ErgoProxy napisał(a): Ojeżu. To znaczy: facet jest politykiem, więc niech gra tę swoją partię. Ale na miłość Boską, to jest wyprzedawanie suwerenności za bezcen.Dla mnie na przykład suwerenność ma małą wartość - ZSRR, czy Rzesza Wielkoniemiecka z pewnością były suwerenne, jednak nie wydaje mi się, by obywatele tych państw byli z tego powodu szczęśliwi. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że dla wielu ludzi jawi się ona wartością, więc pisanie tego typu listów może się okazać błędem politycznym.
Cytat:Jak by nas najechały zielone ludziki z Marsa, to bym rozumiał; natomiast w naszej polskiej sytuacji, on się publicznie przyznaje do bezsilności w obliczu problemów wewnętrznych, nad którymi winien panować – bo po to został wybrany.Polemizowałbym. Co mógł zrobić np. Mikołajczyk po ogłoszeniu wyników referendum ludowego, czy wyborów parlamentarnych 1947 poza ograniczeniem się do ucieczki z de facto okupowanej Polski i potępieniem działania PZPR na arenie międzynarodowej? Co może zrobić Petru dysponując 27 posłami? Co prawda zaproponował powstanie Federacji zrzeszającej kluby opozycyjne, ale poza PO i UED nie widać raczej chęci współpracy.
Cytat:Dziwne będzie, jak się zaraz nie podniesie wrzask o Targowicy.Myślę, że akurat elektorat Nowoczesnej nie bierze sobie do serca słów prezesa, czy prominentnych polityków partii rządzącej.
Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło. W moim odczuciu świat jest skonstruowany tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt go nie stworzył! - Stanisław Lem