To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
legalność pojedynków.
#1
pojedynek – krwawy, choć zarazem uznawany za honorowy, sposób rozwiązywania konfliktów między dwoma rywalami.
W pojedynkach najczęściej stosowano broń sieczną (miecz, szabla, rapier), a od XVIII wieku także pistolety. W drugim wypadku ustalano ilość strzałów i kolejność ich wykonywania.

(wikipedia)

w skrócie - walka między dwoma osobnikami, z których każdy MOŻE mieć na celu zabicie drugiego.
obaj TEORETYCZNIE mogą zabić drugiego, mogą też sami zginąć, obie strony również się na to zgadzają.

czemu by zalegalizować/nie legalizować?

(moje zdanie na tak - to w końcu sprawa tych osób, więc nie powinno się specjalnie powstrzymywać, oczywiście z jakąś formą rejestracji, i tak dalej, by uniknąć przekrętów)
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.

konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.

"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Duży uśmiech

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Odpowiedz
#2
legalizować ? w libertarianizmie nie ma czegoś takiego jak legalizacja - wolność panie - jak ktoś chce to niech wpada na osiedle i urządza rzeźnię - wolność über alles. że niby jakieś zasady ? masz broń, ustalasz zasady.
btw. temat o pojedynkach też tu kiedyś był.
Odpowiedz
#3
Prawo typu europejskiego zawsze da się ominąć. Co innego anglo-saski model prawa precedensów.
Jak przeprowadzić legalny pojedynek?
Bardzo proste, wystarczy trochę pomyśleć.
Założyć grupę rekonstrukcji historycznych (typu "płaszcz i szpada"). Odstawić jedną publiczną szopkę rocznie, żeby całość uwiarygodnić.
Członkowie podpisują się pod stwierdzeniem, że ponoszą osobistą odpowiedzialność za ewentualne szkody zdrowotne i... hajda, można się chlastać ile wlezie.
Uśmiech
Odpowiedz
#4
NoBody napisał(a):legalizować ? w libertarianizmie nie ma czegoś takiego jak legalizacja - wolność panie - jak ktoś chce to niech wpada na osiedle i urządza rzeźnię - wolność über alles. że niby jakieś zasady ? masz broń, ustalasz zasady.
btw. temat o pojedynkach też tu kiedyś był.

raczej w anarchokapitaliźmie, ale to nie jest opłacalne. a ja akapem nie jestem.

jakoś nie mogłem znaleźć tego drugiego wątku
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.

konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.

"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Duży uśmiech

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Odpowiedz
#5
666gonzo666 napisał(a):raczej w anarchokapitaliźmie, ale to nie jest opłacalne. a ja akapem nie jestem.
jeden pies.

666gonzo666 napisał(a):jakoś nie mogłem znaleźć tego drugiego wątku
http://forum.ateista.pl/showthread.php?t=5554
Odpowiedz
#6
Niech sobie legalne będą, acz ja wolałbym raczej coś w stylu mafijnych porachunków; wolę, gdy liczy się organizacyjny talent bardziej od indywidualnych zdolności strzeleckich. Z drugiej strony, przy porachuneczkach a'la Cosa Nostra ten problem jest, że bardzo łatwo mogą występować ofiary niewinne i pomyłki, hm, no fakt, to minus. Warto chyba sprawę jeszcze głębiej przemyśleć.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
#7
Avx napisał(a):Niech sobie legalne będą, acz ja wolałbym raczej coś w stylu mafijnych porachunków; wolę, gdy liczy się organizacyjny talent bardziej od indywidualnych zdolności strzeleckich. Z drugiej strony, przy porachuneczkach a'la Cosa Nostra ten problem jest, że bardzo łatwo mogą występować ofiary niewinne i pomyłki, hm, no fakt, to minus. Warto chyba sprawę jeszcze głębiej przemyśleć.

e.
ja nie mówię o grupach, tylko o sprawach konkretnych ludzi.
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.

konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.

"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Duży uśmiech

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Odpowiedz
#8
666gonzo666 napisał(a):e.
ja nie mówię o grupach, tylko o sprawach konkretnych ludzi.
no i jest to sprawa konkretnych ludzi - tzw. free for all ...
Odpowiedz
#9
No dobrze, dobrze.
Więc krótko mówiąc, jestem za legalizacją.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
#10
Ja też, jak również popieram legalizację walk (dobrowolnych) gladiatorów Szczęśliwy
There is a crack in everything. That’s how the light gets in.
Odpowiedz
#11
Zróbcie ankietę. Ja raczej nie popieram, takie coś prowadzi do destabilizacji społecznej, a jak ktoś chce się z kimś zmierzyć to i poza prawem znajdą sposób.
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.

Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
Odpowiedz
#12
forge napisał(a):Zróbcie ankietę. Ja raczej nie popieram, takie coś prowadzi do destabilizacji społecznej, a jak ktoś chce się z kimś zmierzyć to i poza prawem znajdą sposób.
no co Ty ? nie popierasz ? wolisz grać do końca życia na kompie, zamiast w realu ? mówię Ci, będzie fajnie Duży uśmiech
Odpowiedz
#13
Klfov napisał(a):Ja też, jak również popieram legalizację walk (dobrowolnych) gladiatorów Szczęśliwy

to może mieścić się w owym prawie.
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.

konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.

"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Duży uśmiech

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Odpowiedz
#14
Ja jestem przeciwna legalizacji czegoś takiego.
Nie jest dobrze, kiedy tłuczenie się po mordach zostaje uznane, za wyjście "honorowe", "męskie" czy w jakikolwiek sposób stosowne.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
#15
A nie lepiej zamiast pojedynków na śmierć i życie rozwinąć boks amatorski? Dwóch gości zmawia sobie sędziego i tłuką się zgodnie z jakimiś zasadami, które znacznie utrudniają im śmierć. Dlaczego akurat tak?
1. Życie ludzkie stanowi dla mnie pewną wartość
2. Efekty pojedynku mogą być opłakane. Wyobraźmy sobie, że taki Bart, Pan i Władca forum inteligentnie obraził Pudziana. Pudzian wyzwał Barta na pojedynek, a Bart uniósł się honorem i rzuconą rękawicę podniósł. Efekt? Ateista.pl zmienia właściciela ;-). Sytuacja nie jest czysto hipotetyczna, w ten sposób zginął Puszkin i jedna z najjaśniejszych postaci powstania styczniowego, Stefan Bobrowski. Warto przeczytać na http://pl.wikipedia.org/wiki/Stefan_Bobrowski "Kilka słów o śmierci Stefan Bobrowskiego".
Odpowiedz
#16
Życie ludzkie jest na swój sposób piękne i nie można go od tak marnować, ale nie o tym ta dyskusja.Co do pojedynków mogę je poprzeć, ale jeśli będą opierać się na z góry ustalonych zasadach.Po piewsze jeśli można by je robić od tak w jakiejś nie wartej tego sprawie jest to bez sensu.Jeśli już istnieje jakaś aż taka zawiła sytuacja to mogę poprzeć taki pojedynek.W banalnych przypadkach sprawę można rozwiązać inaczej.Pozatym jeśli ktoś chcę kogoś pobić, zabić czy zrobić mu cokolwiek innego to zrobi to bez specjalnych praw do pojedynków.
Odpowiedz
#17
w gruncie rzeczy byłbym za zalegalizowaniem.
Odpowiedz
#18
powinny byc legalne oczywiscie

naturalnie musialoby byc duzo procedur odpowiednich zeby niemozliwic legalne mordowanie pod przykrywka pojedynkow ale oprocz tego nie widze przeciwwskazan
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
#19
Kilgore Trout napisał(a):naturalnie musialoby byc duzo procedur odpowiednich zeby niemozliwic legalne mordowanie pod przykrywka pojedynkow ale oprocz tego nie widze przeciwwskazan
to takie coś już jest i nazywa się "sport".
Odpowiedz
#20
Cytat:to takie coś już jest i nazywa się "sport".

nie nie, przez legalne mordowanie mam na mysli sytuacje w ktorej ktos zmusza cie do pojedynku szantazem albo zabija w zasadzce a potem mowi ze to pojedynek byl.
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości