To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wszystko zostanie w rodzinie
#61
pilaster napisał(a):Nie mam nic oprzeciwko inżynierii genetycznej, klonowaniu, in vitro i tym podobnym wynalazkom. Pod warunkiem wszakże, że czynią to sami zainteresowani na własny koszt i ryzyko.

A jakie ryzyko widzi pilaster w wyżej wymienionych kwestiach ? ?

pzdr
Odpowiedz
#62
pilaster napisał(a):Z ewolucyjnego punktu widzenia
aaa to według pilastra ewolucja ma swój punkt widzenia, tak? :p

pilaster napisał(a):Dla kreacjonistów "złe geny", to te

Co inżynieria genetyczna, ma wspólnego z kreacjonizmem? Kolejne mieszanie pojęć na użytek własny ego pilastra? To pilaster przejawia swoim katolicyzmem tu i ówdzie poglądy kreacjonistyczne.

Cytat:Nie mam nic oprzeciwko inżynierii genetycznej, klonowaniu, in vitro i tym podobnym wynalazkom.
Jak to? Pilaster albo wtedy albo teraz łżesz. Co się stało z holocaustem, eugeniką itp. zarzutami? Czyżby pilaster widząc, że się mylił, zaczął twierdzić, że od początku miał zgoła inne poglądy? :lol2:

pilaster napisał(a):Niewykluczone, że np nosiciele genu mukowiscydozy są dzięki temu odporni na zarazę TRAPS, która wybuchnie w listopadzie 2049 roku i zgładzi 95% ludzkości (wszystkich poza owymi nosicielami). Podobna zaleznośc istnieje przeciez między anemią sierpowatą (której gen nieomylny paluch eheona z pewnością nieubłaganie wymiótłby z populacji), a malarią.
To już tylko gdybania pilastra. Na tej samej zasadzie, nie powinno się leczyć chorób i operować. Ludzkość powinna zdać się przecież na naturę. Czyż nie tak? :p

pilaster napisał(a):Ale nie wtedy kiedy jakas państwowa "komisja bioetyczna" z mushi i eheonem w składzie arbitralnie będzie decydować jakie geny są dobre, a jakie złe i nakaże usunięcie tych ostatnich, najlepiej, jak widac, poprzez usunięcie nosicieli Smutny

Tutaj chciałem podkreślić, że plaster zgodnie z swoją manierą imputuje mi i mushi, twierdzenie którego nigdy nie wysunęliśmy, odpowiedzi były wręcz przeciwne, ale co tam teza pilastrowa jest, rzeczywistość trzeba przystosować do niej. :lol2:

pilaster napisał(a):Nie po raz pierwszy, ci którzy tak strasznie ujadają na kreacjonizm, sami okazują sie mieć kreacjonistyczne poglądy.
Pilaster oczywiście nie rozumie definicji kreacjonizmu. Stworzył swoją własną i liczy, że wszyscy padną na kolana, na widok tego co tam znowu pobełkotał. :lol2:
pilaster napisał(a):Co do czystych linii, to wykazałem, ze po pierwsze taka możliwość istnieje, po drugie jest znacznie tańsza i prostsza niż klonowanie, po trzecie że ma pewne zalety, oprócz oczywistych i dla wszystkich widocznych wad.

Prostsza co do zasady zapewne (nie będzie to jednak klonowanie w pełni tego słowa znaczeniu), co do szans przeprowadzenia nie jest to już takie pewne. Pomijając też etykę, którego to słowa boi się wymówić, zarzucił mi w temacie niemoralność "eugeniki embrionów". Tymczasem sam chciałby zmuszać całe pokolenia do kazirodztwa. Nie widząc nic w tym złego. :lol2:
Give me your lips for just a moment,
And my imagination will make that moment live.
Give me what you alone can give,
A kiss to build a dream on.
Odpowiedz
#63
pilaster napisał(a):W żadnym wypadku. Linie będą co prawda zunifikowane, ale różniące się zasadniczo jedna od drugiej Uśmiech Rezultatem byłby zapewne 100% altruizm wewnątrz rodziny i ostra rywalizacja na zewnątrz. A związek chłopaka i dziewczyny z dwóch różnych linii byłby mezaliansem i tragedią, przy którym perypetie Romea i Julii nie są nawet warte wzmianki. :*

Cour de balance, gdybym miał talent beletrystyczny, a nie tylko publicystyczny, machnąłbym jakąś powieść dziejąca się w takim świecie. :lol2:
A czy bierzesz pod uwagę zjawisko heterozji? Taki mezalians miałby dużą szansę na spłodzenie osób silniejszych, być może też inteligentniejszych. Nie pytaj mnie, jakie mam dane statystyczne, bo takowych dla ludzi (w ogóle dla ssaków chyba) nie posiadamy. Jednak heterozja wymyka się raczej prostym modelom matematycznym.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#64
pilaster, przecież to ty chcesz usunąć heterozygoty z populacji, nie ja czy eheon. Przecież wyprowadzenie czystej linii będzie się wiązało z tym, że gen warunkujący mukowiscydozę czy anemię sierpowatą znikną na zawsze. To ty się bawisz w "a ja wiem lepiej od natury" chcąc wykosić różnorodność biologiczną.
Odpowiedz
#65
pilaster napisał(a):Ale nie wtedy kiedy jakas państwowa "komisja bioetyczna" z mushi i eheonem w składzie arbitralnie będzie decydować jakie geny są dobre, a jakie złe i nakaże usunięcie tych ostatnich, najlepiej, jak widac, poprzez usunięcie nosicieli Smutny

Nie po raz pierwszy, ci którzy tak strasznie ujadają na kreacjonizm, sami okazują sie mieć kreacjonistyczne poglądy.

Twoje eseje robią się strasznie tendencyjne.

Pilaster nie po raz pierwszy ujawnia mroczną stronę swojej publicystyki. Wrzucić do jednego wora wszystkich: kreacjonistów, socjalistów (czyli wszystkich na lewo od niego), humanistów, eko-nazistów i bóg wie kogo jeszcze, otoczyć esej nimbem matematycznej analizy i ogłosić na podstawie niepełnych danych, że moja racja jest najmojsza. Niestety rezultaty tych badań nie mówią nam więcej o otaczającej nas rzeczywistości niż proste mądrości życiowe, które można zrymować z z imionami świętych z kalendarza: może tak jest, a może nie. Gdybyśmy tylko mieli te 10 brakujących zmiennych...

Jakiś czas temu Pilaster przekonywał, że wszyscy ludzie poszliby w ślady właścicieli szwajcarskich schronisk prowadzonych 200 lat przez tą samą rodzinę i poświęciliby część zarobków swojego życia na rzecz swoich prapraprapraprawnuków. Oskarżeni byli przeciwnicy prywatyzacji lasów.

W tym przypadku dostało się zwolennikom kontroli narodzin, członkom kasty zwolenników kontroli czegokolwiek, która znajduje się w samym środku celownika. Chodzi o to, żebyśmy wszyscy uderzyli do swoich sióstr i mieli z nimi dzieci. Jeśli urodzą się same upośledzone, to trudno - będziemy musieli wydać cały majątek na ich utrzymanie i leczenie, zbankrutujemy, nasze dzieci nie przekażą genów, a nasza linia genetyczna wymrze. Ewentualnie te wyglądające niezdrowo można zrzucać ze skały, a zostawiać tylko takie o kraśnych licach. Jedno mnie tylko zastanawia: esej dotyczył ludzi, czy lemingów?
Odpowiedz
#66
Xeno napisał(a):A jakie ryzyko widzi pilaster w wyżej wymienionych kwestiach ? ?

pzdr

Że urodzą kalekie dziecko i podrzucą je społeczeństwu, żeby go utrzymywało. Smutny

eheon

Cytat:Co inżynieria genetyczna, ma wspólnego z kreacjonizmem?

Jest przejawem przekonania, że inteligentny projektant wie lepiej od procesów naturalnych, co trzeba zrobić :lol2:

Może wie, a może nie :roll:

Cytat:
Co się stało z holocaustem, eugeniką

Jakim holocaustem? A eugenikę przecież propagowal eheon.

Cytat:
Tymczasem sam chciałby zmuszać całe pokolenia do kazirodztwa.

Zmuszać? Przeciez to eheon chce zmuszać do eugeniki. Smutny Rodzina uprawiająca chów wsobny musiałaby uczynić to z własnej woli. I przecież czyniły to rodziny panujace, których nikt do niczego nie mógłby zmusić.

zefciu

Cytat:
A czy bierzesz pod uwagę zjawisko heterozji? Taki mezalians miałby dużą szansę na spłodzenie osób silniejszych, być może też inteligentniejszych.

Dlatego też byłby traktowany przez wsobne klany jako bardzo poważne zagrożenie, które trzeba zwalczyć. Zresztą taki mieszaniec, niezależnie od swoich zalet, nie miałby oparcia w żadnym klanie i jego szanse na sukces w takim świecie byłyby marne.

A takie romanse nie mogłyby być zbyt częste. Dla rodziców mieszańców, ich własne dzieci (pokrewieństwo 50%) byłyby mniej wartościowe niż pobratymcy z klanu (pokrewieństwo 100%). Z reguły zatem interesy klanu byłyby traktowane bardziej priorytetowo, niż interesy dzieci.


Comediante

Cytat:
Wrzucić do jednego wora wszystkich: kreacjonistów, socjalistów

Socjalizm to przecież kreacjonizm na gruncie ekonomii. 8)

Cytat:Jakiś czas temu Pilaster przekonywał, że wszyscy ludzie poszliby w ślady właścicieli szwajcarskich schronisk prowadzonych 200 lat przez tą samą rodzinę i poświęciliby część zarobków swojego życia na rzecz swoich prapraprapraprawnuków. Oskarżeni byli przeciwnicy prywatyzacji lasów.

Ci którzy by nie poszli, przegraliby w rywalizacji ekonomicznej z tymi, którzy by poszli. Po jakimś czasie, zostaliby tylko szwajcarskopodobni :]

Co do samego chowu wsobnego, to ma ono, jak wykazaliśmy pewne zalety, ale w obecnych warunkach przeważają wady i dlatego realnie się go nie spotyka (chociaż - kto wie. Ciekaw jestem, dlaczego spiskoluby z lubością rozpisujacy się o żydach, masonach i korporacjach jakoś nie wpadli na taką możliwość :>)

Można sobie jednak wyobrazić takie warunki (przede wszystkim - brak patogenów w środowisku) w których zalety takiego sposobu rozmnażania przeważą nad wadami. I wtedy do takich rozwiazań dojdzie.

A swoją drogą pisząc ten esej spodziewałem się erupcji lewicowego kołtuństwa, świętego oburzenia z powodu porównywaniu ludzi do lemingów, świeckohumanistycznych kazań o etyce, etc.

I nie zawiodłem się. 8)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#67
Cytat:Jest przejawem przekonania, że inteligentny projektant wie lepiej od procesów naturalnych, co trzeba zrobić :lol2:
Tak jak i pilaster, który też chce się bawić w inżyniera genetycznego, tylko bardziej tradycyjnie :lol2: Przecież to taki sam totolotek. Poza tym w ostatnim poście tak broniłeś anemii sierpowatej, a co się stanie ze zmutowaną wersją genu hemoglobiny, jeżeli wyprowadziłbyś czystą linię? No proszę, odpowiedz na to pytanie. I czy w ogóle jakikolwiek osobnik z czystej linii byłby odporny na malarię?
Odpowiedz
#68
pilaster napisał(a):Że urodzą kalekie dziecko i podrzucą je społeczeństwu, żeby go utrzymywało. Smutny

To się może stać również (i dzieje się) bez udziału inżynierii genetycznej, klonowania czy in vitro, więc w czym problem ?

A jeżeli pilaster obawia się kalekich dzieci, to powinien otwarcie popierać i działać społecznie na rzecz rozwoju inżynierii genetycznej czy programów in vitro gdyż w wyeliminowaniu upośledzonych dzieci może pomóc jedynie odpowiedzialna polityka pronaukowa. Ale jak rozumiem pilaster jest nieco przyblokowany degrengoladą wynikającą z katolickich poglądów. Katolik popierający inżynierię genetyczną ? eee to nie przejdzie, dlatego w jakiś sposób rozumiem pilastra, trzeba więc wymyślić inny argument byle nie religijny, żeby nikt przypadkiem na wrzucił pilastra do worka ciemnogrodu.

pzdr
Odpowiedz
#69
Mushi napisał(a):Tak jak i pilaster, który też chce się bawić w inżyniera genetycznego, tylko bardziej tradycyjnie :lol2:

O nie! To jest inżynieria fenotypowa, a nie genetyczna :lol2:

Cytat:Poza tym w ostatnim poście tak broniłeś anemii sierpowatej, a co się stanie ze zmutowaną wersją genu hemoglobiny, jeżeli wyprowadziłbyś czystą linię?

Pozostałby poza tą linią

Cytat:I czy w ogóle jakikolwiek osobnik z czystej linii byłby odporny na malarię?

Nie byłby. Dlatego wyraźnie wspomniałem o braku patogenów, jako warunku sprzyjajacym powstaniu linii wsobnych.

A teraz wyobraźmy sobie, że mushi i eheon wdrożyli swoje programy eugeniczne i tędy, czy owędy, ale wszystkie niepodobające im się geny z populacji wyeliminowali.

Tym samym jednak zniszczyliby najważniejszą czynnik, który warunkuje istnienie tabu kazirodztwa i otworzyliby szeroko bramy temu sposobowi rozmnażania. :]

xeno

Cytat:To się może stać również (i dzieje się) bez udziału inżynierii genetycznej, klonowania czy in vitro, więc w czym problem ?

W tym, ze teraz jest to niezamierzone, a wtedy byłoby celowe. To róznica między gościem, który złamał sobie nogę w wypadku i trzeba go leczyć, a gościem, ktory złamał sobie nogę celowo (bo np jest masochistą i lubi ból) i ..też go trzeba leczyć :evil:

Cytat:A jeżeli pilaster obawia się kalekich dzieci...

Pilaster się nie obawia. Co one mu mogą zrobić? Nie zarażą go przecież swoim kalectwem Oczko

Cytat:Katolik popierający inżynierię genetyczną ?

No przecież pilaster popiera inżynierię genetyczną Duży uśmiech Tyle, że jak wspomniałem na własny koszt i ryzyko samych zainteresowanych.

Swoją drogą, ciekawe, jak członek takiego wsobnego klanu odczuwałby swoją, odrębną od klanu, indywidualnosć. I czy wogóle by odczuwał? Bliźnięta jednojajowe mają z tym spore problemy. A w tym przypadku nie mielibyśmy po prostu sióstr bliźniaczek, tylko siostry, braci, rodziców, ciotki, wujków, dziadków, kuzynów, etc - samych bliźniaków.

Zefciu nasunął mi pomysł na scenariusz fabuły dziejącej się w tym świecie. Oto mamy zakazny romans, między członkami różnych klanów, rodzi sie dziecko, którego nikt w żadnym klanie nie chce, o które nie dbają właśni rodzice, bo mają większe poczucie więzi z klanem niż z dzieckiem i tak sobie żyje w nędzy, opuszczeniu i poniewierce. Ponieważ jednak dzięki heterozji jest ono znacznie zdolniejsze niż oba jego klany macierzysto-ojczyste razem wzięte, zatem po dorośnięciu zdobywa wysoką pozycję w społeczeństwie, knuje jakąś skomplikowaną intrygę i mści się, etc, etc.

Ech, szkoda że nie mam talentu beletrystycznego... Duży uśmiech
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#70
pilaster napisał(a):Jest przejawem przekonania, że inteligentny projektant wie lepiej od procesów naturalnych, co trzeba zrobić :lol2:

Czyli, obok nieznajomości kreacjonizmu, pilaster przyznaje się jeszcze, że jest przeciwko istnieniu medycyny. Smutny

pilaster napisał(a):Jakim holocaustem?
To co już wypieramy się własnych słów o komorach gazowych? Sam rozpocząłeś gadkę o kwestii etycznej a teraz kulisz ogon.

pilaster napisał(a):A eugenikę przecież propagowal eheon.
Więc np. in vitro jest etyczne czy nie? Pilaster się już w końcu zdecydował? Może dla samego pilastra to zwykłe morderstwo, ale brak mu konsekwencji we własnych przekonaniach?

pilaster napisał(a):Zmuszać? Przeciez to eheon chce zmuszać do eugeniki. Smutny

Znowu eugenika? To pilaster ma swoje zdanie czy go nie ma, a może zdanie pilastra to taka chorągiewka, wszystko zależy z której strony wieje wiatr?

pilaster napisał(a):Rodzina uprawiająca chów wsobny musiałaby uczynić to z własnej woli. I przecież czyniły to rodziny panujace, których nikt do niczego nie mógłby zmusić.
6 osób w każdym pokoleniu jak planował pilaster z własnej woli? Chyba sam w to nie wierzysz. Najlepszym przykładem właśnie Kleopatra.
Give me your lips for just a moment,
And my imagination will make that moment live.
Give me what you alone can give,
A kiss to build a dream on.
Odpowiedz
#71
Cytat:A teraz wyobraźmy sobie, że mushi i eheon wdrożyli swoje programy eugeniczne i tędy, czy owędy, ale wszystkie niepodobające im się geny z populacji wyeliminowali.

Tym samym jednak zniszczyliby najważniejszą czynnik, który warunkuje istnienie tabu kazirodztwa i otworzyliby szeroko bramy temu sposobowi rozmnażania.

Nie, bo uważam, że niezwykle ważna jest różnorodność genetyczna, która między innymi chroni nas przed wielokrotnie szybciej mutującymi patogenami. Jak widać czasem to osobniki heterozygotyczne są najlepiej przystosowane, a w czystych liniach takie nie istnieją.

A jak pilaster chce stworzyć warunki bez patogenów, o ile wolno zapytać? Jakieś jałowe środowisko? To pilaster musi jeszcze pomyśleć jak skombinować człowieka, który będzie mógł żyć bez flory bakteryjnej.
Odpowiedz
#72
Mushi napisał(a):Nie, bo uważam, że niezwykle ważna jest różnorodność genetyczna, która między innymi chroni nas przed wielokrotnie szybciej mutującymi patogenami.

Osoby chcące uprawiać kazirodztwo mogą mieć inne zdanie. A ponieważ nie będą już zagrożone chorobami u dzieci...

Cytat:Jak widać czasem to osobniki heterozygotyczne są najlepiej przystosowane,


A czasem homozygotyczne. Uśmiech


Cytat:A jak pilaster chce stworzyć warunki bez patogenów, o ile wolno zapytać? Jakieś jałowe środowisko? To pilaster musi jeszcze pomyśleć jak skombinować człowieka, który będzie mógł żyć bez flory bakteryjnej

Czyżby mushi wliczała florę bakteryjną człowieka do patogenów? No, no...

A co do środowiska i sterylności. Wystarczy że ludzie założą jakąś kolonię na innej planecie. Własnych patogenów zapewne nie przywiozą, a miejscowe (o ile będzie tam jakaś biosfera) będą kompletnie niekompatybilne z ludzką biochemią. Owszem z czasem patogeny wyewoluują choćby z bakterii jelitowych, czy drożdży używanych do pędzenia, ale właśnie - z czasem. Dopóki to nie nastąpi (a nie nastąpi przez wiele tysiącleci - Indianie w Ameryce żyli bez większości znanych patogenów przez kilkanaście tysięcy lat - dopóki nie wykosiły ich patogeny przywiezione z Eurazji.), rozmnażanie wsobne będzie miało przewagę ewolucyjną.


eheon

Cytat:
6 osób w każdym pokoleniu jak planował pilaster z własnej woli? Chyba sam w to nie wierzysz. Najlepszym przykładem właśnie Kleopatra.

No, tam były cztery osoby w pokoleniu. Mogą być i cztery 8)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#73
Cytat:
Czyżby mushi wliczała florę bakteryjną człowieka do patogenów? No, no...

A co widzisz w tym dziwnego? To są jak najbardziej patogeny, tylko są albo tolerowane przez układ immunologiczny, albo wytworzyły specjalne mechanizmy pozwalające im unikać rozpoznania. Przy dysfunkcjach układu immunologicznego ( np. AIDS) jak najbardziej może dojść do zakażenia własną florą.
nil melius est quam cum ratione tacere

nil mirari, nil indignari, sed intellegere
Odpowiedz
#74
Sagittarius napisał(a):A co widzisz w tym dziwnego? To są jak najbardziej patogeny, tylko są albo tolerowane przez układ immunologiczny, albo wytworzyły specjalne mechanizmy pozwalające im unikać rozpoznania. Przy dysfunkcjach układu immunologicznego ( np. AIDS) jak najbardziej może dojść do zakażenia własną florą.

W pewnym sensie owszem. Tylko że tak patrząc, to i nasze własne DNA można zaliczyć do patogenów, skoro może wywołać nowotwór. Oczko

W konktekście o którym mowa, bakterie jelitowe nie pełnią takiej złowrogiej funkcji.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#75
Cytat:Osoby chcące uprawiać kazirodztwo mogą mieć inne zdanie. A ponieważ nie będą już zagrożone chorobami u dzieci...
Teraz też mogą mieć inne zdanie.

Cytat:A czasem homozygotyczne.
A znasz osobę homozygotyczną pod względem wszystkich genów?

Cytat:Czyżby mushi wliczała florę bakteryjną człowieka do patogenów? No, no...
Ohoho, ciekawie się robi. Gdyby twój system immunologiczny przestał działać, w niedługim czasie, te niechorobotwórcze bakterie skonsumowały by cię ze smakiem. O florze oportunistycznej słyszałeś może? Bakterie mutują. Znacznie szybciej niż ludzie. Jeżeli zapewnisz im stabilne środowisko, szybko się dostosują. Czy Ty uważasz rzeczywiście, że nie ma żadnego powodu, byśmy mieli zróżnicowane białka powierzchniowe? Czy uważasz, że układ zgodności tkankowej wyewoluował po to, żeby utrudnić ludziom przeszczepy? Tu sobie poczytaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C5%82%C3%..._tkankowej

Indianie nie byli homozygotami.
Odpowiedz
#76
Mushi napisał(a):Teraz też mogą mieć inne zdanie.

Ale staną w obliczu wysokiego prawdopodobieństwa wrodzonych chorób u dzieci z takich związków. Po zrealizowaniu ostatecznego rozwiązania kwestii genetycznej autorstwa eheona i mushi, już nie staną Uśmiech


Cytat:A znasz osobę homozygotyczną pod względem wszystkich genów?

Kto to wie? Może i znam, ale o tym nie wiem?

Cytat:Ohoho, ciekawie się robi. Gdyby twój system immunologiczny przestał działać, w niedługim czasie, te niechorobotwórcze bakterie skonsumowały by cię ze smakiem.

Zapewne. Ale one są obecne w czlowieku przez cały czas i nie przeprowadzja takich inwazji jak geny malaryczne. Jeżeli wytworzenie czystych linii wogóle by się udało, to znaczy, że akurat na bakterie jelitowe nasze homozygoty byłyby odporne :]


Cytat:Indianie nie byli homozygotami.

Byli w znacznie większym stopniu niż mieszkańcy Eurazji, czy tym bardziej Afryki. Dlatego też w trakcie inwazji ospy, gruźlicy, czy grypy padali milionami.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#77
Cytat:Zapewne. Ale one są obecne w czlowieku przez cały czas i nie przeprowadzja takich inwazji jak geny malaryczne. Jeżeli wytworzenie czystych linii wogóle by się udało, to znaczy, że akurat na bakterie jelitowe nasze homozygoty byłyby odporne
O no proszę, wieszcz pilaster tako rzekł :]

Przeczytałeś może o homozygotach z linka? Żadnych refleksji?
Odpowiedz
#78
pilaster napisał(a):Zefciu nasunął mi pomysł na scenariusz fabuły dziejącej się w tym świecie. Oto mamy zakazny romans, między członkami różnych klanów, rodzi sie dziecko, którego nikt w żadnym klanie nie chce, o które nie dbają właśni rodzice, bo mają większe poczucie więzi z klanem niż z dzieckiem i tak sobie żyje w nędzy, opuszczeniu i poniewierce. Ponieważ jednak dzięki heterozji jest ono znacznie zdolniejsze niż oba jego klany macierzysto-ojczyste razem wzięte, zatem po dorośnięciu zdobywa wysoką pozycję w społeczeństwie, knuje jakąś skomplikowaną intrygę i mści się, etc, etc.
Myślę pilastrze, że o pewnych sprawach zapominasz. Po pierwsze - jeśli istnieją różne klany i wiadomo, że osobnik heterozyjny będzie silniejszy, to na dłuższą metę korzystniejsza dla moich genów będzie strategia poszukiwania innego silnego klanu i zaryzykowania stworzenia potomstwa. Geny klanów, które tego nie zastosują pozostaną wśród osób słabszych.
Po drugie - ludzkie instynkty rodzinne nie działają na zasadach matematycznych obliczeń zbieżności genów. Gdyby tak było - bliźniaczki jednojajowe na przykład nie miałyby nic przeciwko dzieleniu się jednym facetem. Kultura ludzka pełna jest różnych "hacków" wykorzystujących darwinistyczne instynkty rodowe. Dwóch Serbów stworzywszy rytualną więź braterską realnie czuje się wobec siebie zobowiązana (wg. niektórych etnologów silniej niż przez więź rodzinną). Aleuci traktowali swoich ojców chrzestnych jak biologicznych (prawdopodobnie echo jakiejś plemiennej tradycji), co miało wpływ na historię Alaski (Moskwa uznała za stosowne sfinansować wyprawy misyjne). Cosa nostra również nie bez powodu stosuje terminologię rodzinną. A co powiedzieć o obecnych w naszej kulturze zwyczajach "smalenia cholewek" i zwracania się do teściowej "mamo"?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#79
zefciu napisał(a):Myślę pilastrze, że o pewnych sprawach zapominasz. Po pierwsze - jeśli istnieją różne klany i wiadomo, że osobnik heterozyjny będzie silniejszy, to na dłuższą metę korzystniejsza dla moich genów będzie strategia poszukiwania innego silnego klanu i zaryzykowania stworzenia potomstwa.

Owszem, na dłuższą metę. Jednak geny przecież nie kombinują na dluższą metę. Ważny jest sukces tu i teraz. A tego osobnik heterozyjny, niezależnie od swoich indywidualnych zalet, nie będzie w stanie zapewnić. Po prostu będzie wyalienowany ze społeczeństwa i nie znajdzie nawet partnera do rozrodu. Jeżeli zwiąże się z którymś z klanów macierzystych/ojczystych, na co pewnie żaden z nich nie pozwoli, to i tak jego potomstwo bedzie tak zdolne jak on (ona) sama tylko w 50% przypadków.


Cytat:Po drugie - ludzkie instynkty rodzinne nie działają na zasadach matematycznych obliczeń zbieżności genów.

Faktycznie więź memetyczna może jakoś zakłócać więź genetyczną. Ale przecież w żadnej mierze jej nie unieważnia.

Cytat:A co powiedzieć o obecnych w naszej kulturze zwyczajach "smalenia cholewek" i zwracania się do teściowej "mamo"?

Chyba zefciu nie próbuje sugerować, że teściowa jest dla niego równie ważna jak rodzona matka? :lol2:
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#80
pilaster napisał(a):Chyba zefciu nie próbuje sugerować, że teściowa jest dla niego równie ważna jak rodzona matka? :lol2:
Teściową na razie mam in spe, ale bynajmniej nigdy takową nie będzie. Co nie zmienia faktu, że zefciu przeszedł już szereg rytuałów włączenia do rodziny i pewnie wiele przejdzie. Nie uzerojedynkawiaj tak wszystkiego, bo wyjdzie karykatura.

Nie mówię o unieważnieniu więzi genetycznej. Mówię o jej lekkim "overridzie" w imię dalekosiężnych celów.

EDIT: Poza tym przykład swojski był tylko jednym z przytoczonych przeze mnie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości