To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
A może coś poczytać o buddyzmie?
#81
Tak sobie czytam ten wątek i w dyskusji wywołanej przez lumberjacka zauważam kilka zasadniczych błędów.

1. Rozwój naukowy i technologiczny na Zachodzie rzeczywiście był i w dalszym ciągu jest imponujący, chociaż środek ciężkości powoli i nieubłaganie przesuwa się do Azji. Jest to jednak na dobrą sprawę kwestia ostatnich kilkuset lat i mam duże wątpliwości na ile jest to od strony intelektualnej zasługa samego chrześcijaństwa, a na ile ciągle obecnych w Europie silnych nurtów pogańskich i korzystania w dużej mierze z dorobku antyku. Przecież chrześcijaństwo z samej swojej istoty wydaje się być bardzo antynaukowe, po co nam jakikolwiek racjonalne wyjaśnienia działania i organizacji rzeczywistości, skoro ma każde pytanie można udzielić "rewelacyjnie prostej" odpowiedzi "Bo Bóg tak chciał".

2. To, że w epoce kolonializmu Orient przeżywał ogólny zastój i dość łatwo dał się podporządkować Zachodowi niczego nie mówi nam o kondycji intelektualnej Orientu jako całości.

3. Osoby widzące na Zachodzie jedynie tryumfalny pochód postępu, a na Wschodzie jałowe dreptanie w miejscu i wszechobecną apatię po prostu nieświadomie powielają XIX-wieczne przekonanie o nieuchronności postępu i supremacji "białego człowieka" nad "dzikimi ludami".

Przypominam, że to w buddyjskich przez kilkaset lat Indiach dokonano m.in. tak wiekopomnych odkryć, jak:
- "wynalazek" zera;
- opracowano system cyfr "arabskich" i genialnego w swojej prostocie zapisu dziesiętnego bez którego jakikolwiek rozwój algebry byłby niemożliwy. Nie bez powodu Grecy mieli doskonałą geometrię i praktycznie żadnej algebry. To że mamy komputery i internet, i możemy pisać o depresyjnych buddystach dla których jedynym celem życia jest żarcie ryżu zawdzięczamy w dużej mierze owym "nihilistycznym" buddystom Oczko
- prowadzono niezwykle precyzyjne obserwacje astronomiczne;
- po raz pierwszy na świecie w sposób naukowy i systematyczny zaczęto prowadzić badania nad językiem. Sanskryt był pierwszym językiem z naukowo opracowaną gramatyką i ortografią oraz alfabetem ułożonym z logiczną precyzją;
- twórczo rozwijano logikę zdań i to na długo przed tą europejską.

Tak na marginesie, to Islam także nie zawsze był opresyjny i antynaukowo nastawiony. To właśnie dzięki Islamowi zarówno indyjska algebra jak i indyjski sposób zapisu liczbowego trafiły do Europy (stąd też nazwa cyfry "arabskie").

To tyle z rzeczy mi znanych.
Orient po prostu miał dużego pecha, iż pogrążył się w chaosie dokładnie w momencie, gdy w Europie nastąpiło niesamowite wręcz przyspieszenie. Oba te zjawiska jednak z religią mają niewiele wspólnego, bardziej chodzi tu o środki finansowe i ów mecenat o którym wspomniał zennacodzien.

Celem buddyzmu, podobnie jak i chrześcijaństwa, nie jest przecież wyjaśnianie świata zewnętrznego, lecz ogólnie pojęta soteriologia.
Siddharta Gautama, czyli historyczny Budda, nie starał się przecież odpowiedzieć na pytanie, jak zbudowany jest wszechświat, lecz na pytanie jak oszczędzić człowiekowi bólu i cierpienia (to tak w dużym uproszczeniu).
Dlatego też można być jednocześnie dobrym buddystą, czy też chrześcijaninem, i wybitnym fizykiem lub biologiem.
Niby dlaczego współczucie do wszystkich cierpiących istot miałoby w jakikolwiek sposób zaburzyć moje funkcjonowanie w świecie?

No i na koniec mała buddyjska maksyma - Wszystko nieustannie się zmienia.
Nie należy się zatem zbytnio upajać wspaniałością naszej zachodniej cywilizacji. Mieliśmy swoje 5 minut chwały w dziejach ludzkości i to wszystko. Lepsze poznanie przeszłości może być tu bardzo pomocne.
Napisy "Made in ..." zostały wprowadzone w XIX w. przez Wielką Brytanię, aby odróżnić własne wysokiej klasy wyroby od "gówna" produkowanego w Niemczech. W chwili obecnej to napis "Made in Germany" jest gwarancją wysokiej jakości, natomiast gdy widzę ma produkcie "Made in UK" to od razu zastanawiam się, co też jest z nim nie tak. To oczywiście jednak nie koniec zmian. "Made in China" powoli przestaje się już kojarzyć z jednorazowymi i tanimi produktami. Ostatnio chińskie firmy przejęły Hummera i Volvo, indyjski Tata jest właścicielem Jaguara i ich apetyty ciągle rosną. W tej chwili przejmują zachodnie marki, bo tak jest łatwiej i taniej, niż wypromowanie własnej marki od zera. W niedalekiej przyszłości jednak to także się zmieni.
Za jakieś 100 lat Europa ponownie będzie peryferium cywilizowanego świata i co wówczas się stanie z całą naszą dumą i przekonaniem o własnej wyjątkowości. Oczywiście nie mówię tego z jakąś złośliwą, czy też masochistyczną satysfakcją. Po prostu takie są fakty i zwyczajna kolej rzeczy.
Przekonanie, że rzeczy trwają niezmiennie przez wieczność to zwyczajne urojenie wprowadzone do Europy przez chrześcijańską mitologię.
Narodziny człowieka są narodzinami jego smutku. Im dłużej żyje, tym robi się głupszy, gdyż pragnienie uniknięcia nieuchronnej śmierci dokucza mu coraz bardziej. Jakież to gorzkie! Żyje nieosiągalnym! Pragnienie przetrwania w przyszłości czyni go niezdolnym do życia w teraźniejszości.
Czuang Tzu
Odpowiedz
#82
Jak zwykle wracając do pierwotnego celu tego wątku Uśmiech ogłaszam, że na rynku pojawiło się właśnie wznowienie "Umysłu zen, umysłu początkującego" Shunryu Suzukiego link. To książka-legenda, jedna z najważniejszych książek w historii zachodniego buddyzmu.

pozdrawiam
A.
Księgarnia buddyjska na ul. Pomarańczowej

Zen na co dzień: blog o współczesnym zen
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości