Rexerex. napisał(a):Przepraszam, ale z jakiej paki mam ponosić te konsekwencje skoro nie ma ofiar? Jeżeli potrącę na pustkowiu człowieka to jak najbardziej mamy tu poszkodowanego, a w przypadku zarodka nie mamy żadnego poszkodowanego.To płód pocięty na kawałki nie jest poszkodowany? Uważasz, że się cudownie zrośnie? Ja w cuda nie wierzę...
Potrącenie - mamy ofiarę - są konsekwencje;
Ruchanie - nie ma ofiar - nie ma konsekwencji.
Konsekwencje to mogę ponosić dopiero wtedy, gdy pojawi się ofiara wraz ze swoim układem nerwowym.
Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego?
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości