To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sceptycyzm a moralność. 3/999
#1
W bardzo ciekawym zbiorze myśli „wola mocy” wybitnego filozofa wróżbity F. Nietzsche-ego możemy, jeżeli chcemy, znaleźć w Księdze drugiej, zatytułowanej „Krytyka wartości najwyższych” w trzecim jego podrozdziale o nazwie „Filozofia, jako wyraz dekadencji” w myśli 259, na samym jej końcu, w podpunktach „Logika mojej koncepcji” takie o to zdanie „1.Moralność, jako wartość najwyższa (pan nad wszystkimi fazami filozofii, nawet filozofią sceptyków)”. Ach. Ja, jako dyrektor i szef „sceptycyzmu” posiadacz 51% udziałów w tej firmie, na widok tego zdania osłupiałem ze zdziwienia i gdyby nie jaśnie pani Muza, nie zapaliła we mnie myśli, że należy to twierdzenie poddać należytej i dogłębnej refutacji, aby jakiś niedoświadczony człowiek nie miał do mnie pretensji, że mój zakład sceptyczny nie wywiązuje się z swych obowiązków należycie, pewnie machnąłbym na nie ręką.

Naszą, vene refutacyjną zaczniem od prześwietnego faktu, że filozofia sceptyczna nigdy w swej długoletniej tradycji nie kierowała się wartościami moralnymi w swych poszukiwaniach. Wręcz przeciwnie wszelka jej historia przeczy takowemu kierownictwu a dobitnie wskazuje na to fakt, że dla każdego sceptyka wiedza, której fundamentem są pojęcia dobra i zła i ani dobra ani zła mianowicie obojętności, była zawsze i jest wątpliwą po dziś dzień z tych samych, co dawniej powodów. I jeżeli jak wykaże historia sceptycyzmu nie tyle nie kierowała się moralnością w swych dociekaniach, ale wręcz była przeszkodą w panoszeniu się moralności na salonach filozofii, to myślę, że tym sposobem odeprę zarzut Friedrich-a i słowa „nawet filozofią sceptyków” nie będą obowiązywać w dyskursie motłochu Nietzscheańskiego a dodatkowo może zachęcę immoralistów do bliższego przyjrzenia się powinowactwu argumentów krytycznych filozofii Nietzscheańskiej wobec moralności z szkołą sceptyczną oraz jak ta druga góruje nad tamtą.

Wypada powiedzieć tu na wstępie, że sceptycy, badając pewność poznania filozoficznego, badali to poznanie szczegółowo nie ominęli, zatem badania pewności poznania moralnego. W swych badaniach maralności natrafili na te same trudności poznawcze, co w innych działach. Nam wystarcza powiedzieć tylko tyle, co poniżej, by odrzucić bałamuctwa Friedrich-a.

I tak, wśród filozofów, ludzi niewykształconych, etc istnieje nieskończony spór, co do to, co to jest dobro. Nie mniejszy spór tkwi w tym, co to jest zło, a nawet wśród rzeczy obojętnych, poróżnili się oni tak, że nie wiadomo, komu z nich przyznać rację. Ten spór jasno uzmysłowił sceptykom, że wartość dobra, zła, nie są czymś z natury, ale są sprawą konwencji. Jeżeli są to sprawy konwencji to jest jasne, że moralność jest sprawą relatywną. Jeżeli jest sprawą relatywną dobro, zło, to nie ma znowuż jakiejś sztuki życia, ponieważ ona opiera się na tychże wartościach a te wartości są względne, a przez to i sztuka życia jest względna. Jeżeli jak widać sceptycy zamiast bycia poddanym moralności są i byli jej głównymi krytykami i jeżeli w swych badaniach sceptycy doszli do przekonania, że moralność jest sprawą wątpliwą, to jasno z tego wynika, że nie była ona wartością najwyższą i panem w jej dociekaniach.

Chciałoby się dodać już na końcu, że pan Friedrich nie tyle się mylił, co do najwyższych wartości sceptycyzmu z powyższych powodów, ale i z tego, że takich wartości w ogóle sceptycyzm nie posiada.
Odpowiedz
#2
Cytat:naszą, vene refutacyjną zaczniem od prześwietnego faktu, że filozofia sceptyczna nigdy w swej długoletniej tradycji nie kierowała się wartościami moralnymi w swych poszukiwaniach.
(f1) prawda jest wartością wyższą
(f2) sceptycyzm bierze się z dążenia do prawdy
(w0) sceptycyzm ma źródło w wartości wyższej
(w1) cytowane zdanie jest fałszem.
cbdo

wobec powyższego śmiało można refutować refutację i jej nie czytać.

Odpowiedz
#3
idiota napisał(a):(f1) prawda jest wartością wyższą
(f2) sceptycyzm bierze się z dążenia do prawdy
(w0) sceptycyzm ma źródło w wartości wyższej
(w1) cytowane zdanie jest fałszem.
cbdo

wobec powyższego śmiało można refutować refutację i jej nie czytać.

Jak widać przedwczesna gorączka dogmatyczna daję o sobie znać a w niej nieznajomość sceptycyzmu ładnie wypływa na wierzch.

zaczniem prostować bałamuctwa od f1, a więc,

wypada żebyś nas oświecił co to jest wartość wyższa? Czy to to samo co wartość moralna?


Ale zanim zrobisz powyższe(zrób je koniecznie) odpowiedz na pytania czy zdanie "prawda jest wartością wyższą" twierdzisz biorąc pod uwagę jakieś kryterium czy twierdzisz je gołosłownie bez kryterium?czy twierdzisz to zdanie na podstawie dowodu czy bez dowodu? Czy to zdanie jest zgodne z wszystkimi zdaniami na temat tego co to jest prawda czy niezgodne?

ps. gdyby się zdarzyło, że nie odpowiadam na twoją odpowiedz, wiedz, że to wina cenzora, puść w ten czas wiadomość z treścią wymagającą odpowiedzi na pw
Odpowiedz
#4
pisałeś o wartościach wyższych więc nie rozumiem po co pytasz o to cóż to jest...
czyżbyś pisał o rzeczach o których nie masz pojęcia?
jeśli tak, to jest to kolejny argument, by nie przejmować się twoją agitacją.

Odpowiedz
#5
Pomijając, że nie udało ci się odpowiedzieć na moje pytania oraz to, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem i działać tak jak ci rozkazuje mianowicie rozsądnie, postaram się łatwością zdmuchniecia świeczki zgasić twoje erystyczne wynurzenia.

Zatem jak twierdzisz - prawda jest wartością moralna.

Cytat: (f2) sceptycyzm bierze się z dążenia do wartości moralnej

W twoim rozumieniu prawdy jako wartości moralnej czyli dobra lub zła lub obojętności sceptycyzm nie bierze się z dążenia do wartości moralnej, wyjaśnienie w pierwszy poście.

Cytat:(w0) sceptycyzm ma źródło w wartości wyższej

zapraszam do próbowania przeczytania ze zrozumieniem pierwszego postu.
Cytat:(w1) cytowane zdanie jest fałszem

jeżeli fałsz jest przeciwieństwem prawdy to albo jest niedobrem albo niezlem albo nieobojętnością. jak widać nie bez powodu jesteś nazwany idiotą.
Odpowiedz
#6
nauka bada świat tworząc teorie.
teorie są albo prawdziwe (opisują rzeczywistość) albo fałszywe (nie opisują rzeczywistości).
pierwsze są pożądane a drugie nie. stworzenie prawdziwej teorii jest więc pewnym dobrem.

dalej.
nie jest prawdą, jak twierdzisz, że istnieją tylko dwie wartości (dobro i zło), jest ich trochę więcej.
wpisz w googlach Aksjologia i poczytaj.
dalej, skoro wartościami moralnymi, czyli wyższymi są dobro i zło, zatem dążenie do zła jest dobre.
zatem:
odrób lekcje z aksjologii, to może będzie sens z tobą dyskutować.

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości