Jajacek napisał(a):... Siedzisz wygodnie przed kompem i śmiesz mówić o skrajnych sytuacjach... Zakładam, że dla Ciebie skrajną byłoby poświęcenie pięciu ubrań z szafy. Nawet, gdyby od tego zależały losy świata.
Nie sądź wszystkich, własną wygodnicko-zakłamaną wersją życia.
I po co to zakladanie? Wszystkiego nie mam nawet pieciu ubran. Nie przywiazuje wagi do szmat. A Ty? Nosisz kurtke z lyzwa, czy z bazarku?
Nie zakladaj zbyt czesto, co i dla kogo jest najwyzszym poswieceniem, bo sie obudzisz z reka w nocniku. Szczegolnie jesli dotyczy to ludzi, ktorych nie znasz. Prawde mowiac, nikogo nie znamy na wylot. No, moze ewentualnie rodzicow. Cala reszta moze nas bardzo zaskoczyc. :-]
Wersja mojego zycia jest wygodnicko-zaklamana? 8O A coz to znow za pomysl? Ty jestes dobry, bo walczysz na forum o kazdego ploda, a ja jestem zla, bo walcze o prawo do aborcji dla skrzywdzonych kobiet?
Ja jestem ateistka i uwazam, ze Boga nie ma. A Ty? Nie masz Ty czasem inklinacji do obwolania sie Nim za niedlugo? :-]