[S0LTYS]

A jaki sens widział twórca tego raju? Po co go stworzył? A jaki jest sens życia twórcy? Kto mu go nadał? Jaki jest sens istnienia tego wszystkiego razem z twórcą, twórcą twórcy itd.? Niezależnie od światopoglądu zawsze znajdziemy wyższy sens od swojego przyziemnego i zawsze będzie można zadać pytanie o sens jeszcze wyższy od tego wyższego sensu.

[Uczy]

A jaki sens widział twórca tego raju? Po co go stworzył? A jaki jest sens życia twórcy? Kto mu go nadał? Jaki jest sens istnienia tego wszystkiego razem z twórcą, twórcą twórcy itd.? Niezależnie od światopoglądu zawsze znajdziemy wyższy sens od swojego przyziemnego i zawsze będzie można zadać pytanie o sens jeszcze wyższy od tego wyższego sensu.

Możliwość pytania jak dzidziuś "a po cio to? A po cio jest 'a po cio'? A po cio jest 'a po cio 'a po cio''?" i tak dalej nie mówi wiele... chyba że o samym pytającym.

Dobrze, że jest - całe uzasadnienie. Szczęście jest autoteliczne (Arystoteles i zdrowy rozsądek)

[Will Kane]

Pytałem Cię Uczy czy nie obawiasz się proroctw o połączeniu naszej świadomości z komputerową,przechwałkach takiego Kurzweila.Ja sam zastamawiam się w co mi trudniej uwierzyć:Raj religijny,życie wieczne w komputerze czy doktryne wiecznego powrotu.A tak w ogóle to nauka cały czas odbiera religii pewność siebie.Prabhupada-wiesz kto to twierdził swego czasu,że naukowcy nie wyprodukuja nigdy życia-no nie wiem

[Uczy]

Pytałem Cię Uczy czy nie obawiasz się proroctw o połączeniu naszej świadomości z komputerową,przechwałkach takiego Kurzweila.Ja sam zastamawiam się w co mi trudniej uwierzyć:Raj religijny,życie wieczne w komputerze czy doktryne wiecznego powrotu.A tak w ogóle to nauka cały czas odbiera religii pewność siebie.Prabhupada-wiesz kto to twierdził swego czasu,że naukowcy nie wyprodukuja nigdy życia-no nie wiem

Jako (trochę) kognitywista nie obawiam się, bo wiem, na jakim etapie są badania. Na razie to tylko mrzonki SF.
Gdyby nauka odbierała religii pewność siebie, to jako rasowy naukowiec bym już dawno był ateistą.
Co do sztucznego życia: sztucznej komórki jak dotąd nie wyprodukowano, za to są wirtualne obiekty wirusopodobne.
Sztuczne życie:
http://www.alife.org/

[Will Kane]

A więc w Świadomą sztuczną inteligencję w 21 wieku też nie wierzysz,ja czytam różne opinie i nie wiem komu wierzyć,Lem się wahał.Gdyby cos takiego powstało rozwiązanoby wszystkie spory filozoficzne.Ale pewnie tego nie dożyjemy

[Wookie]

Jaki sens raju? Sam raj!

No to w takim razie jaki jest sens życia? Samo życie! Tak?

Uczy, po co Bóg stworzył Raj? Zeby se był - od tak sobie, bo nie miał nic lepszego na głowie?

[Uczy]

Dla mnie życie dlatego ma sens, bo się nie kończy z trumną, ale skutki postępowania mają wpływ na wieczność - a raj to stan szczęścia, a jak ktoś jest szczęśliwy, za idiotę by uznał kogoś, kto mu mówi: "a jaki sens ma szczęście?"

[Wookie]

No ale to że by go uznał za idiotę chyba nie dowodzi tego że ma rację co?
Uczy, przyznaj poprostu że to wszystko nie ma sensu - żyjemy bo jesteśmy trzymani instynktami, z których najważniejszym jest ten, dążenia do szczęścia - jedni szukają szczęścia w życiu doczesnym, inni w pozagrobowym, ale każdy do niego dąży, bo taki jest jego instynkt - poprostu.

[Uczy]

No ale to że by go uznał za idiotę chyba nie dowodzi tego że ma rację co?
Uczy, przyznaj poprostu że to wszystko nie ma sensu - żyjemy bo jesteśmy trzymani instynktami, z których najważniejszym jest ten, dążenia do szczęścia - jedni szukają szczęścia w życiu doczesnym, inni w pozagrobowym, ale każdy do niego dąży, bo taki jest jego instynkt - poprostu.

Czasem dowodzi...
Nie przyznam, bo twierdzę, że ma sens, pod warunkiem, że nie wszystko kończy się z ostatnim capstrzykiem.

[Uczy]

A więc w Świadomą sztuczną inteligencję w 21 wieku też nie wierzysz,ja czytam różne opinie i nie wiem komu wierzyć,Lem się wahał.Gdyby cos takiego powstało rozwiązanoby wszystkie spory filozoficzne.Ale pewnie tego nie dożyjemy

Nie sądzę, by rozwiązałoby wszystko. Ale tak czy owak jak na razie jest to tylko SF.
PS Najlepszy aktualnie robot to Nomad (nie mylić z kapelą metalową).

[Will Kane]

A xco sądzisz o opinii Hawkinga,że przetrwanie ludzkości zależy od tego jak szybko wyniesiemy sie w Kosmos

[Uczy]

To są tak daleko sięgające wizje, że znaczą tyle, co przepowiednie o kataklizmach, ergo niewiele.

[Will Kane]

Ooops,zapomniałem,że to Bóg nad nami czuwa

[Uczy]

Na szczęście tak... Co nie oznacza, że można robić, co się żywnie podoba - zanieczyszczać Ziemię, wycinać lasy itp. Kto chce sobie zrobić kuku, sam Bóg mu nie pomoże (zob. chociaż historię z lwem w kijowskim ZOO).

[Wookie]

Nie przyznam, bo twierdzę, że ma sens, pod warunkiem, że nie wszystko kończy się z ostatnim capstrzykiem.

Nie mówię o życiu, mówię o wszystkim

[Uczy]

Mała różnica...

PS Z okazji nadania mi Sakry Arcybiskupiej, zapraszam jutro chętnych na czat - zgłoszenia na privie!!!

[idiota]

Uwierz w nieśmiertelność duszy, to będzie milej...

gadanie....

[S0LTYS]

Możliwość pytania jak dzidziuś "a po cio to? A po cio jest 'a po cio'? A po cio jest 'a po cio 'a po cio''?" i tak dalej nie mówi wiele... chyba że o samym pytającym.

Gdyby ludzie nie zadawali tego typu pytań, to dalej siedzielibyśmy w jaskiniach. Dzieci zadają dużo pytań, ponieważ są ciekawi świata. Dorośli najczęściej nie potrafią na nie odpowiedzieć. Zazwyczaj brak im wiedzy. Oni po prostu już się nauczyli, żeby nie zadawać trudnych pytań. Tylko nieliczni nadal je zadają. I to właśnie ci nieliczni popychają świat do przodu.

Ciekawość świata i chęć zadawania pytań na temat sensu wszystkiego, to nie pierwszy krok do piekła, jak niektórzy twierdzą. To pierwszy krok do poznania tajemnic otaczającej nas rzeczywistości.

Mówienie, że coś jest tylko sci-fi, i że nie należy brać tego na poważnie, jest według mnie ignorancją. Historia pokazuje, że prędzej czy później nawet najdziwniejsze rzeczy wymyślone przez pisarzy sci-fi, pojawiają się w rzeczywistości.

[Uczy]

Czy ja zabraniam zadawania pytań? Dociekliwości? Hamuję naukę? Ktoś chyba zwariował. Twierdzę, że szczęście nie potrzebuje uzasadnienia poza sobą.
Co do AI nic nie mam - możesz sobie być optymistą lub pesymistą (ja jestem tym drugim), niczego to nie zmieni, bo my tego nie konstruujemy.

[sweet_girl]

Uczy: Nie przyznam, bo twierdzę, że ma sens, pod warunkiem, że nie wszystko kończy się z ostatnim capstrzykiem.

Czyli Twoje życie jednak jest pozbawione sensu, bo dążysz do śmierci. Twoja samorealizacja nastąpi po śmierci jako nagroda za grzeczne życie. Załóżmy, że hipotetycznie teoretycznie w to wierze, ale rozgraniczmy życie od śmierci, wtedy dojdziemy do wniosku, że nie potrafisz podać sensu życia jako życia samego w sobie, lecz widzisz je tylko jako konieczną do przejścia drogę prowadzącą do czegoś więcej do życia, które ma sens, ale jest „w niebie”. Więc nie widzisz sensu życia ziemskiego - życia, które kończy się wraz ze śmiercią człowieka. Może i według Ciebie trwa nadal tylko, że „w niebie”, ale skoncentruj się na samym życiu ziemskim kompletnie odizoluj je od życia po śmierci i powiedź czy potrafisz podać jego sens???