Czemu mnie to nie dziwi... Pamiętam jak miałem problemy z matmą. Na lekcji wychodziły zadania albo przy tablicy a do sprawdzianu człowiek zapominał materiał, bo liczenie rzeczy oderwanych od rzeczywistości jest nudne, niepotrzebne na co dzień i się po prostu to wszystko zapomina z czasem. Nauczyć się musiałem przez Matemaksa jak zaszła taka konieczność i teraz, kiedy umiejętność budowania modeli matematycznych by mi się przydała, musiałbym się chyba wszystkiego od nowa uczyć, bo ze szkoły pamiętam tylko strzępki a i z tych strzępków korzystam sporadycznie, bo internet oferuje masę kalkulatorów pozwalających oszczędzać czas i wymagających tylko wklepywania danych do obliczeń. Polski system edukacji rulez...
Sebastian Flak