A gdyby kopia miała zmieniony jeden neuron to już nie byłaby to kontynuacja?
Transhumanizm
|
17.12.2009, 21:49
17.12.2009, 21:53
Cóż, dla niektórych nie byłaby, lecz dla mnie byłaby. Program to program, podlega ciągłym zmianom. Ludzie nie mają problemów z uznaniem siebie po urazach mózgu powodujących zmiany w osobowości. Równie dobrze moglibyśmy powiedzieć, że ja sprzed sekundy to nie ja, ponieważ ma zmienioną zawartość mózgu.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
17.12.2009, 21:58
Do von.grzanka:
Pytałeś o to dlaczego jest tak ważne 'zagoszczenie świadomości', więc odpowiedziałem. Po co dążyć do czegoś co i tak nie będzie miało później znaczenia?
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
17.12.2009, 21:59
Argen napisał(a):Pytałeś o to dlaczego jest tak ważne 'zagoszczenie świadomości', więc odpowiedziałem. Po co dążyć do czegoś co i tak nie będzie miało później znaczenia? Nie o to chodzi. Zagoszczenie świadomości nie jest żadną reakcją. Jest to cecha układu, której się nie nabywa. [SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
17.12.2009, 22:00
A gdyby nasza SI stworzyła zupełnie nowe SI to czy to też byłaby kontynuacja? Jak wielka w takim kopiowaniu może być odchyłka, aby uznawać, że się przetrwało własną śmierć?
17.12.2009, 22:02
Nie mam pojęcia. Najważniejsze byłoby poczucie tożsamości, które mogłoby być czymś umotywowane. Skrawek wspomnienia, który mógłby przypisać posiadacza do konkretnego poprzedniego wcielenia.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
17.12.2009, 22:05
Jeżeli będę posiadaczem sztucznego wspomnienia np. walki na miecze, które zupełnym przypadkiem będzie się pokrywało z prawdziwym wspomnieniem jakiegoś średniowiecznego rycerza to rycerz doświadczył reinkarnacji?
17.12.2009, 22:05
Do von.grzanka:
Nie wiem szczerze mówiąc co to ma wspólnego z moim postem. Chodzi mi tylko o to, że twoja świadomość gości tylko i wyłącznie w tobie. Możesz stworzyć tysiąc swoich kopii, ale po tym jak umrzesz twoja świadomość już nigdzie gościć nie będzie, a co za tym idzie już nie nie będzie dla ciebie istotne. Dlatego też zagoszczenie świadomości jest ważne.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
17.12.2009, 22:12
Argen napisał(a):Nie wiem szczerze mówiąc co to ma wspólnego z moim postem. Chodzi mi tylko o to, że twoja świadomość gości tylko i wyłącznie w tobie.Świadomość nie gości. To nie dusza. To "software naszego bioware", chociaż to nieprecyzyjne porównanie. Argen napisał(a):Możesz stworzyć tysiąc swoich kopii, ale po tym jak umrzesz twoja świadomość już nigdzie gościć nie będzie, a co za tym idzie już nie nie będzie dla ciebie istotne. Dlatego też zagoszczenie świadomości jest ważne.Mój program będzie działał dalej. To istotne. Gdy umrze mój oryginał, jeśli tylko moja kopia przetrwa, to moja osobowość, mój program będzie istniał dalej. Ja będę istniał dalej. Samoświadomość to nie dusza. [SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
17.12.2009, 22:20
Twój program będzie istniał jako zupełnie odrębna jednostka od ciebie. Czym jesteśmy? Subiektywnymi odczuciami, istniejemy, bo odczuwamy samych siebie. Co się będzie z tobą działo, gdy twoja kopia będzie stać obok Ciebie, a ty będziesz powoli umierać? Przestaniesz być świadomy zapachów, mimo iż twoja kopia nadal będzie je czuła. Nie będziesz odróżniać kolorów, a twoja kopia będzie się cieszyć świetnym wzrokiem. Gdy zniknie Twoja ostatnia myśl, to nie obudzisz się nagle w swojej kopii, bo ona istnieje sama dla siebie.
17.12.2009, 22:21
Pytanie do grzanki (potrzebne do eksperymentu myślowego)
Czy jak stworzę twoją niedokładną kopię(np. von.grzanka z amnezją) a twoje oryginalne ciało zniszczę to żyjesz dalej czy umarłeś?
http://www.youtube.com/watch?v=xo74Dn7W_...re=related
http://www.remar.se/daniel/iji.php najlepszy friłer gejm jaki istnieje :]
17.12.2009, 22:43
Marxon6 napisał(a):Pytanie do grzanki (potrzebne do eksperymentu myślowego) Ciężkie pytanie, ale ciekawe. Według mnie, dalej żyje moja osobowość, czyli ja żyję. Istnienie siebie wiążę tylko z istnieniem mojej osobowości. Rexerex. napisał(a):Twój program będzie istniał jako zupełnie odrębna jednostka od ciebie.Mój program to ja. Jeżeli będzie istniał równolegle, to rzeczywiście, będzie to zupełnie odrębna jednostka. Jeżeli jednak będzie stanowił kopię bądź umiarkowaną modyfikację mojej osobowości, będzie to ja. Innymi słowy, kopia stanowi zawsze przedłużenie tylko tej osobowości, z której została skopiowana. Rexerex. napisał(a):Czym jesteśmy? Subiektywnymi odczuciami, istniejemy, bo odczuwamy samych siebie.Przczytaj Ślepowidzenie Wattsa. Nawet bez samoświadomości można (prawie) normalnie istnieć. Z resztą są takie przypadki. Rexerex. napisał(a):Co się będzie z tobą działo, gdy twoja kopia będzie stać obok Ciebie, a ty będziesz powoli umierać?Gwoli ścisłości - nie będzie to kopia mnie-umierającego tylko kopia mnie-skopiowanego-wcześniej. Rexerex. napisał(a):Przestaniesz być świadomy zapachów, mimo iż twoja kopia nadal będzie je czuła. Nie będziesz odróżniać kolorów, a twoja kopia będzie się cieszyć świetnym wzrokiem. Gdy zniknie Twoja ostatnia myśl, to nie obudzisz się nagle w swojej kopii, bo ona istnieje sama dla siebie.Nie jest to kopia mnie-umierającego. [SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
17.12.2009, 22:46
Czyli jednak przyznałeś, że twoja kopia istnieje dla samej siebie i jak Ty umrzesz, to... umrzesz
17.12.2009, 22:49
Cytat:Przczytaj Ślepowidzenie Wattsa. Nawet bez samoświadomości można (prawie) normalnie istnieć. Z resztą są takie przypadki. Nie jestem pewien czy argumentacja w tej powieści jest poprawna. W No Being One na której się opierał autor wykładał nieco inny pogląd. http://esensja.pl/ksiazka/sod/tekst.html?id=7042
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
17.12.2009, 22:51
Rexerex. napisał(a):Czyli jednak przyznałeś, że twoja kopia istnieje dla samej siebie i jak Ty umrzesz, to... umrzeszNie. To nie była kopia mnie-umierającego tylko kopia mojej wcześniejszej osobowości. Obie te osobowości w tym czasie stanowiły już samodzielne byty. [SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
17.12.2009, 23:14
Cytat:Ciężkie pytanie, ale ciekawe. Według mnie, dalej żyje moja osobowość, czyli ja żyję. Istnienie siebie wiążę tylko z istnieniem mojej osobowości.Ok, czyli istnieje istota grzankowatości która załącza się w chwili kiedy zaistnieje nośnik o odpowiednich parametrach. Pytanie nr.2 Jeśli cię zabiję a kopię umieszczę na innej planecie to czy przeżyjesz a jeśli tak to czy twoje "ja" może podróżować z prędkością większą od światła? Pytanie nr.3 Czy jeśli cię zabiję a kopię stworzę za milion lat to czy przeniesiesz się w czasie? Pytanie nr.4 Jeśli stworzę wiele twoich kopii z różnymi ubytkami to w której zaistniejesz?
http://www.youtube.com/watch?v=xo74Dn7W_...re=related
http://www.remar.se/daniel/iji.php najlepszy friłer gejm jaki istnieje :]
17.12.2009, 23:21
Marxon6 napisał(a):Pytanie nr.2Myślę, że moja osobowość przetrwa. Aha - nic nie może podróżować szybciej od światła, przynajmniej w świetle obecnie uznawanych praw fizyki. Marxon6 napisał(a):Pytanie nr.3Moja osobowość będzie istniała wtedy, kiedy ją skopiujesz. Marxon6 napisał(a):Pytanie nr.4 Jeśli stworzę wiele twoich kopii z różnymi ubytkami to w której zaistniejesz?Ja zaistnieję? Każda będzie mogła uważać się za przedłużenie oryginału. W tym sensie zaistnieję we wszystkich. [SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
17.12.2009, 23:26
von.grzanka napisał(a):Myślę, że moja osobowość przetrwa. Aha - nic nie może podróżować szybciej od światła, przynajmniej w świetle obecnie uznawanych praw fizyki.Czyli de facto jeśli odległość będzie odpowiednia to załączysz się dopiero po kilku latach.
http://www.youtube.com/watch?v=xo74Dn7W_...re=related
http://www.remar.se/daniel/iji.php najlepszy friłer gejm jaki istnieje :]
17.12.2009, 23:27
17.12.2009, 23:34
von.grzanka napisał(a):Ja zaistnieję? Każda będzie mogła uważać się za przedłużenie oryginału. W tym sensie zaistnieję we wszystkich.Uważanie się za oryginał nie implikuje bycie oryginałem. Uważanie się za kontynuację nie implikuje bycie kontynuacją. Jesteś kontynuacją dla samego siebie i nikt inny nie może być Twoją kontynuacją. To, że behawioralnie zachowuje się tak jak Ty, jeszcze nie znaczy, że jest tobą. Gdyby von.grzanka nigdy nie istniał, ale stworzyłbym mózg, który by miał sztuczne wspomnienia nieistniejącego nigdy von.grzanki i ta osoba upierałyby się, że jest kontynuacją von.grzanki to by znaczyło, że jest to prawda? |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości