Liczba nowych zgłoszeń w 2011 roku wzrosła w porównaniu z 2010 rokiem o 18 %.
Bez komentarza.
W związku z najnowszymi Vatileaks wydało się też wreszcie, dlaczego zgłoszeń o molestowaniu pedofilskim przez katolickich księży jest tak mało.
Ma to bezpośredni związek z premiami wypłacanymi przez amerykańskie diecezje tym katolickim księżom oskarżonym o molestowanie seksualne dzieci, którzy "dobrowolnie" zrzucą sutannę.
Vatileaks to ujawnione w zeszłym tygodniu notatki z obrad władz diecezji Milwaukee (USA) z 2003 roku, gdy szefem był obecny arcybiskup Nowego Jorku - kardynał Timothy Dolan.
Skandal jest jeszcze większy, gdyż KRK dotychczas ostro zaprzeczał takim podejrzeniom, które pojawiły się w związku z wypłatą "nagrody" dla księdza Franklyna Beckera, któremu udowodniono molestowanie seksualne minimum 10 dzieci. Wówczas KRK tłumaczył się jednostkowym wyjątkiem spowodowanym miłosierdziem, bo pieniądze miały pójść rzekomo na opłacenie składki ubezpieczenia zdrowotnego, które Becker stracił wraz z odejściem ze stanu kapłańskiego.
Teraz wydało się, ze była to standardowa procedura, która z jednej strony przynosiła ogromne oszczędności, bo nie trzeba było ponosić kosztów procesowych, a z drugiej strony oskarżony ksiądz występował w procesie sądowym już jako osoba świecka, co fantastycznie obniżało statystyki pedofilii wśród katolickich księży.
Katolicki ksiądz stał się więc jedynym zawodem na świecie, w którym płaci się premię w wysokości 20 tys. $ za gwałcenie dzieci!
Po prostu obrzydliwe.
Bez komentarza.
W związku z najnowszymi Vatileaks wydało się też wreszcie, dlaczego zgłoszeń o molestowaniu pedofilskim przez katolickich księży jest tak mało.
Ma to bezpośredni związek z premiami wypłacanymi przez amerykańskie diecezje tym katolickim księżom oskarżonym o molestowanie seksualne dzieci, którzy "dobrowolnie" zrzucą sutannę.
Vatileaks to ujawnione w zeszłym tygodniu notatki z obrad władz diecezji Milwaukee (USA) z 2003 roku, gdy szefem był obecny arcybiskup Nowego Jorku - kardynał Timothy Dolan.
Skandal jest jeszcze większy, gdyż KRK dotychczas ostro zaprzeczał takim podejrzeniom, które pojawiły się w związku z wypłatą "nagrody" dla księdza Franklyna Beckera, któremu udowodniono molestowanie seksualne minimum 10 dzieci. Wówczas KRK tłumaczył się jednostkowym wyjątkiem spowodowanym miłosierdziem, bo pieniądze miały pójść rzekomo na opłacenie składki ubezpieczenia zdrowotnego, które Becker stracił wraz z odejściem ze stanu kapłańskiego.
Teraz wydało się, ze była to standardowa procedura, która z jednej strony przynosiła ogromne oszczędności, bo nie trzeba było ponosić kosztów procesowych, a z drugiej strony oskarżony ksiądz występował w procesie sądowym już jako osoba świecka, co fantastycznie obniżało statystyki pedofilii wśród katolickich księży.
Katolicki ksiądz stał się więc jedynym zawodem na świecie, w którym płaci się premię w wysokości 20 tys. $ za gwałcenie dzieci!
Po prostu obrzydliwe.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"