Pogrom KRZ po raz n-ty!
Pewne jest że po przejściu na nowa wiarę, NTI, ludzie nakręcą kilka niezłych komedii z wojny wszechczasów:
Kubuś vs pomiot szatana „implikacja materialna”
Scenariusz dostępny jest na Śfinii
Kubusiowa szkoła logiki
Temat:
Kolejny pogrom KRZ!
Windziarzowi dedykuję
Rozwiązanie Kubusia:
Zapiszmy twoje założenie w postaci funkcji logicznej:
A.
Y = (P+Q)*[P=>(Q*R)]*(~R)
Oczywiście na mocy definicji spójnika „i”(*) (nie operatora!) mamy:
Y=1 <=> (P+Q)=1 i [P=>(Q*R)]=1 i ~R=1
Oczywiście w równaniu A możemy się zająć na początek dowolnymi dwoma członami, dwa ostatnie wyglądają ciekawie.
Y1 = [P=>(Q*R)]*(~R) = (~P+Q*R)*~R = ~P*~R + Q*R*~R
Oczywiście:
p=>q=~p+q
R*~R=0
stąd:
Y1 = ~P*~R
mamy zatem:
Y=(P+Q)*(~P*~R) = P*~P*~R + Q*~P*~R
oczywiście:
P*~P=0
stąd:
Y=Q*~P*~R
Rozwiązanie Windziarza:
Windziarzu, są tylko dwie możliwości:
albo jesteś bogiem albo twój dowód nadaje się do kosza na śmieci
Czy wiesz dlaczego?
Dlatego!
„Prawo” addycji:
p=>p+q
„Prawo” modus tollens:
((p=>q)*~q) => ~p
„Prawo” sylogizmu dysjunktywnego:
((p+q)*~p) =>q
Powyższe prawa to tautologie o TOTALNIE zerowej przydatności do czegokolwiek!
Zobaczmy to na przykładzie:
Jak widzimy wszystkie zdania z wyjątkiem jednego są zawsze prawdziwe, czyli ich wartość matematyczna jest równa zeru.
Zdanie K+T=>K będzie fałszywe tylko wtedy zajdzie nie pójdę do kina (~K=1) i pójdę do teatru, co jest oczywistością.
Wypowiedzmy te zdania:
A.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T
B.
Jeśli jutro pójdę do kina to na pewno => jutro pójdę do kina lub do teatru
K=>K+T
Jak widzimy z tabeli zdania A i B są matematycznie różne.
Zdanie B to tautologia którą można rozwijać w nieskończoność.
C.
Jeśli jutro pójdę do kina to na pewno pójdę do kina lub na spacer lub do kościoła lub na dyskotekę lub na narty.
Lub co jest śmieszniejsze
Jeśli jutro pójdę do kina to na pewno pójdę do kina lub X
gdzie:
X - dowolnie długa funkcja logiczna z dowolna ilością zmiennych, nawet nieskończoną.
Oczywiście że tego typu zdań można sobie tworzyć ile wlezie i będą to tautologie czyli zdania zawsze prawdziwe, tylko po co komu taka prawdziwość, po co komu takie IDIOTYZMY!
Gdzie tu jest logika normalnego człowieka!
Weźmy teraz na tapetę twój „dowód”:
Linie 1 i 2:
~R=>~R+~Q
Czyli twoje założenie ~R rozumiesz jak twardą jedynkę na wyjściu bramki:
Y = ~R=1
… a dowodem powyższego jest poniższe równanie:
Y = ~R => ~R+~Q
Oczywiście na wyjściu bramki logicznej Y też musisz mieć twarda jedynkę niezależnie od zmiennej ~Q … i masz, co widać w tabeli zero-jedynkowej wyżej!
Oczywiście całość to jedno wielkie gówno a nie logika!
Oczywiście w miejsce ~Q możesz sobie podstawiać dowolnie długą funkcje logiczną, nawet nieskończoną, ma to totalnie zerową wartość matematyczną!
Skoro w sposób jak wyżej rozumiesz założenie:
~R=1
To w identyczny sposób musisz rozumieć pozostałe założenia:
Y = P=>(Q*~R) =1
Oczywiście zapis P=>(Q*~R) możesz sobie rozwijać w nieskończoność komplikując go granic wyobrażalności, albo upraszczać do woli.
Pewne jest jednak że po dowolnych twoich przekształceniach na wyjściu takiej bramki logicznej musisz mieć twardą jedynkę, zgodnie z twoim założeniem … inaczej algebra Boole’a lezy w gruzach!
To samo dotyczy twojego ostatniego założenia:
Y = P+Q=1
Zapiszmy teraz twoje założenia w postaci równania algebry Boole’a:
A.
Y = (P+Q)*[P=>(Q*R)]*(~R)
Oczywiście na mocy definicji spójnika „i”(*) (nie operatora!) mamy:
Y=1 <=> (P+Q)=1 i [P=>(Q*R)]=1 i ~R=1
Jak widzisz w dowolnym równaniu algebry Boole’a również masz same jedynki, czyli to są te twoje założenia.
Jeśli te jedynki potraktowałeś jako twarde jedynki, co niezbicie wynika z twojego założenia ~R=1 i skorzystania z idiotycznej tautologii:
~R=~R+~Q
… to jesteś bogiem bo koniec końców na wyjściu układu cyfrowego wyszedł ci sygnał Q!
Czyli ewidentna tautologię, zamieniłeś w sygnał cyfrowy Q nie będący tautologią!
Wniosek:
Windziarz jest bogiem
Fundamentalna różnica między KRZ a NTI polega na tym, jak w dowolnym równaniu algebry Boole’a rozumiesz znaczki:
„*”, „+”, „=>”
Poprawne rozumienia ma wyłącznie NTI!
„*” – spójnik „i” (nigdy operator AND!)
„+” – spójnik „lub” (nigdy operator OR!)
=> - warunek wystarczający, spójnik „musi” w całym obszarze logiki (nigdy operator implikacji prostej!)
To co robi z tymi znaczkami KRZ to najzwyklejszy kretynizm, bowiem te znaczki traktuje jak najzwyklejsze operatory logiczne.
Dowód iż rzeczywiście to jest debilizm jest w tym poście:
http://ateista.pl/showpost.php?p=393858&postcount=2169
… o co chodzi z tymi jedynkami w równaniu algebry Boole’a?
Zobaczmy to na przykładzie:
Pies ma cztery łapy i nie miauczy
P=>4L*~M=1
Oczywiście matematycznie oznacza to:
P=1 => 4L=1 i ~M=1
gdzie:
„*” – spójnik logiczny „i” (nigdy operator AND!)
=> - warunek wystarczający, spójnik „musi” między p i q w całym obszarze logiki (nie operator implikacji prostej!)
… a nie pies?
Przechodzimy do logiki ujemnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników na przeciwne:
~P~>~4L+M
co matematycznie oznacza:
~P=1 ~> ~4L=1 lub M=1
gdzie:
„+” – spójnik logiczny „lub” (nigdy operator OR!)
~> - warunek konieczny, w implikacji spójnik „może” miedzy p i q (nigdy operator implikacji odwrotnej!)
czyli:
Nie pies może ~> nie mieć czterech łap lub może miauczeć
Losujemy zwierzaka:
Kura!
~4L=1
… i już wiemy że to nie pies, pozostałej zmiennej nie musimy sprawdzać
Losujemy zwierzaka:
Kot
M=1
… i już wiemy że to nie pies drugiej zmiennej nie musimy sprawdzać
Definicja iloczynu logicznego (spójnik „i”(*) )
Iloczyn logiczny n zmiennych binarnych (spójnik „i”(*) ) jest równy 1 wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie zmienne są równe 1
Y=p*q
Y=1 <=> p=1 i q=1
Prawo przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki na przeciwne.
~Y=~p+~q
~Y=1 <=> ~p=1 lub ~q=1
Przykład wyżej!
Definicja sumy logicznej (spójnika „lub”(+) )
Suma logiczna n zmiennych binarnych (spójnik ‘lub”(+) ) jest równa 1 wtedy i tylko wtedy gdy którakolwiek zmienna jest równa 1
Y=p+q
Y=1 <=> p=1 lub q=1
Prawo przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki
~Y=~p*~q
~Y=1 <=> ~p=1 i ~q=1
Czy rozumiesz już Windziarzu (i wszyscy widzowie) o co chodzi w tych jedynkach w równaniach algebry Boole’a?
… ciąg dalszy dyskusji.
Czy na pewno ZERO?
... a ilu ludzi niesłusznie oskarża bliźniego na podstawie prawdziwych (w mniemaniu oskarżajacego) przesłanek?
Cała masa przecież.
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N
.. a bo to mało jest ludzi którzy nie dotrzymują słowa (argument wielu KRZ-owców.
Mąż wraca nad ranem do domu…
Żona:
Gdzie byłeś!
Mąż odpowiada zgodnie z prawdą:
Zabawiałem się z sekretarką.
Żona:
Wali męża wałkiem po głowie.
… za kilka dni mąż również wraca nad ranem.
Żona:
Gdzie byłeś!
Mąż odpowiada zgodnie z prawdą:
Miałem dużo pracy i musiałem zostać.
Żona:
… taaaa, miałeś dużo pracy, znowu a ta kurwą!
Wyjmuje wałek i wali męża po głowie.
Te dowody są tyle samo warte co twój dowód .. czyli: nic nie warte!
Tego typu dowody to idiotyzm a nie logika.
Pomyśl Quebaabie na poziomie przedszkolaka:
Czy po poznaniu prawdy przez uczniów również będą twierdzić że z fałszu wynikła im prawda, czy też że to był zwykły przypadek, a ten „fałsz” to w rzeczywistości wyłącznie brak odpowiedniej wiedzy!
Równie dobrze możesz se udowadniać iż z fałszu „ziemia jest płaska” (średniowiecze) wynikła ci prawda „ziemia jest okrągła” (dzisiaj). Ja nie wiem, jak można nie widzieć debilizmu w tego typu „dowodach”.
Quebaab napisał(a):Haha, to jest kabaret!Zgoda Quebaabie, to jest kabaret.
Pewne jest że po przejściu na nowa wiarę, NTI, ludzie nakręcą kilka niezłych komedii z wojny wszechczasów:
Kubuś vs pomiot szatana „implikacja materialna”
Scenariusz dostępny jest na Śfinii
Kubusiowa szkoła logiki
Temat:
Kolejny pogrom KRZ!
Windziarzowi dedykuję
Windziarz napisał(a):Dla Kubusia wymyślę nowy trudniejszy przykład, żeby po prostu odpowiedzi nie zerżnął:
Założenia:
P+Q
P=>(Q*R)
~R
Udowodnić P, ~P, Q, lub ~Q
Rozwiązanie Kubusia:
Zapiszmy twoje założenie w postaci funkcji logicznej:
A.
Y = (P+Q)*[P=>(Q*R)]*(~R)
Oczywiście na mocy definicji spójnika „i”(*) (nie operatora!) mamy:
Y=1 <=> (P+Q)=1 i [P=>(Q*R)]=1 i ~R=1
Oczywiście w równaniu A możemy się zająć na początek dowolnymi dwoma członami, dwa ostatnie wyglądają ciekawie.
Y1 = [P=>(Q*R)]*(~R) = (~P+Q*R)*~R = ~P*~R + Q*R*~R
Oczywiście:
p=>q=~p+q
R*~R=0
stąd:
Y1 = ~P*~R
mamy zatem:
Y=(P+Q)*(~P*~R) = P*~P*~R + Q*~P*~R
oczywiście:
P*~P=0
stąd:
Y=Q*~P*~R
Rozwiązanie Windziarza:
Windziarz napisał(a):Notacja nie bardzo, nieco dużych przeskoków, ale niech będzie. Ja bym to zrobił nieco inaczej:
1) założenie: ~R
2) z 1 i addycji: ~R+~Q
3) z 2 i deMorgana (II): ~(R*Q )
4) założenie: P=>(R*Q)
5) z 4, 2 i modus tollens: ~P
6) założenie: P+Q
7) z 5, 7 i sylogizmu dysjunktywnego: Q
Nie ważne. Kubuś być może rozumie KRZ. To teraz podbijam stawkę i to rozjaśni sytuację..
Windziarzu, są tylko dwie możliwości:
albo jesteś bogiem albo twój dowód nadaje się do kosza na śmieci
Czy wiesz dlaczego?
Dlatego!
„Prawo” addycji:
p=>p+q
„Prawo” modus tollens:
((p=>q)*~q) => ~p
„Prawo” sylogizmu dysjunktywnego:
((p+q)*~p) =>q
Powyższe prawa to tautologie o TOTALNIE zerowej przydatności do czegokolwiek!
Zobaczmy to na przykładzie:
Kod:
K T K+T K=>K+T K+T=>K K*T K*T=>T T=>K*T
1 1 =1 =1 =1 =1 =1 =1
1 0 =1 =1 =1 =0 =1 =1
0 0 =0 =1 =1 =0 =1 =1
0 1 =1 =1 =0 =0 =1 =1
Zdanie K+T=>K będzie fałszywe tylko wtedy zajdzie nie pójdę do kina (~K=1) i pójdę do teatru, co jest oczywistością.
Wypowiedzmy te zdania:
A.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T
B.
Jeśli jutro pójdę do kina to na pewno => jutro pójdę do kina lub do teatru
K=>K+T
Jak widzimy z tabeli zdania A i B są matematycznie różne.
Zdanie B to tautologia którą można rozwijać w nieskończoność.
C.
Jeśli jutro pójdę do kina to na pewno pójdę do kina lub na spacer lub do kościoła lub na dyskotekę lub na narty.
Lub co jest śmieszniejsze
Jeśli jutro pójdę do kina to na pewno pójdę do kina lub X
gdzie:
X - dowolnie długa funkcja logiczna z dowolna ilością zmiennych, nawet nieskończoną.
Oczywiście że tego typu zdań można sobie tworzyć ile wlezie i będą to tautologie czyli zdania zawsze prawdziwe, tylko po co komu taka prawdziwość, po co komu takie IDIOTYZMY!
Gdzie tu jest logika normalnego człowieka!
Weźmy teraz na tapetę twój „dowód”:
Windziarz napisał(a):1) założenie: ~RZ twojego zapisu ewidentnie wynika jak rozumiesz słowo „założenie”.
2) z 1 i addycji: ~R+~Q
3) z 2 i deMorgana (II): ~(R*Q )
4) założenie: P=>(R*Q)
5) z 4, 2 i modus tollens: ~P
6) założenie: P+Q
7) z 5, 7 i sylogizmu dysjunktywnego: Q
Linie 1 i 2:
~R=>~R+~Q
Czyli twoje założenie ~R rozumiesz jak twardą jedynkę na wyjściu bramki:
Y = ~R=1
… a dowodem powyższego jest poniższe równanie:
Y = ~R => ~R+~Q
Oczywiście na wyjściu bramki logicznej Y też musisz mieć twarda jedynkę niezależnie od zmiennej ~Q … i masz, co widać w tabeli zero-jedynkowej wyżej!
Oczywiście całość to jedno wielkie gówno a nie logika!
Oczywiście w miejsce ~Q możesz sobie podstawiać dowolnie długą funkcje logiczną, nawet nieskończoną, ma to totalnie zerową wartość matematyczną!
Skoro w sposób jak wyżej rozumiesz założenie:
~R=1
To w identyczny sposób musisz rozumieć pozostałe założenia:
Y = P=>(Q*~R) =1
Oczywiście zapis P=>(Q*~R) możesz sobie rozwijać w nieskończoność komplikując go granic wyobrażalności, albo upraszczać do woli.
Pewne jest jednak że po dowolnych twoich przekształceniach na wyjściu takiej bramki logicznej musisz mieć twardą jedynkę, zgodnie z twoim założeniem … inaczej algebra Boole’a lezy w gruzach!
To samo dotyczy twojego ostatniego założenia:
Y = P+Q=1
Zapiszmy teraz twoje założenia w postaci równania algebry Boole’a:
A.
Y = (P+Q)*[P=>(Q*R)]*(~R)
Oczywiście na mocy definicji spójnika „i”(*) (nie operatora!) mamy:
Y=1 <=> (P+Q)=1 i [P=>(Q*R)]=1 i ~R=1
Jak widzisz w dowolnym równaniu algebry Boole’a również masz same jedynki, czyli to są te twoje założenia.
Jeśli te jedynki potraktowałeś jako twarde jedynki, co niezbicie wynika z twojego założenia ~R=1 i skorzystania z idiotycznej tautologii:
~R=~R+~Q
… to jesteś bogiem bo koniec końców na wyjściu układu cyfrowego wyszedł ci sygnał Q!
Czyli ewidentna tautologię, zamieniłeś w sygnał cyfrowy Q nie będący tautologią!
Wniosek:
Windziarz jest bogiem
Fundamentalna różnica między KRZ a NTI polega na tym, jak w dowolnym równaniu algebry Boole’a rozumiesz znaczki:
„*”, „+”, „=>”
Poprawne rozumienia ma wyłącznie NTI!
„*” – spójnik „i” (nigdy operator AND!)
„+” – spójnik „lub” (nigdy operator OR!)
=> - warunek wystarczający, spójnik „musi” w całym obszarze logiki (nigdy operator implikacji prostej!)
To co robi z tymi znaczkami KRZ to najzwyklejszy kretynizm, bowiem te znaczki traktuje jak najzwyklejsze operatory logiczne.
Dowód iż rzeczywiście to jest debilizm jest w tym poście:
http://ateista.pl/showpost.php?p=393858&postcount=2169
… o co chodzi z tymi jedynkami w równaniu algebry Boole’a?
Zobaczmy to na przykładzie:
Pies ma cztery łapy i nie miauczy
P=>4L*~M=1
Oczywiście matematycznie oznacza to:
P=1 => 4L=1 i ~M=1
gdzie:
„*” – spójnik logiczny „i” (nigdy operator AND!)
=> - warunek wystarczający, spójnik „musi” między p i q w całym obszarze logiki (nie operator implikacji prostej!)
… a nie pies?
Przechodzimy do logiki ujemnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników na przeciwne:
~P~>~4L+M
co matematycznie oznacza:
~P=1 ~> ~4L=1 lub M=1
gdzie:
„+” – spójnik logiczny „lub” (nigdy operator OR!)
~> - warunek konieczny, w implikacji spójnik „może” miedzy p i q (nigdy operator implikacji odwrotnej!)
czyli:
Nie pies może ~> nie mieć czterech łap lub może miauczeć
Losujemy zwierzaka:
Kura!
~4L=1
… i już wiemy że to nie pies, pozostałej zmiennej nie musimy sprawdzać
Losujemy zwierzaka:
Kot
M=1
… i już wiemy że to nie pies drugiej zmiennej nie musimy sprawdzać
Definicja iloczynu logicznego (spójnik „i”(*) )
Iloczyn logiczny n zmiennych binarnych (spójnik „i”(*) ) jest równy 1 wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie zmienne są równe 1
Y=p*q
Y=1 <=> p=1 i q=1
Prawo przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki na przeciwne.
~Y=~p+~q
~Y=1 <=> ~p=1 lub ~q=1
Przykład wyżej!
Definicja sumy logicznej (spójnika „lub”(+) )
Suma logiczna n zmiennych binarnych (spójnik ‘lub”(+) ) jest równa 1 wtedy i tylko wtedy gdy którakolwiek zmienna jest równa 1
Y=p+q
Y=1 <=> p=1 lub q=1
Prawo przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki
~Y=~p*~q
~Y=1 <=> ~p=1 i ~q=1
Czy rozumiesz już Windziarzu (i wszyscy widzowie) o co chodzi w tych jedynkach w równaniach algebry Boole’a?
… ciąg dalszy dyskusji.
Quebaab napisał(a):… a ilu jest niewinnie skazanych przez sądy?Rafal3006 napisał(a):… a ten twój kolejny przykład jakoby z fałszu wyniknęła ci prawda, to brednie, bo tego typu dowodem to se udowodnisz co będziesz chciał czyli także łatwo przedstawić dowód gdzie z prawdy wyniknie ci fałszMam nadzieję, że Kubuś ma resztki honoru i nie rzuca słów na wiatr - czekam na dowód, w którym z prawdy wyniknie fałsz.
I nie obchodzi mnie, czy Ci się moje pytania podobają, czy nie. Jeśli chcesz dalej dyskutować o sensowności NTI, to, proszę, ODPOWIEDZ krótko na pytania wyżej!
Czy na pewno ZERO?
... a ilu ludzi niesłusznie oskarża bliźniego na podstawie prawdziwych (w mniemaniu oskarżajacego) przesłanek?
Cała masa przecież.
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N
.. a bo to mało jest ludzi którzy nie dotrzymują słowa (argument wielu KRZ-owców.
Mąż wraca nad ranem do domu…
Żona:
Gdzie byłeś!
Mąż odpowiada zgodnie z prawdą:
Zabawiałem się z sekretarką.
Żona:
Wali męża wałkiem po głowie.
… za kilka dni mąż również wraca nad ranem.
Żona:
Gdzie byłeś!
Mąż odpowiada zgodnie z prawdą:
Miałem dużo pracy i musiałem zostać.
Żona:
… taaaa, miałeś dużo pracy, znowu a ta kurwą!
Wyjmuje wałek i wali męża po głowie.
Te dowody są tyle samo warte co twój dowód .. czyli: nic nie warte!
Tego typu dowody to idiotyzm a nie logika.
Pomyśl Quebaabie na poziomie przedszkolaka:
Czy po poznaniu prawdy przez uczniów również będą twierdzić że z fałszu wynikła im prawda, czy też że to był zwykły przypadek, a ten „fałsz” to w rzeczywistości wyłącznie brak odpowiedniej wiedzy!
Równie dobrze możesz se udowadniać iż z fałszu „ziemia jest płaska” (średniowiecze) wynikła ci prawda „ziemia jest okrągła” (dzisiaj). Ja nie wiem, jak można nie widzieć debilizmu w tego typu „dowodach”.