To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Którą teorię akceptujesz?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Ewolucjonizm
92.86%
52 92.86%
Kreacjonizm
7.14%
4 7.14%
Razem 56 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Stworzenie świata... coś nowego?
#21
sofokles napisał(a):Kumple ateiści z środowiska nie internetowego, jakoś nie wykazują tzw. motywu muru obronnego.
Bo w rzeczywistości każdy ateista to aspołeczny samolubny typ. Pewnie dlatego, bo nie posiada duszy.
sofokles napisał(a):Puzzle zawsze wymagają odrobiny myślenia i dopasowywania. A tu należy znaleźć błąd.
Bo kto tak powiedział? Jedyny błąd jaki razi w oczy to opieranie całej idei stworzenia na jednym starohebrajskim micie wymyślonym przez koczującego przy ognisku, śmierdzącego kozami, niedomytego nomada gdzieś na zapylonej pustyni 3000 lat temu.
The only thing we have to fear is fear itself - Franklin D. Roosevelt

Cdesign proponentsists
Odpowiedz
#22
sofokles
Cytat:Sagittarius, nie bądźmy ignorantami. Żaden narazie się nie popisał z was mądrością, wyłącznie ślepym zapatrzeniem w swoje poglądy. Narzeka się na brak polemiki na forum i milczenie ludzi, którzy dawniej dużo pisywali, a to właśnie dlatego, że nikt jej nie podejmuje.
Polemiki ze zwolennikami płaskiej Ziemi też nikt tu nie podejmuje. Jesteś dinozaurem, nie przychodzisz tu z niczym nowym ani nawet ciekawym.
Cytat:Problem nie tkwi tylko w tym filmie, bo on jak kawałek puzzli pasuje do innych dowodów, a raczej ich brak.
Braki są w Twojej wiedzy i ewentualnie zdolności do zrozumienia.
Cytat:Nadal nie ma dowodu na to, że życie może powstać z materii nieożywionej.
Teoria Ewolucji nie dotyczy powstawania życia.
Cytat:DNA samo z siebie nie zaistnieje, a jeśli weźmiemy pod uwagę obcą cywilizację, to z kolei ona też musi mieć początek.
Nawet nie wiem co to znaczy "samo z siebie".
Cytat:Problem też w tym, że wszystko musiało mieć swój prapoczątek
W takim razie kreacjonizm szlag trafia bo kreator musiał mieć początek.
Cytat:awet ze wzorem e=mc2 musiała się pojawić na początku energia przed przypuszczalnym Big Bang.
Wróć na lekcję Fizyki, bo tworzysz jakieś karkołomne konstrukcje językowe, starając się implementować pojęcia naukowe zupełnie bezsensownie.
Cytat:I oczywiście wszystko działa perfekcynie na świecie.
Co to znaczy "perfekcyjnie"? Poproszę o konkretną definicję tego pojęcia. Niezależnie od tego nie przebadaliśmy "wszystkiego" i nie wiemy czy wszystko działa "perfekcyjnie" (cokolwiek to słowo ma niby oznaczać).
Cytat:Pewnie niektórzy wiedzą z różnych źródeł jak znikome prawdopodobieństwo było żeby czarna materia nie zapadła się. A do dziś funkcjonuje.
To jakiś bełkot. Nawet nie mam pojęcia co to ma znaczyć. Ciemna materia to po prostu materia, która nie emituje (jak to robią m.in. gwiazdy) fal elektromagnetycznych o wysokim natężeniu. W związku z tym uznaję powyższe za jakieś wynurzenie. Jednak z ciekawości zapytam: Jakie jest to prawdopodobieństwo (proszę o wartość i sposób wyliczenia).
Cytat:Kolejna sprawa, to że wciąż nie znaleziono pośredników pomiędzy poszczególnymi gatunkami, a jednak na siłe szuka się podobieństw i pochopne (ignoranckie?) wysuwa się na ich temat wnioski.
Każdy żyjący obecnie gatunek jest "formą pośrednią", każda skamieniałość to forma pośrednia. Każdy organizm jest formą pośrednią. Co Ty za bzdury wypisujesz?
Cytat:Prawdopodobnie jak to każdy z nas zna ze swojego przykładu, na temat różnych prac magisterskich - wszystko się robi pod pracę i "tezę"
Ja swojej pracy nie pisałem pod żadną "tezę" i nie wyobrażam sobie aby praca prawdziwie naukowa mogła być w ten sposób pisana. Widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz, bo niecodzienny wynik (a powtarzalny) jest perełką w pracy i często początkiem nowych odkryć.
Cytat:również istnieje opcja chęci bycia popularnym lub poprostu zarobku.]
Nie osiągnie się tego publikując wyniki zgodne z oczekiwaniami (to raczej kreacjoniści chcą być sławni) lub tym bardziej fałszywych.
Odpowiedz
#23
Dzięki, że koniec końców zaczeliście odpowiadaćUśmiech

Jestem otwarty na argumenty z waszej strony; dlatego zaistniał ten wątek z prośbą. Ale mam wrażenie, że niektórzy pomijają najważniejszą sprawę badania - obiektywizm. Nie stoi się po jednej stronie gdy się polemizuje; zna się argumenty, które mogą być subiektywne, ale nie mogą takimi się dla nas stać podczas wymiany argumentów na dany temat, drodzy przyjacieleUśmiech


Ktoś mnie tu nazwał katolikiem i nie wchodząc w szczegóły który, informuję i poświadczam dowodem(w razie próśby na e-mail, choć wątpie kogo to intersuję), że wypisałem się z tej obłudniczej organizacji.

Jestem nowy na tym forum, właśnie z powodu tego, że muszę wymienić się argumentami i w razie potrzeby uzupełnić wiedzę. Skoro odpisujecie - widać rozumiecie.

Pojęcie znaczenia słowa teoria uważam, że każdy zna, więc swobodna wymiana argumentów ma tu sensOczko

Mam nadzieję, że ktoś z was obejrzał ten film, więc dlatego proszę poszczególne wyjaśnienie przedstawionych tam faktów.

"Perfekcyjnie" znaczy bez zarzutu. Chyba nikt z was nie zauważył błędów w naszym świecie? W analogii do stworzonego wirtualnego, zawsze jakiś wystąpi.


W stosunku do ewolucji to jasna sprawa, że występują mniejsze lub większe mutacje oraz selekcja naturalna. Wszystko też działa na, powiedzmy sobie, pewnych algorytmach świata niezależnych od nas. My to wszystko badamy i odkrywamy.

Ale w wiekszości publikacji spotykam słowa: teoria, przypuszczalnie itp. Gdy tyle się tego uzbiera, oczywistym jest że przychodzi zwątpienie.

Dwie sprawy które zapamiętałem od księdza które mnie intrygują i irtytują choć z tą pierwszą mogę się poniekąd zgodzić.
Otóż z biblii jest cytat idący jakoś tak
[tu skorzystałem z google udowadniając, że nie mam z tym problemów jak niektórzy tu sądzą]
Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują.

Chyba wszyscy tu znają ogólne statystyki polskich wierzących i niewierzących.
Katolików jest ok. 90% - a wiemy jacy to ignoranci, którzy nawet nie podejmują się wyjaśnienia fundamentalnych spraw swego [za]istnienia.

Inna sprawa to że biblia jest nieomylna i jest prawdą i tylko prawdą, więc dlatego uważam, że nie można ignorować tego i należy właśnie z tego punktu obalać kreacjonizm, jak z waszą pomocą staram się to robić i dzięki wam za toUśmiech

Jeśli naukowcy coś stworzą np. model małego wszechświata to można będzię teorię uznać za fakt, jednak narazie człowiek z NICZEGO nic nie zrobił. A propo jakiś marchewek i stwierdzeń to właśnie chodzi konkretnie o te wszystkie prawa fizyki i metafizyki i jakichkolwiek nauk. To że wszechświat mógł powstać i działać tak, że nie wystąpił jakiś błąd systemuUśmiech I to zuważyli niektórzy naukowcy.

W kwesti skamieniałości to występują POSZCZEGÓLNE podobieństwa odbierane jako pośrednictwo pomiędzy poszczególnymi gatunkami, ale:

Weźmy np. taką rybę, która podobno w momencie wysychania oceanów lub wynurzania danego lądu zaczęła zmieniać kończyny... Widział ktoś coś takiego? Ja tylko martwe istoty. Dziwnie musiałby ten zbiornik wodny wysychać. Możemy sami sobie wymyśleć inną analogię i ciężko jest udowodnić 100% występowanie podobnej mutacji lub selekcje gatunku.

Kolejna sprawa, że z tego co się pamietam występuje jakiś izotop węgla- chyba C64(?), ale nie ważne. Istotą problemu jest, że on może określić wiek w ok. 16 tys. lat wstecz. A wolniej rozkładającego się pierwiastka nie ma niż jakiś 1mln lat pomijając już ten pierwiastek. To jak można twierdzić, że coś NA ziemi jest starsze?

Kwestia wzorów zawsze podlega możliwości pomyłki ich wymyślającego i na filmie jeden z nich został obalony. Dowody na publikacje i wątpliwości jakiś tam profesorów zostały potwierdzone także na tym filmie. Kto chce to niech sprawdza rzeczywistość tego, bo widzę, że na forum prawdziwi badacze są, co cieszyUśmiech

Ktoś kto ma warunki, także powinien ten śmieszny węgiel sprawdzić, aby przekonać się. Na filmie zachęcano do tego eksperymentu, a myśle że znaleźliby się tu naukowcy z zapleczem.

Być może coś pominąłem, ale wątpie, że ktoś pozostawi na mnie suchą nitkę, więc dopiero w momencie zagięcia mnie podziękuję za wyprostowanie drogi początkującego badacza świata.




Inna sprawa, mniej związana z wątkiem to sprawa istoty doskonałej. My jako stworzenia w zaistniałym świecie nie możemy pojąć zwierzęcym intelektem więcej, ponieważ nie możemy wykroczyć poza swoje myślenie. Inaczej istnieje prawdopodobieństwo, że nie bylibyśmy stworzeniami...Uśmiech

Ale meritum: wgłębiając się w jakoś książkę filozoficzną ostatnim razem będąc w galerii zauważyłem pewną ciekawą "zależność(?)". Otóż jak wiemy, nikt nie jest naprawdę mistrzem, bo po nim przychodzi lepszy w danej dziedzinie. Na matematyce i fizyce uczono nas, że istnieje pojęcie nieskończoności. Niech mi tu ktoś poda najwyższą liczbę? Nie jaką nazwę zna, ale ile ma np zer po dziesiątce... Np. od 100<1000 itd. - tak jest? Dlatego wg. tej zależności powinno ponad nami albo "obcymi" istnieć coś nieskończonego i doskonałego, dlatego że nie ma nic więcej poza tym, bo to już samo w sobie tym jest.

Więc jeśli my jesteśmy istotami żywymi np. wola która może zaprzeczyć cielesności i wywyższa nas z pośród zwierząt, powinno istnieć "coś" inteligentego, z własną wolą itp. oznakami życia - tyle że doskonałego.

Myśle, że nikt nie ma wątpliwości, że zwierzęta działają instynktem oraz odruchami Pawłowa z powodu środowiska w którym się wychowały i żyją.
Żadne zwierzę nie czerpie przyjemności z okrucieństwa, natomiast człowiek jak nabardziej tak robi, jeśli taki jest jego charakter.





Ah, i jeśli kogoś razi śmierdzący koczowniczy typ przed nami to musi sobie zdać sprawę, że jest prawdopodobieństwo takie, że to jego pra-pra-...-ojciec. I gdyby nie jego bycie albo nie bycie, nas mogłoby nie być...;P Mimo wszystko trzeba mieć szacunek do ludzi nas poprzedzających...
Odpowiedz
#24
Cytat:Weźmy np. taką rybę, która podobno w momencie wysychania oceanów lub wynurzania danego lądu zaczęła zmieniać kończyny... Widział ktoś coś takiego?
Całe zastępy paleontologów widzieli takie stworzenia w formie skamieniałości. Dzięki mineralizacji czas niejako zatrzymuje się w miejscu, dzięki czemu można zajrzeć miliony lat wstecz.
Protoplasta kończyn służących do poruszania się na lądzie, na przykłąd 7-, lub 8-palczasta kończyna tiktaalika, służyła do rozgarniania gęstych zarośli przybrzeżnych, gdzie łatwo było o schronienie. Teraz łatwiej jest Ci wyobrazić sobie wyjście na ląd?
Cytat:Kolejna sprawa, że z tego co się pamietam występuje jakiś izotop węgla- chyba C64(?), ale nie ważne. Istotą problemu jest, że on może określić wiek w ok. 16 tys. lat wstecz. A wolniej rozkładającego się pierwiastka nie ma niż jakiś 1mln lat pomijając już ten pierwiastek. To jak można twierdzić, że coś NA ziemi jest starsze?
Piszesz chyba o izotopie węgla C14. Jest to tylko jedna z metod datowania, w paleontologii stosowana wyjątkowo.
Cytat:Myśle, że nikt nie ma wątpliwości, że zwierzęta działają instynktem oraz odruchami Pawłowa z powodu środowiska w którym się wychowały i żyją.
I już? To wszystko? Byłoby to dość nieefektywna rzozwiązanie, biorąc pod uwagę szeroka gamę zmiennych, jakie oferuje środowisko. Zapraszam do mojego tematu o tym, jak myślą zwierzęta i co czują. W dziale nauk przyrodniczych.
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
Odpowiedz
#25
avidal napisał(a):Całe zastępy paleontologów widzieli takie stworzenia w formie skamieniałości. Dzięki mineralizacji czas niejako zatrzymuje się w miejscu, dzięki czemu można zajrzeć miliony lat wstecz.
Protoplasta kończyn służących do poruszania się na lądzie, na przykłąd 7-, lub 8-palczasta kończyna tiktaalika, służyła do rozgarniania gęstych zarośli przybrzeżnych, gdzie łatwo było o schronienie. Teraz łatwiej jest Ci wyobrazić sobie wyjście na ląd?

Na filmie skamieniałość jest poruszona i przemówiła do mnie odrazu, w porównaniu do nauk wciskanych(!) przez "mądrzejszych".
Myśle, że jeśli ktoś chciałby sobie coś w proponowany sposób wyobrażać to nie powinien być ateistą. Fakty ograniczonej możliwości ewoluowania bardziej wtrafiają do rozsądku połączonego z obiektywizmem i prawdziwą logiką.


avidal napisał(a):Piszesz chyba o izotopie węgla C14. Jest to tylko jedna z metod datowania, w paleontologii stosowana wyjątkowo.

Jasna sprawa, że jedna z metod; przecież napisałem o wzorach, ale także o ich problemie istnienia. Izotop daje konkretny wynik w latach, opierający się na rozpadzie konkrentego pierwiastka wziętego do badania. Czytanie ze zrozumieniem...

avidal napisał(a):I już? To wszystko? Byłoby to dość nieefektywna rzozwiązanie, biorąc pod uwagę szeroka gamę zmiennych, jakie oferuje środowisko. Zapraszam do mojego tematu o tym, jak myślą zwierzęta i co czują. W dziale nauk przyrodniczych.

Trzymam się wątku, więc nie rozwijam tematu zwierząt i kolejnych przypuszczeń. Nie podważalne cechy zostały wymienione.

I to ja tu powinienem spytać czy to już i wszystko? Wcześniej pisali konstruktywniej pewni ludzie, więc może od nich doczekam się nie krytyki, ale przeciwstawnych - bardzo prawdopodobnych albo prawdziwych faktów, zgodnie z założonym wątkiem.
Odpowiedz
#26
sofokles napisał(a):Kolejna sprawa, że z tego co się pamietam występuje jakiś izotop węgla- chyba C64(?), ale nie ważne. Istotą problemu jest, że on może określić wiek w ok. 16 tys. lat wstecz. A wolniej rozkładającego się pierwiastka nie ma niż jakiś 1mln lat pomijając już ten pierwiastek. To jak można twierdzić, że coś NA ziemi jest starsze?

Czas połowicznego rozpadu izotopu uranu 238U wyliczono na około 4,5 mld lat.
Analiza radiowęglowa (14C/12C) jest natomiast stosowana w najmłodszych osadach, o wieku nie przekraczającym 50 000 lat.
Odpowiedz
#27
sofokles
Cytat:"Perfekcyjnie" znaczy bez zarzutu. Chyba nikt z was nie zauważył błędów w naszym świecie? W analogii do stworzonego wirtualnego, zawsze jakiś wystąpi.
Nadal nie wiem co to znaczy. No ale jak chcesz dalej plątać się w humanistycznym bełkocie to jedziemy: "co to znaczy "bez zarzutu"?
Odpowiedz
#28
sofokles napisał(a):Weźmy np. taką rybę, która podobno w momencie wysychania oceanów lub wynurzania danego lądu zaczęła zmieniać kończyny... Widział ktoś coś takiego?

Mimo iż ewolucja jest procesem bardzo powolnym to znam co najmniej kilka potwierdzonych przypadków obserwacji przyspieszonej ewolucji. To znaczy zmian w anatomicznej budowie zwierząt wywołanych zmianą środowiska. Chcesz usłyszeć te przykłady czy mogę liczyć jedynie na efekt "grochu i ściany"??

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
#29
Świat wcale nie działa "bez zarzutu" w przeciwieństwie do wykreowanych sztucznie (komputerowych). My po prostu nie widzimy jego błędów (jeżeli jakieś istnieją) tak jak sztuczne inteligencje z gier nie widzą błędów wyświetlania grwfiki czy utkwienia w ścianie.

P.S.
O'ryly wrócił!!!
Miłość to ekonomia, tu się handluje DNA.
Odpowiedz
#30
sychu napisał(a):sofokles
Nadal nie wiem co to znaczy. No ale jak chcesz dalej plątać się w humanistycznym bełkocie to jedziemy: "co to znaczy "bez zarzutu"?

Sychu, impotencie umysłowy; zdanie wygląda dla specjalnych tak: wszechświat nie posiada błędów w swojej budowie i istnieniu. Inaczej uległby samodestrukcji. Czyż nie?
I na przyszłość, daj spokój z humanistami, bo osobiście nimi co najmniej gardze, a właśnie Ty doszukujesz się tu zabawy słowami. Użyj własnego umysłu, jeśli źle zinterpretujesz to odpisze. Naprawdę, granice przekroczyłeś i przypuszczam że czytasz w ignorancki sposób - wyrywkowo frazesy.


A w stosunku do poprzedniego postu - Skywalker, zapewne masz na myśli taki CzarnobylUśmiech Ja pragnę rzeczywistych i normalnych przykładów mutacji i konsekwentnej ewolucji, skoro o jakimś środowisku mówisz.


Żarty chyba sobie robisz Mr. R.I.P. Grałeś w jakąś grę kiedykolwiek? Bohater gry nic nie zauważyłby? Brak jakis pixeli na ścianie albo idiotów- przeciwników którzy siebie tępią. Lub też pudełko na suficie.

Ale głownie myślalem w analogii o zawieszeniu się gry. Gdyby nam niebieski ekran w rzeczywistości wyskoczył, to my byśmy momentalnie przestali istnieć... a tu jakoś wszystko się kula jak dotychczas.
Odpowiedz
#31
Ja również czekam na komentarz, sofoklesie.
Odpowiedz
#32
sofokles napisał(a):Na filmie skamieniałość jest poruszona i przemówiła do mnie odrazu, w porównaniu do nauk wciskanych(!) przez "mądrzejszych".
Bo najwyraźniej brakuje ci pewnych zdolności analitycznych typowych dla ludzi o wyższym wykształceniu w specjalistycznej dziedzinie. Dla mnie ten filmik zupełnie nie przemawia, w przeciwieństwie do dowolnego artykułu przedstawiającego analizę danych, wyniki, wnioski i dyskusję. No, ale chyba nikt nie wątpi w to, że ten głupawy filmik nie został stworzony z myślą o tych "mądrzejszych".
sofokles napisał(a):Myśle, że jeśli ktoś chciałby sobie coś w proponowany sposób wyobrażać to nie powinien być ateistą.
Ateizm i ewolucja. Wiatrak i piernik.
sofokles napisał(a):Fakty ograniczonej możliwości ewoluowania bardziej wtrafiają do rozsądku połączonego z obiektywizmem i prawdziwą logiką.
'Prawdziwą logiką'? Prawdziwą znaczy jaką? Kreacjonistyczną? Pffff.
sofokles napisał(a):Izotop daje konkretny wynik w latach
Izotop daje zawsze zakres wiekowy, nie konkretny wiek. Myślisz, że margines błędu podaje się zawsze ot tak? To przypomina mi o tym, że kreacjoniści nigdy nie podają zakresu wiekowego, ale samą gotową datkę. To dowód na to, że nie rozumieją zasady działania metod radioizotopowych.
The only thing we have to fear is fear itself - Franklin D. Roosevelt

Cdesign proponentsists
Odpowiedz
#33
sofokles napisał(a):Żarty chyba sobie robisz Mr. R.I.P. Grałeś w jakąś grę kiedykolwiek? Bohater gry nic nie zauważyłby? Brak jakis pixeli na ścianie albo idiotów- przeciwników którzy siebie tępią. Lub też pudełko na suficie.

Ale głownie myślalem w analogii o zawieszeniu się gry. Gdyby nam niebieski ekran w rzeczywistości wyskoczył, to my byśmy momentalnie przestali istnieć... a tu jakoś wszystko się kula jak dotychczas.

Ale ty jako gracz nie jesteś ze świata gry!!! Ja mówię o NPC i wrogach w grze. Oni nic nie zauważą, dla nich to normalne.


Styl tych bredni bardziej pod Nabugłąba podpada.
Miłość to ekonomia, tu się handluje DNA.
Odpowiedz
#34
sofokles napisał(a):A w stosunku do poprzedniego postu - Skywalker, zapewne masz na myśli taki Czarnobyl Ja pragnę rzeczywistych i normalnych przykładów mutacji i konsekwentnej ewolucji, skoro o jakimś środowisku mówisz.

Dziki królik - pochodzi z Europy ale osobniki przewiozione do Australi po pewnym czasie zmieniły wielkość, masę ciała i rozmiar uszu, przystosowując się do suchego klimatu australijskiego.

Hawajka cynobrowa - ptak hawajski, którego dziób uległ znacznemu skróceniu po tym jak zanikły źródła jego głównego pokarmu - nektaru, a ptak zaczął szukać innego pożywienia.

Ślimak morski - z Nowej Anglii którego muszla zmieniła kształt i stała się grubsza po pojawieniu się atakujących na nie krabów.

źródło: "Świat Nauki" - nr 02/2009

Te zmiany odbywały się na przestrzeni 100 - 200 lat. Czarnobyl?? Możesz sobie kpić i śmiać ale faktów naukowych nie obalisz. Jeśli mimo to uważasz dalej że gatunki są niezmienne to wejdź na forum przedszkolaków.

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
#35
sofokles napisał(a):Myśle, że jeśli ktoś chciałby sobie coś w proponowany sposób wyobrażać to nie powinien być ateistą. Fakty ograniczonej możliwości ewoluowania bardziej wtrafiają do rozsądku połączonego z obiektywizmem i prawdziwą logiką.
Ewolucja ma swoje ograniczenia, nikt nie przeczy. Na przykład dostepna zmienność mutacyjna, czy historyczny bagaż ewolucyjny; tylko aniołkom mogą wyrosnąć skrzydła na plecach ot tak, z niczego. Wyjście na ląd, czy tez specjacja, leżą jednak w granicach jej możliwości.
A co do wyobraźni: to kreacjonistom jej brakuje. Wyobraźnia, w interakcji z racjonalizmem, pozwala odróżnić realne scenariusze od mrzonek. To przez brak wyobraźni odpowiedzialnością za bioróznorodność obarczasz siłę będącą infantylnym substytutem zaczarowanego ołówka.

Jesteś Nabukombem?
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
Odpowiedz
#36
sofokles napisał(a):Ale w wiekszości publikacji spotykam słowa: teoria, przypuszczalnie itp. Gdy tyle się tego uzbiera, oczywistym jest że przychodzi zwątpienie.
Mylisz słowa "teoria" i "hipoteza".
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#37
Cytat:"Perfekcyjnie" znaczy bez zarzutu. Chyba nikt z was nie zauważył błędów w naszym świecie? W analogii do stworzonego wirtualnego, zawsze jakiś wystąpi.

Cytat:Ale głownie myślalem w analogii o zawieszeniu się gry. Gdyby nam niebieski ekran w rzeczywistości wyskoczył, to my byśmy momentalnie przestali istnieć... a tu jakoś wszystko się kula jak dotychczas.

Widzisz, są one ułomne, bo zostały przez kogoś stworzone. A jeżeli, jak twierdzisz, nasz świat nie ma żadnych ułomności i jest perfekcyjny.....
nil melius est quam cum ratione tacere

nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Odpowiedz
#38
sofokles napisał(a):Sychu, impotencie umysłowy; zdanie wygląda dla specjalnych tak: wszechświat nie posiada błędów w swojej budowie i istnieniu. Inaczej uległby samodestrukcji. Czyż nie?

Nie. Błąd to ogólnie rzecz biorąc zachowanie systemu niezgodne z jego specyfikacją. Jeżeli więc nie ma specyfikacji systemu to nie można mówić o błędzie. Ponieważ nikt nie wie jaki wszechświat "powinien być" to nie ma mowy o błędach w odniesieniu do wszechświata. Twoja definicja błędu podpada bardziej pod określenie awarii systemu czyli takiego błędu, który powoduje poważne zakłócenie lub wręcz przerwania "normalnego" funkcjonowania systemu. W przypadku Wszechświata tak naprawdę nie wiemy jakie zachowanie jest "normalne", więc zakładając że nasza znajomość praw fizyki jest obecnie poprawna awarią byłoby np. zmiana znanych praw fizyki. Warto jednak zauważyć, że taka zmiana może wynikać po prostu ze słabego, niekompletnego poznania tych praw - wtedy nie jest to awaria tylko "normalne" zachowanie świata.

Podsumowując o ile ktoś nie jest projektantem tego świata nie może być mowy o błędach.


Cytat:Żarty chyba sobie robisz Mr. R.I.P. Grałeś w jakąś grę kiedykolwiek? Bohater gry nic nie zauważyłby? Brak jakis pixeli na ścianie albo idiotów- przeciwników którzy siebie tępią. Lub też pudełko na suficie.
A skąd wiesz, że to błąd? Ponieważ oczekujesz zachowania gry zgodnie ze specyfikacją - w tym przypadku ma ona generować obraz świata rzeczywistego z pewną dokładnością. Brak paru pikseli łatwo wychwycić ponieważ w specyfikacji (świat rzeczywisty) takie sytuacje nie występują. Dla rzeczywistości nie dysponujemy takim układem odniesienia, więc trudno powiedzieć czy coś jest błędem, czy też normalnym zachowaniem.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#39
Najważniejsza kwestia, z braku czasu... Ale ogólnie widzę, że się postaraliścieUśmiech Nie mogę już mowić, że jest tu ktoś ignorantem...Język
Aha, i proszę mnie tak nie traktować, bo jeśli coś krytykuję to tylko w dobrej wierze, aby sprowokować i uzyskać to o co proszę czyli argumenty, moi drodzy przyjaciele, badacze reczywistościUśmiech

Bloo napisał(a):Czas połowicznego rozpadu izotopu uranu 238U wyliczono na około 4,5 mld lat.
Analiza radiowęglowa (14C/12C) jest natomiast stosowana w najmłodszych osadach, o wieku nie przekraczającym 50 000 lat.

Jak wiesz, jakiś pierwiastek ma określony rozpad i nic w związku z tym nie zrobisz. Trzeba mieć odnośnik.

Na filmie był podany błąd sposobu obliczania przy pomocy uranu, ale podam treść tych błędów. Nie są to słowa z filmikuUśmiech Nie chcę się wam narażać, ponieważ zauważyłem, że on was parzy=]


Wiek Ziemi wyznaczony metodą uranową wynosi jeden dzień.


Może trochę to dziwnę, że otrzymuję taki wynik, ale taka będzie rzeczywistość.Dzisiaj naukowe datowanie uranem polega na tym, że mierzy się stosunek ilości uranu...



Może trochę to dziwnę, że otrzymuję taki wynik, ale taka będzie rzeczywistość.Dzisiaj naukowe datowanie uranem polega na tym, że mierzy się stosunek ilości uranu do ilości ołowiu w skale(przyjmując założenie, że cały ołów to produkt rozpadu uranu), przelicza się wykorzystując okres półtrwania uranu 4,5 mld lat(po upływie 4,5 mld lat z 1kg uranu zostaje 0,5kg uranu, pozostałe 0,5kg przerobiło się w ołów) i w ten sposób twierdzi się autorytatywnie, że dana skała ma dokładnie tyle a tyle mln lat.Najlepiej wypisać sobie założenia, które wprawdzie istnieją, ale jakoś pomija się je stosownym milczeniem dla dobra nauki.

Założenia:

a)czas liczymy dopiero od wykrystalizowania skały z płynnej mieszaniny magmy, bo wcześniej uran i ołów zawarty w magmie mógł się dowolnie mieszać

b)cały uran obecny w minerale pochodzi z obłoku protoplanetarnego (ale nie rozpadał się ani w obłoku,mgławicy ani po utworzeniu płynnej Ziemi)

c)izotopy ołowiu pochodzą z rozpadu izotopów uranu i tylko z tych izotopów-wg nauki nie było ich w mgławicy ani w gorącej, płynnej Ziemi.

d)uran zawarty w skale krystalizował razem z tą skałą z bardzo małej ilości początkowej uranu w całości obecnego na Ziemi-czyli w jądrze i powyżej niema, nie występują żadne zapasy uranu.

e)założenie najważniejsze-średnia ilość uranu w skale znajdującej się blisko powierzchni Ziemi jest ilością identyczną ze stałą średnią wewnątrz Ziemi-czyli nie ma żadnego znaczenia temperatura skał płynnych, rozpuszczalność ołowiu i uranu w skałach-tego wg nauki po prostu niema.

Niektóre z założeń wydają się sensowne, ale uprzedzam, to tylko złudzenie!

a)niezależnie od tego czy uran był, czy go nie było w płynnej skale i jaka była ilość uranu i ołowiu początkowa trzeba zrozumieć jedno; że uran zawarty w Ziemi zarówno w płynnej skale jak i skrystalizowanej skale rozpada się dokładnie z taką samą szybkością.Tzn. zarówno w płynnej skale i krystalizującej stosunek uranu do ołowiu był taki sam i przed krystalizacją i po krystalizacji i ten stosunek nie ulegnie zmianie, i tu i tam uran rozpada się z taką samą szybkością.Sam proces krystalizacji niczego tu nie zmienia.Nawiasem mówiąc przy przyjęciu tego rodzaju założenia wszystkie, ale to wszystkie skały niezależnie od czasu powstania musiałyby mieć dokładnie ten sam wiek(ten sam stosunek uranu do ołowiu), a tak nie jest.

b)uran pochodzi z jednego żródła, ale nie rozpadał się ani w obłoku, mgławicy ani w płynnej powstałej Ziemi.To założenie naukowe niestety musiało być przyjęte, bo inaczej nie można powiedzieć ludziom, że cały ołów pochodzi wyłącznie z rozpadu uranu po wykrystalizowaniu skały.W tym żałosnym założeniu kryje się jeszcze jedno założenie-skały krystalizując z magmy zawierają uran, ale cud-nie zawierają w ogóle żadnego izotopu ołowiu.Po pierwsze skała nie może(cud) zawierać ołowiu w momencie krystalizacji, bo stosunek ołowiu(powstałego z rozpadu uranu po krystalizacji skały) do uranu byłby mniejszy, więc skała musiałaby być od razu młodsza(nie wiadomo o ile młodsza).Po drugie uran zawarty w obłoku, mgławicy i płynnej Ziemi nie może rozpadać się(cud kolejny), bo znowu powstający ołów musiałby krystalizować razem ze skałą i zachodziłaby konieczność uwzględnienia tego ołowiu oddzielnie przy badaniu, co znowu odmłodziłoby skały.Łatwiej było przyjąć naukowcom, że uran nie rozpadał się, pomimo tego, że czas istnienia uranu od początku wewnątrz mgławicy do wykrystalizowania z płynnej Ziemi mógł równie dobrze wynosić jeden dzień jak i miliardy lat, co zawsze gwarantuje rozpad części uranu do ołowiu.Tym razem jak widać prawa fizyki ustąpiły ewolucji i potrzebie posiadania zgodnego z ewolucją zegara geologicznego.

c)założenie c mówiące o tym, że izotopy ołowiu powstają wyłącznie jako produkt rozpadu izotopów uranu i w obłoku z którego powstała także i Ziemia(obłok zawierający praktycznie wszystkie pierwiastki jakie mogą utworzyć się w wybuchającej gwieżdzie) akurat tych izotopów nie było.To założenie jest szczególnie często wykorzystywane, bo dowolna ilość tych izotopów powstała w procesie naturalnej syntezy znowu odmłodziłaby skały(a przypomnę, że przed chwilą w poprzednim punkcie wyjaśniłem, że ołów i tak musiał powstawać z rozpadu uranu w obłoku przed powstaniem Ziemi i wiek skał i tak musi być mniejszy).Ale sprawdżmy, pomyślmy chwilę, czy rzeczywiście izotopy ołowiu nie powstają też w inny sposób niż z rozpadu.W kosmosie wykryto, że występują wszystkie pierwiastki, tylko ich ilości są różne.Im większa liczba atomowa pierwiastka, to jego ilość jest mniejsza.Jednak uran i ołów występują także bez wyjątku.Ale tu chodzi o kilka szczególnych izotopów ołowiu.Pomyślmy chwilę, skoro większość pierwiastków występujących na Ziemi i w kosmosie ma po kilka izotopów(czyli jednak w naturze powstają różne izotopy) to czy ołów nagle znowu ma być cudownym wyjątkiem i akurat te trzy izotopy nie powstaną wraz z setkami innych izotopów? Oczywiście, że ołów nie będzie tu żadnym wyjątkiem i te izotopy także powstaną.Niestety oznacza to znowu konieczność odmłodzenia wieku skał.

d)założenie to wymagające stałych, małych ilości izotopów uranu na początku istnienia Ziemi jest niestety nie do przyjęcia.Dlaczego? Bo nic nie wiemy o ilości uranu w głębi Ziemi.Ale poza tym przy małych ilościach uran musiałby rozpuścić się równomiernie we wszystkich roztopionych skałach i w ten sposób bez uzupełniania uranu(bo zapasów żadnych niema) zawartość uranu w każdym miejscu, czy to w magmie czy w zastygłych skałach z dowolnego wieku byłaby zawsze taka sama w stosunku do ołowiu.Rzeczywistość to niestety różne ilości uranu w różnych skałach w zależności od miejsca, a tzn. że istnieje żródło uranu, gdzieś wewnątrz Ziemi, które w miarę przemiany uranu w ołów uzupełnia ubytki uranu w warstwach wewnętrznych Ziemi.

e)i jeszcze ostatni punkcik, założenie o stałej średniej ilości uranu na np. kilogram wewnątrz całej Ziemi(i to jeszcze malejącej ilości od chwili powstania, aby tylko się zgadzało z resztą życzeń ewolucyjnych) świadczy jedynie o całkowitej nieznajomości najprostszych zjawisk fizykochemicznych takich jak rozpuszczalność.Większość związków chemicznych zwiększa rozpuszczalność przy wzroście temperatury, niewielka część zmniejsza, ale wszystkie zmieniają rozpuszczalność przy zmianie temperatury.Związki uranu i ołowiu to zwyczajne związki chemiczne, takie same jak wszystkie i muszą zmieniać rozpuszczalność wraz z temperaturą, tylko rozpuszczalnikiem jest tutaj roztopiona skała.Rozkład temperatury wewnątrz Ziemi jest w przybliżeniu liniowy tzn. najwyższa temperatura w jądrze zmniejszająca się wraz ze zbliżaniem do powierzchni Ziemi.Dlatego twierdzę, że w pobliżu powierzchni Ziemi z powodu niskich temperatur zawartość uranu i ołowiu w kilogramie roztopionej skały jest dużo mniejsza niż w takim samym kilogramie z jądra.Jeżeli jeszcze temperatura średnia Ziemi powoli spada wraz z upływem czasu, to zawartość uranu i ołowiu na tej samej głębokości powinna także zmniejszać się.Jeżeli takie skały z tej samej głębokości(ale z różnego czasu) wypłyną na powierzchnię to będą różnić się zawartością, stosunkiem uranu do ołowiu, ale różnica będzie głównie spowodowana zmianami temperatury(w czasie) i zawartością ogólną pierwiastków w głębi Ziemi, a nie rozpadem promieniotwórczym.

Dlatego moim zdaniem metoda datowania uranem jest całkowicie bezwartościowa.Jeszcze słówko o datowaniu metodą paleomagnetyczną-zauważono cykliczne zmiany kierunku pól magnetycznych w zastygniętej skale(potocznie zmiany biegunów magnetycznych Ziemi) i zbadano czas powstania tych zmian, niestety metodą uranową.Nazwano to metodą paleomagnetyczną, ale biorąc pod uwagę to że czas zmian w tej metodzie to datowanie uranem, to niestety jest to tak samo dokładna metoda jak czysta metoda uranowa czyli jest równie bezwartościowa.
Odpowiedz
#40
mx1 napisał(a):Nie. Błąd to ogólnie rzecz biorąc zachowanie systemu niezgodne z jego specyfikacją. Jeżeli więc nie ma specyfikacji systemu to nie można mówić o błędzie. Ponieważ nikt nie wie jaki wszechświat "powinien być" to nie ma mowy o błędach w odniesieniu do wszechświata. Twoja definicja błędu podpada bardziej pod określenie awarii systemu czyli takiego błędu, który powoduje poważne zakłócenie lub wręcz przerwania "normalnego" funkcjonowania systemu. W przypadku Wszechświata tak naprawdę nie wiemy jakie zachowanie jest "normalne", więc zakładając że nasza znajomość praw fizyki jest obecnie poprawna awarią byłoby np. zmiana znanych praw fizyki. Warto jednak zauważyć, że taka zmiana może wynikać po prostu ze słabego, niekompletnego poznania tych praw - wtedy nie jest to awaria tylko "normalne" zachowanie świata.

Podsumowując o ile ktoś nie jest projektantem tego świata nie może być mowy o błędach.


A skąd wiesz, że to błąd? Ponieważ oczekujesz zachowania gry zgodnie ze specyfikacją - w tym przypadku ma ona generować obraz świata rzeczywistego z pewną dokładnością. Brak paru pikseli łatwo wychwycić ponieważ w specyfikacji (świat rzeczywisty) takie sytuacje nie występują. Dla rzeczywistości nie dysponujemy takim układem odniesienia, więc trudno powiedzieć czy coś jest błędem, czy też normalnym zachowaniem.

Krótko mówiąc... extra spostrzeżeniaUśmiech Rzeczywiście masz rację, że odnośnie specyfikacji to nic nie można powiedzieć. Jednak zawsze z teoriami jest co najmniej jedno ale: to niby bóg jest doskonały, a nie wszechświat, więc jeśli mimo że wszechświat się nie "zawiesza", a mogłyby pojawiać się błędy to i tak nic tu się nie zmieni odnośnie projektanta.


A propo nurtującej mnie kwesti, która poruszłem w przedostatnim moim postem w stosunku do tej odpowiedzi, nikt mi nie odpowiedział [końcówka tematu z porównaniem w analogii matematycznej]. Chcę obalić wszystkie "puzzle" tak więc potrzebuję pomocy waszej, którzy uważacie się za mądrzejszych. Chciałbym przypominieć wam, że dopóki się dyskutuje, to nie powinno się uważać, że jest się już wygranym [tu. mądrzejszym]. Pewnie znacie to z życia oraz różne przysłowia na ten temat, więc coś na rzeczy jest. I jeśli znajdziecie błędy w moim rozumowaniu ( co nie znaczy, że już jakieś się nei znalazły) to ja dziękuję bo o to mi chodzi, a wy się nie dziwcie, że mogę być głupszy... jak np. avidal: "Jesteś Nabukombem?"


Jeszcze raz dzięki za zrozumienie tematu wątku i waszego ochotnego poświęceniaUśmiech Z początku zwątpiłem, czy będą tu chętni drążyć temat...
Pozdro
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości