Ja też na wiarę w boga bym się nie nawrócił, bo dopuszczam możliwość, że mogę się jeszcze kiedyś urodzić, ale np. jako jakieś inne zwierzę, niż człowiek Nie, nie wierzę w wędrówkę duszy po śmierci, jedynie zakładam, że każda istota żywa, może się po śmierci urodzić jeszcze raz, bez żadnych wędrówek dusz. Bo to nawet by było niemożliwe, bo podobno ludzi z każdym dniem przybywa tyle, ilu mieszkańców liczy San Francisco (tak coś zasłyszałem kiedyś, ale mogłem pomylić miasta ), a nowe dusze skąd miały by się brać?
Co byście zrobili [w obliczu bliskiej śmierci]?
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości