IwoGurdek napisał(a):Avx wiem o co Ci chodzi ale równie dobrze mogę chodzić do lasu szukać krasnoludków. Mogę ich szukać jeżeli sprawią mi to przyjemność i czuję sie dzięki temu spełniony. Ale nie robię tego z 2 lub więcej powodów. Raz - nie sprawią mi to żądnej przyjemności. Dwa - mimo iż jest to prawdopodobne, wybieram robienie czogoś konstruktywnego co jest potrzebne, sprawia mi przyjemność. Idąc za Sartrem pomiędzy "Bogiem" (krasnoludkami) a człowiekiem - wybieram człowieka.
Z tego co pamiętam, to krasnoludki występowały w bajkach i żyły zakamuflowane w szufladach i na strychach. Pomagały też swoim właścicielom w czasie ich nieobecności w domu. Były mniej więcej wielkości lalki Barbie.
Nie wierzę, że w dawnych czasach żyły na naszej planecie takie krasnoludki i wymarły ani, że żyją obecnie.
Co się czepiacie?
Jednak jak gdzieś w naszym Wszechświecie są jakieś układy planetarne z czymś typu planeta podobna do Ziemi, to nie jestem pewna, czy nie mieszkają tam krasnoludki wzrostu 30cm?
Nie pamiętam abym spotkała się z jakimś naukowym uzasadnieniem, że życie i ewolucja preferuje osobniki wrostu 1,80cm a nie w rozmiarze chomika?
Chociaż nie wiem, czy takie krasnoludki miały by podobną możliwość zbudować statek kosmiczny na własny księżyc i ewentualnie aż UFOstatek?
Zresztą niedawno mi się śniło, szczegóły już dość mocno zapomniałam, że ludzie rozwiązali swoje problemy z przeludnieniem i dużą chęcią do intensywnego rozmnażania - metodą mutacji genów, mutując do około 30cm krasnoludków. Właśnie taka Ziemska społeczność przyszłości w postaci krasnoludków mieszkająca w zabawnych domkach mi się śniła.
W końcu to jakaś alternatywa, bo pewnie ludzie typu Radio Maryja i za 200lat nie wymodlą drugiej planety Ziemia i technicznej metody przesiedleń ludności na dużą/odpowiednią skalę.
Ateizm rozumiem jako opozycję w stosunku do miłościwie nam panującej religii, w szczególności katolickiej.
Współczesne rozumienie ateizmu raczej nie odnosi się do Bogów typu Zeus czy Hera lub super rozwinięci Kosmici, którym raczej modlitwy byłyby potrzebne jak psu na budę.
Kosmici tak rozwinięci, żeby dotarli do naszej planetki mogą stanowić zbiór pusty, chociaż może być też ewentualność z problemem wykrywalności życia na dużą odległość i celowością kontaktów. Mogą też nie być aż tak rozwinięci aby wystarczająco daleko dolecieć i zaangażować się w nasze wojny np. w Afganistanie i utworzyć superuzdrawialnie dla ciężej chorych - bo pewnie część widowni radia Maryja przybyła by tłumnie do UFOstatku jakby ten wylądował i nie strzelał do ludzi.:twisted: