Nadal wychodzisz z założenia, że na podstawie pojedynczych punktów, możesz wysnuwać teorię o ugruntowaniu prawa w moralności. Tłumaczyłem już, że taki sam zabieg mogę dokonać na gruncie jakiegokolwiek przepisu, który nie uznajesz za moralny, i na tej podstawie twierdzić, że prawo nie jest moralne. To jakbyś twierdził, że Martwy Chrystus powstał na podstawie Guernici, bo oba dzieła stanowią obrazy. Mają punkt styczny i co z tego?
Swoją drogą, czy przepis o pisemności postępowania administracyjnego czy kontradyktoryjności postępowania cywilnego, jest moralny? A jeśli nie to dlaczego nie, skoro prawo opiera się na moralności? Czy przepisy o postępowaniu dowodowym w prawie podatkowym są ugruntowane na moralności, chociaż uznają za dowód wszystko co nie jest sprzeczne z prawem? Jeśli nie, znowuż powstaje pytanie dlaczego nie, skoro prawo wynika z moralności?
Swoją drogą, czy przepis o pisemności postępowania administracyjnego czy kontradyktoryjności postępowania cywilnego, jest moralny? A jeśli nie to dlaczego nie, skoro prawo opiera się na moralności? Czy przepisy o postępowaniu dowodowym w prawie podatkowym są ugruntowane na moralności, chociaż uznają za dowód wszystko co nie jest sprzeczne z prawem? Jeśli nie, znowuż powstaje pytanie dlaczego nie, skoro prawo wynika z moralności?
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd