Nie obejrzę filmiku, wystarczy, co o nim opowiedzieliście, nie chcę mieć potem na bani tego widoku, a jestem teraz na to cholernie wrażliwa.
Takie filmiki jak opisany przez was, ogląda czasem, niestety, młodzież na lekcjach religii czy "wychowania seksualnego". To granie na emocjach; czy dziecko/płód w tym okresie rozwoju "ucieka" przed odkurzaczem i "kuli się w przerażeniu"? W którym miesiącu wykonywany jest ten zabieg na filmiku?
Mr RIP
BTW. Nie wiem, czy wiecie, ale w prasie kobiecej, poradnikach dla kobiet w ciąży, u ginekologa, w szkole rodzenia - wszędzie używa się terminu "dziecko", a nie "płód". Po prostu, chyba żadna kobieta w chcianej ciąży nie powie, że ma w sobie "płód", "zlepek komórek", czy coś w ten deseń, nawet na początku ciąży. Nie będzie się słownie dystansować się od chcianej istoty rozwijającej się w jej ciele. I to niezależnie od tego, jaki ma pogląd na sprawę aborcji.
Takie filmiki jak opisany przez was, ogląda czasem, niestety, młodzież na lekcjach religii czy "wychowania seksualnego". To granie na emocjach; czy dziecko/płód w tym okresie rozwoju "ucieka" przed odkurzaczem i "kuli się w przerażeniu"? W którym miesiącu wykonywany jest ten zabieg na filmiku?
Mr RIP
Cytat:Zresztą obecnie zabieg polega na połknięciu dwóch garści tabletek i wywołaniu bardzo obfitej miesiączki.W każdym okresie ciąży?
BTW. Nie wiem, czy wiecie, ale w prasie kobiecej, poradnikach dla kobiet w ciąży, u ginekologa, w szkole rodzenia - wszędzie używa się terminu "dziecko", a nie "płód". Po prostu, chyba żadna kobieta w chcianej ciąży nie powie, że ma w sobie "płód", "zlepek komórek", czy coś w ten deseń, nawet na początku ciąży. Nie będzie się słownie dystansować się od chcianej istoty rozwijającej się w jej ciele. I to niezależnie od tego, jaki ma pogląd na sprawę aborcji.
.
.
.
.
.
.
.