http://wiadomosci.onet.pl/2111698,441,ma...,item.html
Nawet pomoc biednym, jak widać nie ocala. Zwłaszcza, że taka osoba by się przydała bardziej niż kiedykolwiek.
Myślę, że to kwestia strachu, głównie przed samotnością, śmiercią, nieistnieniem. Dla nich lepsza jest fałszywa nadzieja i pocieszenie, niż prawda. Łatwiej znieść śmierć bliskiej osoby, myśląc, że jest w lepszym miejscu, niż, że żywioł zabrał nam kogoś i nigdy więcej go nie zobaczymy, że jej już nie ma.
Nawet pomoc biednym, jak widać nie ocala. Zwłaszcza, że taka osoba by się przydała bardziej niż kiedykolwiek.
TripleSix napisał(a):To fenomen: wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazują nam, że na pewno nikt się nami nie opiekuje, co najwyżej ma nas głęboko w dupie i bawi się nami. A my ciągle rzucamy na tacę i zapełniamy kościoły.
Myślę, że to kwestia strachu, głównie przed samotnością, śmiercią, nieistnieniem. Dla nich lepsza jest fałszywa nadzieja i pocieszenie, niż prawda. Łatwiej znieść śmierć bliskiej osoby, myśląc, że jest w lepszym miejscu, niż, że żywioł zabrał nam kogoś i nigdy więcej go nie zobaczymy, że jej już nie ma.
Give me your lips for just a moment,
And my imagination will make that moment live.
Give me what you alone can give,
A kiss to build a dream on.
And my imagination will make that moment live.
Give me what you alone can give,
A kiss to build a dream on.