To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kataklizmy a fenomen wiary w Boga sprawiedliwego
#61
zefciu napisał(a):Dyskusja się robi o czort wie czym. Ja myślałem, że będzie o teodycei, a tu się okazuje, że Triple po prostu chciał sobie na księży pokrzyczeć.

Jak śpiewał Jerzy Stuhr czasami złowiek musi, inaczej sie udusi.... Rzeczywiście temat bez sensu, tylko po to , żeby utwierdzić się w czymś, nie po to by poznać.
Odpowiedz
#62
Wbrew pozorom Bóg i teodeycea mało mnie interesują, bo przeciętny katolik w ogóle nie wie, co to jest.
Interesują mnie, jak już wspomniałem, psychologiczne aspekty. Tzn. jak daleko można posunąć się we frajerstwie, że to Bóg, a nie natura i przypadek, zawiadują tym wszystkim, czego doświadczamy na Ziemi. Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby ludzie zauważyli, że Bóg nie istnieje.

Przypuszczam, że nawet gdy po globalnym kataklizmie zostanie parę przedstawicieli homo sapiens, będą oni wielbić "pana sprawiedliwego i miłosiernego". Mamy chyba jako gatunek jakiś zakrzywiony gen iluzji.
Odpowiedz
#63
Cytat:Wbrew pozorom Bóg i teodeycea mało mnie interesują, bo przeciętny katolik w ogóle nie wie, co to jest.

Bardzo dziwaczne uzasadnienie. Oczko

Z tego, że jakimś ciekawym zagadnieniem hołota się nie interesuje nie wynika, że nie warto się nim zajmować.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#64
TripleSix napisał(a):Przypuszczam, że nawet gdy po globalnym kataklizmie zostanie parę przedstawicieli homo sapiens, będą oni wielbić "pana sprawiedliwego i miłosiernego". Mamy chyba jako gatunek jakiś zakrzywiony gen iluzji.
Gdyby taka para przeżyła dziękowałaby Bogu za ocalenia.



Nie od dziś klęski żywiołowe informują ludzi o "gniewie" bogów, a tym samym "potwierdzają" ich istnienie. Wierzący wszystko sobie wytłumaczy lepiej niż nie jeden naukowiec. Oczko
Odpowiedz
#65
Azazel napisał(a):Nie od dziś klęski żywiołowe informują ludzi o "gniewie" bogów, a tym samym "potwierdzają" ich istnienie. Wierzący wszystko sobie wytłumaczy lepiej niż nie jeden naukowiec.Oczko

Rozne zludzenia mozna miec. Jesli Krol Francji, Karol VI, mogl myslec ze jest zrobiony ze szkla i ma na imie Jerzy, to rownie dobrze ktos moze popatrzec na to jak ma sie swiat i powiedziec: "tak, Bog ktory tym zarzadza jest sprawiedliwy"
Odpowiedz
#66
TripleSix napisał(a):Wbrew pozorom Bóg i teodeycea mało mnie interesują, bo przeciętny katolik w ogóle nie wie, co to jest.
Interesują mnie, jak już wspomniałem, psychologiczne aspekty. Tzn. jak daleko można posunąć się we frajerstwie, że to Bóg, a nie natura i przypadek, zawiadują tym wszystkim, czego doświadczamy na Ziemi. Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby ludzie zauważyli, że Bóg nie istnieje.

Przypuszczam, że nawet gdy po globalnym kataklizmie zostanie parę przedstawicieli homo sapiens, będą oni wielbić "pana sprawiedliwego i miłosiernego". Mamy chyba jako gatunek jakiś zakrzywiony gen iluzji.

pieprzysz. Haiti to kara za praktyki voodoo a nie żaden "przypadek"
Odpowiedz
#67
Cytat:pieprzysz. Haiti to kara za praktyki voodoo a nie żaden "przypadek"

Dlatego zginelo tam tylu chrzescijan? Mowie, sprawiedliwy - a po Potopie obiecywal ze takich akcji juz nie bedzie robil :/
Odpowiedz
#68
co ten wątek wciąż robi w "zagdnieniach filozoficznych"?

Odpowiedz
#69
w_jaskini_lwa napisał(a):pieprzysz. Haiti to kara za praktyki voodoo a nie żaden "przypadek"

Czyli że teoria jakoby trzęsienie ziemi na Haiti było wynikiem rozładowania napięcia na granicy płyty karaibskiej jest dla ciebie nie do przyjęcia?? Rozumiem że reprezentujesz ze sobą wiarę ale rozum też reprezentuj. Tysiące dzieci zmarło na Haitii, które jeszcze nie usłyszały nawet o voodoo, nie wspominając już o ogromnej liczbie "Bogu ducha winnych" chrześcijan. Jeżeli tak wygląda "nieskończone miłosierdzie" to czczenie takiego Boga uznałbym za frajerstwo wszechczasów ;]

Jest tyle innych miejsc zgnilizny moralnej na świecie (Rio de Janerio, Los Angeles, Bangkok, Moskwa, Amsterdam) i jakoś pomijasz dziwnie fakt że one stoją na stabilnej skale Uśmiech a i inne kataklizmy nie nawiedzają je zbytnio. Ot "życie jak w Madrycie".

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
#70
Skywalker napisał(a):Czyli że teoria jakoby trzęsienie ziemi na Haiti było wynikiem rozładowania napięcia na granicy płyty karaibskiej jest dla ciebie nie do przyjęcia?? Rozumiem że reprezentujesz ze sobą wiarę ale rozum też reprezentuj.

jedno nie wyklucza drugiego. takie rozładowanie napięcia mogło się zdarzyć równie dobrze 1000 lat temu albo za 1000 lat, w geologii to sekunda. a zdarzyło się akurat teraz. mniejsza z tym. jak któś ciekawy, niech poczyta:

http://www.niepoprawni.pl/blog/569/pasto...awa-polska
Odpowiedz
#71
O czym my tu mówimy. Oto cele wykładu na WSD w Rzeszowie pt."Teodycea":

Prowadzący: Ks. dr Wiesław Szurek

Cel wykładu:
A/ merytoryczny:
- Ukazać: racjonalność wiary w Boga –zdolność do poznania istnienia Pana Boga przy pomocy rozumu naturalnego;
- konieczność problemu Boga
- kluczowy charakter problemu Boga
B/ dydaktyczny
- dać rozumowo filozoficzną podbudowę pod teologię dogmatyczną i dostrzeżenie jej specyficzności;
- w spotkaniach z ludźmi nauczyć posługiwania się komunikatywną – naturalno - racjonalną argumentacją za istnieniem Boga

Podoba mi się szczególnie sformułowanie "problem Boga". Zaznaczone fragmenty świadczą o hipokryzji: przecież Boga nie można podobno zrozumieć rozumowo - to kwestia wiary. Fajne jest też stwierdzenie "konieczność problemu Boga". To racjonalizacja wykonywanego przez siebie zajęcia.

Teodycea to chyba najbardziej wyrachowana koncepcja chrześcijańska w całym tym "dopasowywaniu" rzeczywistości do własnych teorii. Wyrachowana dlatego, że natura sama w sobie jest "bogu ducha winna", a przypisywanie kataklizmom działania oczyszczającego i informującego ludzkość o tym, że Bóg patrzy i grozi palcem, jest wymysłem zaiste szalonym i mógł zrodzić się w głowach tylko teologów. Ciekawe, jak teolodzy interpretują miejsca występowania skutków gniewu bożego, który jak wiadomo zazwyczaj uderza w najmniej winnych i zamożnych, a skupiska prawdziwego grzechu pozostawia nietknięte i w dobrej kondycji.

Ponieważ czepiliśmy się tylko chrześcijaństwa, ciekawy jestem, czy islam również ma podobną teorię. Buddyzm chyba w ogóle nie rozpatruje kataklizmów jako celowego działania Boga.
Odpowiedz
#72
w_jaskini_lwa napisał(a):jedno nie wyklucza drugiego. takie rozładowanie napięcia mogło się zdarzyć równie dobrze 1000 lat temu albo za 1000 lat, w geologii to sekunda. a zdarzyło się akurat teraz. mniejsza z tym. jak któś ciekawy, niech poczyta:

Trzęsienia ziemi występują tam już od bardzo dawna, periodycznie. Mówienie "akurat teraz" jest w takim razie nietrafione. Mogło się trafić 1000lat temu i na pewno niejednokrotnie po tym okresie się trafiało. Możliwe że nawet silniejsze trzęsienia. Ale biali znają Haiti dopiero ok. 500 lat, a pomiary trzęsień prowadzimy jeszcze krócej.

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
#73
w_jaskini_lwa napisał(a):pieprzysz. Haiti to kara za praktyki voodoo a nie żaden "przypadek"

w_jaskini_lwa napisał(a):jedno nie wyklucza drugiego. takie rozładowanie napięcia mogło się zdarzyć równie dobrze 1000 lat temu albo za 1000 lat, w geologii to sekunda. a zdarzyło się akurat teraz. mniejsza z tym. jak któś ciekawy, niech poczyta:

http://www.niepoprawni.pl/blog/569/pasto...awa-polska

Po pierwszym z tych postów byłem przekonany, że to specyficzne poczucie humoru... :wall:

Co do przedmiotu dyskusji:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/...-kara.html
Zwłaszcza tekst pod ostatnim podtytułem.
Odpowiedz
#74
TripleSix napisał(a):Ponieważ czepiliśmy się tylko chrześcijaństwa, ciekawy jestem, czy islam również ma podobną teorię. Buddyzm chyba w ogóle nie rozpatruje kataklizmów jako celowego działania Boga.
no... zaczynasz pisać bardziej do rzeczy.

niemniej uwaga:
zapoznaj się ze stosunkiem buddyzmu do boga/bogów i w ogóle wszystkiego, nie będiesz pisał takich dziwadeł.

otóż dla konsekwentnie przeprowadzonego buddyzmu (uważam za taki Zen) bogowie/bóg, cała rzeczywistości nawet ty sam to kataklizmy od których się trzeba wyzwolić (najbardziej od ostatniego).

Odpowiedz
#75
Co do Haiti, państwo to leży na wyspie Hispaniola, którą dzieli z Dominikaną. Dominikana radzi sobie całkiem nieźle, omijają ją klęski żywiołowe w przeciwieństwie do mniejszego sąsiada. Podobnie Dominikana nie jest w stanie pernamentnego chaosu i bandyctwa jak Haiti. Przypadek ?

Polecam felieton obrazujący nieco inne spojrzenie, dotyczy on co prawda procesów historycznych, niemniej kleski żywiołowe są przy takim postrzeganiu spraw, częścia tego samego działania.
Felieton
Odpowiedz
#76
Cytat:Co do Haiti, państwo to leży na wyspie Hispaniola, którą dzieli z Dominikaną. Dominikana radzi sobie całkiem nieźle, omijają ją klęski żywiołowe w przeciwieństwie do mniejszego sąsiada. Podobnie Dominikana nie jest w stanie pernamentnego chaosu i bandyctwa jak Haiti. Przypadek ?
<ironia_mode = true> (na tym forum trzeba o tym informowac)

Co do Polski, państwo to leż w europie środkowej i graniczy z państwem Niemieckim. Niemcy radzą sobie całkiem nieźle, po II wojnach światowych są potęgą gospodarczą* a dobry, nienazistowski i PRZEDE WSZYSTKIM KATOLICKI kraj wspierany reką samego w duchu umilowanego syna i ojca do tej pory ma problemy ekonomiczne Oczko

Sama sprawa wojen... Mogły wybuchnąć i 1000 lat temu ale na szczeście Mieszko sie na czas wkupił w "łaski" .... szkoda ze nie na długo...

<ironia_mode = false>

A tak na powaznie wy wierzycie w to co mowicie? Kara za voodu ? tez na początku uwazałem to za zart ale to na poważnie?

takie 'kary' od bozi spotykają losowo kraje niezaleznie od wyznania... Chwalmy milosierdzie pana -.-

To jest sprawiedliwosc milosiernego boga?
5 000 ludzi grzeszy uprawiając voodu (przykład)
100 000 ginie - wraz z dziecmi i ludzmi z innych krajow i innego wyznania ...

zaraz, zaraz coś tu jest nie tak... czyzby bozia od inkwizycji podłapała "winnych zabijemy a reszte ukarac dla przykładu" ?

Jak juz do ludzi nie przemawia geologia to polecam wrócic do 4 klasy podstawówki... chyba tam sie zaczynają informacje o wnetrzu ziemi.

Mam juz dośc sluchania ludzi którzy zamiast sluchać na 'przyrodzie'(podst) czy 'geografii'(gim&liceum) wysluchiwali od katechetki, ze nadchodzi koniec swiata przez tych "zuych pedałow i antykoncepcje'.
-----------------------------------------
New blood joins this earth
And quickly he's subdued
Through constant pained disgrace
The young boy learns their rules
-----------------------------------------
<div_prefs id="div_prefs"></div_prefs><div_prefs id="div_prefs"></div_prefs><div_prefs id="div_prefs"></div_prefs><div_prefs id="div_prefs"></div_prefs><div_prefs id="div_prefs"></div_prefs>
Odpowiedz
#77
w_jaskini_lwa napisał(a):pieprzysz. Haiti to kara za praktyki voodoo a nie żaden "przypadek"

ty na poważnie tak myślisz ?

to wytłumacz mi czemu twój miłosierny i sprawiedliwy bóg nie ukarał w podobny sposób 3 rzeszy podczas 2 wojny światowej. No chyba że uważasz że praktyki voodoo to większe zło niż mordowanie milionów ludzi.
Odpowiedz
#78
mordowanie ludzi to sprawa między ludźmi i boga nie interesuje.
bóg się wkurwia tylko wtedy, gdy jak ludzie niewłaściwie się do NIEGO odnoszą. se sobą mogą robić co chcą.

Odpowiedz
#79
W jaskini lwa napisał(a):Haiti to kara za praktyki voodoo a nie żaden "przypadek"
O, a to kara za praktyki katolickie, a nie żaden "przypadek":

http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_...we_Francji

Ta kara to i tak pikuś. Jedno z najtragiczniejszych trzęsień ziemi miało miejsce w katolickiej Lizbonie:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Trz%C4%99si...%281755%29

Bóg musi żywić szczerą nienawiść wobec katolickich praktyk...
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#80
idiota napisał(a):mordowanie ludzi to sprawa między ludźmi i boga nie interesuje.
bóg się wkurwia tylko wtedy, gdy jak ludzie niewłaściwie się do NIEGO odnoszą. se sobą mogą robić co chcą.

W takim razie dziwna (a raczej chora) jest miłość i sprawiedliwość boga do ludzi. Najlepiej jakby zrobić taką listę „czym możemy przyciągnąć gniew boży”:twisted:. I ponumerować od tego co nas najbardziej na ten gniew naraża. Patrząc na ostatnie wydarzenia na pierwszym miejscu bym chyba musiał wysunąć praktyki voodoo zaś mordy itp. By musiały być na samym końcu bo w tych przypadkach żadnych domniemanych ingerencji boga nie widać.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości