Widzę, że jest moda na podsumowania.
Mr. Robot
Ja bym powiedział, że to jest pierwszy (?) serial nie dla idiotów jeżeli chodzi o tematykę komputerową.
Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby jakaś telewizja w serialu odważyła się pokazać prawdziwe komputery.
Ludzie, czy do Was to dotarło?
Tam są prawdziwe komputery, na których jest prawdziwy soft.
Nie ma idiotycznych, fałszywych okienek z literkami pojawiającymi się jedna po drugiej i wydającymi przy tym dźwięki pi, pi, pi.
Uruchamianie z linii polecenia ffmpeg z parametrami...
Dyktowanie przez jedną laskę drugiej lasce polecenia ifconfig...
Raspberry Pi...
Ukrywanie zaszyfrowanych plików z DeepSound w utworach muzycznych wypalonych na CD...
Używanie ProtonMail...
Ściąganie filmu przez uTorrent...
Kurwa, tam nawet w jednym odcinku widać ramki przesyłane z magistrali CAN samochodu...
Powtórzę się: nigdy wcześniej nie widziałem czegoś tak prawdziwego w telewizji.
Westworld
Im dalej tym bardziej mi się podobał. W sumie to mógłby się nawet tak skończyć.
Ale po zakończeniu najczęściej pojawiało się w głowach ludzi pytanie: czy następnym razem czytać teorie na reddicie?
Ja też zadaje sobie to pytanie.
Przez to oczytanie to już nie było większych zaskoczeń, tylko "ach tak, w tą stronę poszli scenarzyści, no dobrze".
Mnie to trochę popsuło odbiór.
Z drugiej strony jednak wielu rzeczy bym nie zauważył i nie poznał różnych ciekawostek.
Na razie nie wiem co z tym zrobić w przyszłości.
A co do binge-watching to cieszę się, że to nie jakiś Netflix czy co, tylko jeden odcinek na tydzień.
To starcza na dłużej i można sobie ze spokojem przemyśleć to co się zobaczyło.
Mr. Robot
Ja bym powiedział, że to jest pierwszy (?) serial nie dla idiotów jeżeli chodzi o tematykę komputerową.
Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby jakaś telewizja w serialu odważyła się pokazać prawdziwe komputery.
Ludzie, czy do Was to dotarło?
Tam są prawdziwe komputery, na których jest prawdziwy soft.
Nie ma idiotycznych, fałszywych okienek z literkami pojawiającymi się jedna po drugiej i wydającymi przy tym dźwięki pi, pi, pi.
Uruchamianie z linii polecenia ffmpeg z parametrami...
Dyktowanie przez jedną laskę drugiej lasce polecenia ifconfig...
Raspberry Pi...
Ukrywanie zaszyfrowanych plików z DeepSound w utworach muzycznych wypalonych na CD...
Używanie ProtonMail...
Ściąganie filmu przez uTorrent...
Kurwa, tam nawet w jednym odcinku widać ramki przesyłane z magistrali CAN samochodu...
Powtórzę się: nigdy wcześniej nie widziałem czegoś tak prawdziwego w telewizji.
Westworld
Im dalej tym bardziej mi się podobał. W sumie to mógłby się nawet tak skończyć.
Ale po zakończeniu najczęściej pojawiało się w głowach ludzi pytanie: czy następnym razem czytać teorie na reddicie?
Ja też zadaje sobie to pytanie.
Przez to oczytanie to już nie było większych zaskoczeń, tylko "ach tak, w tą stronę poszli scenarzyści, no dobrze".
Mnie to trochę popsuło odbiór.
Z drugiej strony jednak wielu rzeczy bym nie zauważył i nie poznał różnych ciekawostek.
Na razie nie wiem co z tym zrobić w przyszłości.
A co do binge-watching to cieszę się, że to nie jakiś Netflix czy co, tylko jeden odcinek na tydzień.
To starcza na dłużej i można sobie ze spokojem przemyśleć to co się zobaczyło.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!