ZaKotem napisał(a): D... całkiem do rzeczy to powiedział. Poznałem kilku typowych radiomaryjnych dziadków i babć i wiem, jacy samotni i opuszczeni to ludzie. Porzuceni i przez własną rodzinę, bo przecież trzeba się skupić na przyszłości, i przez państwo, bo przecież jest wolność, odpadzie z Peerelu, radź se. Szkoda, że tym, kto uznał ich godność, otoczył szacunkiem i empatią i dostał głosy, musiał być akurat Rydzyk. I Kaczyński. To jednak coś świadczy o całej reszcie.
Pieprzenie. Jakiż to szacunek kryje się za mówieniem komuś tego co chce usłyszeć? Co to za szacunek do drugiej osoby kryje się, gdy wykorzystujesz je do prowadzenia swojego biznesu opartego na manipulacji i ruskich służbach? Zaiste, wielki to szacunek.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.