Żarłak napisał(a):Zastanawiam się czy jest możliwe rozwinięcie technologii, która podobna byłaby do pomysłu Virgin Galactic, ale po osiągnięciu jakiegoś pułapu następowałaby zmiana źródła napędzania co pozwoliłoby na dokowanie do stacji orbitalnych, zatem, te kilkaset kilometrów wyżej, niż wysokość na jaką chce latać Virgin Galactic. Jest to w ogóle możliwe? Wydaje mi się, że były prowadzone projekty, które miały to na celu, ale mogło mi się pomylić.
Taką metodą można wynosić na orbitę niewielkie ładunki ale nie kapsuły załogowe. Liczę jednak że wprowadzone zostaną bardziej lekkie materiały które w końcu umożliwią takie loty. Niestety należy pamiętać że aby wyniść kapsułę z ludźmi na orbitę, potrzeba naprawdę wielkich ilości paliwa a więc i sporego nośnika. Tak więc... wciąż najbardziej opłacalne są rakiety.
Jeśli chodzi o Roskosmos to moim zdaniem za bardzo się na nich uwzięłeś. Oni mają naprawdę bardzo bogate doświadczenie, również w misjach międzyplanetarnych. Jeżeli chciałbyś kiedyś zrobić jakieś statystyki dla USA i ZSRR sprzed 1990 roku to bilans by wyszedł zerowy. Nie ma takich zależności. Po prostu po upadku ZSRR odeszło się od misji badawczych z przyczyn finansowych. Misja Fobos Grunt była tak zaawansowana technologicznie że wyprzedziła swoją epokę o 10 lat. Nawet NASA nie odważałaby się na przeprowadzenie tak skomplikowanej operacji w tak krótkim czasie. Niestety była ona zdecydowanie niedofinansowana. Brakowało pieniędzy na przeprowadzenie niezbędnych kontroli i rekonesansu przedstartowego które w USA i w Europie są standardem. Wtedy wykryto by usterki w module napędowym.
EH