Marxon6 napisał(a):Celem mojej wypowiedzi było wykazanie że próbujesz narzucić ludziom postępowanie wg. zasad moralnych których niemal nikt nie uznaje a nie ocena tejże normy.
Zaraz mi serce wysiądzie. Człowieku, wiesz co TY PISZESZ?? Nie pisałem z pozycji WASZEGO bełkotu, tylko z pozycji Filozofii. Tej przez wielkie F. ETYKA jest działem filozofii. To względem przebudzenia Cie, bo stale mieszasz, Ty i twoi koledzy. Piszecie, odpisujecie, ale nie wiecie na co.
Przedstawiłem w wyartykułowanej formie naturalnie rozumiany nakaz moralny: nie zabijaj bezbronnych istot ludzkich. Narzucam go tym samym komuś? PROSZĘ MI KURWA POWIEDZIEĆ ŻE GO NARZUCAM!!!! Bo jeżeli ja go narzucam, to znaczy że do tej pory uważaliście że można, pod wpływem kaprysu, czy nie wiem czego tam jeszcze zabijać bezbronne istoty ludzkie. No jeżeli tak myśleliście, to rzeczywiście nie mamy o czym gadać.
NAPISAŁEŚ: "Celem mojej wypowiedzi było wykazanie że próbujesz narzucić ludziom postępowanie wg. zasad moralnych których niemal nikt nie uznaje". Czyli jednak nie przestrzegasz nakazu mówiącego "nie zabijaj bezbronnych istot ludzkich". No miałem rację nazywając was ludobójcami i potworami, i nawet to że rose zarzuciła mi pomówienie, nie zmienia to tego, ze Ty sam to przyznałeś.
Po drugie mój drogi, nie wiem co znaczy zdanie "oceniać normy moralne". Z punktu widzenia etyki można o normach dyskutować i badać ich źródło, ale oceniać je? Jak krawat? :lol2:
Jak mamy się dogadać skoro nie rozumiecie elementarnych pojęć którymi staracie się posługiwać? Hę?
Aha, tutaj znajdziesz wyjaśnienie błędu który popełniłeś
http://www.forum.ateista.pl/showthread.p...post285847
rose napisał(a):po pierwsze nazywanie osób które tu sie wypowiadaja "ludobójcami" jest pomówieniem, poniewaz nikt nikogo nie zabił
Skąd wiesz że nikt nikogo nie zabił?? Możesz to w stu procentach zagwarantować, czy tylko tam sobie strzeliłaś do Rotheina na odczepne? Bo Marxon6 twierdzi że kiedy piszę "nie zabijaj bezbronnej istoty ludzkiej", to staram się narzucić komuś normy moralne których NIKT NIEMAL NIE UZNAJE. Ty uznajesz? Skąd mam wiedzieć czy ktoś z was nie torturuje w piwnicy jakiegoś bezdomnego, skoro czytam takie rzeczy? :|
rose napisał(a):po drugie sie powtarzasz, piszesz ciągle to samo
No a powinienem co post pisać coś innego? Piszę ciągle to samo, bo wyrażam swoje zdanie i swoje argumenty, a te się nie zmieniają. Dziwi Cię to? Bo jeżeli tak, to chyba sam powinienem być tym zaskoczony.
rose napisał(a):po trzecie wcale nie musze sie z Tobą zgadzac
Ze mną nie musisz. Z prawdą jednak tak.
Ponadto, nie ja piszę cały czas o robieniu czegoś na życzenie, o "moralnych subiektywizmach" i innych niepoważnych rzeczach. Nie piszę o DOSTOSOWANIU się do czyjegoś widzimisię czy gustu. Zwróć uwagę na tą różnicę.
rose napisał(a):i wcale nie mam ochoty wdawac sie w pyskówki, oczywiście mogłabym podyskutowac na ten temat gdyby moi rozmówcy mieli większa wiedze, a na razie zwracam tylko uwage jak mnie jakaś bzdura razi
Nikt Ci nie każe wdawać się w pyskówki. A jeżeli Twoi rozmówcy mają za małą wiedzę, abyś była w stanie z nimi dyskutować, i razi Cie to co piszą, to przekazuj im swoją wiedzę w dyskusji.
No i zwróć uwagę, że Twoja wiedza, wiedza przyrodnicza, może mieć się nijak do innej dziedziny, mianowicie do etyki. Nauki przyrodnicze opisują fakty. Etyka zajmuje się tworzeniem i badaniem norm.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.