Pilastrze, to nie jest parodia, ale hipoteza jak najbardziej uzasadniona.
Związki ludzi z grzybami (zarówno z muchomorami jak i grzybami psylocybinowymi) są bardzo szerokie, i co więcej, nie raz wyraźnie zaznaczone w kulturze. Najwyraźniej widać to w tradycjach jakie dotrawały do naszych czasów. Do siedmiu punktów azteca można dołączyć choinkę (szaman na syberii na drzewach iglastych zawieszał grzyby; bodajrze do wysuszenia - sam pamiętam z dzieciństwa bombki w kształcie muchomorów), prezenty pod drzewkiem (symbol tego, że muchomory najchętniej rosną pod drzewami iglastymi). Zauważ ponadto, że wszelkie legendy, czy teorie co do pochodzenia 'komercyjnego' Santaklausa, są co najmniej naciągane.
Nie neguję istnienia biskupa z Miry, ale wszystko wskazuje, że nie on jest pierwowzorem dzisiejszego santaklausa (wskazuja na to różne niekonsekwencje typu renifery, laponia, strój etc).
Polecam zapoznac się z Pharmacratic Inquisition - film jest na video gogle, w drugiej części jest o mikołaju i grzybach właśnie.
I jeszcze małe sprostowanie: za odczucia latania odpowiada inny grzyb z rodzaju amanita, mianowicie amanita pantherina, muchomor plamisty. Jest on o tyle ciekawy, że nie trzeba go jeść a wystarczy się nim natrzeć. Był on głównym składnikiem maści czarownic, którą te stosowały (stąd też potem w procesach możemy znaleźć przyznanie się do winy tych kobiet).
Związki ludzi z grzybami (zarówno z muchomorami jak i grzybami psylocybinowymi) są bardzo szerokie, i co więcej, nie raz wyraźnie zaznaczone w kulturze. Najwyraźniej widać to w tradycjach jakie dotrawały do naszych czasów. Do siedmiu punktów azteca można dołączyć choinkę (szaman na syberii na drzewach iglastych zawieszał grzyby; bodajrze do wysuszenia - sam pamiętam z dzieciństwa bombki w kształcie muchomorów), prezenty pod drzewkiem (symbol tego, że muchomory najchętniej rosną pod drzewami iglastymi). Zauważ ponadto, że wszelkie legendy, czy teorie co do pochodzenia 'komercyjnego' Santaklausa, są co najmniej naciągane.
Nie neguję istnienia biskupa z Miry, ale wszystko wskazuje, że nie on jest pierwowzorem dzisiejszego santaklausa (wskazuja na to różne niekonsekwencje typu renifery, laponia, strój etc).
Polecam zapoznac się z Pharmacratic Inquisition - film jest na video gogle, w drugiej części jest o mikołaju i grzybach właśnie.
I jeszcze małe sprostowanie: za odczucia latania odpowiada inny grzyb z rodzaju amanita, mianowicie amanita pantherina, muchomor plamisty. Jest on o tyle ciekawy, że nie trzeba go jeść a wystarczy się nim natrzeć. Był on głównym składnikiem maści czarownic, którą te stosowały (stąd też potem w procesach możemy znaleźć przyznanie się do winy tych kobiet).