To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 5 głosów - średnia: 2.8
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ?
korsarz napisał(a):mogły wygrać pod jednym warunkiem, pisał o tym już pilaster - wystarczyło zjednać sobie Ukraińców i inne ciemiężone przez Stalina narody, które w początkowej fazie operacji Barbarossa uważały Hitlera za wyzwoliciela.

Front wschodni to taktyczna i polityczna porażka.

Choćby sobie zjednał samych Moskali, to i tak pieszo by do przemysłowego Uralu nie doszli. Furmankami też nie.
Z niewielką ilością lekko-średnich czołgów, przeciwko szerokim rzekom Związku Radzieckiego? Przeciwko niekończącym się ilością T-34 oraz czołgów ciężkich i lekkich-pływających? Przeciwko niekończącym się ilością rekrutów? Przeciwko niekończącym się ilością sowieckich armat oraz samochodów i traktorów made in USA?
Odpowiedz
Palmer Eldritch napisał(a):Choćby sobie zjednał samych Moskali, to i tak pieszo by do przemysłowego Uralu nie doszli. Furmankami też nie.
Z niewielką ilością lekko-średnich czołgów, przeciwko szerokim rzekom Związku Radzieckiego? Przeciwko niekończącym się ilością T-34 oraz czołgów ciężkich i lekkich-pływających? Przeciwko niekończącym się ilością rekrutów? Przeciwko niekończącym się ilością sowieckich armat oraz samochodów i traktorów made in USA?

Moskwa była na pstryknięcie palcem, ale to zmiana planu czyli ambicjonalne pójście na Stalingrad odmieniło losy wojny.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
korsarz napisał(a):Moskwa była na pstryknięcie palcem, ale to zmiana planu czyli ambicjonalne pójście na Stalingrad odmieniło losy wojny.
Ale zajęcie Moskwy tak naprawdę wiele by nie zmieniło. Już Napoleon to przerabiał.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Jest pytanie, czy pokonanie Rosji jest w ogóle możliwe?
Przy takim rozległym terytorium nieuchronnie dochodzi do rozproszenia sił i zabawy w kotka i myszkę na bezkresnych przestrzeniach.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):Jest pytanie, czy pokonanie Rosji jest w ogóle możliwe?
Przy takim rozległym terytorium nieuchronnie dochodzi do rozproszenia sił i zabawy w kotka i myszkę na bezkresnych przestrzeniach.
Mają atom, nikt ich nie zaatakuje. Stany nie mają w tym interesu a Chiny to ich sojusznik. Każdy kto życzy Rasiji źle modli się o to aby tam nic się nie zmieniało. Dwie ,trzy dekady i sprawa załatwi się sama :>
"Bezkarnie nie zabija się myślenia.Bezkarnie nie hołduje się miernotom." Ksawery Pruszyński
From the old world's demise
See an empire rise
From the north reaching far
Here we are
Odpowiedz
Poprzez wymarcie - już teraz ubywa rocznie do pół miliona (głównie z przechlania).
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Mnie to nie cieszy bo im w Rosji gorzej to tym więcej tam różnej maści gierojów a zresztą i u nas z demografią krucho. Rosja powinna być dla nas nauczką.
"Bezkarnie nie zabija się myślenia.Bezkarnie nie hołduje się miernotom." Ksawery Pruszyński
From the old world's demise
See an empire rise
From the north reaching far
Here we are
Odpowiedz
Nie ma co porównywać. Rosjan jest ok. 4 razy więcej niż Polaków.
Polaków ubyło w zeszłym roku ok. 1.000 a Rosjan 500.000 czyli 500 razy więcej.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Co nie zmienia faktu że powinniśmy mocniej naciskać nasze władze na przeciwdziałanie temu zjawisku. dla nas każdy obywatel jest na wage złota, no może z wykluczeniem obecnej kasty panującej Oczko
"Bezkarnie nie zabija się myślenia.Bezkarnie nie hołduje się miernotom." Ksawery Pruszyński
From the old world's demise
See an empire rise
From the north reaching far
Here we are
Odpowiedz
.
korsarz napisał(a):Moskwa była na pstryknięcie palcem, ale to zmiana planu czyli ambicjonalne pójście na Stalingrad odmieniło losy wojny.
Niemcy w grudniu 1941 r. dotarli do Moskwy na resztkach zapasów. O wkroczeniu do centrum nie było mowy. Musieli się zadowolić zajezdnią miejskich autobusów. Jak Baptiste słusznie zauważył zajęcie Moskwy nic by nie dało.
Moskwa była:
1. centrum politycznym-w wypadku zagrożenia przejęciem wystarczyło przenieść KC i resztę instytucji
2. Centrum ideologicznym-przewidywane przez Zychowicza załamanie się morale ludności ZSRR po zajęciu Moskwy by nie nastąpiło-gdyby Hitler rzeczywiście był wyzwoliciel to może by była szansa na to. Warto sobie uzmysłowić iż za komunizm walczyli tylko komuniści-idealiści. Reszta walczyła o przeżycie i za ojczyznę. Stalin wiedział iż większą nośność wśród ludu miały hasła narodowe niż komunistyczne. Stąd też Wielka Wojna Ojczyźniana a nie: Wielka Wojna Proletariacka
3. Wielkim ośrodkiem przemysłowym-tu musi mnie ktoś oswiecić i powiedzieć jaki procent produkcji ogólnokrajowej to produkcja moskiewska.
4. Centrum komunikacyjnym-wystarczy spojrzeć na mapę kolejową ZSRR-wzięcie Moskwy daje kontrolę nad nimi. Ale Niemcom to i tak niewiele dało.
Cytat:exodim
Jeśli Niemcy wygraliby wojnę z ZSRR, to raczej tak szybko nie wprowadziliby w życie GPO. Najpierw potrzebowali pokoju na Zachodzie gwarantowanego przez rozejm z, bądź co bądź, nadal potężniejszym militarnie państwem - USA - które z pewnością w końcu rozprawiłoby się z Japonią. Prawdopodobnie nawet w 1944 roku, bez użycia bomby jądrowej. Pakt ten byłby możliwy tylko wtedy gdy udałoby się zatrzeć całkowicie ślady Holocaustu (to już w roku 1944 nie było możliwe, bo już wtedy byli świadkowie zbrodni, którzy jednak mogliby po wojnie znikać w dziwnych okolicznościach, przy niejawnej pomocy służb specjalnych III Rzeszy) i utworzyć pozorny, fasadowy, ale jednak dla Amerykanów, pseudostróżów pseudodemokracji wystarczający, porządek powojenny. Nie byłoby to możliwe w trakcie wysiedlania i eksterminacji narodów słowiańskich. Niemcy potrzebowali na rozpoczęcie realizacji pełnego wymiaru GPO 5-10 lat pokoju. Przede wszystkim na przygotowanie logistyczne. Po tych 5-10 latach narodowy-socjalizm mógł przeżyć odwilż pohitlerowską (jestem przekonany, że po wojnie Hitler zostałby sprawnie odsunięty od władzy przez prawie wszechwładnego w 1944 Himmlera, który już w 1942 r. zauważył niezdolność Hitlera do podejmowania racjonalnych decyzji) i zaniechać samego GPO stając się takim wczesnochruszczowskim Związkiem Radzieckim.
Hitlera ciężko byłoby usunąć, to było niemal bóstwo. Mógł ewentualnie potknąć się na wysokich schodach Oczko

Co do reszty zgadzam się. Teraz realia powieści ,,Vaterland" Roberta Harrisa są dla mnie bardziej zrozumiałe. W świecie gdzie Hitler wygrał wojnę nadal istnieje GG i Komisariaty Rzeszy: Wschód, Ukraina, Moskwa, Kaukaz. A zgodnie z GPO przynajmniej GG powinna zostać zlikwidowana i zasiedlona przez Niemców.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/29306/vaterland

Sofeicz napisał(a):Poprzez wymarcie - już teraz ubywa rocznie do pół miliona (głównie z przechlania).
To żart czy stwierdzenie faktu? Sofeiczowi znudziła się sterotypizacja Polaków, toteż wziął się za Ruskich. Nie pomyślałeś o czymś takim jak dramatycznie niski przyrost naturalny? Obecna sytuacja gospodarcza tego ,,mocarstwa" dokonuje tego , co nie udało się Niemcom.
Odpowiedz
Neuromancer napisał(a):A nie byłoby tak że ludy słowiańskie zostałyby zasymilowane jako wartościowe rasowo do III Rzeszy? Wożenie w tą i nazad po całej Europie, ludzi po to by ich zabić nie jest ani rozsądne ani ekonomicznie uzasadnione. A zważywszy że Słowianie juz wtedy byli najliczniejszą grupą etniczną na tym kontynencie to roboty by było co nie miara. Także GPO nie trwałoby nawet do końca wojny. Pozostawałoby jedynie Niemcom wytłuc partyzantów i mogliby się spokojnie z USA układać.

Tak jak napisałem, trudno powiedzieć co by się stało dokładnie. Pamiętaj, że III Rzeszą rządzili z jednej strony ludzie bardzo rozważni i pragmatyczni, z drugiej zaś, niesłychani fanatycy, którzy narodowosocjalistyczną (a właściwie volkistyczną) wizję Europy mogliby chcieć wprowadzać na poważnie, a nie tylko na papierze. Ku temu może świadczyć niesamowita skala eksterminacji Żydów podczas wojny. Narody słowiańskie w kategoriach biologii rasowej nazistów nie były jakoś znacznie wyżej od Żydów czy Cyganów. Wywodzić się mieli ponoć z "podległego [slavus], nic niewartego i upadłego moralnie szczepu niegdyś spokrewnionego z Ariami". Niemcy wkładali Słowian do tej samej grupy ogólnie nieznaczących nic ras co Żydzi i Cyganie - Untermensch (podludzie).
Do grupy ras "czystych" zaliczyli tylko rasę nordycką, aryjską oraz italo-aryjską. Przedstawiciele "rasy nordyckiej" byli przeważnie rekrutowani do elitarnych jednostek SS typu LSSAH. Większość Niemców, część Anglików, Francuzów i Holendrów zaliczono do rasy aryjskiej, choć ze wskazaniem, że to aryjski szczep, z którego wywodzą się Niemcy był tym najdoskonalszym a więc dał początek "rasie panów".

Oczywiście co by zrobili Niemcy po wojnie to totalna gdybologia.
Generalnie planem Niemców było zdobycie i przejęcie w realny zarząd tylko europejskiej części Rosji, a dalej utworzenie strefy buforowej - choć to mało prawdopodobny scenariusz, zakładający wcześniejszą wygraną Osi nad USA - do której mieli napływać Słowianie. Garstka Słowian, głównie Ukraińców, którzy aktywnie wspierali III Rzeszę, miała zostać na swoich ziemiach jako poddani niemiecki panów i uprawiać tam ziemię. Ukraina miała stać się farmą dla całej III Rzeszy, dzięki bardzo żyznej glebie i wprowadzeniu tam najnowszych metod industrializujących rolnictwo.

We wspomnianej strefie buforowej, przy wykorzystaniu przejętego podczas wojny systemu kołchozów, naziści mieli przenieść częściowo obozy koncentracyjne i obozy śmierci z zachodniej Europy, Niemiec i Polski, w teren mniej dostępny dla ciekawskich oczu i obcych agentów. Tam kontynuować mieli swoje ludobójcze dzieło, ostatecznie pozostawiając przy życiu tylko ok. 15-20 milionów Słowian-niewolników.

Xeo napisał(a):Hitlera ciężko byłoby usunąć, to było niemal bóstwo.
A, no pewnie. Nikt by się nie odważył podnieść na niego ręki "w biały dzień". Zwycięzcy nie można również od tak otruć - Himmler musiałby w tym celu zjednać sobie z sukcesem osobistych lekarzy Hitlera, co byłoby trudne, bo byli to najbardziej oddani i lojalni medycy jakich ówczesne Niemcy wydały. Dlatego napisałem, że sprytny Himmler coś by wykombinował.
Być może katastrofę lotniczą Oczko
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Exodim
Zależy jak spojrzeć na propagandę Rzeszy.
a) Polacy mogliby zostać uznani za zeslawizowanych aryjczyków. Np. Tacy mityczni Sarmaci, świetnie by się nadali na aryjski szczep.
b) Wpływ pism Nietzschego mógłby spowodować że naczelni propagandyści uznali by że Polacy się nadają do asymilacji.
c) Ze względu na trudne warunki życia, wykształciły się cechy u Polaków, które rasowo ich "uszlachetniły". Za tą tezą przemawia fakt że gdzieś po internecie krąży wzmianka gdzie takie opinie w prywatnej korespondencji głosił sam Hitler, gdzieś pod koniec wojny.
d) Najważniejsze byłyby jednak wspomniane już ekonomiczne uzasadnienia.
Ale faktycznie z tymi wariatami nigdy nic nie wiadomo. Więcej argumentów przemawia za asymilacją, ale czort ich wie czy kierowali by się logiką, stali się liberalniejsi czy jednak trzymali się twardo wykładni ideologii rasowej.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Poczytaj sobie pamiętniki Goebbelsa. Właśnie tego rodzaju ludzie rządzili Rzeszą - z jednej strony pragmatyczni, z drugiej zaś - fanatyczni. Z Hitlerem było podobnie. Zresztą, to co mówił pod koniec wojny nie ma co brać pod uwagę. Po nieudanej kontrofensywie zachodniej Hitler całkowicie stracił rozum i oszalał.

Holocaust bynajmniej nie był działaniem pragmatycznym, a jednak go realizowano na bardzo dużą skalę. Dlaczego? No właśnie dlatego, że narodowy-socjalizm był mieszaniną bardzo pragmatycznych (z punktu widzenia mocarstwa militarnego) zasad i całkowicie nielogicznych, sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem i po prostu fanatycznych dążeń.
Można jednak z dużą dozą pewności stwierdzić, że przywódcy Rzeszy nigdy nie uznaliby Polaków za możliwych do zasymilowania z narodem niemieckim. Szczególnie po wygranej wojnie, prędzej byliby w stanie dokonać kolejnego masowego ludobójstwa niż włączyć Słowian w ramy porządku swojego supermocarstwa, dlatego najbardziej prawdopodobnym scenariuszem byłoby wysiedlenie dużego grona Polaków na wschód, ale nie w takiej skali, w jakiej planowano i łącznie w dość długim okresie po wojnie.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Kontynuując wątek książki ,,Vaterland" R. Harrisa.

http://www.ahistoria.pl/index.php/2010/0...vaterland/

[Obrazek: euronazi1.jpg]

Niemcy wygrywają tu wojnę odcinając w 1942 roku Stalina od kaukaskiej ropy i odnosząc na Froncie Wschodnim znacznie większe sukcesy, niż w rzeczywistości. Stalin ucieka za Ural, a ZSRR pozostaje prowadzenie partyzanckiej podjazdówki.
Hitlerowski wywiad dowiaduje się, że kod Enigmy został złamany. Bezpieczne już U-Booty odcinają Wielką Brytanię od zaopatrzenia i – głodującą – zmuszają do kapitulacji. Churchill ucieka do Kanady. Król Edward VIII zostaje ponownie osadzony na tronie. Jest niemiecką marionetką. V3, która wybucha nad Nowym Jorkiem skłania USA do rozejmu. Upokorzony Eisenhower wraca do USA.
W 1964 roku, w którym toczy się akcja powieści, Europa Wschodnia i Środkowa włączona jest do Tysiącletniej Rzeszy. Kontakty seksualne między Niemcami a Słowianami są zakazane: Słowianie są wyłącznie niewolniczą siłą roboczą.
Na Uralu toczy się wieczna wojna partyzancka z Rosjanami, którą Hitler wykorzystuje jako „zaprawę” dla niemieckiej młodzieży, bo – według wodza Rzeszy – każde pokolenie powinno zakosztować wojny. Stolicą zepchniętego do Azji Związku Radzieckiego jest Omsk. Ani świat, ani nawet sami Niemcy nie wiedzą o Holokauście – sprawa jest zresztą kluczowa dla akcji książki. Na naczelnego zbrodniarza świata kreowany jest przez hitlerowską propagandę Stalin.
Zachód Europy (oprócz włączonych bezpośrednio do Niemiec Luksemburga i Alzacji-Lotaryngii) zintegrowany w coś na kształt Wspólnoty Europejskiej pod auspicjami Berlina (i z Berlinem jako stolicą), związany jest z Rzeszą politycznie i ekonomicznie. Berlin rozbudowany jest w „Welthaupstadt Germania” – hiperstolicę z wizji Hitlera i Speera.

Sojusznicy nazistów są wynagrodzeni: Finlandia zyskuje Karelię, Węgry – Transylwanię, a Rumunia – utraconą parę lat wcześniej na rzecz ZSRR Besarabię. Bułgaria powiększa się o jugosłowiańską Macedonię i grecką Trację. Słowacja i Chorwacja utrzymują niepodleglość. Nie trzeba dodawać, że teoretyczną. Jedynym krajem, w którym udało się utrzymać demokrację jest neutralna Szwajcaria.
USA, które mimo pokoju z Niemcami pokonały jednak na Pacyfiku Japonię zrzucając na nią bomby atomowe – znajdują się w stanie zimnej wojny z państwem Hitlera. Trwa wyścig zbrojeń. Amerykanie dozbrajają ZSRR. Kanada, Australia i Nowa Zelandia zjednoczyły się wokół USA, odrywając się od Wielkiej Brytanii – sojusznika Niemiec. Za władcę Wielkiej Brytanii uznają Elżbietę II, która przebywa na wygnaniu w Kanadzie.

Hitlerowska wizja Berlina w materiale ZDF:


A to coś w rodzaju bonusa: utwór „Die Beatles”, którego plakaty pojawiają w filmie „Vaterland”:


Od siebie dodam że w książce trwa zimna wojna pomiedzy dwoma mocarstwami atomowymi-USA i Niemcami. Jak wyżej wspomniano spora cześć Europy należy do Unii Europejskiej, neutralna w Europie jest tylko Szwajcaria. USA cały czas dozbrajają wojska ZSRR i partyzantów w Wielkiej Rzeszy (m. in. w GG). Akcja książki dzieje się przed planowaną wizytą Josepha Kennedy'ego, prezydenta USA (w historii realnej ojca JFK), mająca na celu ocieplenie stosunków i zaprzestanie dozbrajania partyzantów w Wielkiej Rzeszy. Dla kilkudziesięciu milionów Niemców którzy się osiedlili na wschód od przedwojennych Niemiec są oni wysłannikami piekieł-z tego też powodu połowa osadników chce wracać do Niemiec właściwych. Żeby nie wybuchł skandal spowodowany ujawnieniem się holocaustu, służby Rzeszy zabijają ostatnich żyjących ludzi którzy brali udział w Konferencji w Wannsee.
Odpowiedz
Jeszcze coś dla tych co wierzą że ,,Moskwa była na pstrykniecie palcem":

W książce zatytułowanej właśnie "Samobójstwo" Suworow pisze m. in. tak: "Oczywiście, ten przedmiot omawiano w Akademii o wiele rzetelniej i bardziej szczegółowo. Nawet po trzydziestu latach nie zapomniałem, że temperatura krzepnięcia benzenu w czystej postaci wynosi +5 st. C. W Niemczech benzynę uzyskiwano syntetycznie metodą upłynniania (uwodorniania) niskogatunkowego węgla. Do takiej benzyny należało dodawać benzen w dość dużych ilościach. Benzen ma wysokie właściwości antydetonacyjne. Dodaje się go w celu podwyższenia liczby oktanowej. Niestety, obniża to bardzo odporność na niskie temperatury. Temperatura krzepnięcia podstawowych rodzajów niemieckiej benzyny wahała się od -9,6 st. C do -14,5 st. C. Oczywiście, tylko kompletny idiota mógł z taką benzyną rozpoczynać wojnę w kraju, gdzie -20 st. C zimą jest normą. Radziecki wywiad nie uważał niemieckich generałów za idiotów, toteż doszedł do wniosku, że Niemcy nie prowadzą przygotowań do wojny."

" I jeszcze jeden dowód zaiste katastrofalnego nieprzygotowania Niemiec do wojny. Aby podbić Rosję należało przygotować co najmniej sześć milionów kożuchów. Niemieccy stratedzy nie przygotowali ani miliona, ani tysiąca, ani stu. W ogóle ani jednego. Wywiad radziecki o tym wiedział i wyciągał słuszny wniosek: Hitler nie jest przygotowany do wojny. Innego wniosku być nie może. Któż by to mógł kwestionować? Rzecz zrozumiała, że chodzi nie tylko o kożuchy: hitlerowcom potrzebne były walonki, ciepła bielizna, swetry, ocieplane namioty, rękawice, czapki (...). Również piecyki, narty, smary do nart, białe płachty maskujące, nie zamarzający smar, agregaty do podgrzewania wody i silników, mrozoodporne baterie akumulatorowe, zimowe paliwo do czołgów, samochodów i samolotów, potrzebne były dziesiątki tysięcy pojazdów półgąsienicowych. Nic z tych rzeczy nie mieli: nieprzygotowanie całkowite, nieprzygotowanie haniebne i skandaliczne."
Odpowiedz
Co nie przeszkodziło Niemcom wałęsać się tak daleko w głębi Rosji że aż dziw bierze. Blitzkrieg to była świetna strategia, ale spaprali wykonanie. Mimo wszystko jednak to zaskoczenie sił radzieckich, było ogromne tak jak i ich straty. Ostatnio odświeżyłem sobie Wołoszańskiego i zadane ruskim straty były ogromne. Niemcy potrafili bombardować rosyjskie lotniska i unieruchomione oddziały pancerne. Cała technologiczna przewaga ruskich na nic się zdała przy zaskoczeniu. Jakby Niemiaszki bardziej wykrwawili ruskich to historia dla nas mogłaby się potoczyć o wiele lepiej.
Sebastian Flak
Odpowiedz
. Neuro, powtarzasz stare oklepane mity.
Neuromancer napisał(a):Co nie przeszkodziło Niemcom wałęsać się tak daleko w głębi Rosji że aż dziw bierze. Blitzkrieg to była świetna strategia, ale spaprali wykonanie. Mimo wszystko jednak to zaskoczenie sił radzieckich, było ogromne tak jak i ich straty. Ostatnio odświeżyłem sobie Wołoszańskiego i zadane ruskim straty były ogromne.
Dotarli tak daleko bo władze ZSRR były całkowicie zaskoczone, o czym mówią wklejone.przeze mnie fragmenty książek Suworowa.

Cytat:Niemcy potrafili bombardować rosyjskie lotniska i unieruchomione oddziały pancerne.
Władze radzieckie nie stawiały za bardzo na rozwój lotnictwa.

Cytat:Cała technologiczna przewaga ruskich na nic się zdała przy zaskoczeniu.
Jaka przewaga? :8O: Niemcka techonolgia wojenna przewyższała amerykańską (nie licząc programu.atomowego). Porównanie z ZSRR jest śmieszne

Cytat:Niemiaszki bardziej wykrwawili ruskich to historia dla nas mogłaby się potoczyć o wiele lepiej.
Nie widzę tego. ZSRR posiadał.praktycznie nieograniczone zasoby ludzkie, a lwia.część ich przemysłu była praktycznie nieosiągalna dla niemieckich wojsk.

Czemu historia byłaby.w takim wypadku lepsza dla nas?

----------------------–----------
PS. Ja na miejscu Hitlera od razu szedlbym na Kaukaz a nie na Moskwę, zdobywając tamtejsze pola naftowe i unieruchamiając radzieckie czołgi, inne wojska mechaniczne oraz zaopatrzeniowe. Tylko.czy to.by się udało.bez wsparcia Turcji?
Odpowiedz
Xeo95 napisał(a):Władze radzieckie nie stawiały za bardzo na rozwój lotnictwa.

Jak nie stawiały, jak stawiały? Uśmiech Czytaj dalej, to się dowiesz.
Odpowiedz
Nawet Zukow we wspomnienach pisze, że
"od 1 stycznia 1939 do 22 czerwca 1941 na uzbrojenie Armii Czerwonej przemysł przekazał 17 745 samolotów bojowych.".
Niemcy na wschodnim froncie mieli tylko 2 510 samolotów.

Rosyjskie były nowocześniejsze.

Odpowiedz
Ruski Ił-2 dawał popalić Szwabom.... Uśmiech
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości