To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Formacja AB
#61
Konserwatyści niezbyt entuzjastycznie mówią i piszą o Piłsudskim. Uśmiech
Odpowiedz
#62
Znaczy się wolno konserwatyście, w czasie pokoju, zabijać w imię narodu, czy nie wolno ? Konkretną odpowiedź proszę. Nie wolno, to znaczy każdy, kto zabijał wrogów swojego narodu w czasie pokoju, nie jest konserwatystą ? Co za tym idzie, żadni powstańcy nie byli konserwatystami, tak ?

A może powstanie to już wojna a nie rewolucja - a podczas wojny konserwatyście zabijać wolno ? No ale, powstanie to o tyle specyficzna forma wojny, że wymaga wcześniejszego, nielegalnego działania w podziemiu (zbierania broni itp). Więc ci, którzy zaczynali powstanie i działali w podziemiu nie mogą być konserwatystami, a ci, którzy przyłączyli się do już istniejącego i działającego jawnie - mogą być ? Jak to KONKRETNIE jest ?

A, jeszcze jedno pytanie - czy czymś się różni kontrrewolucja od rewolucji, poza celami ideologicznymi ?
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
#63
Powstanie to, po prostu, "wojna narodowa". Uważam, że uciemiężona populacja ma prawo do zbrojnego buntu.
A bandycki napad dla pieniędzy, to bandycki napad dla pieniędzy i nic więcej.
Odpowiedz
#64
Gdzie jest linia rozgraniczająca powstanie od bandyckiego napadu ?

W którym momencie można konfiskować pociągi wroga. Jak powstało przeciw niemu 0.01 % populacji, jak powstał 1 procent, czy jak powstało 10 % ? Kiedy się oficjalnie zaczyna powstanie, a kończy bandyctwo ?

Czy uzasadnione jest zajmowanie pociągów i zabijanie ludzi po to, żeby wywołać powstanie w przyszłości ? Jeżeli nie, to dlaczego gdy już wybuchnie, wolno pociągi zajmować i zabijać ludzi ?

No i przecież, żeby wywołać powstanie, trzeba mieć broń i pieniądze. A więc przed powstaniem, by je wywołać, trzeba już działać nielegalnie.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
#65
Po efektach się poznaje.

Efekty powstania:
- tworzy się lokalna administracja, służby porządkowe, media, tłumy wiwatują, orkiestra gra, smażą się placki na rynku.
Efekty napadu:
- błysk, huk, parę trupów, sprawcy spierdalają, ni ma piniędzy...

Nie wiem jak inaczej Ci to wytłumaczyć.
Uśmiech
Odpowiedz
#66
Żeby wywołać powstanie, trzeba mieć pieniądze i nielegalną broń, czy też w pierwszym dniu powstania lud ma się rzucić na wrogów z nożami ?
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
#67
Patrzysz na to z dzisiejszej perspektywy, kiedy to dla uczciwego człowieka broń jest praktycznie nieosiągalna.
Dawniej wyglądało to nieco inaczej.

Dziś powstania nie mają wiekszego sensu. Kilometr nad ziemią może se wisieć helikopter, który widzi wszystko a jego, ni huja, nie widać. Do tego działko 22 mm i po zabawie. Uśmiech
Odpowiedz
#68
Jajacek napisał(a):Powstanie to, po prostu, "wojna narodowa". Uważam, że uciemiężona populacja ma prawo do zbrojnego buntu.
A bandycki napad dla pieniędzy, to bandycki napad dla pieniędzy i nic więcej.
A co z "bandyckim napadem na okupanta dla pieniędzy, które zostaną wykorzystane w powstaniu".

Oczywiście nie odnoszę tego bezpośrednio do Piłsudskiego, bo wiele świnek wcale nie poszło na organizację powstania, jednak ja uważam napad w celu uzyskania funduszy na powstanie narodowowyzwoleńcze za całkiem słuszny.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
#69
A było jakieś powstanie za pieniądze uzyskane z tego napadu?

Myślę, że to istotne kryterium. Uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości