Berzerker napisał(a):To z tego, ze "zdrada" Degrelle'a nie była motywowana w żadnym razie chęcią ubliżenia swojemu narodowi.Polscy komuniści w 1920 roku także nie chcieli ubliżyć swojemu narodowi, każdy miał wizję szczęśliwych Polaków wyzwolonych ze szponów burżuazji i kapitalistów.
Berzerker napisał(a):Tak trudno Ci to pojąć? Postawa Degrella jest podobna do postawy Breivika (pod względem umiejętności do politycznego rozróżniena na wroga i sprzymierzeńca). Breivik jebał do "swoich", jednak ci Norwedzy których likwidował byli w rzeczywistości WROGAMI Norwegii.A co koniec końców pokazała historia? Mam rozumieć, że wybór był między młotem a kowadłem? Zachód Europy miał jeszcze inny wybór i ten wybór mu się opłacił. Cóż mają powiedzieć ci AK-owcy, którzy nawet będąc w postokroć mniej komfortowej sytuacji niż Belgowie nie zhańbili się zdradą?
Degrelle, w Europie rozdartej pomiędzy komunizmem a faszyzmem i nazizmem, również dokonał politycznego wyboru sprzymierzeńców.
No ale dla ciebie to są ludzie liczący na pomnik, dający upust swojej patriotycznej egzaltacji. Bo oczywiście dla ciebie jak widać cenniejsi są koniunkturaliści, politykierzy i utylitaryści.
Przepraszam, czy ty czasem nie wpadasz tu czasem coś pisać o upadku wartości i ducha starej Europy?! :evil:
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN