To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak stworzyc religię - wzór.
#1
Przyszedłem do urzędu, usiadłem, byłem następny w kolejce. Przede mną było małżeństwo które przyjmowała urzędniczka, kobieta-ludojad, senny koszmar każdego petenta. Potęga majestatu emanowała z pokaźnego ciała umieszczonego na podwyższonym krześle-tronie, jej władczy wzrok ledwie zauważał skulonych małżonków trzymających w trzęsących się dłoniach jakieś papiery. Monstrum porozumiewało się warczeniem, co jeszcze potęgowało nastrój grozy wokół stanowiska.
Pewnie nigdy nie zainteresowałbym się podobnym indywiduum, lecz na krótką chwilę nasze oczy spotkały się, a poniważ jestem antropologiem obdarzonym zdolnością widzenia losów przeszłych i przyszłych badanego obiektu, tylko na podstawie wymiany spojrzeń - wiedziałem o niej wszystko.

Poczęta została w autobusie, ścisk tam panował tak wielki, jak wielki może być ścisk (aby sobie wybrazić jaki może być ścisk, proszę wsadzić rękę, lub inną odstającą część ciała w imadło). Według opowiadania matki, w chwili największego ścisku, nastąpił uścisk, spowodowany przez mężczyznę jej nieznanego, który najprawdopodobniej sam nie zdawał sobie sprawy, że spowodował to co spowodował. Dlaczego najprawdopodobniej?, bo z dwóch oskarżonych o ojcostwo, jeden był inwalidą broniącym się zaświadczeniem o impotencji, drugi protokołem z izby wytrzeźwień mówiącym, że prosto z autobusu przewieziono go w stanie agonalnym do tej szacownej instytucji. Alimenty płacił kontroler biletów, którego tłumaczenie jakoby był w tym czasie w innym autobusie nie na wiele się zdało, skoro był trzeźwy. Gwałtu nie udowodniono, bo mężczyzna w akcie rozpaczy broniąc się przyznał, że jest zoofilem-masturbantem, podniecił go biegnący poboczem pies, winny jest tłok i ścisk, a tych oskarżyć nie można - sprawę umorzono, tym bardziej, że wstawiło się za nim Towarzystwo Przyjciół Zwierząt.
Dziewczynka była mulatką, o czym po jakimś czasie dowiedział się obwiniony. Wielka radość zapanowała w jego domu, żona wróciła od mamusi, zrozumiała i utuliła, sielanka jednak długo nie trwała. Kanar alimentów płacić nie musiał, ale za to znowu postawiono mu zarzut o gwałt, dlaczego?
Po dokładnym śledztwie, śledczy wpadli na coś, co całkowicie pogrążyło Rajmunda W. Udowodniono, że każdego dnia dojeżdzając do pracy, korzystał z usług kobiety ulicznej, która feralnego dnia, tuż przed zbliżeniem z wyżej wymienionym, odbyła stosunek z obywatelem Somalii. Tak więc istnieje prawie pewność, iż Rajmund W.- mając na uwadze żywotnośc plemnika - przeniósł na własnym prąciu nasienie czarnoskórego obywatela kraju z którym nie mamy umowy o ekstradycję, tak więc ściganie go w celu uregulowania należności alimentacyjnych wydawało się mrzonką. Inną sprawą jest, że w porozumieniu z małżonką kłamał mówiąc, iż rozładowuje napięcie seksualne samozaspakajając się w obecności chomika.
Czytający te słowa zastanawiają się pewnie, czy autor tego tekstu nie jest przypadkiem chory na zidiocenie galopujące, spieszę więc obwieścić, że mają rację, więc jeśli kwestia ta została ostatecznie wyjaśniona, nic nie stoi na przeszkodzie aby czytać dalej.
Dochodzenie było niezwykle skomplikowane, pełne tajemnic i zagadek. Po dostarczeniu do sądu dokumentu podpisanego przez ordynatora kliniki położniczej, na którego podstawie stwierdzono, iż matka dziecka do momentu rozwiązania zachowała błonę dziewiczą, sędzia prowadzący rozprawę wyszedł, i do tej pory nie powrócił. Znaleźli się ludzie, którzy widzieli go odzianego w wór pokutny, zmierzającego w kierunku Częstochowy, inni przysięgali, że kupował pomidory na targu w Myślenicach - ktokolwiek zetknął się z tą sprawa, nie był już taki jak przedtem, włączne z opisującym te wydarzenia. Ogólnie wiadomym jest, że zapłodnienie nie musi automatycznie być powiązane z utratą cnoty, tym bardziej, jeśli badanie lekarskie potwierdziło przypuszczenie o niewielkoch rozmiarach obwinionego. Dlaczego sędzia zniknął?,- zagadka.
Sprawę powierzono komisji sledczej, która po zaznajomieniu się z bilingami rozmów prowadzonych pomiędzy Lolo Ferrari, a jej koordynatorem ruchowym, doszła do pewności absolutnej, że kontakt fizyczny Rajmunda W. z wyżej wymienioną, nastąpił dokładnie w chwili gwałtu. Tak więc oskarżony przebywał równocześnie w dwóch miejscach - szkolny przykład bilokacji, na który oczywiście nikt z członków komisji nie dał się nabrać, oprócz jednego, który podciął sobie żyły. I gdy wydawało się, że wszystko jest jasne i proste, pojawiła się matka dziecka, która dręczona wyrzutami sumienia wyjawiła, że w autobusie doszło do orgii, w trakcie której każdy kopulował z każdym i wszyscy ze wszystkimi. Ależ to wcale nie świadczy o tym, że Rajmund W. nie zgwałcił! - krzyknął przewodniczący wyskakując przez okno. Widząc co się dzieje, że wszyscy obecni zmierzają w kierunku zbiorowego samobójstwa, zlitował się nad nimi stenotypista, biorąc całą winę na siebie - wszyscy odetchnęli z ulgą! Wybuch radości był tak wielki, że rozochocony sędzia dołożył jeszcze paragraf, obwiniając stenotypistę, o współudział w nielegalnym przerzucie somalijskich imigrantów.

Czy wszystko jest oczywiste i mądre?, oczywiście że nie - i o to właśnie chodzi!
Wydrukujesz tę historię na kredowym papierze dodając to i owo, oprawisz w skórę, będziesz przez tysiąc lat wmawiał wszystkim, że to dzieło objawione, później zaczniesz krzyczeć, że autor jest kretynem i - na koniec - zostaniesz zlinczowany.
Odpowiedz
#2
Co się stało z tymi komentarzami co już tu były?
Co do wątku, to jest głupi i dziwny, ale autor chyba chciał powiedzieć, że religia może powstać z pozornego nonsensu. Osobiście niezbyt mi się to podoba, bo do stworzenia religii trzeba czegoś więcej. Nonsensy powstają później.
nr GG: 960611 - napisałbym, że "dla spragnionych kazika", ale nie chciałem być tak prostolinijny:]

__________________________________________
"Rock'n'roll umarł.
Rock jest mar-
__________________________________________
Odpowiedz
#3
powędrowały o tutaj Oczko dajmy szansę autorowi na jakieś rozwinięcie swoich.... ekhm... przemyśleń

Też się mnie tak wydaje Kaziola88, jednak może znajdą się osoby mające stanowisko podobne do autora Uśmiech ( w co szczerze wątpię, no ale... )

`Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku  świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...`
H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
 

Odpowiedz
#4
AhaDuży uśmiech, swoją drogą autor mógłby napisać dobrą książkę... Nie za bardzo wiem o czym, ale ma taki surrealistyczny styl, który mi coś/kogoś przypomina.
nr GG: 960611 - napisałbym, że "dla spragnionych kazika", ale nie chciałem być tak prostolinijny:]

__________________________________________
"Rock'n'roll umarł.
Rock jest mar-
__________________________________________
Odpowiedz
#5
Kaziola88 napisał(a):AhaDuży uśmiech, swoją drogą autor mógłby napisać dobrą książkę... Nie za bardzo wiem o czym, ale ma taki surrealistyczny styl, który mi coś/kogoś przypomina.
Kafkę....?
[SIZE="1"]Człowieku żyj i pozwol żyć bliźniemu swemu.
Czesław Szymoniak[/SIZE]
Odpowiedz
#6
Nie czytałem, aczkolwiek to chyba był ktoś bardziej współczesny...
nr GG: 960611 - napisałbym, że "dla spragnionych kazika", ale nie chciałem być tak prostolinijny:]

__________________________________________
"Rock'n'roll umarł.
Rock jest mar-
__________________________________________
Odpowiedz
#7
Jest uroczy.
Styl kojarzy mi się z "W oparach absurdu".
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
#8
Czy ja wiem czy taka książka byłaby zdolna do czytania? Miałbym z tym spore trudności.
Odpowiedz
#9
Głupiec napisał(a):Czy ja wiem czy taka książka byłaby zdolna do czytania? Miałbym z tym spore trudności.
książki zwykle nie umieją czytać...

Odpowiedz
#10
Głupiec napisał(a):Czy ja wiem czy taka książka byłaby zdolna do czytania? Miałbym z tym spore trudności.
No cóż... Każdy bierzmowany ma za sobą przeczytanie podobnej książki – i to nawet nie jednej, a czterech.
Odpowiedz
#11
Co dokładnie masz na myśli?
Odpowiedz
#12
Sądzę, że to chyba 4 Ewangelie z Biblii... Duży uśmiech
Tylko nie wiem, dlaczego sądzi, że "każdy bierzmowany" ma za sobą przeczytanie tychże ksiąg?
nr GG: 960611 - napisałbym, że "dla spragnionych kazika", ale nie chciałem być tak prostolinijny:]

__________________________________________
"Rock'n'roll umarł.
Rock jest mar-
__________________________________________
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości