Tajemnica spowiedzi jest cwaną rzeczą. Co by bowiem się stało, gdyby powiedzmy pedofil tylko spowiadał się i dostawał pokute. Powiedzmy raz na miesiąc. Mógłby robić swoje, a jednocześnie byłby bezkarny bo żaden ksiądz, nie mógłby na niego donieść.
Na tej zasadzie działa swego rodzaju obrona pedofilii w Watykanie. Nikt nic nie może powidzieć bo "tajemnica spowiedzi"...
Wszyscy są równi wobec prawa i nawet wolność przekonań religijnych nie może - moim zdaniem - stawać na drodze do praworządności i sprawiedliwości w cywilizowanym kraju.
Była kiedyś sprawa polskich cyganów - a ci jak wiadomo żenią się już nawet z osobami 12-letnimi. Pozwolono im? Nie - pomimo że taka jest u nich tradycja i chcieli ją kultywować w Polsce. Dlaczego więc pozwalać na łamanie prawa komuś innemu?
Na tej zasadzie działa swego rodzaju obrona pedofilii w Watykanie. Nikt nic nie może powidzieć bo "tajemnica spowiedzi"...
Wszyscy są równi wobec prawa i nawet wolność przekonań religijnych nie może - moim zdaniem - stawać na drodze do praworządności i sprawiedliwości w cywilizowanym kraju.
Była kiedyś sprawa polskich cyganów - a ci jak wiadomo żenią się już nawet z osobami 12-letnimi. Pozwolono im? Nie - pomimo że taka jest u nich tradycja i chcieli ją kultywować w Polsce. Dlaczego więc pozwalać na łamanie prawa komuś innemu?