pilaster napisał(a):Raczej bardzo małe szanse, bo pedofilów w ogóle jest bardzo niewielu.
Tak, ale są miejsca, w których wystepują częściej. Powtórzę moje szacunki, bo widocznie nie doczytałeś:
"Na podstawie 1795 skarg komisja zdołała zidentyfikować 800 sprawców nadużyć". Średnio w latach 1945-1981 daje to 22,2 nowych pedofili w holenderskim KK rocznie (wartość na pewno zaniżona z uwagi na fakt, iż zidentyfikowano tylko część przestępców). To boli, co? Zwłaszcza, że katolicyzm w Holandii nie jest szczególnie rozpowszechniony Na dzień dzisiejszy ok. 32,8% z 16,5 mln to jakieś 5,4 mln osób, z czego 8-9% praktykuje, co daje niecałe 487 000 osób uczęszczających do kościoła w miarę regularnie. 487 000 / 800 (a pamiętajmy, że dawniej katolików w Holandii było znacznie mniej) daje średnio jednego pedofila na 600 wiernych."
pilaster napisał(a):Spotkanie złodzieja nie boli?
??? Wątek traktuje w końcu o złodziejach, czy pedofilach?