To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Państwo znów wtrąca się do wychowania dzieci i młodzieży
#21
Bardziej wkurza mnie sama kultura jazdy, np. nie zwalnianie w miejscach skrzyżowań o dużym ruchu, brak uprzejmości. Natomist alkohol wg. mnie jest rzecza wtórną, i tak wypadki są bez niego. Kiedyś analizowałem dane statystyczne, i wygląda na to że alkohol nie jest głównym powodem. Kto beznadziejnie jedzi na trzeźwo zwykle beznadziejnie jeździ po pijaku. Nie mówie tutaj o totalnym upojeniu, bo ten stan dyskwalifikuje.

Jednak zgodze się z Iselin, przecenianie swoich zdolności, ale człowiek to istota bardzo subiektywna, tylko droga jest ostatecznym sprawdzianem, a błedy zdarzają się i najlepszym.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#22
sychu napisał(a):Progmast
Czyli zagrożenie wystąpiło dlatego, że osoba ta ma 14 lat? Skąd wiesz czy powstało zagrożenie większe od tego, które powstaje gdy Ty wsiadasz za kółko?
Czy posiadanie magicznego kartonika z datą przy "b" sprawia, że zagrożenia już nie ma, a brak posiadania tego czary-mary druczku sprawia, że zagrożenie automatycznie jest?!
Nie ale jest bardzo duze prawdopodobienstwo, ze taka osoba nie umie prowadzic.
"I watched with glee
As your kings and queens
Fought for ten decades
For the Gods they made"


Guns'n'roses - Sympathy For The Devil

"Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania."

Aldous Huxley

"This is your life and it's ending one minute at a time"
Fight Club
Odpowiedz
#23
sychu napisał(a):Czyli zagrożenie wystąpiło dlatego, że osoba ta ma 14 lat? Skąd wiesz czy powstało zagrożenie większe od tego, które powstaje gdy Ty wsiadasz za kółko?
Czy posiadanie magicznego kartonika z datą przy "b" sprawia, że zagrożenia już nie ma, a brak posiadania tego czary-mary druczku sprawia, że zagrożenie automatycznie jest?!

Nie udawaj bo sam wiesz że chodzi o przebyty i przede wszystkim zdany KURS PRAWA JAZDY a nie druczek.

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
#24
Cytat:Kto beznadziejnie jedzi na trzeźwo zwykle beznadziejnie jeździ po pijaku
E tam, nawet niezbyt duża ilość alkoholu osłabia czas reakcji.
[Obrazek: 18071.jpg]
Odpowiedz
#25
aktyn napisał(a):Natomist alkohol wg. mnie jest rzecza wtórną, i tak wypadki są bez niego. Kiedyś analizowałem dane statystyczne, i wygląda na to że alkohol nie jest głównym powodem. Kto beznadziejnie jedzi na trzeźwo zwykle beznadziejnie jeździ po pijaku. Nie mówie tutaj o totalnym upojeniu, bo ten stan dyskwalifikuje.

Nie da sie obronic tego twierdzenia. Badania mowia ze kazda ilosc alkoholu ujemnie wplywa na percepcje kierowcy.
Alkohol oczywiscie nie jest glowna przyczyna wypadkow drogowych bo nie ma jednej glownej przyczyny. Wypadek drogowy (jak kazdy inny zreszta) to splot wydarzen ktore w konsekwencji prowadzi do niezamierzonego efektu.
Wyeliminowanie tej jednej przyczyny czy innymi slowy tego potencjalnego skladnika wypadku w bardzo duzym stopniu zmniejsza ryzyko dojscia do zdarzenia ktore w konsekwencji doprowadzi do wypadku drogowego.
Jest tylko rzecza wtorna jaki poziom ryzyka jestesmy w stanie zkceptowac. W Czechach limit alkoholu we krwi to zero promili. W UK czy Irlandii to nawet 0.8 (powyzej ktorego nastepuje utrata PJ) W Polsce chyba 0.21 o ile mnie pamiec nie myli.


A wracajac do tego przypadku i ze kara jest sroga.
To jest maksymalna kara jaka grozi w KK. Oczywiscie nie ma mowy by ta pani dostala taki wymiar. Nawet watpie by wogle sad ja skazal z tego paragrafu. Jesli juz to bedzie to najnizszy wymiar. Poza tym trudno tu wogle mowic o karze skoro nie bylo szkody. Przerazajaca jest jednak glupota i brak wyobrazni ludzi.
Odpowiedz
#26
blasphemic napisał(a):W Czechach limit alkoholu we krwi to zero promili. W UK czy Irlandii to nawet 0.8 (powyzej ktorego nastepuje utrata PJ) W Polsce chyba 0.21 o ile mnie pamiec nie myli.

Od 0,18 promila jest tzw. "stan po spożyciu". Prowadzenie pojazdu w tym stanie jest wykroczeniem, za które otrzymuje się mandat oraz punkty karne. Powyżej 0,5 promila jest to stan upojenia alkoholowego. Jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 2 oraz odebraniem prawa jazdy.

blasphemic napisał(a):Poza tym trudno tu wogle mowic o karze skoro nie bylo szkody.

Prewencja. Kara być powinna, oczywiście adekwatnie mniejsza niż jakby była szkoda.

blasphemic napisał(a):Przerazajaca jest jednak glupota i brak wyobrazni ludzi.

Otóż to. I właśnie dlatego popieram karanie głupoty.

sychu napisał(a):Czy tacy gówniarze częściej wpakowują się na czołowe od innych uczestników szosy?

Hmm... statystycznie to nie bo dużo rzadziej użytkują szosy Język Co nie zmienia faktu, że nieprzeszkolony 14-latek za kółkiem dużo prędzej spowoduje wypadek niż przeszkolony kierowca. W Polsce prawo jazdy może posiadać osoba, która ukończyła lat 18. Bardzo dobrze, że niektórzy rodzice uczą swoje dzieci jeździć aby łatwiej im było prawo jazdy. Jednak trzeba robić to z głową. Np. na parkingach, placach, drogach osiedlowych... to rozumiem. Ale nie na drogach krajowych, takie dziecko nie będzie miało pojęcia jak zachować się w różnych nietypowych sytuacjach na drodze. Ja też uczę się ostatnio jeździć, bo mam zamiar się w końcu zabrać za prawko jak tylko wpanie mi jakiś hajsik. Ale no kurcze, nie oczekuję ani nawet w żadnym razie nie przyjąłbym oferty jazdy po ruchliwej drodze, skoro póki co uczę się opanowywać samochód.

Co za różnica czy wpakował by Ci się na czołowe gówniarz, senior czy 20-latek?![/quote]
Odpowiedz
#27
blasphemic napisał(a):Poza tym trudno tu wogle mowic o karze skoro nie bylo szkody.

Łamanie prawa to szkoda dla państwa.
Odpowiedz
#28
Które najczęściej samo jest szkodnikiem:p
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
#29
Wszystkiego naraz nie naprawimy Język
Odpowiedz
#30
Jaka dla państwa może być szkoda w paleniu marihuany z własnej hodowli?

Chyba tylko "szkoda" w postaci niedopuszczenia do wpieprzenia się z akcyzą...
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
#31
No tak. Chyba powinienem był napisać:

Łamanie słusznego prawa to szkoda dla państwa.
Odpowiedz
#32
Hah, słuszne prawo...

Ale na przykład gdyby w jednym państwie byłoby zapisane, że ludzie muszą wierzyć w boga. Dla wierzących, prawo to będzie słuszne...

Nie da rady urządzić takiego kodeksu, z którego wszyscy będą zadowoleni. I tak będą jacyś pokrzywdzeni. Ważne jest, żeby prawo zapewniało porządek społeczny i wolność jednostki (w pewnych granicach, ale znów - w jakich...).
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
#33
kkap napisał(a):Od 0,18 promila jest tzw. "stan po spożyciu". Prowadzenie pojazdu w tym stanie jest wykroczeniem, za które otrzymuje się mandat oraz punkty karne. Powyżej 0,5 promila jest to stan upojenia alkoholowego. Jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 2 oraz odebraniem prawa jazdy.

aha czyli czas zrewidowac wiedze... znowu sie zmienilo

Cytat:Prewencja. Kara być powinna, oczywiście adekwatnie mniejsza niż jakby była szkoda.

No wlasnie, nie jestem prawnikiem stad moja interpretacja moze byc bledna. Wyobrazam jednak sobie ze nie mozna kogos ukarac z KK prewencyjnie. Karanie prewencyjne tez generlanie nie wystepuje, nawet w kodeksie Ruchu Drogowego. Policja ma prawo ukarac mandatem np przekroczenie predkosci ale nie za fakt posiadania samochodu ktory jest zdolny do przekraczania predkosci predkosci maksymalnej jaka obowiazuje na danej drodze. Zreszta predkosc bezpieczna nie jest rowna predkosci maksylamnej. Jesli wiec policja w przypadku wypadku kiedy stwierdzi ze glowna jej przyczyna bylo nie zachowanie predkosci bezpiecznej karze wtedy kierowce mandatem, ale nie prewencyjnie tylko post factum

Dlatego nie wierze bardzo w kare z tego paragrafu dla matki dziecka. Skoro nie bylo szkody to trudno jest mowic o "narazaniu na niebezpieczenstwo". Poniewaz nie bylo zdarzenia bezposredniego niebezpieczenstwa. Jesli doszlo by do wypadku (nawet i bez ofiar) to wtedy mozna mowic ze matka nie zapewnila bezpieczenstwa swemu nieletniemu dziecku ktore doprowadzilo do szkody. Niebezpiecznym zdarzeniem bylby wypadek, skoro nie ma w tym przypadku niebezpiecznego zdarzenia to nie ma mowy o narazniau na niebezpieczenstwo.
Tak ja bym to widzial.

Bloo napisał(a):Łamanie prawa to szkoda dla państwa.

lamanie prawa o ruchu drogowym to potencjalna szkoda dla samego kierowcy i innych uczestnikow ruchu.
Ja wiem ze libertarianskie podejscie zezwala np na niezapinanie pasow bezpieczenstwa, ale z punktu widzenia balansu zyskow i strat spolecznych spoleczenstwo decyduje ze nakaz ich zapinania jest dozwolonym kompromisem.
Odpowiedz
#34
OneManRevolution napisał(a):E tam, nawet niezbyt duża ilość alkoholu osłabia czas reakcji.
Acha czyli wypadki powodują ślamazary, dlaczego daje im się prawo jazdy ?

blasphemic napisał(a):Nie da sie obronic tego twierdzenia. Badania mowia ze kazda ilosc alkoholu ujemnie wplywa na percepcje kierowcy.
Alkohol oczywiscie nie jest glowna przyczyna wypadkow drogowych bo nie ma jednej glownej przyczyny.
Przeczysz sam sobie, i potwierdzasz co napisałem. Poza tym nawet ludzie którzy nie mają szybkich czasów reakcji potrafią jechać bezpiecznie.

Najlepiej samemu się przekonać. Wydaje mi się że odrobina alkoholu wpływa nawet korzystnie. Innym dobrym dodatkiem jest oczywiście adrenalina. Powyżej pewnego progu rzeczywiście człowiek przestaje myśleć.

Poza tym mało kto wie ale zwykle więcej wypadków jest gdy jesteśmy zmęczeni, a żeby było ciekawiej człowiek zwykle wtedy ma szybszy czas reakcji. A więc wniosek jest prosty nie czas reakcji kierowcy decyduje o tym czy jest wypadek. Ale głownie niedostosowanie prędkości, a to następuje tak samo po pijaku jak i po trzeźwemu.


Co do tematu, to owszem więzienie jest bez sensu, ale przeciez kursów jazdy też nie brakuje. Osobiście dałbym mu normalny mandat za przekroczenie prędkości.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#35
Avx napisał(a):I nawet wtedy nie więzieniem, jeśli NIE MA OFIAR, tylko potencjalne możliwości.

Czyli że lepiej leczyć niż zapobiegać?? O to ci chodzi??

Według ciebie jeśli wyłapujemy pijanych kierowców aby nie pozabijali innych uczestników ruchu to jest to ZUO. A jeśli skażemy kierowcę który po pijaku kogoś już rozjechał to jest to dobro.
Zaiście racjonalne podejście. Tylko że w pierwszym przypadku nikt nie zginie a w drugim tak. Jest to lepsze tylko w imię liberalnych aksjomatów. Ale ja na pierwszym miejscu stawiam człowieka a wolność na drugim.

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
#36
Skywalker napisał(a):Według ciebie jeśli wyłapujemy pijanych kierowców aby nie pozabijali innych uczestników ruchu to jest to ZUO.

Znaczy na drodze państwowej, jeśli już ma istnieć państwo. Bo jakby był akap, to mi nic do tego, co kto ustala na drogach prywatnych, może sobie wymyślić zakaz prowadzenia po alkoholu, konkurencja by zdecydowała, jaki system zasad się najlepiej rynkowo sprawdza.

Ja bym na swojej drodze zezwolił. Zmęczony człowiek, o jakimś stanie wzburzenia emocjonalnego nie wspominając, też jeździ dużo gorzej; możliwe, że o wiele gorzej od kogoś umiarkowanie pijanego/naćpanego (to już w ogóle zalezy, czym. Amfetaminę stosowali przecież piloci w czasie II wojny światowej, żeby być w stanie się utrzymać w powietrzu wiele godzin, i nie tylko im to refleksu nie obniżało, ale wręcz przeciwnie).

Cytat z wiki:

Podczas II wojny światowej amfetamina była powszechnie stosowaną substancją przez wojska wszystkich większych armii, pozwalając żołnierzom pozostać czujnym w okopach czy odbyć dobowy lot bombowcem. Amfetamina została zsyntetyzowana w latach 30. w USA i była w czasie II wojny światowej stosowana masowo przez żołnierzy amerykańskich, z których każdy miał w swoim ekwipunku jedną tabletkę 50 mg benzedryny, którą miał prawo zażyć w sytuacji skrajnego zmęczenia na polu walki

(...)

Żołnierze sił zbrojnych III Rzeszy otrzymywali z kolei metamfetaminę w tabletkach o nazwie "Pervitim", w warunkach znacznej przewagi liczebnej Armii Czerwonej w czasie walk na froncie wschodnim Pervitim był powszechnie wykorzystywany, między innymi znajdował się w ostatnich lotniczych transportach zaopatrzeniowych do oblężonego Stalingradu
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
#37
Nadpobudliwość nie jest potrzebna kierowcom na drodze. Tak samo jak refleks nie jest potrzebny do bombardowania.

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
#38
aktyn napisał(a):Przeczysz sam sobie, i potwierdzasz co napisałem. Poza tym nawet ludzie którzy nie mają szybkich czasów reakcji potrafią jechać bezpiecznie.

Najlepiej samemu się przekonać. Wydaje mi się że odrobina alkoholu wpływa nawet korzystnie. Innym dobrym dodatkiem jest oczywiście adrenalina. Powyżej pewnego progu rzeczywiście człowiek przestaje myśleć.

Albosutnie nie widze sprzecznosci w tym co napisalem. Alkohol wplywa ujemnie na percepcje kierowcy. Czas reakcji to tylko jeden z elementow percepcji. Cala masa innych elementow ulega dramatycznemu pogorszeniu. Nie wiem skad czerpiesz dane ktore mialy by wsazywac ze jest odwrotnie.

Cytat:Poza tym mało kto wie ale zwykle więcej wypadków jest gdy jesteśmy zmęczeni, a żeby było ciekawiej człowiek zwykle wtedy ma szybszy czas reakcji

To tez jest wbrew temu co mowi literatura. Mozesz przytoczyc jakies zrodlo?

Nie jest rowniez prawda ze glowna przyczyna wypadkow jest niedostosowanie predkosci. To zly wniosek z policyjnej statystyki. Policja zbierajac dane statystyczne nie bada rzeczywistych przyczyn tylko okresla przyczyne glowna taka ktora wynika ze zlamania zasad ruchu. Stad w statystykach sa w nadwymiarze zdarzenia typu "nieustapienie pierwszenstwa", "niedostosowanie predkosci", "wymuszenie pierwszenstwa" bo te elementy sa na uwadze Policji ktora zajmuje sie przestrzeganiem prawa a nie badaniem wypadkow.

[Obrazek: trafficwg4.jpg]
Odpowiedz
#39
Ja tu tylko powiem, że Avx'a popierdoliło, jeżeli oburza go chęć posadzenia kobiety, która dała gówniarzowi zapierdalać samochodem po autostradzie. I nie chodzi o fakt, że dała mu prowadzić, tylko o fakt, że na autostradzie i z prędkościami zdecydowanie powyżej normy. Dzieciaka prowadzić samochód uczy się na drogach bocznych w lesie, bądź też (a nawet lepiej) w polu, przy czym mówimy tylko o nauce obsługi skrzyni biegów i wyrobieniu konkretnych nawyków. I kobiecie, która do tego dopuściła powinni w ogóle zabrać prawa rodzicielskie bo ja inaczej niż skrajny debilizm tego nazwać nie potrafię i strach pomyśleć na co jeszcze tak pokurwiona kobieta może wpaść :wall:
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI, JESTEM TYLKO JA"
Odpowiedz
#40
blasphemic napisał(a):Albosutnie nie widze sprzecznosci w tym co napisalem. Alkohol wplywa ujemnie na percepcje kierowcy. Czas reakcji to tylko jeden z elementow percepcji. Cala masa innych elementow ulega dramatycznemu pogorszeniu.
Przeczysz, ponieważ ja nigdzie nie napisałem że alkohol nie powoduje opóźnienia czasu reakcji.

blasphemic napisał(a):Nie wiem skad czerpiesz dane ktore mialy by wsazywac ze jest odwrotnie.
Przeciez ja tego nie twierdze.

blasphemic napisał(a):To tez jest wbrew temu co mowi literatura. Mozesz przytoczyc jakies zrodlo?
j.w.


Napisze to raz jeszcze że statystycznie alkohol nie jest źródlem wypadków.

Przecież nie raz podróżujemy ze złą kondycją psychofizyczną, i jakoś nic się nie dzieje. Bo nie od refleksu zależy czy będzie wypadek czy też nie.
A o tym właśnie pisze.

I ja tutaj nie pisze o byciu pijanym, bo jest pewna granica po której nie da się bezpiecznie prowadzić. I o tym też pisałem.


blasphemic napisał(a):Nie jest rowniez prawda ze glowna przyczyna wypadkow jest niedostosowanie predkosci. To zly wniosek z policyjnej statystyki. Policja zbierajac dane statystyczne nie bada rzeczywistych przyczyn tylko okresla przyczyne glowna taka ktora wynika ze zlamania zasad ruchu. Stad w statystykach sa w nadwymiarze zdarzenia typu "nieustapienie pierwszenstwa", "niedostosowanie predkosci", "wymuszenie pierwszenstwa" bo te elementy sa na uwadze Policji ktora zajmuje sie przestrzeganiem prawa a nie badaniem wypadkow.
Nie wiadomo skąd masz wyobrażenia że ja niby na nienadającej się statystyce wyciągam jakieś wnioski. Pisze teraz bardzo ogólnie, wiadomo że ruszając z miejsca nie można mówić o niedostosowaniu prędkości. Dlatego dzieli sie kolizje na różne warianty. Ale nie chce tutaj robić offtopu. I nie chce na ten temat w ogóle dyskutować.

Czytałem raporty policyjne. Teraz nie mam czasu tego odgrzebywać i analizować jeszcze raz.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości