Liczba postów: 1,088
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
A ja wczoraj obejrzalem Czernobyl i wgniotlo mnie w podloge z kilku powodow:
- mojej niewiedzy i braku wyobrazni czym ta katastrofa mogla sie skonczyc,
- calkowitego zapomnienia i niewiedzy o ludziach, ktorzy z pelna swiadomoscia oddali zycie by uratowac pol kontynentu przed calkowita destrukcja,
- niewiedza jak cala sprawa katastrofy i wyborow z nia zwiazanych mogla wplynac na Gorbaczowa w jego pozniejszych dzialaniach zwiazanych z pierestrojka i zakonczeniem zimnej wojny,
- calkowita ignorancja ludzi mieszkajacych w sasiedztwie elektrowni na temat ew. zagrozenia.
Bardzo dobrze zrobiony serial, choc ludzie za dobrze ubrani, za czysto i za malo szarosci wszedzie jak na owczesne czasy.
Liczba postów: 3,888
Liczba wątków: 28
Dołączył: 05.2012
Reputacja:
164
Płeć: nie wybrano
Cytat:A ja wczoraj obejrzalem Czernobyl i wgniotlo mnie w podloge z kilku powodow:
- mojej niewiedzy i braku wyobrazni czym ta katastrofa mogla sie skonczyc,
- calkowitego zapomnienia i niewiedzy o ludziach, ktorzy z pelna swiadomoscia oddali zycie by uratowac pol kontynentu przed calkowita destrukcja,
No nie przesadzajmy, to nie jest serial 100% wierny historycznie, trochę tu jednak to zagrożenie podkoloryzowano.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Liczba postów: 21,468
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,016
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Właśnie skończyłem serial DEVS (nie wiem czy już ktoś o nim pisał).
Całkiem niezły, cjociaż ciężki.
Tematyka dość podobna do "Ex machina", zresztą to ci sami twórcy.
Chodzi ogólnie o dylematy determinizmu i symulacje superkomputerem kwantowym.
Chociaż scenarzysta się trochę nie popisał, bo w jednej z kluczowych scen bohaterka jest proszona o podanie jakiegoś zjawiska czysto losowego, a ona nie potrafi takowego podać.
A wystarczyłoby proste "rozpad atomu, np. uranu" i byłoby po sprawie.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 1,088
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
No wlasnie wychodzi na to ze nie podkoloryzowano, tworcy starali sie byc jak najblizej znanych faktow:
- poczatkowe nieprzyjecie do wiadomosci wybuchu reaktora przez szefa zmiany obslugi elektrowni i wyslania na smierc strazakow majacych gasic pozar spowodowany wybuchem zbiornika z cieklym gazem ( nie pamietam jakim ) jest faktem. Wszyscy umarli w ciagu tygodnia.
- brak zrozumienia dzialania reaktora przez obsluge i doprowadzenie go na skraj wybuchu opoznionym testem "sprawnosci" jest faktem,
- brak swiadomosci mieszkancow na temat skazenia radiologicznego jest faktem, wszyscy ogladajacy efekty pozaru z mostu kolejowego i bawiacy sie radioaktywnym pylem umarli w ciagu tygodnia,
- trzech ochotnikow, ktorzy poszli otwierac zawory zbiornikow wody polozone blisko reaktora aby oproznic je i zapobiec nastepnej eksplozji o sile 5 megaton, ktora zmiotlaby jakiekolwiek zycie we wschodniej Europie z powierzchni Ziemi jest faktem. Zachodnia Ukraina, Polska, Bialorus, panstwa baltyckie i wsch. Niemcy bylyby niezdatne do zamieszkania przez nastepne 100 lat.
- 400 gornikow ktorzy wykopali pod reaktorem przestrzen do zalania cieklym tlenem by go ochlodzic i zapobiec calkowitemu stopieniu rdzenia oraz zatruciu wody i ziemi dla 50 mln ludzi jest faktem
- zolnierze czyszczacy reszte dachu ponad palacym sie reaktorem z polamanych plyt grafitowych w przestrzeni gdzie bylo 12 tys roentgenow i zaden z elektrycznie kierowanych robotow nie byl w stanie pracowac to rowniez fakt. Film nie podawal nawet ilu z tych ludzi umarlo, mimo ze kazdy z nich pracowal tam tylko poltorej minuty.
Rowniez nie podano ile osob z 600 tys zatrudnionych przy roznych pracach "porzadkowych" w strefie zamknietej zmarlo z chorob zwiazanych z dlugoterminowym napromieniowaniem, ale biorac pod uwage ze cale szefostwo alcji ratowniczej na czele z przewodniczacym Szczerbina zmarlo w ciagu kilku nastepnych lat to nie mieli oni duzych szans na przezycie.
Oczywiscie oficjalne radzieckie dane podawaly 31 ofiar katastrofy.
Liczba postów: 12,017
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
903
Płeć: mężczyzna
Moment, 5MT to średnia siła wybuchu bomby termojądrowej. Taki Kazachstan znał silniejsze ładunki i jakoś nadaje się do zamieszkania. Skażenie przy złym obrocie spraw byłoby większe, ale gdzie tam by wyłączyło z zamieszkania 1/5 Europy...
Sebastian Flak
11.05.2020, 20:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.05.2020, 20:48 przez Adam M..)
Liczba postów: 1,088
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
No to mozliwe ze tu wlasnie "podrasowano" zagrozenie.
Teraz doczytalem ze obawiano sie wybuch pary wodnej i wodoru wyrzuci w powietrze zasypany blok 4 i zniszczy blok 3, co dodatkowo powiekszy skazenie, ale sam wybuch nie mialby takiej sily jak przedstawiono w filmie.
Liczba postów: 586
Liczba wątków: 6
Dołączył: 08.2010
Reputacja:
3
Płeć: mężczyzna
Zapewne obejrzałbym bym Czarnobyl, gdyby nie mój paniczny strach przed negatywnymi skutkami radioaktywności.
Liczba postów: 15,999
Liczba wątków: 393
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,085
Płeć: mężczyzna
Obejrzałem sobie „Znaki” i mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajna koncepcja, żeby zrobić thriller dziejący się na zadupiu, gdzie ludzie mają typowo zadupiowatą mentalność i motywacje. Są też niektóre ciekawe postaci. Z drugiej strony – w paru miejscach zrobiony tak tandetnie, że cały klimat wysiada. No i product placement tak nachalny, że miałem wrażenie, że oglądam produkcję TVP, a nie coś, za co płacę.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
247
Płeć: nie wybrano
Jeden z najlepszych widzianych przeze mnie seriali w ostatnich miesiącach. a może nawet w latach. Kończę pierwszy sezon i jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem.
Homecoming
Dawno nie widziałam tak starannie zrobionego filmu/ serialu. Dopracowany do ostatniego szczegółu. Muzyka, zdjęcia, powolna narracja, świetne aktorstwo, ciekawa fabuła. Niesamowity klimat, szczerze polecam.
I trochę offtopowo, ale nie chce mi się przechodzić do innego tematu, żeby to napisać. Nie piszę ostatnio, bo mi się nie chce, nie mam zbyt wiele czasu a przede wszystkim nie mam o czym pisać. Mimo to nadal regularnie śledzę forum i dlatego też oceniam posty - proszę, piszący, pamiętajcie, że nie tylko wasze interlokutorki i interlokutorzy widzą, co piszecie. Dziękuję za ciekawe i inspirujące posty, po tych pełnych jadu, nienawiści czy rasizmu odechciewa mi się tu zaglądać. To tyle, pozdrawiam.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 1,088
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
Ach znaLezczyni dawno nie widziana.
Dziekuje za podpowiedz serialowa, a sam podpowiadam "Trackers" poludniowoafrykanski ciekawy dla mnie z wielu powodow, m. in. ze spojrzenia jak ukladaja sie obecnie stosunki miedzy kolorowa wiekszoscia a biala mniejszoscia nie mowiac o afrykanskich krajobrazach i dobrze podanej historii kryminalno terrorystycznej. No i "strong woman character" tez wystepuje i rozgrywa mezczyzn jak chce.
08.07.2020, 09:53
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.07.2020, 09:53 przez znaLezczyni.)
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
247
Płeć: nie wybrano
To jeszcze jeden serial, nie najgorszy, z fajnym tytułem:
Little Fires Everywhere
Polski tytuł nie podoba mi się, nie oddaje pogłębionej treści angielskiego.
Silne postaci kobiece, dylematy moralne, nieźle się ogląda.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
247
Płeć: nie wybrano
Małżeństwo po indyjsku
Angielski tytuł "Indian Matchmaking" wydaje mi się bardziej adekwatny. Serial jest czymś pomiędzy reality show a filmem dokumentalnym, pokazuje pracę swatki w Indiach i w USA, w indyjskich rodzinach. Z jednej strony widać wciąż konserwatywne nastawienie do instytucji małżeństwa, z drugiej - szczególnie dla bohaterów mieszkających w USA - swatka jest kolejnym sposobem na poszukiwanie partnera na życie, po tym jak zawiodły media społecznościowe, Tinder itp. Serial z lekką domieszką egzotyki, można obejrzeć ku rozrywce, a może nawet czegoś się dowiedzieć.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 1,088
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
"Shooter" z Crave, zaskakuje na poczatku i mam nadzieje ze do konca pierwszego sezonu bedzie dalej zaskakujacy. Kupilem wreszcie Amazon Prime przy okazji zakupu przelotek do motocykla i bedziemy mogli z zona sprawdzac podpowiedzi znalezczyni.
24.08.2020, 12:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.08.2020, 20:28 przez znaLezczyni.)
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
247
Płeć: nie wybrano
Na Amazonie znajdziesz Little Fires Everywhere i Homecoming, o których wcześniej pisałam. Zakładając, że mają te same filmy co w UK.
Oprócz tego, że znajdziesz tam seriale, jest cała masa dobrych filmów, które trudno znaleźć gdzieś indziej.
Do oglądania są dwie opcje: bezpłatna (są to filmy/ seriale wliczone w cenę abonamentu) i płatna, która również dzieli się: na wypożyczenia i kupna seriali/ filmów. Kupiłam sobie kiedyś jeden serial, a w czasie urlopu mam zamiar wypożyczyć kilka filmów, jak np. "The Lighthouse". Miałam silne postanowienie wybrać się na to do kina, nie wyszło, więc skorzystam z wypożyczarki.
Netflix ma tę przewagę nad Amazonem, że jest więcej dostępnych filmów z polskimi napisami/ lektorem (na terenie UK). Poza tym Amazon ma przewagę we wszystkim innym - więcej seriali, zdecydowanie więcej filmów. To tyle reklamowania :)
I żeby pozostać w temacie, pozwolę sobie zachęcić do serialu. Nie pamiętam czy już o nim pisałam, więc proszę mi wybaczyć, jeśli się powtarzam.
Serial dostępny w serwisie Netflix. Nie ma jak w rodzinie
choć mnie osobiście bardziej podoba się dwuznaczność angielskiego tytułu F is for Family. Bardzo dobry serial animowany, nie dla dzieci. Dramat z zabawnymi momentami. Przedstawia życie typowej amerykańskiej rodziny w latach siedemdziesiątych.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 1,088
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
Podane przez ciebie seriale juz znalazlem, ale jeszcze nie zaczelismy ogladac. Polskie napisy nam nic nie robia, bo wszystko ogladamy po angielsku tyle ze z angielskimi napisami bo sluch nam siada. Przez wziecie Amazona bedziemy mogli pozbyc sie Crave ( drogi ) i Disney'a ( obejrzelismy wszystko co nas interesowalo ) w ramach ciecia kosztow.
Dzieki za podpowiedzi.
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
247
Płeć: nie wybrano
Ja wolę polskie napisy, zwłaszcza jak jestem zmęczona, szczególnie kiedy oglądam coś do spania. Ale i tak większość oglądam po angielsku, posiłkując się angielskimi napisami. Polecam jednak F is for Family oglądać z polskim dubbingiem - próbowałam obu wersji, z dubbingiem i angielskiej, polski dubbing w tym serialu jest rewelacyjny. Nie wiem dlaczego dubbingowane na polski filmy nieanimowane są niestrawne, a kreskówkowy dubbing zazwyczaj bardzo dobry.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
01.09.2020, 20:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.09.2020, 20:29 przez ZaKotem.)
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
1,162
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: kult kota
Cytat:Nie ma jak w rodzinie
choć mnie osobiście bardziej podoba się dwuznaczność angielskiego tytułu F is for Family. Bardzo dobry serial animowany, nie dla dzieci. Dramat z zabawnymi momentami. Przedstawia życie typowej amerykańskiej rodziny w latach siedemdziesiątych.
Serial niezły, ale wciąż się zastanawiam, jakie jest metaforyczne znaczenie umieszczenia w amerykańskich latach 70. licznych radzieckich ciężarówek Ził-133, a we wspomnieniach z lat 50 występuje też GAZ M-20, znany też jako Pobieda albo Warszawa.
Liczba postów: 1,088
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
154
Obie te konstrukcje byly wzorowane ( czytaj skopiowane ) z amerykanskich, wiec ja tez przezywam deja wu ogladajac te same samochody w The Man From The High Castle, dziejacy sie w poczatku lat 60 tych ktory rowniez bardzo polecam wszystkim.
No i filmy brytyjskie ( britbox ), ktore zarowno temperamentem jak opisem postaci i sytuacji dlaczegos odpowiadaja nam bardziej niz amerykanskie ( czesto zalewajace widza pseudo psychologicznymi rozwazaniami ).
Liczba postów: 4,165
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
532
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
znaLezczyni napisał(a): Nie wiem dlaczego dubbingowane na polski filmy nieanimowane są niestrawne, a kreskówkowy dubbing zazwyczaj bardzo dobry. Na moje dlatego, że w nieanimowanych dubbing jest podobny jak w animowanych. Jakby dubbingowali nawet Siódmą Pieczęć Bergmana, to zrobią to według najlepszych polskich wzorców, czyli Shreka.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
247
Płeć: nie wybrano
Polecam lekki, sympatyczny, relaksujący serial komediowy Brown Nation
Nie jest to arcydzieło, ale przyjemnie się ogląda. Bohaterami są Amerykanie indyjskiego pochodzenia.
I tak na marginesie, polski tytuł brzmi "Sprytni i śniadzi". Naprawdę? "Brown Nation" przetłumaczyć w ten sposób? Ciężko nie widzieć stereotypowego potraktowania bohaterów ze względu na kolor skóry, by nie użyć wprost słowa rasizm. I żeby chociaż ci bohaterowie naprawdę byli sprytni, ale nie - są raczej lekko naiwni.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
|