Avx napisał(a):Moja ideologia realizuje mi ją jeszcze lepiej:]To właśnie miałem na myśli, pisząc: "Religie oraz niektóre ideologie zwalczają świadomość narodową, tak, aby doktryna religijna czy polityczna była jedynym światopoglądem wyznawcy i głównym źródłem jego tożsamości - najlepszymi przykładami są islam, komunizm oraz różne anarcho-izmy."
(...)
Chętnie bym sobie stworzył własny, nowy naród Rzecz jasna w zgodzie z zasadami akapu - tylko dla chętnych
Co do Twoich dalszych pomysłów:
Cytat:Można być może zbudować nowy "patriotyzm ideologiczny" w oparciu o ideę libertariańską, ale najlepiej 100 % odciąć się od idei poprzedniego, łącznie z pojęciem "Polski", cała jej żałosną historią, i biało-czerwoną flagą. To wszystko tak skażone niewolnictwem, że patrząc na to robi się niedobrze. Zerwać z tym całkiem !Nie widzisz podstawowego problemu: "wolność" nie jest ideą pozytywną (w sensie sposobu funkcjonowania, nie aksjologicznym).
(...)
Promować nową, rewolucyjno-libertariańską kulturę i sztukę, opartą na bardziej wolnościowych prądach :razz: Wychwalać wolność i państwo libertariańskie, zamiast dawnych durnych powstań i faszystowskich sloganów typu "Bóg, Honor, Ojczyzna".
"Wolność" to po prostu możliwość robienia "czegoś"; oznacza brak ograniczeń. Natomiast "co" konkretnie się robi, w jakim celu - o tym decydują już wyznawane idee pozytywne. Przykład: libertarianizm to wolność do machania dowolną wymyśloną przez siebie flagą. Ale jaką flagą ludzie będą machać? Od tego są wspólnoty, do których należą, i ich historycznie ukształtowane zwyczaje: nasza piękna flaga narodowa, sztandar partii, do której się należy, barwy ulubionego klubu piłkarskiego.
Libertarianin powie: śpiewaj sobie, co chcesz, mam to gdzieś, bylebym tego nie słyszał, jeśli nie będę chciał. Ale co człowiek ma śpiewać? Będzie śpiewał to, co usłyszał i co mu się spodobało (wszyscy lubimy piosenki, które znamy), a po wygranym meczu będzie ryczał z innymi hymn swojego kraju - co z tego, że z błędami; i będzie miał gdzieś, czy libertarianin sobie życzy tego słuchać.
Ludzie oczekują wartości pozytywnych. Wprawdzie pragną wolności, ale potrzebują też jakiegoś wzorca, któremu się podporządkują; wzorca, który pokaże im, w jaki sposób będą ze swojej wolności korzystać. Nośnikiem takich wzorców jest kultura, w tym kultura narodowa, oraz idee społeczne i polityczne; także, niestety, religie. Wychwalać można państwo, które toczyło wojny, dokonywało podbojów, broniło się, odradzało po latach rozbicia - słowem, robiło mnóstwo fajnych, ale paskudnie nielibertariańskich rzeczy, całkowicie sprzecznych ze Świętymi Aksjomatami. Jak chcesz przekonać ludzi do wychwalania państwa libertariańskiego, które... nic nie robi?
Rezygnacja z promowania jakichkolwiek pozytywnych idei oznacza po prostu przyzwolenie na dominację tych idei, które już były rozpowszechnione albo które uda się rozpowszechnić jakiejś sprawnej grupie. Przykład: libertariański raj w Somalii, który skończył się islamskim zamordyzmem :lol2:
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?