[NotInPortland]

Polska a przestrzeń kosmiczna

Na prawdę świetny żart :lol2:
Nieźle się ubawiłem.

Muszę przyznać Skywalker, że mógłbyś pracować dla Teleexpress'u.
W zasadzie w tym co napisałeś zabrakło tylko informacji, że babcia jakiegoś amerykańskiego astronauty miała polskie nazwisko.

Mam do Ciebie prośbę.
Daj mi znać, jak już Polacy sami coś zaprojektują, sfinansują, zbudują, zawiozą w Kosmos, i to coś będzie jeszcze coś robiło w Kosmosie przez jakiś czas.
Tylko miej na uwadze, że już a kilka miliardów lat słońce zdechnie i rozpieprzy ten układ.

Polscy studenci skonstruowali łazik marsjański który w amerykańskim prestiżowym konkursie zajął pierwsze miejsce zaraz po... amerykańskim (tak Panie NotInPortland ).

Ekstra. Taki łazik to ja też mogę sobie skonstruować w ogródku.
Pozostaje tylko mały, drobny szczególik... trzeba go zawieźć na Marsa :lol2:
Zobacz ile zbudowaliśmy kilometrów autostrad czy metra. A co tu mówić o drodze na Marsa.

Polska nie jeździła do Kosmosu, nie jeździ i raczej nie będzie jeździć.
A bez tego raczej trudno będzie podbijać Kosmos.
Te nanosatelity które budujemy (chyba żadna z nich nie jest w pełni zaprojektowana i sfinansowana przez Polaków) to oczywiście do Kosmosu zawiezie nam ktoś kto tam faktycznie jeździ.

Aż mi się dowcip przypomniał:

Przychodzi szef CIA do George'a Busha.
-Mam dla ciebie dwie wiadomości. Jedna dobra, druga zła. Od której dziś zaczynamy?
-od tej złej.
-no słuchaj stary, więc nasz wywiad donosi, że Irańczycy w końcu skonstruowali bombę atomową.
-shit happens... trzeba zwołać posiedzenie Rady... A jaka jest ta dobra wiadomość?
-będą ją zrzucać z wielbłądów