Liczba postów: 5,954
Liczba wątków: 183
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Razem z kilkoma, że tak powiem aktywistami, wystosowaliśmy do microsoftu list, poprzez który staramy się wywrzeć presję na ich dyskryminacyjną politykę przede wszystkim sprawić,aby w równy sposób traktowali problem godzenia pracy zawodowej z ojcostwem co godzenia pracy zawodowej z macierzyństwem.
Chciałem poprosić chętnych o wysyłanie go:
Szanowny zarządzie Microsoft Corporation Poland,
Jako maskuliści, członkowie Stowarzyszenia Obrony Praw Mężczyzn i użytkownicy portalu maskulizm.pl, pragniemy wyrazić swoje zaniepokojenie działaniami, polityką i filozofią zarządzanej przez Państwa firmy oraz informacjami podawanymi na państwa stronie.
Państwa polityka „Firmy przyjaznej kobiecie” jest zniechęcająca pod co najmniej dwoma względami. Jest zarówno wyrazem dyskryminacji mężczyzn oraz niechęci wobec nich, którzy przecież stanowią nie tylko trzon państwa obecnej i potencjalnej kadry ale też główny target dla waszych produktów, jak również wyrazem nieracjonalnego gospodarowania i nieumiejętności rywalizacji rynkowej.
Jako klienci Państwa firmy oraz wielu potencjalnych pracowników wyrażamy obawy co do fachowości firmy która:
-Pomija i nie szanuje swojej głównej grupy klientów: mężczyzn.
-Pomija i nie szanuje swojego głównego rezerwuaru kadr: mężczyzn.
-Zachęca na swoich stronach pracowników do procesów z pracodawcami o przywileje jaki pracownicy otrzymali od państwa, a których zapewnienie im nakazano pracodawcom.
-Nie szanuje większości swoich pracowników, lekceważąc zarówno ich role jako ojców, jak też ich poświęcenie na rzecz firmy, kiedy ta rola ojca cierpi z przyczyny nawału zadań jakie pozostawia po sobie uprzywilejowana mniejszość pracowniczek wobec których prowadzi się politykę przyjazną macierzyństwu.
-Woli podnosić koszta zatrudnienia, a zatem i produktów, umożliwiając kobietom (jak wnioskujemy nie możliwe w innym wypadku) godzenie pracy z macierzyństwem w tym ciążą, niż zadbać o klientów i cenę kupowanych przez nich produktów, nakręcając tym samym rynek piracki.
Jako klienci oraz potencjalni pracownicy Państwa firmy zastanawiamy się zarówno nad sensem rozważania zatrudniania się w tak nieprzyjaznej (zwłaszcza młodym) ojcom firmie jak też nad ekonomicznością zakupu produktów tak działającego przedsiębiorstwa oraz rzeczywistymi przyczynami piractwa dotyczącego Państwa towarów. Na dzień dzisiejszy my jak również wiele osób wśród których prowadzimy naszą działalność może zniechęcić się do Państwa przedsiębiorstwa i prowadzonych przez niego interesów.
Jeżeli chodzi natomiast o informacje zamieszczone na państwa stronie, to zamieszczanie na niej wywiadu z osobą (w dodatku ważną), która przyznaje się, do nie radzenia sobie w konkurencji mężczyznami, nie tworzy wizerunku firmy jako posiadającej kompetentnych pracowników.
Zamieszczanie na niej słów osoby wypowiadającej się zupełnie nielogicznie i w dodatku stwarzającej wrażenie, że na takich nielogicznych zasadach opierają się działania firmy, nie tylko nie tworzy wizerunku firmy jako posiadającej kompetentnych pracowników ale też nie tworzy wizerunku jej firmy jako racjonalnej. Czy poniższe słowa można uznać za logiczne? „Wiele kobiet w naszej firmie otrzymuje różnego rodzaju nagrody, wyróżnienia, promocje i fakt urlopu macierzyńskiego, czy samej ciąży, nie jest w ogóle brany pod uwagę przy podejmowaniu tego typu decyzji. Ważne są tylko przesłanki merytoryczne” –czy zatem długa nieobecność w pracy, brak możliwości bycia na bieżąco, nie mówiąc już o spadku wydajności pracy związanym z przeciążeniem organizmu miałyby nie być dla firmy i jej przedstawicielki przesłankami merytorycznymi? Czy uznanie że firma walczy o równouprawnienie, prowadząc akcje wprowadzające prawa tylko dla kobiet, jest logiczne?
Nie mamy nic przeciwko kobietom ani ich zatrudnianiu. Uważamy jednak, że szanująca się firma, jaką jest MCP, powinna wypowiadać się w sposób bardziej wyważony oraz być zarządzana zgodnie z uniwersalnymi zasadami ekonomii a nie chwilowymi modami ideologicznymi.
My, właściciele portali maskulizm.pl i bialalechtaczka.tnb.pl, kilkudziesięciu użytkowników forum maskulizm.org, użytkownicy innych forów internetowych, kilkunastu bloggerów oraz kilku autorów artykułów internetowych, jak również nasze zaniepokojone rodziny i znajomi, mamy nadzieję na jakąkolwiek reakcję z państwa strony, która pozwoliłaby nam odzyskać wiarę w Państwa firmę.
Z wyrazami szacunku
Ich adres to: joannafr@microsoft.com
Jeżeli ktoś zdecyduje się pomóc, dziękuję.
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 0
Dołączył: 06.2008
Reputacja:
0
innymi slowy ponownie zamiast propozycji jak spowodowac zeby mezczyznom bylo lepiej nastepuje zadanie zrobienia gorzej kobietom
bardzo logiczne i oczywiscie powodowane wylacznie troska o dobro mezczyzn... czy moga byc tu jakies watpliwosci? :-D
OMFG!!!!
To jest kurna piekne!!! absolutny szczyt komedii... Jesli ktos jest nie w humorze to po przeczytaniu tego tekstu nie bedzie sie mogl przestac smiac przez co najmniej dwa tygodnie ROTFL!!!!! :lol2::lol2::lol2::lol2::lol2::lol2::lol2::lol2:
Liczba postów: 1,639
Liczba wątków: 16
Dołączył: 01.2007
Reputacja:
9
mnie tylko rozwala to przekonanie, ze to mezczyzni sa glownym targetem i stanowia wiekszosc klientow microsoftu.
I am virgin
I'm a whore
Giving nothing
The taker
The maker of war
Liczba postów: 5,954
Liczba wątków: 183
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Blashemic, jak zwykle.
Eris, owszem jest.
Catleen napisał(a):innymi slowy ponownie zamiast propozycji jak spowodowac zeby mezczyznom bylo lepiej nastepuje zadanie zrobienia gorzej kobietom Lol, jeżeli niegórnicy płacą na emerytury górnicze, to należy się postarać, żeby górnicy płacili na edukację niegórników.Wzajemna pomoc i jakim pozytywem bije... Ale poważnie, gdzie wyczytałaś, że o to nam chodzi? Zaraz podkreślę odpowiednie kawałki.
Liczba postów: 5,954
Liczba wątków: 183
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Chodzi mi głównie o to: Cytat:-Nie szanuje większości swoich pracowników, lekceważąc zarówno ich role jako ojców, jak też ich poświęcenie na rzecz firmy, kiedy ta rola ojca cierpi z przyczyny nawału zadań jakie pozostawia po sobie uprzywilejowana mniejszość pracowniczek wobec których prowadzi się politykę przyjazną macierzyństwu.
(...)
mamy nadzieję na jakąkolwiek reakcję z państwa strony, która pozwoliłaby nam odzyskać wiarę w Państwa firmę.
Catleen, chciałabyś najpierw urodzić dzieci a potem pracować w firmie, która tak naprawdę nie czerpie z ciebie pożytku tylko ponosi koszta twojego zatrudnienia? Albo raczej czerpie ma z ciebie pożytek, ale nie tak duży jak by to sugerowało twoje stanowisko czy pensja? Czy zamiast tego nie lepiej pozostać na starym stanowisku albo przy starej pensji? Wyobraź sobie, że handlujesz używanymi samochodami, możesz uczciwie zarobić 30 000 S rocznie albo 30 000 uczciwie i 10 000 nieuczciwie. Czy nazwałabyś się w drugim wypadku lepszym sprzedawcą?
Mądrze napisał pilaster w swoim słowniku, kobiety przeczą podstawowej zasadzie równości wobec prawa, a przy okazji sobie samym, bo jednocześnie upierają się, że są w czymś tak dobre jak mężczyźni i że żeby być tak dobre jak oni potrzebują przywilejów i udogodnień.
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 0
Dołączył: 06.2008
Reputacja:
0
wychodzisz z falszywych zalozen i oczekujesz ze dyskusja bedzie na temat wnioskow.... z falszu wynika wszystko
Dlaczego sugerujesz ze firma nie czerpie wystarczajacych korzysci z zatrudnionych kobiet? I tak, celowo pomijam fakt ciazy - zakladam ze raczej nie jest sie w ciazy / na macierzynskim przez caly okres zatrudnienia. Taka polityka firmy ma na celu przyciagniecie najbardziej wartosciowych pracownikow - i tak, kobieta rowniez moze byc wartosciowym pracownikiem, niezaleznie od tego jak bardzo sie z tym nie zgadasz osobiscie.
I nie, nie chodzilo mi o fragment zacytowany przez Ciebie, tylko o okreslanie MS jako firmy nieprzyjaznej ojcom ze wzgledu na to ze maja ulatwienia dla kobiet... lepiej by bylo jakby nie mieli zadnej polityki prorodzinnej? Nie wymieniasz na czym Twoim zdaniem polega to ze jest nieprzyjazna ojcom, nie pytasz jakie maja pakiety dla mlodych ojcow, po prostu krytykujesz to ze ulatwia zycie kobietom i zadasz zniesienia tych ulatwien.
Twoim podstawowym argumentem w dyskusji dlaczego kobiety zarabiaja mniej bylo to ze pracodawca sam najlepiej wie ile placic za wykonywana praca - rozumiem ze ten argument jest wazny tylko jesli to kobiety zarabiaja mniej i sa pomijane przy awansach? W momencie kiedy jakas firma uzna ze chce zatrudniac kobiety i w zwiazku z tym proponuje im pakiet ulatwiajacy godzenie zatrudnienia z zyciem prywatnym, firme nalezy ubezwlasnowolnic bo na pewno nie wie co robi i nie ma do tego prawa ? :-D
Argument z gornikami uwazam za kompletnie chybiony - ty nie placisz za to jak MS traktuje swoich pracownikow i co im oferuje. Rownie dobrze moglbys do nich napisac list z zadaniem aby cala produkcje przeniesli do Chin bo tam jest taniej a Ty nie chcesz placic wygorowanych wynagrodzen programistom z US :-D
Nie wiem o jakich przywilejach piszesz - macierzynski i ulatwienia w pracy dla kobiet w ciazy bylyby dyskryminacja mezczyzn gdyby Ci ostatni mogli zachodzic w ciaze i rodzic dzieci i nie mieli takich samych udogodnien. To jak dobra jestem w czyms nie ma zadnego zwiazku z tym ze kiedys byc moze bedziemy chcieli miec dziecko i niestety ale moj partner nam go nie urodzi. A poniewaz jestem dobra w tym co robie moja firma prawdopodobnie zdecyduje sie na wszelkie ulatwienia dla mnie, jak praca zdalna i dostosowanie godzin na przyklad, a potem byc moze przedszkole przy firmie.
Poza tym - jak mozesz wnioskowac o to aby mezczyzna mial prawo decydowac o aborcji a potem zadac aby firmy nie wprowadzaly zadnych ulatwien dla kobiet w ciazy - widzisz sprzecznosc? Jedno albo drugie - jesli zakladamy ze kobiety rodza dzieci wylacznie dla siebie to mozna zalozyc ze sa same za to odpowiedzialne i nie nalezy im tego w zaden sposob ulatwiac.
Liczba postów: 902
Liczba wątków: 7
Dołączył: 04.2008
Reputacja:
0
ja p...ole, bialalechtaczka.trib.pl ?! mam rade - w oficjalnych notach unikaj kontrowersyjnych sformulowan
Liczba postów: 5,954
Liczba wątków: 183
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Catleen napisał(a):Dlaczego sugerujesz ze firma nie czerpie wystarczajacych korzysci z zatrudnionych kobiet? Bo to przyznaje (firma). Twierdzi, że ponosi dodatkowe koszta,żeby przyciągnąć pracownice.Jeżeli nie opłaca się, zamiast tych kosztów zapłacić więcej pracownicy,aby sama sobie udogodniła macierzyństwo,bo takie podniesienie płac byłoby ewidentnym przepłacaniem jej, oznacza to, że polityka "Firmy przyjaznej kobietom" albo raczej matkom, bo bezdzietne nic z tego nie mają, jest tylko medialną szopką. Kolejny przykład feministycznej dewastacji, kobiety będą kupowały gorsze produkty firm,które prowadzą prokobiecą politykę zamiast lepszych produktów firm tnących koszta. Tak też można. Polacy mogą się uprzeć, że tylko Polskie. I wtedy Polskie drogie buble będą miały wzięcie z godnie z wszelkimi zasadami ekonomi, ale już nie rozsądku...
Catleen napisał(a):kobieta rowniez moze byc wartosciowym pracownikiem, niezaleznie od tego jak bardzo sie z tym nie zgadasz osobiscie. Niezależnie od tego, że uważam, że może?
Catleen napisał(a):nieprzyjaznej ojcom ze wzgledu na to ze maja ulatwienia dla kobiet... (...) Nie wymieniasz na czym Twoim zdaniem polega to ze jest nieprzyjazna ojcom Jeżeli babie z racji tego, że ma dziecko w domu pozwala się na elastyczny czas pracy, to jednocześnie mężczyźni w zespole, równie młodzi i też z dziećmi muszą być bardziej dyspozycyjni. A te baby im potem powiedzą, że 20 lat harowały nad dziećmi...
Catleen napisał(a):lepiej by bylo jakby nie mieli zadnej polityki prorodzinnej? Owszem, z wielu względów lepiej. Po pierwsze dlatego, że ojcowie nie ponosiliby kosztów matek. Również bezdzietne(i) nie ponosiliby kosztów matek. Rodzina jest wyborem. Jeżeli nie stać cię finansowo i psychicznie na jej założenie, to nie zakładasz.
Catleen napisał(a):nie pytasz jakie maja pakiety dla mlodych ojcow, Nie pytam ale sprawdzam. Firma prowadzi politykę prokobiecą i szeroko się tym przechwala. O ojcach nawet się nie zająknie.
Catleen napisał(a):i zadasz zniesienia tych ulatwien. To nie jest nigdzie napisane, żądam reakcji, odpowiedzi, wyjaśnienia. A jeszcze lepiej pakietów dla ojców i informacji o tym na ich stronie zaraz przy polityce prokobiecej
Catleen napisał(a):Twoim podstawowym argumentem w dyskusji dlaczego kobiety zarabiaja mniej bylo to ze pracodawca sam najlepiej wie ile placic za wykonywana praca Patrz na pierwsze zdania, to jest zgodne z ekonomią, ale nie z racjonalnością. Media, same kobiety, a nawet obawy prawne (tak, w artykule pisałem też o tym, na NIEwolnym rynku, czasem wydajny pracownik - grzywna jest mniej warty niż niewydajny) sprawiają, że firmy wchodzą w tyłek kobietom, które nie wiedzą czego chcą. Chcą mieć dzieci (i dobrze) ale jednocześnie niańczyć je i być tak samo efektywne w robocie, a tak się nie da.
Catleen napisał(a):Argument z gornikami uwazam za kompletnie chybiony ty nie placisz za to jak MS traktuje swoich pracownikow Ja nie, ale współpracownicy tak. Ja natomiast patrzę na cenę produktów i jak sobie myślę, że jej część to urlopiki, wakacyjki czy nawet żłobki lub przedszkola, to mnie to zniechęca do tego produktu. Tym bardziej, że o MS już od dawna mam nie najlepsze zdanie.
Catleen napisał(a):Nie wiem o jakich przywilejach piszesz - macierzynski i ulatwienia w pracy dla kobiet w ciazy bylyby dyskryminacja mezczyzn gdyby Ci ostatni mogli zachodzic w ciaze i rodzic dzieci i nie mieli takich samych udogodnien.
Lol, nie spodziewałem się takiej reakcji. Więc jednak jesteś jedną z pilasterowych słownikowych pań, które chcą udawać równe ale tylko żądają? Po pierwsze, rodzisz firmie dziecko, że żądasz poniesienia przez nią kosztów twojego macierzyństwa (rozumiem gdybyś akceptowała obniżenie pensji pracownikom posiadającym dzieci w zamian za żłobek, wtedy obu stronom mogłoby się to opłacać). Po drugie, jak uznamy, że wszystkim o czarnym kolorze skóry należy się kulka to to nie będzie dyskryminacja, bo każdy czarny, który zbieleje uniknie marnego losu. :rotfl:
Catleen napisał(a):Poza tym - jak mozesz wnioskowac o to aby mezczyzna mial prawo decydowac o aborcji a potem zadac aby firmy nie wprowadzaly zadnych ulatwien dla kobiet w ciazy - widzisz sprzecznosc? Tak widzę. Nareszcie jakiś zarówno trafny jak i sensowny argument. W moim pojęciu kobieta której partner nie godzi się na aborcję (ani żadna inna) nie powinna sama ponosić kosztów ciąży. I ta mająca partnera nie ponosi, w końcu on zarabia na to, co ona traci przez ciążę (zakładam, że też jest zatrudniona ale w jakiś sposób w mniejszym zakresie, na pół etatu, łatwiejszym stanowisku, bez niektórych nadgodzin, za mniejsze pieniądze). A co z tą, która nie chce dziecka ani partnera "katolika"? Powinien on pokryć wszelkie koszta ciąży. Brzuch ma swoją cenę. A jeżeli byłby to brzuch pani prezes, to facet miałby pecha, bo ta cena by skoczyła (praca pani prezes warta jest więcej niż brzuch w cenie rynkowej).
Liczba postów: 5,954
Liczba wątków: 183
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Czy dobrze rozumiem, że przeformułowany list wzywający jedynie do polityki "prorodzinnej" pozwalającej godzić ojcostwo z pracą na tych samych zasadach co macierzyństwo z pracą byś poparła?
Przeczytaj sobie o badaniach socjologicznych (rzadkich) na ten temat: http://www.dziennik.pl/kobieta/article18...vice=print Pracodawcy zupełnie olewają swoich pracowników, jeżeli nie są kobietami i nie wykazują zrozumienia dla ich życia poza pracą.
Liczba postów: 21,701
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,265
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
sir_skiner napisał(a):ja p...ole, bialalechtaczka.trib.pl ?! mam rade - w oficjalnych notach unikaj kontrowersyjnych sformulowan  Dokładnie o tym samym pomyślałem.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
Adam, z tego co mi wiadomo Microsoft jest firmą prywatną i to jej zarząd powinien decydować co jej się opłaca, a co nie. Jeśli mężczyźni pracujący w Microsofcie czują się w jakiś sposób pokrzywdeni, mogą samodzielnie zająć się tą sprawą i próbować przekonać górę do zmiany polityki. Zauważ, że w tym przypadku żadne "przywileje" wobec jakiejkolwiek płci czy grupy nie są narzucone tej firmie od zewnątrz (ze strony rządu), więc moim zdaniem powinni mieć swobodę w decydowaniu.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 5,954
Liczba wątków: 183
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
sir_skiner napisał(a):ja p...ole, bialalechtaczka.trib.pl ?! mam rade - w oficjalnych notach unikaj kontrowersyjnych sformulowan  lumberjack napisał(a):Dokładnie o tym samym pomyślałem. Ale to jest feministyczny portal. Zresztą ruszył dość prężnie kilka miesięcy temu. Nic nie poradzę na ich zadziorność i ordynarność...
FF, tu jest odpowiedź dla Ciebie:
Adam napisał(a):Kolejny przykład feministycznej dewastacji, kobiety będą kupowały gorsze produkty firm,które prowadzą prokobiecą politykę zamiast lepszych produktów firm tnących koszta. Tak też można. Polacy mogą się uprzeć, że tylko Polskie. I wtedy Polskie drogie buble będą miały wzięcie z godnie z wszelkimi zasadami ekonomi, ale już nie rozsądku...
To jest zgodne z ekonomią, ale nie z racjonalnością. Media, same kobiety, a nawet obawy prawne (tak, w artykule pisałem też o tym, na NIEwolnym rynku, czasem wydajny pracownik - grzywna jest mniej warty niż niewydajny) sprawiają, że firmy wchodzą w tyłek kobietom, które nie wiedzą czego chcą. Chcą mieć dzieci (i dobrze) ale jednocześnie niańczyć je i być tak samo efektywne w robocie, a tak się nie da.
Czyli:
1.Firma nie działa na własny rachunek. Za "dyskryminację" już są w Polsce grzywny, a trzeba się też liczyć, z rozwojem sytuacji i z tym, że za 5 lat może być trzeba na gwałt obsadzić 30% zarządu kobietami. Dochodzi też medialna nagonka.
2.Jeżeli konsumenci organizują się w celu nacisku na firmę, to nie ma w tym nic sprzecznego z ekonomią, że firma na to reaguje. Ale nie musi to być racjonalne. I tak właśnie postępują feministki. Co byście powiedzieli, gdyby grupa 30% katolików zorganizowała się i nie kupowała żadnych gazet bez wizerunku matki boskiej na czołówce. 95% nakładu prasowego ma taki profil, że rezygnacja z tych 30% oznaczałaby katastrofę. Każdy dawałby matkę boską. I to jest prawo konsumentów. Równie nieracjonalne działanie, ale prawo. Tylko już was widzę jak byście nielogicznie jęczeli nad tym jak się was zaszczuwa. Ja robię to samo. Po pierwsze wyrażam niechęć wobec tego, że firmy bez kobiet postrzegane są jako seksistwowskie, i że klienci wymuszają na nich nieekonomiczne zmiany, wyrażam niechęć, bo to nieracjonalne działanie. Po drugie sam jestem klientem i jedyne co zrobiłem, to pokazałem, że jest też niewielka (choć w proporcji do sprawy dosyć duża) grupa osób, którą też trzeba brać pod uwagę w kunktatorskim podchodzeniu do biznesu.
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 0
Dołączył: 12.2008
Reputacja:
0
FlauFly napisał(a):Adam, z tego co mi wiadomo Microsoft jest firmą prywatną i to jej zarząd powinien decydować co jej się opłaca, a co nie.
Microsoft może decydować o swojej polityce pod warunkiem że nikogo nie dyskryminuje. Jak Mobilking "ośmielił się" zażartować z kobiet w swojej reklamie to nikt wtedy nie bronił tej firmy, że ma jakiekolwiek prawo do własnej polityki.
FlauFly napisał(a):Jeśli mężczyźni pracujący w Microsofcie czują się w jakiś sposób pokrzywdeni, mogą samodzielnie zająć się tą sprawą i próbować przekonać górę do zmiany polityki.
Jeżeli oni tego nie zrobią ma to obowiązek zrobić każdy inny obywatel, który podejrzewa w tym dyskryminację.
sir_skiner napisał(a):ja p...ole, bialalechtaczka.trib.pl ?! mam rade - w oficjalnych notach unikaj kontrowersyjnych sformulowan 
Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem? To feministyczna strona.
Liczba postów: 7,522
Liczba wątków: 305
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
1
MaleDom napisał(a):Jeżeli oni tego nie zrobią ma to obowiązek zrobić każdy inny obywatel, który podejrzewa w tym dyskryminację.
Co jest oczywistym pogwałceniem własności i aż dziw bierze, że coś takiego funkcjonuje...
Jest to jedna z rzeczy, którymi kolejne rządy powinny się zająć.
Jak może zupełnie obca osoba / instytucja mieszać się w to, z kim chce pracować osoba, stwarzająca za własne pieniądze stanowiska pracy...
No, ale żyjemy w kraju absurdów. Jest to martwe prawo i pracodawca raczej nigdy nie zatrudni jakiejś osoby pod publiczną (lub urzędniczą) presją. A nawet, jeśli zatrudni, to za miesiąc osoba ta okaże się a)niekompetentna lub nastąpi b) ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, połączone z utratą zaufania do pracownika, co stanie sie podstawą do rozwiązania jej stosunku i zwolnienia z obowiązku wykonywania pracy w okresie wypowiedzenia
Null pointer exception
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 0
Dołączył: 12.2008
Reputacja:
0
Athei Overlord napisał(a):Jak może zupełnie obca osoba / instytucja mieszać się w to, z kim chce pracować osoba, stwarzająca za własne pieniądze stanowiska pracy... Strasznie się nam do tych praw obywatelskich spieszyło, może chociaż byśmy się nimi teraz nacieszyli? Jeżeli jakiemuś pracodawcy zachciałoby się karać ścięciem głowy wszystkich, którzy spóźnią się do pracy to też byś to tłumaczył, że mu wolno skoro stwarza stanowiska pracy?
Trzymamy się zasady, ze skoro jakaś firma jest własnością prywatną to właściciel może zrobić z nią co mu się podoba? A pracowników traktować jak zwierzęta, bo przecież im płaci?
Owszem to rzeczywiście stwarza absurdy typu minimalnych płac czy wolnych niedziel, ale to nie to samo co jawna dyskryminacja.
Liczba postów: 902
Liczba wątków: 7
Dołączył: 04.2008
Reputacja:
0
Adam napisał(a):Ale to jest feministyczny portal. Zresztą ruszył dość prężnie kilka miesięcy temu. Nic nie poradzę na ich zadziorność i ordynarność...
na strone nie mialem odwagi wejsc:-D a po tym:
Cytat:My, właściciele portali maskulizm.pl i bialalechtaczka.tnb.pl
nigdy bym nie przypuszczal, ze Adam pod reke z feminizistkami bedzie znosic vagnowe przywileje  hock:
jestem pierwszy raz od niepamietnego czasu czyms autentycznie zaskoczony.
Liczba postów: 7,522
Liczba wątków: 305
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
1
Nie, nie, nie, chwileczkę, popatrz bez emocji.
Czy ktoś może Cię zmusić do pracy u mnie, jeśli nie będziesz chciał(a)? Nie. Nikt nie ma takiej mocy i takiego prawa.
Ale jeśli Ty zechcesz u mnie pracować, pomimo jakichś niedostatków, a ja zechcę Cię zatrudnić pomimo jakichś braków, to czy ktokolwiek może nam tego zabronić?
Nie. Bo oboje chcemy. I nawet, jeśli jakieś "prawo" (np.... nie wiem - obyczajowe, religijne) zabroniłoby mi Cię zatrudnić, to dam Ci zarobić na boku. Bo tak mi pasuje, bo przedstawiasz dla mnie określoną wartość, którą stawiam ponad inne sprawy.
Jeśli pracodawca nie wyrósł poza piaskownicę i stosuje gówniarskie metody, to skończy marnie.
Jednak, jeżeli ma pracowników, którzy lubią sado-maso i się dogadają z pracodawcą, to już ich UMOWA. Pracodawca musi się liczyć z tym, że w razie czego zostanie sam na produkcji i beknie za przestój względem swoich kontrahentów, dokładnie tak samo, jak w dołku będzie zwolniony za kombinowanie pracownik.
Reguły są proste:
1. Pracodawca stwarza miejsce pracy i chce zawrzeć umowę z pracownikiem na określonych warunkach. Jesli chce zatrudnić samych np. gejów, to nikomu nic do tego.
Ale to jest własność pracodawcy. On za to płaci, on ponosi konsekwencje prawne. On położy głowę przed urzędniczym aparatem.
Ma zatem prawo dobrać sobie ludzi, którym będzie ufać (bo własną kasą ryzykuje), z którymi będzie mu się dobrze pracować i rozmawiać (bo to jego firma i jego komfort psychiczny, co przekłada się także na jakość pracy)
2. Pracownik, który idzie do danej firmy otrzymuje informacje, co wolno, a czego nie. Jeśli określone restrykcje mu nie przeszkadzają w relacji do zysków, to podpisuje z pracodawcą umowę. Świadomie.
3. Jeśli pracodawca zainwestował w pracownika, albo podjął się trudnego terminowo zadania, a zacznie pracownika traktować jak śmiecia, to pracownik rzuci mu robotą o ziemię, a pracodawca zostanie z ręką w nocniku. Czy to kosztowo, czy terminowo.
Oczywiście nie musi w nim zostać. Może zawczasu zdywersyfikować sobie określone stanowiska. Pozostaje pytanie, czy negatywna opinia, jaką wyniesie pracownik na świat, będzie dla pracodawcy batem, czy też spłynie po nim.
Oczywiście to w pięknym, nierealnym świecie. Tak naprawdę trafiamy na pracodawców kumpli (którzy jednak nie umieją egzekwować pracy), organizatorów (którzy są poprawni w zachowaniu, ale dobrze egzekwują polecenia), świnie (którzy tu Cię klepią po ramieniu, a tutaj kopią pod Tobą) i kapo (którzy co prawda nie kopią pod Tobą, ale i traktują Cię jak zero). No i różne superpozycje powyższych...
Niemniej - ostatecznym rozwiązaniem zawsze jest rozwiązanie stosunku pracy. Czasem arbitrem jest sąd pracy, ale to w patowych i patologicznych sytuacjach.
Czy jednak na prawdę chciał(a)byś, aby prawo dyktowało Ci z kim chcesz pracować, a z kim nie? Zastanów się bez emocji.
PS: zauważ, że ja w tej dyskusji nie trzymam ani strony Adama, ani jego przeciwników. Jestem na zupełnie innej pozycji, której przekazem jest: "Ten, kto zatrudnia, decyduje, czy chce przyjąć do pracy. Ten, kto się zatrudnia, decyduje, czy takie warunki mu odpowiadają".
Dzięki temu nie ma przymusu prawnego, który na dłuższą metę NIC nie gwarantuje.
Dlaczego - to powiedziałem wcześniej. Pracodawca (i TAK SAMO postąpiłby każdy z nas, kiedy musi współpracować z kimś, kogo nie znosi - czy to w pracy, czy w szkole, czy na studiach) zawsze, niezależnie od okoliczności znajdzie sposób, by się pracownika pozbyć. Czym tylko mu zaszkodzi. Ale tak naprawdę zaszkodziło prawo, które miast pracownika chronić przed dyskryminacją, tylko go pogrążyło odwetem wkurzonego pracodawcy. I tak zawsze kończy się uszczęśliwianie kogoś na siłę.
Null pointer exception
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 0
Dołączył: 12.2008
Reputacja:
0
Dura lex, sed lex - twarde prawo, lecz prawo.
Odbiegasz zupełnie od pierwotnego tematu. Nawet jeżeli zgodziłbym się z Twoimi przekonaniami, że obecne prawo jest absurdalne to nie zmienia to faktu, że polityka Microsoftu jest z nim niezgodna, a dyskusję na temat tego czy to absurd czy nie, możemy poprowadzić w innym miejscu.
Liczba postów: 7,522
Liczba wątków: 305
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
1
Racja. Zatem się już tu wyłączam.
Nauka z tego dla MS taka, że musi popracować nad fasadowymi działaniami (by stało się zadość prawu), jeśli chce realizować własną politykę kadrową...
Null pointer exception
|