To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Oaza - Forum dyskusyjne
#61
Twój wiek nie ma znaczenia.Liczy się dojrzałość, a jak widzę sam nie wiesz czego chcesz:"Może faktycznie przeżywam tak zwany bunt".Wiara lub niewiara nie polega na kaprysie, na tym, że dostało się 1 w szkole to Boga nie ma.Jest to decyzja ważna, której nie podejmuje się od tak."Przygnębia mnie myśl o tym, że wrócę do kościoła. Że będę jak te ciemne jednostki wierzył w coś co nie istnieje. Wierzył po to by było mi lżej, po to bym nie bał się śmierci."Dlaczego zakładasz, że chrześcijanie wierzą, aby się nie bać śmierci?Nie uważasz, że nie to jest podstawą wiary?Myślę, że powinieneś się jeszcze wiele nauczyć i dowiedzieć.Jeszcze wiele razy się zmienisz i Twój światopogląd też.Jak dojrzejesz to odkryjesz czego tak naprawdę chcesz.
Odpowiedz
#62
kkap napisał(a):Ja tam pisałem długo, prawie 2 lata. Rok temu mnie zbanowali za "agresywne promowanie ateizmu" Oczko Chwaliłem się tu tym nie raz zresztą Język
Nie napisałem wiele postów, trochę ponad 300 a prawie w każdym temacie, w którym istniała jakaś wymiana zdań (czyli ok. 10% tematów - reszta to kółko wzajemnej adoracji) cisnęło mi się do przetworzenia na tekst w chuj myśli a i tak 50% z nich autocenzurowałem bo wiedziałem, że nie przejdą. A 50% z tego co napisałem albo czesała cenzura, albo wyśmiało pod rząd 10 oazowiczów. Poza paroma naprawdę inteligentnymi i kulturalnymi osobami nie ma tam praktycznie nikogo do dyskusji. Ten, który posiada jakąś tam jeszcze wiedzę jest na ogół chamem dla którego jako ateista jesteś komuchem, mili zaś są debile dla których koronnym argumentem jest "Bóg Cię kocha", "Chrystus jest Miłością i Prawdą", "tak rzecze Pismo" etc.
Mam chyba z nimi największe doświadczenie z naszego forum więc ew. odważnym mówię wprost - nie warto. Tam siedzą ludzie na tyle fanatyczni, że jakakolwiek logiczna argumentacja przedstawiona łopatologicznie punkt po punkcie i tak odbije się od nich jak piłeczka pingpongowa od paletki. Ich logika opiera się na chrześcijańskich aksjomatach od których nie ma żadnych wyjątków.
Można dla przyjemności sobie czasem to forum poczytać i się pośmiać np. tematy typu "Czy całowanie się z języczkiem przed ślubem to grzech" i wyniakające z tego typu zagadnień dylematy moralne Szczęśliwy

a pamiętasz nasz evil satanic plan? Język
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#63
Co do tego forum po przeczytaniu tego tematu, stracilem wiare w normalną ludzkość ;P ...
Nie wiem jak wyprany trzeba mieć mózg zeby zrywać z chlopakiem bo "forum" tak radzi Język
-----------------------------------------
New blood joins this earth
And quickly he's subdued
Through constant pained disgrace
The young boy learns their rules
-----------------------------------------
<div_prefs id="div_prefs"></div_prefs><div_prefs id="div_prefs"></div_prefs><div_prefs id="div_prefs"></div_prefs><div_prefs id="div_prefs"></div_prefs><div_prefs id="div_prefs"></div_prefs>
Odpowiedz
#64
TripleSix napisał(a):Malinowe, wyszłabyś za ateistę? Związałabyś się z dobrym człowiekiem, ale ateistą?

tak

Al-Rahim napisał(a):...i jest to mniemanie błędne...
katolikiem nie czyni Cię sama wiara w Boga

Al-Rahim napisał(a):Ty zapewne traktujesz ją poważnie, ale wielu z nas bajek na poważnie traktować nie potrafi. Albo i nie chce (bo i po co?).

Luz, Wasza sprawa


Al-Rahim napisał(a):Mogę mówić tylko za siebie, ale ja również nie traktuję Cię jako tępaka (nie wiem tylko co to "zjeb"). Za osobę chorą psychicznie - jak najbardziej.

słowo 'zjeb' zostało użyte wcześniej, więc pytaj autora poprzedniego posta
jeśli wg Ciebie wyznawanie jakiejkolwiek wiary jest podstawą do określenia człowieka jako chorego psychicznie, to podejrzewam, że tylko niewielki procent ludzi na świecie jest zdrowych.
Zresztą wiadomo, ze chciałes mnie obrazić, ale szczerze- nie robi to na mnie wrażenia.



Przepraszam, że odpisuję z takim poślizgiem, ale znowu trafiłam tu przypadkiem Język
Odpowiedz
#65
Tak ogólnie to siema, jestem tu nowy, a ten temat mnie bardzo zainteresował więc poruszę parę kwestii.
1. malinowe: nikt nie będzie ci narzucał swoich racji. Z doświadczenia wiem że z katolami (i pochodnymi) nie da się rozmawiać bo nie trafiają do was żadne argumenty.
2. Prawdziwi katolicy. Nie ma chyba na ziemi takowych. Katolikiem może nazywać się osoba, która zastanowiła się przynajmniej raz nad sensem swojej wiary, na swoim przykładzie mogę pokazać jakie są skutki uboczne Oczko (i bardzo dobrze).
3. http://forum.oaza.pl/viewtopic.php?t=414
Powiem tak: nie wiem co oni biorą ale muszę kiedyś spróbować (może w końcu wielki FSM przemówi do mnie i wyjawi tajemnicę przygotowywania prawdziwego spaghetti).

Pozdro.
Odpowiedz
#66
tajemnica napisał(a):Jest to decyzja ważna, której nie podejmuje się od tak.

Błąd! To nie jest decyzja. Nikt nie decyduje czy wierzy, czy nie. Albo się wierzy, albo... nie. To się po prostu czuje, to się wie.

@malinowka -
Cytat:podejrzewam, że tylko niewielki procent ludzi na świecie jest zdrowych.

No, na papierze i teoretycznie to rzeczywiście większość ludzi na świecie wierzy w Boga. Z praktyką to już inaczej. Bo na papierze i w teorii to i ja jestem katolik wierzący.
I'm an atheist, and that's it. I believe there's nothing we can know except that we should be kind to each other and do what we can for other people.
Odpowiedz
#67
Tak się składa że należałem do oazy i przez 3 lata aktywnie w niej uczestniczyłem.Nawet pojechałem na 2 tygodniowe rekolekcje gdzie oprócz spędzania całego dnia na modlitwie i słuchania na temat rozumienia liturgii słowa, rozumienia i przeżywania sakramentu Chrztu św., poznania i rozumienia posługi ministranta niczego do mojego rozumu nie wniosło.Byłem również na Oazie modlitwy gdzie mimo cudownych świadectw uczestników ja niczego więcej nie doznałem.Po kilku latach poszukiwań mojej drogi życia trafiłem na te forum.

Osobiście poznałem tam kilku wspaniałych ludzi.Większość jednak przestała rozumieć otaczający ich świat i społeczeństwo.Żyją w swych cudach i wyimaginowanym świecie.Nie widzę sensu dyskusji z nimi.
Odpowiedz
#68
cóż, wciąż słyszę, że dyskusja ze mną nie ma sensu, chociaż na dobrą sprawę nikt nawet nie próbował jej ze mną podjąć..., stąd wysuwam wniosek, że jest zupełnie odwrotnie. Zaznaczę jeszcze, że jak dotąd ja nie wyraziłam się negatywnie na temat żadnego z Was, sama natomiast zostałam parę razy obrażona.
Nie mam pojęcia, jakich ludzi w oazie spotkaliście, ale to nie znaczy, że na podstawie tych, których poznaliście macie prawo oceniać całą resztę.
Ja nie należę już do oazy, ponieważ nie wszystkie przyjęte przez ten ruch zasady były zgodne z moim światopoglądem, mimo tych różnic, nie pozwoliłabym sobie na tak mocne słowa, jak niektórzy z Was, z których większość prawdopodobnie wie o tym ruchu tyle, co z opowiadań innych sceptyków.

Shaw89, nie zgodzę się z Tobą, oznaczałoby to, że wiara oparta jest jedynie na emocjach, które jak wiesz u człowieka są zmienne. Każdego czasem nachodzą wątpliwości. Wiara w sensie religijnym ma o wiele szersze znaczenie niż słowo 'wierzyć' używane w języku potocznym. Żeby Ci jaśniej nakreślić mój punkt widzenia, porównam to do miłości, która wg mnie też jest częściowo wyborem. Najłatwiej to wytłumaczyć na przykładzie, kiedy jesteś wściekły na kogoś, kogo kochasz. W danej chwili nie znosisz tej osoby, ale mimo to nie przestajesz jej tak naprawdę kochać.
Ja to widzę w ten sposób
Odpowiedz
#69
malinowe napisał(a):cóż, wciąż słyszę, że dyskusja ze mną nie ma sensu, chociaż na dobrą sprawę nikt nawet nie próbował jej ze mną podjąć..., stąd wysuwam wniosek, że jest zupełnie odwrotnie. Zaznaczę jeszcze, że jak dotąd ja nie wyraziłam się negatywnie na temat żadnego z Was, sama natomiast zostałam parę razy obrażona.
Nie mam pojęcia, jakich ludzi w oazie spotkaliście, ale to nie znaczy, że na podstawie tych, których poznaliście macie prawo oceniać całą resztę.
Ja nie należę już do oazy, ponieważ nie wszystkie przyjęte przez ten ruch zasady były zgodne z moim światopoglądem, mimo tych różnic, nie pozwoliłabym sobie na tak mocne słowa, jak niektórzy z Was, z których większość prawdopodobnie wie o tym ruchu tyle, co z opowiadań innych sceptyków.

Shaw89, nie zgodzę się z Tobą, oznaczałoby to, że wiara oparta jest jedynie na emocjach, które jak wiesz u człowieka są zmienne. Każdego czasem nachodzą wątpliwości. Wiara w sensie religijnym ma o wiele szersze znaczenie niż słowo 'wierzyć' używane w języku potocznym. Żeby Ci jaśniej nakreślić mój punkt widzenia, porównam to do miłości, która wg mnie też jest częściowo wyborem. Najłatwiej to wytłumaczyć na przykładzie, kiedy jesteś wściekły na kogoś, kogo kochasz. W danej chwili nie znosisz tej osoby, ale mimo to nie przestajesz jej tak naprawdę kochać.
Ja to widzę w ten sposób

Się zapytam mogę wykorzystać nowe leki na teizm ?


Pozdrawiam

Falco

Ps: Jak ,ktoś wierzy to jego sprawa , ateizm to mój styl. Osobiście mam dość polityki i religii bo żyłem w ich cieniu od pocztku to jest ok. 20 lat .
Marnując przy tym nerwy i robiąc z siebie ,,męczennika" .Ateizm to moja ,życiowa droga widzę w nim szansę pojednania się z naturą i sztuką .
i tyle Oczko
Odpowiedz
#70
malinowe napisał(a):Shaw89, nie zgodzę się z Tobą, oznaczałoby to, że wiara oparta jest jedynie na emocjach, które jak wiesz u człowieka są zmienne. Każdego czasem nachodzą wątpliwości. Wiara w sensie religijnym ma o wiele szersze znaczenie niż słowo 'wierzyć' używane w języku potocznym. Żeby Ci jaśniej nakreślić mój punkt widzenia, porównam to do miłości, która wg mnie też jest częściowo wyborem. Najłatwiej to wytłumaczyć na przykładzie, kiedy jesteś wściekły na kogoś, kogo kochasz. W danej chwili nie znosisz tej osoby, ale mimo to nie przestajesz jej tak naprawdę kochać.
Ja to widzę w ten sposób
Tym razem to ja się z tobą nie zgodzę.
Moim zdaniem wiara religijna wynika z dwóch kwestii. Pierwszą z nich jest potrzeba serca, odczucia innej rzeczywistości, doświadczenia czegoś głębszego. Drugą jest potrzeba po części intelektualna- uporządkowania, zrozumienia świata, nadania mu jakiejś celowości.
Trudno jest to porównać do miłości, która wprawdzie rozpoczyna się niezależną od nas emocją, ale później staje się działaniem na rzecz drugiej osoby i współdziałaniem z nią. W wierze brak tego elementu.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
#71
Rojza Genendel
nie zrozumiałaś mnie, odwołałam się do miłości, tylko po to, by lepiej zobrazować różnicę, między emocjami, a wyborem, które owszem, wiąże się z uczuciem, ale nie jest nim w ścisłym sensie.
Zresztą, gdyby się głębiej zastanowić, to można by stwierdzić, że pragnienie miłości, ma mniej więcej te same źródła, co wg Ciebie pragnienie wiary.

Falco Salutoris
'Się zapytam mogę wykorzystać nowe leki na teizm ?'

cóż, widzę, że wracamy do punktu wyjścia Niezdecydowany
Odpowiedz
#72
Python napisał(a):Co do tego forum po przeczytaniu tego tematu, stracilem wiare w normalną ludzkość ;P ...
Nie wiem jak wyprany trzeba mieć mózg zeby zrywać z chlopakiem bo "forum" tak radzi Język
Kurcze , mocne ,normalnie pomyślałbym ,że prowokacja .
Odpowiedz
#73
Tak szczerze mówiąc, to na pewno na takich forach są grupy trolli egzekwujących prawo Poego, bardziej moherowe od jakiegokolwiek katolika. (W sumie niezły plan, potrollować oazowiczów, by zobaczyli w co wierzą)

A przedstawione wątki mocne.

Z drugiej strony z oazowiczami (i innymi przedstawicielami ruchów neokatolickich) nie warto zadzierać. Są święcie przekonani do swoich poglądów i jedynie mogą ateistę zestresować.

Co do wypowiedzi Malinowych na temat wiary, ja widzę wiarę jako coś, co nie bierze się znikąd, tylko narasta, począwszy od wiary płytkiej (personifikacja sił natury, lęk przed śmiercią), nieco głębszej (żądza sprawiedliwości, potrzeba bycia kochanym), aż po głęboką (stan zakochania w owej personifikacji). Pojawiają się elementy oparte na rozumowaniu, ale później zaczynają dominować oparte na uczuciach i emocjach.

Powiedz zakochanemu coś nieprzychylnego na temat jego dziewczyny, a potem przyłóż lód na podbite oko. Załóż konto na forum religijnym, a potem otrzymaj bana za „obrazę uczuć religijnych” lub „bycie w błędzie”.
Wydaje się, że nie można rozprawiać filozoficznie nie oglądając się przy tym na odkrycia naukowe, bo się zrobi z tego intelektualny pierdolnik. — Palmer Eldritch
Absence of evidence is evidence of absence. – Eliezer Yudkowsky
If it disagrees with experiment, it's wrong. — Richard Feynman
學而不思則罔,思而不學則殆。 / 己所不欲,勿施于人。 ~ 孔夫子
Science will win because it works. — Stephen Hawking
Science. It works, bitches. — Randall Munroe


Odpowiedz
#74
Rojza Genendel napisał(a):Trudno jest to porównać do miłości, która wprawdzie rozpoczyna się niezależną od nas emocją, ale później staje się działaniem na rzecz drugiej osoby i współdziałaniem z nią
Nie trudno, miłość istnieje w umyśle jako stan gotowości do poświęceń dla kochanej osoby, dla której równie dobrze nic w stanie nie jesteś zrobić kochana osoba może też nie wiedzieć, że ją kochasz

.. pod twoją opiekę uciekamy się święta boża rodzicielko ..

Mama na pewno posłucha, bo mama kocha i my kochamy ją też. Mama zrozumie, pójdzie do surowego taty i wytłumaczy ... ewidentnie Maryję identyfikuje się z własną matką lub jej ideałem, jak najbardziej chodzi o miłość.
Wytłumaczenie kultu Marii w katolicyzmie jest proste jak budowa cepa.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości