czy zabicie nie niszczy życia?
mam potężną intuicję, że zdecydowanie i nieodwracalnie, ale to tylko intuicje.
i proszę mi tu nie sypać w oczy piachem o jakimś poświęceniu dla tego człowieczka którą niby się ta pani kierowała.
jak się chciała poświęcić to mogła urodzić i wychować. skoro zabiła to nie z miłości ale z wygodnictwa..
mam potężną intuicję, że zdecydowanie i nieodwracalnie, ale to tylko intuicje.
i proszę mi tu nie sypać w oczy piachem o jakimś poświęceniu dla tego człowieczka którą niby się ta pani kierowała.
jak się chciała poświęcić to mogła urodzić i wychować. skoro zabiła to nie z miłości ale z wygodnictwa..