Liczba postów: 5,025
Liczba wątków: 26
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
28
znaLezczyni,
oba utwory Cohena są fantastyczne, choć utrzymane w innych klimatach. Świadomie zrezygnowałem z obejrzenia "Urodzonych morderców" mając przesyt epatowania przemocą na ekranie, ale przytoczone w teledyskach fragmenty mnie zaintrygowały i zachęciły do wypożyczenia tego filmu.
Czekam na Twoją recenzję.
Liczba postów: 2,356
Liczba wątków: 17
Dołączył: 01.2010
Reputacja:
23 Płeć: mężczyzna
znaLezczyni napisał(a): Zaczęłam oglądać Westworld, a tam takie muzyczne perełki:
Brawurowa aranżacja, brawurowe wykonanie, w tle słychać Stonesów, ale pierwszy plan to Dziki Zachód:
Czy ta muzyka w ogóle pojawia się w serialu?
Jakoś jej nie kojarzę.
Muzyka w Westworld jakoś specjalnie mnie nie zachwyca, ale jest jeden taki fajny motyw, typowo westernowy, gdy bohaterowie udają się ku przygodzie. To się pojawia góra raz na odcinek. Ciekawe co to jest. Spróbuję to znaleźć.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Liczba postów: 2,356
Liczba wątków: 17
Dołączył: 01.2010
Reputacja:
23 Płeć: mężczyzna
znaLezczyni napisał(a): Pojawia się, i to jak. Popatrz proszę, tu fragment filmu z muzyką, którą przegapiłeś :
No rzeczywiście, tłumaczę to sobie tak, że to przez tą blondynę z wężem, która najpierw strzela, a później zadaje pytania.
Przejrzałem większość kawałków i ten, który ja kojarzyłem nazywa się "Train Theme":
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Liczba postów: 15,215
Liczba wątków: 383
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
991 Płeć: mężczyzna
Niemiec Chris Huelsbeck to gość, który napisał soundtrack do mojego commodore'owego dzieciństwa:
(muzyczki z "loading screen" nie kojarzę, bo coś takiego nie występowało na dostępnych w Polsce piratach)
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 5,445
Liczba wątków: 79
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
826 Płeć: nie wybrano
Naruto było fajną serią, choć bardzo heterogeniczną, tak pod względem treści jak i soundtracku. Sadness and Sorrow jest klasykiem, Grief and Sorrow jest w podobnym tonie a podkłady walk czy głównych złych (Orochimaru) też dają ciary w plecy. Ale obok tego są i dłużyzny, i błazenady i "wypełniacze", także muzyczne.
Natomiast Naruto Shippuden już przy pierwszym sezonie wbija w fotel. A OST jest jednorodnym scorem z przemianą akcji i emocji. Humoru jest dużo mniej, ale to OK. Można marudzić na pewną powtarzalność, ale to jest serial a nie film, a i motywy podlegają wariacjom aranżacji przy różnych scenach. Poniżej Playlist z całego NS:
PS: Jestem na początku drugiego sezonu, więc bez spoilerów proszę.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
247 Płeć: nie wybrano
Oglądam sobie po raz drugi Skins (oczywiście, brytyjski pierwowzór). Niesamowite, jak dobre seriale potrafią Brytyjczycy kręcić i jak dobrze mogą grać nastoletni aktorzy.
Dużo dobrej muzyki.
Powyżej playlista pierwszego sezonu. Na niej taka np. perełka: Cat Power Hate
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 1,560
Liczba wątków: 19
Dołączył: 08.2020
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Tradi katolik
Bert04 napisał(a):Jestem na początku drugiego sezonu, więc bez spoilerów proszę
Drugi Sezon był dziwny. Ponieważ [uwaga małe spoilery]:
Spoiler!
Np. W pierwszym sezonie Kakashi bał się Orochimaru. Natomiast w drugim praktycznie sam rozwalił jedną z postaci Nagato, gdzie Nagato był kilkukrotnie silniejszy od Orochimaru. Ale to jeszcze ma jakis sens. Natomiast pod koniec sezonu postacie dostają jakieś boosty kompletnie z odbytu. Sasuke przez pół życia trenował żeby zabić Itachiego(gdzie nie wygrałby z nim gdyby ten był zdrowy). A pod serii Sasuke i inne postacie dostają jakieś turbo moce co są w stanie rozwalić pół planety. Jeszcze zeby to jakoś sensownie było wyjaśnione. W pierwszym sezonie techniki trzeciego Hokage były uważane za potężne
Liczba postów: 5,445
Liczba wątków: 79
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
826 Płeć: nie wybrano
Przy ekranizacjach gier komputerowych oczekiwania nie są specjalnie wygórowane. Ja tam ze sceny gier już dawno odeszłem... odszedłem... poszłem sobie. Ale od czasu do czasu zerknę, co tam na Netflixie dają. I zdarzają się takie muzyczne perełki.
Link do strony, gdzie chyba wszystkie dostępne oryginały znaleziono. Wszystkie trzy:
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,710
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384 Płeć: nie wybrano
Bert04
Cytat:Przy ekranizacjach gier komputerowych oczekiwania nie są specjalnie wygórowane. Ja tam ze sceny gier już dawno odeszłem... odszedłem... poszłem sobie. Ale od czasu do czasu zerknę, co tam na Netflixie dają. I zdarzają się takie muzyczne perełki.
Muzycznych perełek w świecie gier jest bez liku, gdybym jednak musiał zdecydować się na jeden i tylko jeden tytuł, to bez chwili wahania stawiam na muzykę z Deus EX Human Revolution autorstwa Michaela McCanna. Tu znajdziesz (chyba) wszystkie ścieżki zapętlone do godziny.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 1,560
Liczba wątków: 19
Dołączył: 08.2020
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Tradi katolik
Do dzis uważam że Metin 2 miał jeden z najelszych soundtracków ze wszystkich MMO. Ostatnio pobrałem sobie Officjala i musze przyznać że nie jestem zachwycony. Z 12 lat temu w Metka grało pewnie z kilkaset tysięcy Polaków a dziś? Pustki. No ale Gameforge potrafi zepsuć wszystkie swoje gry np. Nostale czy 4Story(w to akurat nie grałem). Tymbardziej że po tej fuzji nie mam dostępu do swojego konta a miałem tam kilka fajnych rzeczy