zefciu napisał(a):Taki "audyt" czymkolwiek by miał być nie będzie nigdy wiarygodnym pomiarem (bo nie mamy analogicznego "audytu" reszty społeczeńśtwa).Skoro wymagasz "statystycznie istotnej korelacji między stanem kapłańskim a skłonnościami do pedofilii w jakiś wiarygodny sposób mierzonymi" to może napisałbyś jakież to metody pomiaru uznałbyś za wiarygodne?
Muszę tu zaznaczyć, że to pytanie dotyczy twojej argumentacji, a nie stricte meritum. O meritum poniżej.
PPwKRK nie jest dla mnie związany ze zwiększoną obecnością pedofilii w szeregach kleru, ale z podejściem całej tej organizacji do sprawy.
Tak ja policja, czy armia w naturalny sposób przyciągają "miłośników" przemocy i dominacji (ale również patriotów, czy ludzi lubiących "porządek"), a straż pożarna w naturalny sposób przyciąga piromanów (ale również np altruistów), tak KRK w naturalny sposób przyciąga homoseksualistów i pedofilów (ale również np społeczników). Podczas procesu rekrutacji do policji eliminowane są osoby o nieodpowiednich, skrajnych cechach, a jeśli jakaś się prześliźnie (lub te cech wzmocnią się już w czasie służby), to taka osoba jest usuwana z szeregów policji do cywila lub bezpośrednio do więzienia (skrót myślowy - nie czepiać się), jeśli złamała prawo. Mniej więcej tak samo sprawa wygląda w armii i straży pożarnej, i dlatego te instytucje nie są określane jako mające problem z sadystami i piromanami.
KRK natomiast wszystko zamiata pod dywan; nie wydala ze "służby",tylko przenosi w inne miejsca; nie napiętnuje sprawców, tylko straszy ofiary; nie chce dostrzec i zmienić błędów systemowych, tylko okopuje się w twierdzy i umniejszając tragedię ofiar atakuje wszystkich mających czelność zwrócić im uwagę, że coś chyba nie jest w porządku - pisząc KRK nie mam na myśli tylko duchowieństwa, ale również laikat, którego ty jesteś tu doskonałym przykładem.
Na tym, według mnie, polega PPwKRK.
zefciu napisał(a):Zresztą, skoro nie ma żadnych przesłanek, że istnieje PPwKRKJeśli np raport Ryana nie jest dla ciebie przesłanką, że coś jest chyba jednak nie tak, to... Kurdę, aż nie wiem co napisać...
:mrgreen: