Okazało się, że ja - liberał, zwolennik legalizacji wszystkich dragów, apostoł edukacji sexualnej i antykoncepcji, jestem "konserwą", bo nie zgadzam się na zabijanie ludzkich płodów.
Jak możecie sie domyslić - wkurwiłem się okropnie!
Dlatego sięgam po argument ostateczny.
W zasadzie powinien być to argument pierwotny, gdyż zamierzam wreszcie ustalić o czym mówimy.
Wyobraźcie sobie następującą historię...
Są dwie siostry: Aurora i Beurora. Aurorze znacząco opóźnia się okres, więc robi test ciążowy, z którego wynika, że będzie dziecko. Aurora bardzo się cieszy, gdyż dobiega trzydziestki, zawsze marzyła o dzieciach, a facet z którym to zrobiła jest idealny. Do tego Aurora posiada sporo pieniędzy, albowiem wraz z siostrą odziedziczyła po zmarłych rodzicach całkiem okrągłą sumę.
Na wieść o szczęściu siostry Beurora wpada w szał. Jest absolutnie zazdrosna o Aurorę, jej mężczyznę i nadchodzące dziecko.
Beurora pedzi do znajomego ginekologa i nabywa odeń środek wywołujący poronienie. Po powrocie do domu wsypuje ów srodek do butelki ulubionego przez Aurorę soku ananasowego. Aurora wypija sok...
Dzięki silnemu organizmowi nic jej sie nie stało. Nic poza poronieniem.
Teraz powiedzcie, drodzy zwolennicy aborcji - co uczyniła Beurora? Jak to nazwiecie? Czy zrobiła coś złego? A jeśli tak, to dlaczego?
Jak możecie sie domyslić - wkurwiłem się okropnie!
Dlatego sięgam po argument ostateczny.
W zasadzie powinien być to argument pierwotny, gdyż zamierzam wreszcie ustalić o czym mówimy.
Wyobraźcie sobie następującą historię...
Są dwie siostry: Aurora i Beurora. Aurorze znacząco opóźnia się okres, więc robi test ciążowy, z którego wynika, że będzie dziecko. Aurora bardzo się cieszy, gdyż dobiega trzydziestki, zawsze marzyła o dzieciach, a facet z którym to zrobiła jest idealny. Do tego Aurora posiada sporo pieniędzy, albowiem wraz z siostrą odziedziczyła po zmarłych rodzicach całkiem okrągłą sumę.
Na wieść o szczęściu siostry Beurora wpada w szał. Jest absolutnie zazdrosna o Aurorę, jej mężczyznę i nadchodzące dziecko.
Beurora pedzi do znajomego ginekologa i nabywa odeń środek wywołujący poronienie. Po powrocie do domu wsypuje ów srodek do butelki ulubionego przez Aurorę soku ananasowego. Aurora wypija sok...
Dzięki silnemu organizmowi nic jej sie nie stało. Nic poza poronieniem.
Teraz powiedzcie, drodzy zwolennicy aborcji - co uczyniła Beurora? Jak to nazwiecie? Czy zrobiła coś złego? A jeśli tak, to dlaczego?