Sensacyjne odkrycie. To u nas pierwszy tetrapod wyszedł z wody
- To tu ryby postanowiły po raz pierwszy wyjść z wody. Dziennikarzom mówię, że najstarszy tetrapod był kielczaninem. Nie wiem, czy to się przyjmie - śmieje się Grzegorz Niedźwiedzki, jeden z odkrywców tropów pierwszych czworonogów w Zachełmiu pod Zagnańskiem. W "Nature", jednym z najbardziej prestiżowych czasopism naukowych na świecie, ukazał się dziś artykuł Grzegorza Niedźwiedzkiego z Uniwersytetu Warszawskiego, Piotra Szreka, Katarzyny i Marka Narkiewiczów z Państwowego Instytutu Geologicznego oraz Pera Erika Ahlberga z Uniwersytetu w Uppsali w Szwecji. Przedstawiają w nim sensacyjne odkrycie, jakiego dokonali w nieczynnym kamieniołomie w Zachełmiu koło Zagnańska. Naukowe autorytety uznały, że zmienia ono nasze dotychczasowe wyobrażenia o powstaniu lądowych kręgowców - czworonogów (tetrapodów).
- Przesuwa ono pojawienie się pierwszych kręgowców na lądzie o 18 milionów lat wcześniej. Zmienia ono również środowisko, z którego wyszły. Dotychczas sądzono, że z wód słodkowodnych. My pokazujemy, że z morza - mówi Szrek, kielczanin pracujący obecnie w Warszawie.
Tropy znalezione w Zachełmiu należały do tetrapoda, który wyszedł tu z płytkiego morza na ląd 395-397 mln lat temu, a więc był starszy o sto kilkadziesiąt milionów lat od najstarszych dinozaurów. - Niektóre ślady mają bardzo ładnie odciśnięte wszystkie szczegóły podeszwy stopy, widać palce, poduszki palcowe, jakie służyły potem ssakom do poruszania się po lądzie - opisuje Szrek. Jak taki tetrapod mógł wyglądać? - Jak przerośnięta traszka, ze dwa i pół metra długości, trochę podobna do krokodyla - odpowiada.
Tropy odkryte zostały w południowej ścianie kamieniołomu, w którym od lat geologów interesowała głównie północna. Z racji doskonale widocznych w niej skał dolnego triasu leżących na wapieniach dewonu środkowego. Te niższe ułożone są pod różnym kątem, a wyższe prawie poziomo. - Patrzyliśmy na te skały i staliśmy tyłem do tego, co teraz będzie budzić największe zainteresowanie - podkreśla dr Zbigniew Złonkiewicz, wicedyrektor Oddziału Świętokrzyskiego Państwowego Instytutu Geologicznego w Kielcach. Po raz pierwszy był w kamieniołomie w 2004 roku, zbierając materiały do przewodnika. Wtedy w południowej ścianie zauważył, sfotografował ciekawe tropy i także ma udział w odkryciu. - Postawiłem tezę, że przypominają ślady jakichś zwierząt, podobnych do dinozaurów, które chodziły po lądzie lub płytkiej wodzie - opowiada Złonkiewicz.
Niedźwiedzki pierwsze "zagadkowe struktury" w Zachełmiu znalazł w 2002 roku. Od 2007 przeszukiwali kamieniołom wspólnie ze Szrekiem, a także Złonkiewiczem, znajdując coraz lepiej odciśnięte ślady.
- Byliśmy jednak bardzo ostrożni w formułowaniu teorii, że to pierwsze lądowe kręgowce - podkreśla Szrek. Pierwszy opis swojego odkrycia wysłali do prof. Ahlberga do Szwecji. - Odpowiedział po trzech dniach: "Macie coś, na co czekaliśmy 30 lat i co przez następne 50 będzie wyznacznikiem dla naukowców" - opowiada Szrek.
W gminie Zagnańsk, która znana była do tej pory głównie z dębu Bartek, a teraz będzie słynna także z tropów pierwszych czworonogów, wczoraj jeszcze nie wiedziano o tym odkryciu. - Poważnie? - zapytał po długim namyśle sołtys Zachełmia Feliks Piec. Zaskoczenia nie krył również wicewójt Mirosław Garecki. I zaczął się zastanawiać, jak były kamieniołom odpowiednio zagospodarować i udostępnić do zwiedzania. Będzie problem, ponieważ część kilka lat temu odzyskał spadkobierca dawnych właścicieli. Na jego terenie znajduje się jedyne dostępne wejście do wyrobiska. Jest zastawione dużymi blokami skał, aby uniemożliwić wjazd samochodów. Bez problemu można natomiast przejść i przejechać. O tym, że jest to ulubione miejsce spacerów okolicznych mieszkańców, świadczy wyraźnie wydeptana w śniegu ścieżka. Widok wznoszących się na wysokość 30-40 m skał o brunatnym kolorze może zachwycić każdego, zwłaszcza w letni pogodny dzień, kiedy słońce potęguje barwy. Lubią się tam spotykać zakochani. Kamieniołom często odwiedzają też rowerzyści i motocrossowcy, którzy jeżdżą po stromych ścianach, niszcząc je.
Planowane jest utworzenie w dawnym kamieniołomie rezerwatu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce
Pytanie co na to Neil Shubin, który przez 5 lat włóczył się po pustkowiach szukając tiktaalika. Pomyłka w podręcznikach o jakieś 18 mln lat. Rewolucyjne odkrycie.
pzdr
- To tu ryby postanowiły po raz pierwszy wyjść z wody. Dziennikarzom mówię, że najstarszy tetrapod był kielczaninem. Nie wiem, czy to się przyjmie - śmieje się Grzegorz Niedźwiedzki, jeden z odkrywców tropów pierwszych czworonogów w Zachełmiu pod Zagnańskiem. W "Nature", jednym z najbardziej prestiżowych czasopism naukowych na świecie, ukazał się dziś artykuł Grzegorza Niedźwiedzkiego z Uniwersytetu Warszawskiego, Piotra Szreka, Katarzyny i Marka Narkiewiczów z Państwowego Instytutu Geologicznego oraz Pera Erika Ahlberga z Uniwersytetu w Uppsali w Szwecji. Przedstawiają w nim sensacyjne odkrycie, jakiego dokonali w nieczynnym kamieniołomie w Zachełmiu koło Zagnańska. Naukowe autorytety uznały, że zmienia ono nasze dotychczasowe wyobrażenia o powstaniu lądowych kręgowców - czworonogów (tetrapodów).
- Przesuwa ono pojawienie się pierwszych kręgowców na lądzie o 18 milionów lat wcześniej. Zmienia ono również środowisko, z którego wyszły. Dotychczas sądzono, że z wód słodkowodnych. My pokazujemy, że z morza - mówi Szrek, kielczanin pracujący obecnie w Warszawie.
Tropy znalezione w Zachełmiu należały do tetrapoda, który wyszedł tu z płytkiego morza na ląd 395-397 mln lat temu, a więc był starszy o sto kilkadziesiąt milionów lat od najstarszych dinozaurów. - Niektóre ślady mają bardzo ładnie odciśnięte wszystkie szczegóły podeszwy stopy, widać palce, poduszki palcowe, jakie służyły potem ssakom do poruszania się po lądzie - opisuje Szrek. Jak taki tetrapod mógł wyglądać? - Jak przerośnięta traszka, ze dwa i pół metra długości, trochę podobna do krokodyla - odpowiada.
Tropy odkryte zostały w południowej ścianie kamieniołomu, w którym od lat geologów interesowała głównie północna. Z racji doskonale widocznych w niej skał dolnego triasu leżących na wapieniach dewonu środkowego. Te niższe ułożone są pod różnym kątem, a wyższe prawie poziomo. - Patrzyliśmy na te skały i staliśmy tyłem do tego, co teraz będzie budzić największe zainteresowanie - podkreśla dr Zbigniew Złonkiewicz, wicedyrektor Oddziału Świętokrzyskiego Państwowego Instytutu Geologicznego w Kielcach. Po raz pierwszy był w kamieniołomie w 2004 roku, zbierając materiały do przewodnika. Wtedy w południowej ścianie zauważył, sfotografował ciekawe tropy i także ma udział w odkryciu. - Postawiłem tezę, że przypominają ślady jakichś zwierząt, podobnych do dinozaurów, które chodziły po lądzie lub płytkiej wodzie - opowiada Złonkiewicz.
Niedźwiedzki pierwsze "zagadkowe struktury" w Zachełmiu znalazł w 2002 roku. Od 2007 przeszukiwali kamieniołom wspólnie ze Szrekiem, a także Złonkiewiczem, znajdując coraz lepiej odciśnięte ślady.
- Byliśmy jednak bardzo ostrożni w formułowaniu teorii, że to pierwsze lądowe kręgowce - podkreśla Szrek. Pierwszy opis swojego odkrycia wysłali do prof. Ahlberga do Szwecji. - Odpowiedział po trzech dniach: "Macie coś, na co czekaliśmy 30 lat i co przez następne 50 będzie wyznacznikiem dla naukowców" - opowiada Szrek.
W gminie Zagnańsk, która znana była do tej pory głównie z dębu Bartek, a teraz będzie słynna także z tropów pierwszych czworonogów, wczoraj jeszcze nie wiedziano o tym odkryciu. - Poważnie? - zapytał po długim namyśle sołtys Zachełmia Feliks Piec. Zaskoczenia nie krył również wicewójt Mirosław Garecki. I zaczął się zastanawiać, jak były kamieniołom odpowiednio zagospodarować i udostępnić do zwiedzania. Będzie problem, ponieważ część kilka lat temu odzyskał spadkobierca dawnych właścicieli. Na jego terenie znajduje się jedyne dostępne wejście do wyrobiska. Jest zastawione dużymi blokami skał, aby uniemożliwić wjazd samochodów. Bez problemu można natomiast przejść i przejechać. O tym, że jest to ulubione miejsce spacerów okolicznych mieszkańców, świadczy wyraźnie wydeptana w śniegu ścieżka. Widok wznoszących się na wysokość 30-40 m skał o brunatnym kolorze może zachwycić każdego, zwłaszcza w letni pogodny dzień, kiedy słońce potęguje barwy. Lubią się tam spotykać zakochani. Kamieniołom często odwiedzają też rowerzyści i motocrossowcy, którzy jeżdżą po stromych ścianach, niszcząc je.
Planowane jest utworzenie w dawnym kamieniołomie rezerwatu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce
Pytanie co na to Neil Shubin, który przez 5 lat włóczył się po pustkowiach szukając tiktaalika. Pomyłka w podręcznikach o jakieś 18 mln lat. Rewolucyjne odkrycie.
pzdr