To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wojna domowa w Hiszpanii 1936-1939
#1
Obecnie niewiele się mówi na jej temat.
Pozornie tylko była to wojna domowa, jednak udział w niej brali ochotnicy z całego świata.
Starły się tam dwie ideologie - komunizm i faszyzm.

Zwolennikami Franco był kler katolicki, obszarnicy, fabrykanci ogólnie mówiąc - bogaci kapitaliści.
Przeciwnikami większość ludzi kultury, robotnicy, chłopi, mieszczanie, rzemieślnicy, kupcy, część wojska.

W trakcie tej wojny po raz pierwszy pojawiły się publicznie hasła odnoszące się do ateizmu, homoseksualizmu oraz internacjonalizmu.

Jestem ciekawa jakie jest Wasze zdanie - która strona wygrałaby wojnę gdyby żadnej z nich nie pomagał nikt z zewnątrz?

`Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku  świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...`
H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
 

Odpowiedz
#2
Desislava napisał(a):Starły się tam dwie ideologie - komunizm i faszyzm.
Ogromne uproszczenie. Po stronie republiki stali komuniści i socjaliści; w Katalonii przez jakiś czas panował ład anarchistyczny. Rebelię Franco poparli m.in. narodowi syndykaliści (Falanga) oraz konserwatywne ruchy katolicko-rojalistyczne (karliści).

Jeśli chodzi o frankizm i poglądy samego Caudillo, który był raczej pragmatycznym przywódcą niż doktrynerem, polecam "Hiszpanię Franco" Adama Wielomskiego (niech Cię nie zrazi katolickie skrzywienie autora).

Tu coś dla miłośników muzyki historycznej, o ile są tu tacy:
http://www.youtube.com/watch?v=PPGPo6ejpJY - Cara al Sol - Twarzą ku słońcu - hymn Falangi Hiszpańskiej
oraz, z drugiej strony barykady, piosenki Ernsta Buscha:
http://www.youtube.com/watch?v=7qnSTDNF1ds - Lied der Internationalen Brigaden - Pieśń Brygad Międzynarodowych
http://www.youtube.com/watch?v=DOeixLTex38 - Halt stand, rotes Madrid - Trzymaj się, czerwony Madrycie

A kto by wygrał? Franco miał za sobą większość wojska, a republikanie byli wewnętrznie podzieleni. Mimo to trudno powiedzieć.
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?
Odpowiedz
#3
Polecam książkę Orwella "Hołd dla Katalonii".
Traktuje ona właśnie o hiszpańskiej wojnie domowej, w której autor brał czynny udział. I, co najważniejsze, jest obiektywny. Po przeczytaniu w głowie mi się nie mieściło, jaki chaos panował po stronie przeciwników Franco i jak sobie wszyscy rzucali kłody pod nogi. Socjaliści, komuniści, anarchiści, a wśród tych grup z kolei przeróżne partie też walczące między sobą (Orwell opisuje starcia dwóch partii socjalistycznych na ulicach Barcelony). Gdyby wszyscy, z którymi Franco walczył, zjednoczyli się (a tak naprawdę nigdy tego nie zrobili podczas wojny; np. broń od Rosjan dostawali tylko komuniści - trockiści, anarchiści itp. już musieli sobie radzić inaczej), to zwycięstwo ich byłoby możliwe.

Co do Orwella - walczył po stronie socjalistów, komunistów itp. Sam mówił, że czuł się socjalistą, ale z jego opisanych przeżyć wynika, że tak naprawdę nie mógł zidentyfikować się z żadną istniejącą partią. Można by rzec, że był socjalistą utopijnym, który podczas tej wojny zrozumiał, że prawdziwy socjalizm, który byłby dobry dla społeczeństwa nie może zaistnieć.
I'm an atheist, and that's it. I believe there's nothing we can know except that we should be kind to each other and do what we can for other people.
Odpowiedz
#4
Desislava napisał(a):Obecnie niewiele się mówi na jej temat.
Pozornie tylko była to wojna domowa, jednak udział w niej brali ochotnicy z całego świata.
Starły się tam dwie ideologie - komunizm i faszyzm.

Zwolennikami Franco był kler katolicki, obszarnicy, fabrykanci ogólnie mówiąc - bogaci kapitaliści.
Przeciwnikami większość ludzi kultury, robotnicy, chłopi, mieszczanie, rzemieślnicy, kupcy, część wojska.

W trakcie tej wojny po raz pierwszy pojawiły się publicznie hasła odnoszące się do ateizmu, homoseksualizmu oraz internacjonalizmu.

Jestem ciekawa jakie jest Wasze zdanie - która strona wygrałaby wojnę gdyby żadnej z nich nie pomagał nikt z zewnątrz?

Franco uratował Hiszpanię, tyle w temacie. Reżim Franco nie był dyktatem faszystowskim tylko autorytarnym.
Odpowiedz
#5
Cytat:ład anarchistyczny
??? A to nie oksymoron?
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
#6
Franco i faszyzm...dobre żarty!

"W trakcie tej wojny po raz pierwszy pojawiły się publicznie hasła odnoszące się do ateizmu, homoseksualizmu oraz internacjonalizmu."

W jakim trakcie? Franco walczył autorytaryzmem z komunistycznym totalitaryzmem. Gdyby nie on to...nie wiadomo czy dzisiaj w Europie nie mówilibyśmy po rusku. Wsparcie Franco dawali nawet Amerykanie.

Dzielenie na przeciwników: kler itp jest ŚMIESZNE. Do zwolenników Franco należeli prawdziwi liberałowie.


Gen. Francisco Franco stał na czele hiszpańskiego państwa niemal czterdzieści lat. O niewielu postaciach historycznych mówi się tak źle jak o nim. Przylgnęła do niego etykietka "faszysty i sprzymierzeńca Hitlera", utrwalona przez popularnych pisarzy i filmowców. Powszechnie bierze się ją za dobrą monetę, za to niewielu pamięta, że Franco przez cały okres rządów był obiektem ataków sowieckiej propagandy, której oszczerstwa powtarzała zachodnioeuropejska lewica i przychylne jej media. Hiszpańskiego generała spotkał ten sam los, co Sługę Bożego Piusa XII lub Augusto Pinocheta: skutecznie oczernili go wyznawcy ideologii, z którą walczył. Gdy rządzący dziś w jego ojczyźnie socjaliści uroczyście burzą ostatni w Madrycie pomnik Caudillo, warto przyjrzeć się rzeczywistym dokonaniom sławnego dowódcy i polityka.


POCZĄTKI

Franco urodził się w 1892 r. w El Ferrol, w wielodzietnej rodzinie o wojskowych tradycjach. Spośród rówieśników wyróżniał się dyscypliną, opanowaniem i sumiennością, co budziło uznanie niektórych, a innych odstręczało. Cechowała go też głęboka wiara, w której miał wytrwać do końca życia
1. Od wczesnej młodości chciał wzorem ojca służyć w marynarce, lecz ostatecznie ukończył Akademię Wojskową w Toledo ze stopniem podporucznika piechoty. Doświadczenie bojowe zdobywał w latach 1912-1926, walcząc z arabskimi powstańcami w Maroku. Za ordery i awanse płacił ranami, w tym jedną na tyle ciężką, że, przyjąwszy Komunie świętą, gotował się na śmierć2. Za bohaterstwo odebrał nagrodę z rąk króla Alfonsa XIII: podniesiony do rangi generała brygady, został w 1926 r. najmłodszym generałem w Europie3.



NADCIĄGAJĄCA BURZA

W 1930 r. zmarł gen. Miguel Primo de Rivera, sprawujący jako premier Hiszpanii władze dyktatorską. Po zniknięciu rządów silnej ręki w kraju zapanował chaos. W grudniu 1930 r. w Jaca nastąpił nieudany pucz lewicowych oficerów, którzy wydali odezwę: "Każdy, kto przeciwstawia się słowem lub pisemnie, będzie konspirować lub użyje broni przeciw rodzącej się republice, zostanie rozstrzelany bez rozprawy sądowej"
4. W 1931 r. w atmosferze rosnącego niepokoju z Hiszpanii wyjechał król. Tę okazję wykorzystała lewica, tworząc, niezgodnie z konstytucją, "rząd tymczasowy" i proklamując republikę. W całym państwie powstawały radykalne ugrupowania polityczne i niestety nie próżnowały.

W maju anarchiści spalili ponad sto kościołów i napadali na duchownych. Nowy rząd zwlekał z użyciem sił porządkowych, gdyż - jak oznajmił minister Azana - "Wszystkie klasztory madryckie nie są warte życia jednego republikanina". W lipcu wojsko musiało tłumić kolejną anarchistyczną rebelię w Sewilli5. Przeprowadzone pospiesznie wybory wygrali antyklerykałowie, którzy przystąpili do usuwania z państwa religii. Zalegalizowano rozwody, zamknięto cześć klasztorów, wyrzucono duchownych ze szkół, a w 1932 r. wypędzono z Hiszpanii jezuitów i skonfiskowano ich majątek. "Hiszpania przestała być krajem katolickim" - cieszył się Azana6.
Franco pozostał na uboczu wydarzeń, oddany wyłącznie wojskowości i daleki od polityki, choć na nowe porządki patrzył z wyraźną niechęcią. Tymczasem szalejący ekstremizm pogrążył kraj w anarchii i obnażał nieudolność republikańskiej ekipy. Na początku 1933 r. siły zbrojne na rozkaz rozzłoszczonego rządu wymordowały ponad 20 anarchistów7. Pod koniec roku odbyły się następne wybory - skompromitowanych radykałów zastąpiła centroprawica. Próbowała przywrócić ład publiczny, ale sytuacja dawno wymknęła się spod kontroli. W 1934 r. przez Hiszpanię przeszła fala rozruchów.
Najgwałtowniejsze miały miejsce w Asturii, gdzie rewolucjoniści zabili ponad 50 żołnierzy, zrabowali 14 mln peset z państwowego banku i wysadzili w powietrze zabytkową kaplicę Najświętszego Sakramentu katedry w Oviedo. Zamordowali też 33 duchownych - niektórych z nich beatyfikował wiele lat później Jan Paweł II. Akcją tłumienia rewolty faktycznie kierował wojskowy doradca ministra wojny - gen. Franco. Oskarża się go o nadmierną brutalność, ale naprawdę po opanowaniu Asturii wydano na rebeliantów 23 wyroki śmierci, z czego wykonano dwa. Natomiast oni sami pozbawili życia ponad 80 osób8. Mimo udanych działań generała ciągle dochodziło do zamieszek, walk ulicznych i innych aktów przemocy.
Sam Franco zyskał wtedy przydomek "Caudillo". W średniowieczu nosili go hiszpańscy bohaterowie narodowi, np. El Cid. Słowo to oznacza wodza, który przejmuje władzę w czasach chaosu lub wojny, by przywrócić porządek9.


W OBRONIE PRAWORZĄDNEGO PAŃSTWA

W lutym 1936 r. przeprowadzono kolejne wybory - bez wątpienia sfałszowane: z ok. 9,4 mln oddanych głosów prawie 4,6 mln padło na prawice, 340 tys. na partie centrowe, a 4,4 mln na Front Ludowy - lewicową koalicję zdominowaną przez komunistów i anarchistów. Wbrew tym wynikom Front Ludowy zajął 227 miejsc w parlamencie, zaś inne ugrupowania tylko 88. Sfałszowane wybory utwierdziły ekstremistów w poczuciu bezkarności. W następnych miesiącach popełnili 200-300 morderstw. Znów płonęły świątynie i prześladowano kapłanów. Plądrowano sklepy, wysadzono w powietrze fabryki, dokonywano samosądów na urzędnikach. Zrewoltowany motłoch siłą zajmował majątki ziemskie i rabował zamożniejszych10. Front Ludowy przyzwalał na to bezprawie. Wobec milczenia rządu część generałów, w tym Franco, nawiązała kontakty z prawicowymi politykami, przygotowując w tajemnicy plan odsunięcia Frontu Ludowego od władzy i przywrócenia rządów prawa. 13 lipca 1936 r. opłaceni przez rząd funkcjonariusze MSW zamordowali parlamentarnego lidera prawicy Jose Calvo Sotelo11. Iskra padła na hiszpańską beczkę prochu. 17 lipca Franco dał sygnał do powstania. Odpowiedziała na niego większa cześć armii oraz Hiszpanie o różnych poglądach: republikanie i monarchiści, liberałowie i tradycjonaliści, nacjonaliści i chadecy. Mieli jeden wspólny cel: przywrócić porządek i szacunek dla prawa.



Po stronie Frontu Ludowego opowiedzieli się socjaliści, anarchiści, antyklerykalni republikanie, a także różne frakcje komunistów (na czele republikańskiego rządu wkrótce stanął Francisco Largo Caballero zwany "hiszpańskim Leninem") i ci ostatni skandowali na ulicach: "Comunismo - si! Patria - no!" (Komunizm-tak! Ojczyzna-nie!). republika rozpoczęła współpracę z ZSRR. W październiku przypłynęły do Barcelony statki "Dymitrow", "Bolszewik" i "Newa", wioząc broń, instruktorów wojskowych (m.in. przyszłych marszałków ZSRR Malinowskiego i Woronowa) oraz komisarzy politycznych z NKWD ( m.in. Polaka - Artura Staszewskiego). Z inicjatywy Stalina trafiły do Hiszpanii słynne brygady Międzynarodowe, organizowane przez szefa Francuskiej Partii Komunistycznej M.Thoreza i późniejszego dyktatora czerwonej Jugosławii Josipa Broz-Tito.
Legendę Brygad stworzył udział znanych pisarzy (np. Hemingway'a, Orwella), ale służyli w nich też P.Tagliatti (powojenny szef włoskich komunistów), W. Aunisio (zabójca Mussoliniego), E.Gero (przywódca stalinowskich Węgier), L.Rajk (szef MSW stalinowskich Węgier).
Istniała i polska XIII Brygada, której członkowie znaleźli się po wojnie we władzach PRL. Należeli do niej: Bolesław Mołojec (współzałożyciel PPR), Stefan Kilianowicz (wiceminister bezpieczeństwa w PRL), Wacław Komar (dowódca wywiadu wojskowego PRL) Henryk Toruńczyk (szef ochrony Bieruta) i Eugeniusz Szyr (wicepremier PRL, członek KC PZPR), całością zaś kierował przyszły kat żołnierzy AK i NSZ, Karol Świerczewski, który zwykł był stawiać pod ścianą jeńców, dezerterów i własnych podkomendnych. W szeregach Brygad walczyły rywalizujące frakcje. Staliniści, trockiści i anarchiści napadali na siebie nawzajem, więc ich dowództwo próbowało wymusić dyscyplinę, wykonując "dla przykładu" 4-5 egzekucji swoich ludzi dziennie12.
O Brygadach Międzynarodowych słyszał każdy, lecz nie mówi się właściwie o międzynarodowych wsparciu dla gen. Franco. Wyjątek stanowi pomoc Włoch i Niemiec (rzekomy dowód na "faszyzm" Caudillo), które w zamian za koncesje gospodarcze wystawiły regularne jednostki wojskowe. Prawdziwi ochotnicy do walki z komunizmem napływali natomiast z Portugalii, Rumunii (Legion Michała Archanioła) i Irlandii (tzw. "błękitne koszule" gen. O'Duffy'ego). Środki finansowe i sprzęt napływały z USA, krajów Europy Zachodniej oraz iberojęzycznych państw całego świata13. Generała poparł również Papież Pius XI i episkopat Hiszpanii14. Obok armii w bezpośredniej walce wsławiły się zwłaszcza dwie formacje: nacjonalistyczna Falanga Hiszpańska i karliści (tradycyjni katoliccy monarchiści), a raczej ich oddziały bojowe, tzw. requetes (super"). Ci ostatni nosili na mundurach wizerunki Najświętszego Serca Chrystusa i ruszali do boju ze śpiewem "Porel Dios, la Patria y el Rey (Za Boga, Ojczyznę i Króla)15.



ZBRODNIE CZERWONYCH

Hiszpańska wojna domowa (1936-1939) przeszła do historii jako szczególnie okrutna. W jej trakcie pewne nadużycia popełniały obie strony, lecz winy podwładnych Franco są wyolbrzymiane (np. słynne bombardowanie Guerniki przez Niemców pochłonęło - według mieszkańców miasta, jego naocznych świadków - od 75 do 200 ofiar, nie zaś 1600, jak podała propaganda republiki16), podczas gdy przemilcza się zbrodnie strony republikańskiej, choć kosztowały one życie ok. 100.000 Hiszpanów. Większość tych mordów popełniła czerwona milicja zorganizowana pod okiem sowieckich doradców, a nawet opatrzona rosyjską nazwą Czeka. Stosowała najczęściej tzw. paseitos (spacerki): ofiarę wyciągano z domu tłumacząc, że zostanie przesłuchana podczas spaceru, po czym wywożono ją za miasto i strzelano w tył głowy.

Na wieść o wybuchu powstania w hiszpańskiej marynarce, od dłuższego czasu infiltrowanej przez czerwonych, dokonano rzezi oficerów: ginęli w masowych egzekucjach, po czym zwłoki wyrzucano za burtę lub topiono ich w morzu z kamieniem u szyi. W latach 1936-1937 w samym Madrycie lewicowcy wymordowali 36.000 ludzi, w tym także swoich jak np. gen. Lopeza Ochoę, republikanina i masona, którego głowę obnoszono po ulicach na pice. Wielokrotnie dochodziło do masakr w więzieniach, m.in. w Guadalajarze, gdzie po rzezi więźniów podwórze przesiąkło krwią na głębokość ponad metra. Zbrodnie popełniano do samego końca wojny. 7 lutego 1939 r. czerwoni zamordowali ponad 500 osób w Sanktuarium Naszej Pani z Collel, a w Port de Molins uśmiercili i spalili ciała 42 jeńców, w tym biskupa miasta Teruel i jego wikariusza, beatyfikowanych przez polskiego papieża 1994 r. (w 2001 r. Jan Paweł II ogłosił błogosławionymi 223 inne ofiary terroru czerwonych - jako męczenników za wiarę). Ta zaciekłość nie ocaliła republiki - rząd Frontu Ludowego przegrał i uciekł z kraju, wywożąc ze sobą kosztowności "skonfiskowane rodzinom rebelianckim" warte ok. 50 mln dolarów.
Po wojnie gen. Franco powołał komisję wybitnych prawników do zbadania legalności republiki. Badania komisji dały negatywny rezultat: republikański rząd wyłoniono wbrew przepisom konstytucji, wybory z 1936 r. sfałszowano, a w okresie republiki służb państwowych używano do działań przestępczych, w tym zleconych morderstw18. Caudillo, który od 1 października 1936 r. stał na czele armii i powstańczego rządu, został oficjalnie szefem państwa. Dziękując za zwycięstwo nad czerwonymi, uroczyście złożył swą generalską szpadę jako wotum w kościele św. Barbary, po czym modlił się słowami: "Panie Boże Wszechmocny, wesprzyj mnie swą pomocą, abym poprowadził mój lud ku pełnej wolności Imperium, ku chwale Twojej i Twojego Kościoła". Następnie otrzymał błogosławieństwo od Prymasa Hiszpanii: Niech(...)Ten, od którego pochodzi Prawo i Władza, od którego zależą wszystkie sprawy, błogosławi ci (...) wciąż Cię chroni, tak jak i lud, którego rządy ci powierzył". Jak widać, nowy przywódca postanowił przywrócić państwu katolicki charakter. Zniósł antyklerykalne ustawy republiki. Przywrócił duchownym prawo nauczania w szkołach, prawnie ustanowił św. Jakuba Apostoła patronem Hiszpanii, zaś święta Bożego Ciała i Niepokalanego Poczęcia NMP uczynił świętami państwowymi. Hiszpania została wreszcie uroczyście oddana w opiekę Maryi Dziewicy i św. Jakubowi19. A opieka Opatrzności wciąż była jej potrzebna. Skoro tylko ucichła jedna dziejowa burza, rozpętała się druga. Tym razem nad całą Europą.

Pomoc zbrojna udzielona Franco przez III Rzeszę i sprzymierzone z nią Włochy prowokuje do oskarżania go o faszyzm. Przyjęcie doraźnego wsparcia militarnego (udzielonego zresztą w zamian za konkretne korzyści finansowe) nie oznacza jednak, że Caudillo darzył nazizm i faszyzm sympatią. Poza tym przysłane jednostki okazały się kłopotliwym sojusznikiem: Włosi walczyli kiepsko, czasem zaś dokonywali aktów bezmyślnej przemocy, jak np. nieuzgodnione z nikim krwawe bombardowanie Barcelony w 1938 r., które wywołało oburzenie Franco i jego interwencję u Mussoliniego20.
Co więcej, Fuhrer pożałował później poparcia hiszpańskiego generała, gdy przekonał się, że ten nie będzie ulegał ani jego ideologii, ani żądaniom politycznym. "W Hiszpanii postawiliśmy na niewłaściwego konia. Byłoby dla nas lepiej udzielić poparcia republikanom. Oni reprezentują lud. Zawsze moglibyśmy później uczynić z tych socjalistów dobrych narodowych socjalistów. Ludzie skupieni wokół Franco to wszystko reakcyjny kler, arystokraci i bogacze - nie mają oni nic wspólnego z nami, nazistami" - mówił Hitler w kwietniu 1938 r.21. "Franco to fanatyczny dewot." - wtórował mu Goebbels22.
Fuhrer kazał też szefowi Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy sprawdzić czy Caudillo nie ma żydowskich korzeni, ale śledztwo ich nie wykazało23. Sam generał wiedział, że nazistowskie pogaństwo i rasizm są nie do przyjęcia dla katolickiego państwa (jego wysłannik publicznie pokłócił się o to z głównym ideologiem nazizmu A. Rosenbergiem w Berlinie w 1940 r.)24, a przy tym niepokoiła go niemiecka zachłanność terytorialna25.
Inny zarzut podnoszony przeciw Franco to podpisanie umowy o przyjaźni z Niemcami w 1939 r. Nie miało to jednak żadnych praktycznych konsekwencji. Przez całą II wojnę światową Hiszpania pozostała neutralna - utrzymywała stosunki z Niemcami i Włochami, ale także z USA, Wielką Brytanią, rządem polskim w Londynie czy Komitetem Wolnej Francji gen. de Gaulle'a. Franco nie przyłączył się do Hitlera nawet gdy ten za odmowę groził Hiszpanii inwazją26. Osobiście Caudillo i Fuhrer spotkali się tylko raz, w Hendaye w 1940 r. Franco celowo przybył spóźniony i odnosił się do rozmówcy chłodno27. "Wolałbym sobie wyrwać trzy albo cztery zęby niż odbyć w przyszłości jeszcze jedno takie spotkanie" - stwierdził potem Hitler28. Co prawda, Franco wysłał na front radziecki tzw. Błękitną Dywizję złożoną z ochotników do walki z komunizmem. Inaczej niż pozostałe jednostki ochotnicze na froncie wschodnim, nie weszła ona do Waffen SS, nie użyto jej również przeciw armiom państw innych niż ZSRR. Od Niemców odróżniała się życzliwym stosunkiem do ludności cywilnej i humanitarnym traktowaniem jeńców29. Po wojnie Caudillo przekazał aliantom nazistowskich kolaborantów - P. Lavala, A. Bonnarda i L. Degrelle'a - którzy próbowali się ukryć w Hiszpanii30. Wielka Brytania przypominała wtedy na forum ONZ, że w 1942 r. Franco wsparł po cichu alianckie lądowanie w Afryce Północnej31.

"FASZYSTA", CO ŻYDÓW RATOWAŁ

Mimo nacisków Hitlera Franco odmówił wprowadzenia w swym kraju ustaw przeciw Żydom
32. Przeciwnie, realizował dekret rządowy z 1924 r. o nadaniu Żydom sefardyjskim z całej Europy obywatelstwa hiszpańskiego, co podczas wojny umożliwiło im bezpieczny wyjazd do Hiszpanii z krajów okupowanych przez III Rzeszę. W latach 1939-1941 Hiszpania dała schronienie ok. 350 tys. Żydów, którzy doczekali tam końca wojny lub wyjechali stamtąd do Wielkiej Brytanii lub USA. W 1943 r. Caudillo utworzył w Lizbonie tajne przedstawicielstwo do współpracy z organizacjami żydowskimi, m.in. Światowym Kongresem Żydów z Nowego Jorku. W 1944 r. osobiście interweniował w Berlinie w sprawie ok. 400 Sefardyjczyków uwięzionych w obozie koncentracyjnym w Bergen-Belsen, niewątpliwie ratując im życie. W przeciwieństwie do innych państw neutralnych (Szwecja, Szwajcaria) Hiszpania nie wydała Niemcom żadnego z żydowskich uchodźców. W 1944 r. Światowy Kongres Żydowski złożył Caudillo oficjalnie podziękowanie. Po jego śmierci w nowojorskiej synagodze odprawiono modły za jego duszę. Ambasador Izraela w Madrycie Szlomo Ben-Ami powiedział w 1991 r.: "Hiszpania uratowała więcej Żydów niż wszystkie kraje demokratyczne razem wzięte"33.




FRANCO A SPRAWA POLSKA

Generała Franco wiele łączyło z Polską: katolicyzm, umiłowanie rycerskiej tradycji i zdecydowany antykomunizm. W 1939 r. odmówił podpisania przygotowanej wcześniej umowy o współpracy kulturalnej z Niemcami m.in. z powodu niemieckiej napaści na Polskę
34. Po wojnie nie uznał narzuconego przez Stalina rządu i do 1970 r. najdłużej spośród europejskich polityków - utrzymywał stosunki dyplomatyczne z polskim rządem w Londynie. W 1949 r. zezwolił na utworzenie polskiej sekcji hiszpańskiego radia (tzw. Radio Madryt), która nadawała do kraju antykomunistyczne audycje na długo przed radiem Wolna Europa. Ustanowił stypendia dla polskich studentów kształcących się w Hiszpanii (ok. 150 osób w ramach tzw. Kolegium Świętego Jakuba Apostoła). Wstępnie zgodził się na tworzenie w Hiszpanii polskiego wojska, o czym osobiście rozmawiał z nim gen. Władysław Anders w 1952 r. Plan ten nie wszedł w życie, gdyż wymagał pomocy USA, a tej nie udzielono35.

Po II wojnie światowej Hiszpania rządzona przez Franco została militarnym sojusznikiem NATO. Pilotowane przez Caudillo reformy gospodarcze uczyniły z tego kraju drugą (po Japonii) najlepiej rozwijającą się gospodarkę świata36.
Gdy zmarł 20 listopada 1975 r. na pogrzeb przybyły tłumy. Ludzie płakali nad trumną człowieka, który pewnie prowadził Hiszpanie przez nawałnice, a później zapewnił jej bezpieczeństwo i dostatek. Wydawać by się mogło, że tak zasłużony żołnierz i mąż stanu może być pewien wdzięcznej pamięci przyszłych pokoleń. Stało się jednak inaczej. Podobno historie piszą zwycięzcy. W Hiszpanii, zdemoralizowanej połączeniem długoletniego dobrobytu i złych rządów, zwycięża dziś Rewolucja - ta sama, którą Francisco Franco z krzyżem i szpadą w dłoniach zwalczał przez całe swe życie.

Jakby ktoś od razu jechał na Piusa XII, bo zawsze tak jest

http://fronda.pl/news/czytaj/pius_xii_bo...ydowskiego

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/10193

http://blog.rp.pl/zychowicz/2008/11/13/h...e-poglady/

Demiurgu daj wieczne odpoczywanie bohaterowi! Jak popełnił błędy to niech się oczyści w czyśćcu Oczko tzn Franco, bo nie Pius przecież Uśmiech













Odpowiedz
#7
adVice napisał(a):??? A to nie oksymoron?
Wbrew pozorom, nie. Słowa "anarchia" powszechnie używa się jako synonimu chaosu i bezładu, ale sami anarchiści rozumieją to pojęcie inaczej.

Anarchizm nie oznacza braku instytucji w ogóle, lecz tych, które zmuszają ludzi do podporządkowania się przemocy.

- Lew Tołstoj

Jeśli jesteś zainteresowany tematem:
Wstęp do anarchizmu - http://www.wolfpunk.most.org.pl/wst-an.htm
Anarchistyczne FAQ - http://www.anarchifaq.most.org.pl/
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?
Odpowiedz
#8
Desislava napisał(a):udział w niej brali ochotnicy z całego świata.
Starły się tam dwie ideologie - komunizm i faszyzm.

Jeszcze raz przytoczę te słowa, bo jak widzę niektórzy nie przeczytali ze zrozumieniem albo ja ujęłam to w nieodpowiedni sposób Oczko

Gdzie tutaj Hardianie i Xenomorphie widzicie moje stwierdzenie, że Franco był faszystą? Ja czytam i jakoś doczytać tego we własnym poście nie mogę... :]


Hardian napisał(a):Franco walczył autorytaryzmem z komunistycznym totalitaryzmem. Gdyby nie on to...nie wiadomo czy dzisiaj w Europie nie mówilibyśmy po rusku

To stwierdzenie uważam za bezsensowne - przedstaw proszę argumenty, które uczynią je podstawnym, gdyż moim zdaniem komuniści w Hiszpanii zyskaliby tyle co w Niemczech i Polsce analogicznym okresie ... Oczko

`Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku  świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...`
H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
 

Odpowiedz
#9
Komuniści w Hiszpanii byli przy WŁADZY, a Franco ich obalił.

"Starły się tam dwie ideologie - komunizm i faszyzm."

"Gdzie tutaj Hardianie i Xenomorphie widzicie moje stwierdzenie, że Franco był faszystą?"

No nie wiem gdzie...Uśmiech Uśmiech

Odpowiedz
#10
Ale nie odcinajmy go od faszyzmu totalnie... a przynajmniej nie od autorytaryzmu i totalitaryzmu, bo jednak jego rządy po zwycięstwie można określić jako autorytarne, choć im później tym "łagodniej".
I'm an atheist, and that's it. I believe there's nothing we can know except that we should be kind to each other and do what we can for other people.
Odpowiedz
#11
To autorytaryzm jest "zły"? W czym mierzysz te "zło"? Franco nie uczestniczył w 2 wojnie światowej, nie walczył ramie w ramie z Niemcami. To wojska Niemieckie pomagały Franco obalić komunistów(tak samo jak Amerykanie) itp. On sam nigdy nie walczył po stronie nazizmu. Za to walczył z komunizmem(tffuuu) Amerykanie wspomagali Franco. Dopiero później lewactwo jak zawsze wyszło ze swoimi bajeczkami. Faszyzm? Co to jest? Socjalizm-narodowy...tego nie było. Oddał władzę dobrowolnie, bo tak chciał. Przywrócił legalną władze monarchii, która była w Hiszpanii. Dlaczego naucza się dzieci historii, królów Polski? Oni byli faszystami w takiej samej mierze co Franco! Franco to konserwatysta i monarchista. Nic więcej ani mniej.

Odpowiedz
#12
Frankizm to nie faszyzm, kiedy twardogłowi to zrozumieją ?

Frankizm oparty był na pragmatyzmie politycznym. Za czasów Franco nie występowała oficjalna ideologia państwowa. Faszyzm natomiast tworzy państwo legitymizowane przez ideologię. Jest rewolucyjny, ma charakter lewicowy. Podczas gdy Frankizm opiera się na tradycyjnej legitymizacji władzy : Bóg, ojczyzna, obrona własności i tradycji. W faszyzmie mamy kult wodza, w Hiszpanii kult Franco nie występował, Caudillo nie był żadnym Duce.
Odpowiedz
#13
Hadrian napisał(a):To autorytaryzm jest "zły"? W czym mierzysz te "zło"? Franco nie uczestniczył w 2 wojnie światowej, nie walczył ramie w ramie z Niemcami. To wojska Niemieckie pomagały Franco obalić komunistów(tak samo jak Amerykanie) itp. On sam nigdy nie walczył po stronie nazizmu. Za to walczył z komunizmem(tffuuu) Amerykanie wspomagali Franco. Dopiero później lewactwo jak zawsze wyszło ze swoimi bajeczkami. Faszyzm? Co to jest? Socjalizm-narodowy...tego nie było. Oddał władzę dobrowolnie, bo tak chciał. Przywrócił legalną władze monarchii, która była w Hiszpanii. Dlaczego naucza się dzieci historii, królów Polski? Oni byli faszystami w takiej samej mierze co Franco! Franco to konserwatysta i monarchista. Nic więcej ani mniej.

A gdzie ja napisałem, że Franco, czy autorytaryzm był "zły"? xP
I'm an atheist, and that's it. I believe there's nothing we can know except that we should be kind to each other and do what we can for other people.
Odpowiedz
#14
Hadrian napisał(a):Komuniści w Hiszpanii byli przy WŁADZY, a Franco ich obalił.

"Starły się tam dwie ideologie - komunizm i faszyzm."

"Gdzie tutaj Hardianie i Xenomorphie widzicie moje stwierdzenie, że Franco był faszystą?"

No nie wiem gdzie...Uśmiech Uśmiech

A kto wspierał Franco wg. Ciebie :?: Uśmiech
Jak sam słusznie zauważyłeś:
Cytat: wojska Niemieckie pomagały Franco obalić komunistów
.......................................
Xenomorph napisał(a):Frankizm to nie faszyzm, kiedy twardogłowi to zrozumieją ?

Zacytuję mojego profesora od historii :
`` faszyzm to nie spodnie levis`a - nie w każdym kraju jest taki sam. Inaczej się nazywa, inaczej nieco wygląda , pozostaje jednak faszyzmem ``
Czy Franko był czy nie był faszystą to subiektywna ocena każdego. Ja mam mieszane uczucia, bo skoro z faszystami sympatyzował to MOŻE sam nim był, z drugiej strony nie jest to takie oczywiste - mógł po prostu `wykorzystywać` ( nie mogę znaleźć innego słowa w tej chwili ) ich do własnych celów związanych ze zwalczaniem komunizmu.

Nazywanie przeciwników Twojego spojrzenia na Franco twardogłowymi lub ( uprzedzę fakt Duży uśmiech ) lewakami jest nie na miejscu. Oczytany facet z Ciebie więc pisz `na spokojnie` proszę Oczko chętnie poznam Twoje zdanie na ten temat. Uśmiech

Jak wspomniałam jakoś niewiele się mówi i pisze na ten temat, liczyłam na konstruktywną dyskusję i jakieś sensowne (!) argumenty za i przeciw.

...........................

Shaw89 napisał(a):A gdzie ja napisałem, że Franco, czy autorytaryzm był "zły"? xP
Nie tylko w moich słowach jak widać Hardian doczytuje się czegoś, co nie zostało napisane Duży uśmiech

`Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku  świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...`
H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
 

Odpowiedz
#15
Obie strony na tej wojnie ubrudziły sobie łapy. Osobiście ciężko mi stanąć po którejś ze stron, jednak, patrząc przez pryzmat późniejszych wydarzeń, poparłbym Franco. Hiszpania nie sprzymierzyła się z Hitlerem - pozostała neutralna (co było Hitlerowi bardzo nie na rękę, ale cóż). Powiedzmy, że oni nie byli wcale tacy źli.
P.S. Może odpisze mi ktoś w wątku o Waffen-SS? Duży uśmiech
"Papież, a ile on ma dywizji?"
Historia magistra vitae est. Make love and war!
Odpowiedz
#16
Ensifer napisał(a):Hiszpania nie sprzymierzyła się z Hitlerem - pozostała neutralna (co było Hitlerowi bardzo nie na rękę, ale cóż). Powiedzmy, że oni nie byli wcale tacy źli.


A Hiszpańska błękitna dywizja na froncie wschodnim to co ?

Ktoś nie zna historii.


Desislava czy jak ci tam :

Frankizm to odmiana caudillo-izmu, podobnie jak rządy Pinocheta w Chile czy Perona w Argentynie. Dzisiejsi historycy odcięli się od poglądu że frankizm był faszyzmem. Jedyny konkretny naukowiec, który broni jeszcze tezy o faszystowskim charakterze frankizmu to Paul Preston.
Frankizm jest dla niego faszyzmem tradycjonalistycznym, klerykalnym i konserwatywnym. Zadaj sobie zatem pytanie - co te wszystkie wyzej wymienione cechy mają wspólnego z faszyzmem ? NIC

Twój profesor, to po prostu stara szkoła marksistowska, w której Franco jawił się jako morderca, faszysta i sojusznik Hitlera. Politolodzy już dawno zweryfikowali tą komunistyczną tradycję w naszym kraju.

pzdr
Odpowiedz
#17
Desislava napisał(a):A kto wspierał Franco wg. Ciebie :?: Uśmiech
Jak sam słusznie zauważyłeś:

Co do Niemiec:

Po pierwsze nie każdy żołnierz niemiecki był SS ani faszystą. Nie każdy oficer nim był. Zamach na Hitlera to potwierdza. Nie każdy żołnierz mordował tak dla jaj. Nikogo nie usprawiedliwiam, ale nie przypisuję komuś więcej zła niż on naprawdę uczynił ani czegoś czym on nie jest, nie prezentuje tego sobą.


Ta analogia jest błędna. To tak jak pisać, że Amerykanie wspierali nazistów, bo walczyli z komunistami. Gdzie tu prawidłowe myślenie? Po drugie Franco nie brał udziału w drugiej wojnie światowej po stronie nazistów. Walczył tylko z komunizmem. Po trzecie pod koniec wojny wspierał aliantów w walce przeciw nazistom! W tym okresie każdy kto walczył z komunistami był faszystą, nazistą? To prędzej Piłsudski nim był niż Franco.


Desislava napisał(a):Zacytuję mojego profesora od historii :
`` faszyzm to nie spodnie levis`a - nie w każdym kraju jest taki sam. Inaczej się nazywa, inaczej nieco wygląda , pozostaje jednak faszyzmem

Twój profesor to naiwniak niestety. W takim układzie, gdzie "faszyzm":
"faszyzm to nie spodnie levis`a - nie w każdym kraju jest taki sam." można podciągnąć pod tę definicję wszystko. Dla lewaków amerykanie to też faszyści! Jak nie ma jasnej definicji to definicje tworzymy sami. Stąd prosta droga do debilizmu totalnego.

Desislava napisał(a):Czy Franko był czy nie był faszystą to subiektywna ocena każdego. Ja mam mieszane uczucia, bo skoro z faszystami sympatyzował to MOŻE sam nim był, z drugiej strony nie jest to takie oczywiste - mógł po prostu `wykorzystywać` ( nie mogę znaleźć innego słowa w tej chwili ) ich do własnych celów związanych ze zwalczaniem komunizmu.

Przeczytałaś jak Hitler wypowiadał się o Franco? Sympatyzował, bo są zdjęcia Franco z AH czy coś takiego? Mam ci pokazać jak przedstawiciele rządu UK się milusią do Hitlera i ściskają z nim przed wojną? Obrazki nic nie mówią. To tylko głupkowata, pusta propaganda.

Desislava napisał(a):Jak wspomniałam jakoś niewiele się mówi i pisze na ten temat, liczyłam na konstruktywną dyskusję i jakieś sensowne (!) argumenty za i przeciw.

No, ale, gdzie te twoje argumenty? Postawiłaś tezę na początku wywodu, a później chcesz "konstruktywnej dyskusji?

Odpowiedz
#18
Ensifer napisał(a):Hiszpania nie sprzymierzyła się z Hitlerem - pozostała neutralna

To żart, tak ? Duży uśmiech
Sprzymierzyła się na pewno, natomiast jak wspomniałam mam mieszane uczucia co do tego jakie poglądy rzeczywiście reprezentował Franco.

Xenomorph ( czy jak Ci tam Oczko ) :

Akurat mój profesor tępił wszelkie komunistyczne teorie, więc zarzucanie mu `szkoły marksistowskiej` nie wchodzi w rachubę.

Myśl tę rzucił luźno i zgadzam się z nią, każdy faszyzm pojmuje w nieco inny sposób. I coś w tym jest, bo dla mojej sąsiadki faszystą ( dosłownie używa tego słowa )jest każdy, kto śmie głośniej i dobitniej zaprzeczyć jej `wizji świata` Oczko ( że niby za komuny było lepiej ).


Wracając do Franco ... był on zarazem szefem państwa, szefem rządu, głównodowodzącym sił zbrojnych oraz szefem Falangi ( i to chociażby budzi moje wątpliwości co do tego, czy aby na pewno nie był faszystą ) .

Hardian napisał(a):No, ale, gdzie te twoje argumenty? Postawiłaś tezę na początku wywodu, a później chcesz "konstruktywnej dyskusji?

Przepraszam, którą tezę? 8O Czy ja chcę coś udowodnić? Napisałam coś dosadnie, określiłam swój zdecydowany pogląd na sprawę? Nie wydaje mnie się :]

`Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku  świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...`
H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
 

Odpowiedz
#19
Król kiedyś był szefem wszytskiego :] Był głównodowodzącym sił zbrojnych, bo był Generałem, wybitnym żołnierzemj jeszcze przed wojną. Ludzie sami się prosili o zaprowadzenie porządku.

Odpowiedz
#20
Łał... ale mi też wielka pomoc - jedna ochotnicza dywizja. To ma być sojusz Hitlerem - jedna dywizja wysłana na wschodni front? Przecież to kpina! Hiszpania nie była w sojuszu z Adolfem, a przynajmniej nie w żadnym oficjalnym. Nie była w stanie wojny z ZSRR czy Aliantami. Przyznaję - historykiem nie jestem, jednak moim zdaniem nie można traktować Hiszpanii jako sojusznika III Rzeszy, ponieważ to nie był sojusz, a już na pewno nie w pełnym tego słowa znaczeniu. Prędzej można to traktować jako odwdzięczenie się za pomoc w wojnie domowej + duża niechęć do komunistów (ale nie do samych Rosjan). Przecież Hitler kilkukrotnie namawiał Franco do zgodzenia się na sojusz - bezskutecznie.
"Papież, a ile on ma dywizji?"
Historia magistra vitae est. Make love and war!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości