pilaster napisał(a): Lepiej od berta. Ale czy wystarczająco dobrze? Nadal jest to znajomość bardzo daleka. Niemniej taką hipotezę można postawić. A jakiej niby idei jest personifikacją "Katarzyna"? To postać aż nazbyt zwyczajna, prozaiczna i przyziemna.
Tu musiałbym psychologizować. No ale jeżeli jakiś facet bagatelizuje molestowanie ciągnące się, jak ustaliliśmy, przez okrągły rok, z czego w drugim pół roku to było nieomal codziennie, do "jednego sztosa", a jednocześnie obawia się kobiet, które po latach sobie przypominają o takich "jednych sztosach", to nie chcę wiedzieć, gdzie i w jakich okolicznościach taki facet zaliczył "jednego sztosa", z kim i jak długo. I nie, nie musiałaby to być jakaś małolata (żebyś nie wpadł znowu w nie-święte oburzenie, że wrzucam kogoś do wora pedofilów). Wystarczy, że to była kobieta.
Tak z ciekawości przejrzałem parę tekstów kolegi na temat gejów, IMHO nie były ani trochę tak radykalne, jak wobec "Katarzyny". No ale to tylko psychologizowanie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!