forge napisał(a):Singlem się jest z wyboru.Dorabianie ideologii do czynności. Jakaś nowa choroba zachodniej cywilizacji :lol2:
singlem być ...
|
10.10.2009, 00:09
10.10.2009, 10:21
Jaka znowu ideologia. Nie chce się wiązać, choć bym mógł = jestem singlem. Toż to żadna ideologia.
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.
Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
10.10.2009, 10:58
Oczywiście że tak, bo nikt o zdrowych zmysłach nie odmawia sobie (nieszkodliwych) przyjemności.
Napisałeś iż to wybór ? Jak każdy inny, po co więc nazwa ? Przynależność do grupy ? Po co symbole (bo jest przecie genialny pomysł na pierścionek dla singli)? oczywiście poza odpowiedzią: dla zabawy, bo nie o taką postawię mi chodzi
10.10.2009, 12:09
Z tymi symbolami to faktycznie lekka przesada, no ale cóż ... niektórzy po prostu MUSZĄ się obnosić ze swoimi wyborami/poglądami, mniejsza...
Niektórzy świadomie wybierają taką `drogę życia` ( z różnych powodów ). Niekoniecznie dorabiając do tego jakąś ideologię. Po prostu wygodniej im nie wiązać się z nikim na stałe. Co też nie znaczy, że wszyscy single `skaczą z kwiatka na kwiatek` Inni faktycznie mają problem ze znalezieniem partnerki/ra. Wszystkich jedną miarą mierzyć się nie powinno. http://www.dosw.pl/index.php?option=com_...8&Itemid=1 tutaj ciekawy artykuł `Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...` H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
10.10.2009, 12:45
Superstar napisał(a):Oczywiście że tak, bo nikt o zdrowych zmysłach nie odmawia sobie (nieszkodliwych) przyjemności.Nazwa jest, że móc pokazać innym ludziom, że w związki się pchać ktoś nie chce. Tak samo ten symbol, czyli pierścionek - czemuś to przecież służy, nie? Ale to na pewno za mało, żeby nazwać to ideologią.
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.
Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
11.10.2009, 13:44
Bo ja wiem, jest to jakieś uogólnienie poglądów celem osiągnięcia danego celu, identyfikacji, zatem jest to ideologia. I co kuriozalne dotyczy czynności przypadkowej, zupełnie nie nadającej się do takiego uogólnienia bo wynikającej z zachcianki.
Co jeśli ktoś się zakocha ? Albo polubi kogoś i fajny seks ich połączy ? To co, będą żyć jak żyli dla zasad czy zwyczajnie życie ureguluje między nimi kontakty ? Dla mnie to jest takie pitu pitu, kiedyś myślałem że to taka zabawa w klubach, ale w dzień dobry TVN jak single zaczęły się rozwodzić nad tym co to nie oni, no to mało ze śmiechu z krzesła nie spadłem, jest to dziwne i nienaturalne. Zupełnie jakby powiedzieć sobie iż nie będzie się przechodzić przodem przez ulicę a bokiem, wszystko fajnie dopóty nie zajdzie potrzeba lub ochota
11.10.2009, 13:55
Superstar napisał(a):Co jeśli ktoś się zakocha ? Albo polubi kogoś i fajny seks ich połączy ? To co, będą żyć jak żyli dla zasad czy zwyczajnie życie ureguluje między nimi kontakty ? hehehe dokładnie. Był taki singlem "z wyboru", deklarował to niejednokrotnie, podkreślał jak fajnie singlem być, a tutaj nagle takie coś - zakochał się. Cały światopogląd, ten co niby z wyboru runął na łeb, deklaracje szlag trafił, a fajne bycie singlem okazało się być tylko "wczorajszym koszmarem". Ci ludzie to znudzeni idioci. Jak wielu innych.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
11.10.2009, 14:15
Superstar i Rothein napisali to co i ja bym napisał, więc tego nie napiszę!
11.10.2009, 16:20
Ulżyło mnie że ktoś tak myśli, bo świat dziczeje, trza przyznać iż jest pewna pustka światopoglądowa po Chrześcijaństwie, ciekawe jestem co z tego się urodzi, powinien libertynizm ale pewnie będzie wojna
11.10.2009, 17:00
Piszecie tak, jakby nikt z Was nigdy nie zmienił zdania czy punktu widzenia. Na `dzień dzisiejszy` taki singiel czuje się dobrze ( o ile dokonał takiego wyboru właśnie ) będąc samemu, jest mu to potrzebne. Za parę lat może faktycznie `zakocha się` lub zmieni zdanie zwyczajnie. Człowiek się zmienia przez całe życie, zmieniają się jego potrzeby, uczy się czegoś o sobie. Jednym dobrze w związkach,spełniają się w nich i nie wyobrażają sobie życia w pojedynkę, drudzy są indywidualistami nie potrafiącymi zaangażować się w taki układ, lubią wolność, brak konsekwencji. To chyba lepiej, że żyją sami i starają się nie krzywdzić drugiego człowieka obiecując mu przysłowiowe `gruszki na wierzbie`?
Ilu ateistów się nawróciło? Ilu katolików zwątpiło, przestało wierzyć, chociaż wcześniej każdy z nich deklarował, że zawsze będzie tak a nie inaczej podchodził do życia? Niektórzy single za kilka, kilkanaście lat może pożałują tego, rozmyślą się, zapragną czegoś innego, zatęsknią za stałością a może nie. Może ( nawet wbrew prawom natury ) są stworzeni do życia w pojedynkę? Tak samo jak ci, którzy dotąd poszukiwali swojej drugiej `połówki`, żyli w związkach mniej lub bardziej udanych mogą dojść do wniosku, że to jednak nie dla nich i wybiorą życie w pojedynkę ( sam, nie znaczy samotny ). `Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...` H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
11.10.2009, 17:30
Desislava napisał(a):Piszecie tak, jakby nikt z Was nigdy nie zmienił zdania czy punktu widzenia. Nie. Piszemy tak jakby bawiły nas nowomodne głupoty dekadenckiego społeczeństwa rozpieszczonych dzieci, które dostały do ręki nową zabawkę nazywającą się "wolny wybór" i bawią się nią jak piroman zapałkami. A przynajmniej ja tak piszę. Desislava napisał(a):Na `dzień dzisiejszy` taki singiel czuje się dobrze ( o ile dokonał takiego wyboru właśnie ) będąc samemu, jest mu to potrzebne. Za parę lat może faktycznie `zakocha się` lub zmieni zdanie zwyczajnie. Więc te jego "wybory" są raczej nacechowane infantylnym brakiem odpowiedzialności i konsekwencji. Jego wybór "bycia singlem" nie różni się jakościowo niczym od jego wyboru kanapki w mcdonaldzie. Te "wybory" znajdują się na jednej płaszczyźnie. Wiesz o co mi chodzi? O społeczeństwo biologicznie dorosłych ale psychicznie rozbestwionych bachorów. Desislava napisał(a):drudzy są indywidualistami nie potrafiącymi zaangażować się w taki układ, lubią wolność, brak konsekwencji. Zupełnie jakbym czytał Magdalenę Środę. :|
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
11.10.2009, 17:50
Rothein napisał(a):Nie. Piszemy tak jakby bawiły nas nowomodne głupoty dekadenckiego społeczeństwa rozpieszczonych dzieci, które dostały do ręki nową zabawkę nazywającą się "wolny wybór" i bawią się nią jak piroman zapałkami. A przynajmniej ja tak piszę.Każdy ma inny punkt widzenia. Ciebie to bawi, singla nie, nie uważa tego za dziecinne. A czy jest to dziecinne czy nie? Ciężko to tak na prawdę stwierdzić. Inny punkt widzenia po prostu. Rothein napisał(a):Więc te jego "wybory" są raczej nacechowane infantylnym brakiem odpowiedzialności i konsekwencji. Jego wybór "bycia singlem" nie różni się jakościowo niczym od jego wyboru kanapki w mcdonaldzie. Te "wybory" znajdują się na jednej płaszczyźnie. Wiesz o co mi chodzi? O społeczeństwo biologicznie dorosłych ale psychicznie rozbestwionych bachorów.Więc jeżeli faktycznie są bachorami niezdolnymi do odpowiedzialności to tym bardziej nie powinni pakować się w związki do póki do tego nie dorosną, no nie tak? A skoro są świadomi swojego braku odpowiedzialności to czy nie jest to jednak dojrzała decyzja? Poza tym wielu z nich po prostu zraziło się porządnie do płci przeciwnej, nie można ich z tego powodu traktować jak `nieodpowiedzialnych dzieciaków`, że nie chcą przechodzić przez jakieś mało przyjemne doświadczenia ponownie. Takie singielstwo im dobrze zrobi. Jedni się pozbierają inni nie. Wyborą życie w samotności i - bez względu na to co kto o tym sądzi - będą tak sobie żyć. Rothein napisał(a):Zupełnie jakbym czytał Magdalenę Środę. :|Nie porównuj mnie do tej feministki fu! Daleko mi do jej postrzegania świata. `Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...` H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
11.10.2009, 18:39
Chodzi o to by ludzie kupowali te całe pierścionki dla singli, wykreowanie targetu, kolejnej niszy rynkowej. To jest IMHO jedną z przyczyn pisania o rzekomej "ideologii singli".
12.10.2009, 11:34
@Desislava
Ale zauważ ulotność tej grupy, fundamenty na których jest postawiona nie istnieją, są to ulotne okresy w życiu człeka. Takim jest właśnie brak partnera i lub niechęć posiadania go, czy zrażenie się. Śmieszy chęć ukonstytuowania jakoś tego stanu jako stałego i normalnego. Jako wyboru, który notabene przecie nie istnieje. Oczywiście jako grupa wsparcia, czy jako pewna zabawa, czy chęć zakomunikowania iż mam takie a takie nastawienie do partnerstwa jest spoko, jest normą, ale my tu się śmiejemy z tego iż to ma być jakaś grupa dobrowolnie na stałe wybierająca samotność, ew przygodny seks. Wybierająca zatem świadomie się ograniczająca huj wie po co ;]
12.10.2009, 12:52
Superstar napisał(a):@DesislavaZnam człowieka, który ma teraz 69 lat. Stary kawaler z wyboru tudzież singiel jak kto woli... Jego życie - jego sprawa. Ciebie może to śmieszy, mnie to po protu nie obchodzi, bo to jego życie i jego sprawa Nie afiszuje się z tym, nie stara wywyższać, nikogo w ten sposób nie krzywdzi, jest zdania ( i zawsze był ), że stały związek to nie dla niego, wygląda na zadowolonego z takiego stanu rzeczy. I ok. Ktoś rodzinny nigdy nie zrozumie samotnika i odwrotnie. Mnie dziwi jedynie ta grupa określająca się mianem singli ( jakby nie można było powiedzieć sam, wolny czy też kawaler/panna z wyboru ) chcąca eksponować jakimiś pierścionkami czy innymi wisiorkami swój wybór życiowy ( chwilowy lub stały - mniejsza ) tak samo jak dziwi mnie obnoszenie się z wszelakimi bransoletami, krzyżykami itp. Ale z drugiej strony jak ktoś czuje taką potrzebę...? Jego sprawa. Na początku szkoły średniej zrobiłam sobie tatuaż, bardzo wymowny wśród `wtajemniczonych` :] Po kilku latach mocno tego pożałowałam - to była głupota z mojej strony. Kogo obchodzą moje tzw. ideały? Nikogo tak naprawdę, więc afiszowanie się z czymkolwiek uważam za bezsensowne. Ale i do tego człowiek sam musi dojść. Podsumowując: rozumiem ludzi, którzy nie chcą wikłać się w związek, rozumiem ich potrzebę komunikowania się z sobie podobnymi poprzez fora czy spotkania, ale nagłaśniania tego, robienia jakiejś mody, dorabiania ideologi czy w końcu afiszowania się z tym chociażby poprzez obwieszanie się jakąś symboliką już nie rozumiem i tym bardziej nie popieram. `Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...` H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
12.10.2009, 13:37
Desislava napisał(a):Znam człowieka, który ma teraz 69 lat. Stary kawaler z wyboru tudzież singiel jak kto woli... Jego życie - jego sprawa. Ciebie może to śmieszy, mnie to po protu nie obchodzi, bo to jego życie i jego sprawa Nie afiszuje się z tym, nie stara wywyższać, nikogo w ten sposób nie krzywdzi, jest zdania ( i zawsze był ), że stały związek to nie dla niego, wygląda na zadowolonego z takiego stanu rzeczy. a ile czasu go znasz? i czy piłaś z nim kiedykolwiek vódkę?
....jak łatwo wywołać echo w pustych głowach.
12.10.2009, 14:01
jeahwe napisał(a):a ile czasu go znasz?Nie wiem jakie to ma znaczenie ale odpowiem: - znam człowieka praktycznie od dziecka ( edit. źle się wyraziłam - odkąd byłam dzieckiem, czyli już ponad 20 lat ) - nie piję alkoholu i on raczej też nie jest jego zwolennikiem Jaki to ma związek z tematem? `Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...` H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
12.10.2009, 14:26
taki, że sprawdza na ile wiarygodne jest, że ty na pewno wiesz, iż on zawsze był takiego zdania.
....jak łatwo wywołać echo w pustych głowach.
12.10.2009, 14:27
Marcinlet napisał(a):Chodzi o to by ludzie kupowali te całe pierścionki dla singli, wykreowanie targetu, kolejnej niszy rynkowej. To jest IMHO jedną z przyczyn pisania o rzekomej "ideologii singli". Chwali Ci się takie stanowisko, które popieram:-).
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country. All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
12.10.2009, 15:13
jeahwe napisał(a):taki, że sprawdza na ile wiarygodne jest, że ty na pewno wiesz, iż on zawsze był takiego zdania.Nie wiem co picie wódki ma do uwiarygodnienia jego postawy, ale widać masz własną teorię na ten temat - nie wnikam. Skoro tak twierdził odkąd pamiętam, skoro dokonał takiego wyboru ( pomimo adorowania go przez kobiety ) i faktycznie wydaje się człowiekiem zadowolonym z życia, spełnionym, to nie widzę powodów, dla których miałabym mu nie wierzyć. Co chcesz powiedzieć? Że się dobrze maskuje a tak na prawdę pewnie jest biedny i cierpiący, samotny? Bo to nienaturalne, żeby tak żyć? Bez sensu... Ludzie mają różne priorytety i potrzeby w życiu. Nie zawsze jest to założenie rodziny, spłodzenie dziecka i posadzenie drzewka Nikogo na siłę nie uszczęśliwisz - człowiek sam najlepiej czuje co dla niego najlepsze w danym momencie życia. Dla pana X ten moment trwa cały czas, zdania nie zmienił ( chociaż - podkreślam - miał okazję nie raz ) czyli to najlepszy dowód na to, że dokonał właściwej w swym przekonaniu decyzji i jest mu z tym dobrze `Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...` H. Hesse ( `Wilk stepowy` ) |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości