Mojwa napisał(a):Czytam ten temat i czytam i mam takie pytanie - dlaczego uważacie że dziecko z gwałtu można usunąć, a niechcianego z innych powodów - już nie? nagle tamto traci, tak wywalczone przez Was, człowieczeństwo? czy może w tym konkretnym przypadku dostrzegacie fakt, że matka (i nie chodzi o samo jej życie - bo rodząc dziecko z gwałtu ma takie same szanse na śmierć jak rodzac chciane, więc przecież nie o to chodzi) jest jednak od tego dziecka (? czy w ogóle płod we wczesnym stadium rozwoju mamy prawo tak nazywać?) ważniejsza? Nagle staje się istotą ważniejszą i z powodu tego, że ona nie chciała tego dziecka, ba, nie chciała stosunku - można to biedne dziecko zabić?! a gdzie ta cała moralność, o której piszecie?Nie mówię, że zarodek, czy płód powstały na skutek czynu zabronionego należy uśmiercać.
i dlaczego zgwałcona kobieta ma prawo dokonać aborcji, a ta przerażona ciążą, porodem, odpowiedzialnością której nie jest w stanie sprostać - już nie? wóz albo przewóz, albo aborcja jest niemoralna całkiem (no, w przypadku zagrożenia życia matki chyba nikt się nie zawaha przyznać że lepiej poświęcić 1 życie niż 2), albo jest niemoralna tylko w konkretnych przypadkach.
Po prostu, sądzę, że nie należy tego prawnie zabraniać.
Bo tak, czy siak, dziecko (w sensie "przyszłe dziecko", na razie "płód") nie jest temu winne, że okoliczności poczęcia były takie a nie inne.