Liczba postów: 5,508
Liczba wątków: 41
Dołączył: 12.2005
Reputacja:
26
Płeć: mężczyzna
Avx napisał(a):ateistą w pełni świadomym byłem w wieku lat 14, do dzisiaj nie uzasadniam tego znacząco inaczej niż wtedy.
Wiek 14 lat to za mało aby wyrobić sobie światopogląd na resztę życia. To że go podtrzymałeś to raczej zbieg okoliczności.
EH
Liczba postów: 3,035
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
1
Ja wyrobiłem sobie przed 14 rokiem życia i podtrzymuję do dzisiaj. Prawdę mówiąc nie potrzeba być tytanem umysłu, aby wyrobić sobie pogląd w tych sprawach. Choć to zależy też od tego o jakim bogu mówimy... na pewno nie trzeba być tytanem umysłu, aby nie wierzyć w osobowego boga i zdać sobie sprawę, iż jest on wykwitem antropocentryzmu naszej natury.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
Liczba postów: 1,347
Liczba wątków: 2
Dołączył: 04.2009
Reputacja:
0
14 lat na "porządnego" ateistę to trochę za mało, mogą przyjść z czasem pewne wątpliwości i szybka zmiana zdania
Liczba postów: 394
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
0
there_is_no_god napisał(a):14 lat na "porządnego" ateistę to trochę za mało, mogą przyjść z czasem pewne wątpliwości i szybka zmiana zdania
masz racje jakbyś się zapytał/ła dlaczego zostałeś ateistą to co ci może odpowiedzieć
''Gdy umiera wola, umiera i ambicja. "
Stefan Pacek.
Liczba postów: 1,347
Liczba wątków: 2
Dołączył: 04.2009
Reputacja:
0
Zapewne powiedziałby bo tak lub bo teraz tak w modzie lub inne odpowiedzi w tym stylu.Zero argumentów za i przeciw, żadnego poparcia tezami, dowodami stojej decyzji.
Liczba postów: 3,035
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
1
Generalizujecie moi drodzy, a to bardzo nieładnie. To, że w grupie ludzi poniżej lat 15 (nawet nieco wyżej) nie znajdziecie zbyt wielu osób, których światopogląd ma silne podstawy nie oznacza, że takich osób w ogóle nie ma.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
Liczba postów: 394
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
0
reszta osób to Ci co żyją w rodzinach co są ateiści spoza tego kręgu nie znajdziesz raczej w tym wieku osób co w naprawdę dobry sposób Ci to udowodnią;]
''Gdy umiera wola, umiera i ambicja. "
Stefan Pacek.
Liczba postów: 3,035
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
1
Naprawdę chciałbym zrozumieć, ale nie potrafię.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
Liczba postów: 4,392
Liczba wątków: 29
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
9
Płeć: nie wybrano
Miałem w klasie kolegę co miał całą rodzinę ateistyczną. Jemu też powiedzielibyście, że ma dokładnie przemyśleć swój ateizm?
Liczba postów: 26
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
0
Mówiąc krótko, nie potrafię sobie odpowiedzieć jak ludzie mogą wierzyć w gościa, który istniał ZAWSZE, i sobie pomyślał (czy bóg może myśleć? Skoro jest wszechwiedzący to nie może się nad czymś zastanawiać), że stworzy sobie wszechświat, zwierzęta, ludzi, pozwoli diabłu skusić ludzi do zjedzenia owocu (swoją drogą - nie mogli wiedzieć że samo nieposłuchanie boga będzie złe. Przecież dobro i zło mogli odróżniać dopiero po zjedzeniu), wygoni ich z raju, a później "umrze" za ich grzechy. No ludzie...
Liczba postów: 5,508
Liczba wątków: 41
Dołączył: 12.2005
Reputacja:
26
Płeć: mężczyzna
Rexerex. napisał(a):Miałem w klasie kolegę co miał całą rodzinę ateistyczną. Jemu też powiedzielibyście, że ma dokładnie przemyśleć swój ateizm?
Owszem. To zależy od wieku i dojżałości.
EH
Liczba postów: 9,438
Liczba wątków: 292
Dołączył: 05.2006
Reputacja:
9
Płeć: nie wybrano
Skywalker napisał(a):Wiek 14 lat to za mało aby wyrobić sobie światopogląd na resztę życia. To że go podtrzymałeś to raczej zbieg okoliczności.
Światopogląd w sensie jego całości być może. Wystarczy powiedzieć, że byłem wtedy socjalistą. Chociaż, znam dziewczynę, która została obiektywistką w wieku lat 12 (sic), po lekturze "Hymnu" Ayn Rand i jest nią do dzisiaj, ładnych parę lat, pogratulować, jak widać i takie rzeczy się zdarzają.
Ateizm to tylko jeden element światopoglądu. Jeden z najprostszych.
Analizowałem wtedy rzeczywistość identycznie jak teraz. Analizą logiczną wszystkich poglądów, z jakimi się spotykałem; oceną efektywności i wyszukiwaniem sprzeczności. Uzasadnienia były w pełni logiczne, innych nie przyjmowałem. Jeżeli uznawałem coś nielogicznego, to raczej przez wzgląd na niedobór danych niż cokolwiek innego. Nie pisywałem wtedy na forach internetowych, ale rok później już tak. Postaram się znaleźć jakieś cytaty, chwileczkę.
Cytat:Dziwne... Ja dotąd sądziłem, że w dyskusji nie chodzi o ,,przegadanie" i ogólnie ,,zakrzyczenie" oponenta, tylko o wyjaśnienie swojego stanowiska i polemikę ze stanowiskiem innej osoby.
Wierzącym się to nie udaje, lecz mimo to nie chcą przyznać się do błędności przekonań. Coś tu chyba nienormalnego jest ? Każdy wierzący to łagodny wariat (...)
Ot, przykład tego, co o religii i dyskusjach ówcześnie pisałem. Wciąż brzmi rozsądnie ( w przeciwieństwie do moich ówczesnych poglądów politycznych, cóż ;/ Niedobór danych ekonomicznych; polityka jest dziesiątki razy bardziej skomplikowana od jakiś tam religijnych bajeczek).
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
|