To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wasilij Błochin i jego 50.000 czyli rzecz o Fachowcu i Innowatorze.
#1
Kolejny wątek z cyklu „Czy wiesz, że...”. Dziś zajmiemy się pewną postacią, kimś, kto wprawdzie nie jest znany szerszemu ogółowi, aczkolwiek w żadnym razie nie zasługuje na zapomnienie. Mowa będzie o człowieku, który dokonał czynów niezwykłych, dość monotonnych wprawdzie, ale zawsze (wedle wiarygodnych źródeł) wykonywanych z nie lada kunsztem i precyzją.

Panie i Panowie, poznajcie Wasilija Michajłowicza Błochina:
[Obrazek: blochin.jpg]


Historią XX wieku, a w szczególności totalitaryzmami europejskimi, interesuję się od dość dawna, tym bardziej wstyd mi przyznać, że o Wasiliju Błochinie usłyszałem ok. dwa lata temu, a w zasadzie „wyczytałem” go w znakomitej książce Simona Sebaga Montefiore pt. „Stalin. Dwór Czerwonego Cara”. Naszemu Bohaterowi nie zostało w tejże pracy poświęconych zbyt wiele stron; zapewne nie dlatego, żeby Wasilij Michajłowicz na to nie zasługiwał – co to, to nie – raczej skąpa jest ilość materiałów archiwalnych do których dostęp mogą mieć historycy. By się o tym przekonać, odpalcie wyszukiwarkę grafiki Google z hasłem „Wasilij Błochin” – dostępne jest tylko jedno zdjęcie Fachowca. Artykułów też nie znajdziecie wiele, a wystarczy przeczytać jeden z dostępnych by nie musieć czytać pozostałych – informacje się dublują.

Kim był Wasilij Michajłowicz Błochin? Urodził się w 1895 roku w chłopskiej rodzinie i pewnie chłopskimi zajęciami by się parał aż do swojej śmierci w Guberni Jarosławskiej gdyby nie Wielka Socjalistyczna Rewolucja Październikowa, która miała miejsce w listopadzie. Wasilij, zapewne spragniony społecznego awansu i pracy, w której mógłby wykazać w pełni wszelkie swoje talenty, zaciągnął się w roku 1921 do Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej do Walki z Kontrrewolucją, Spekulacją i Nadużyciami Władzy, popularnie zwanej CzeKa. I to był strzał w dziesiątkę.

Jak powszechnie wiadomo, Związek Radziecki gorliwie walczył o pokój aż do ostatniego naboju. Misja to szlachetna, ale na świecie nikczemników nie brakuje, którzy tylko jątrzą chcąc zawrócić Związek Nasz Bratni z nieubłaganej drogi ku pokojowi. Organa CzeKa, a potem GPU i NKWD bardzo skutecznie sobie z tym zadaniem radziły, a że wrogów była nieprzebrana ilość, to i przerób miały duży. Trzeba nie lada umiejętności, by sprostać wymogom rewolucyjnej czujności (rym niczym z wczesnej Szymborskiej).

Wasilij Michajłowicz swojej pierwszej egzekucji dokonał w roku 1924. Przełożeni od razu musieli się na nim poznać, bo w krótkim czasie jego nazwisko było znane samemu Nauczycielowi Narodów i Chorążemu Pokoju Józefowi Wissarionowiczowi Stalinowi. Ten nie mógł dopuścić, by tak utalentowany młodzian zmarnował się jako podoficer w jakimś podrzędnym oddziale. Stalin uczynił z Fachowca coś w rodzaju swojego nadwornego kata i tylko jemu było wolno dostąpić zaszczytu strzelania do najbardziej zasłużonych Wrogów Socjalizmu.

Dość powiedzieć, że Błochin strzałem w tył głowy uśmiercił takie osobistości, jak:
  • nierozłączny tandem Grigorij Zinowiew – Lew Kamieniew;
  • rosyjskiego Napoleona Michaiła Tuchaczewskiego;
  • Genricha Jagodę;
  • Nikołaja Jeżowa;
  • Izaaka Babla, wybitnego pisarza.

Napisałem, że Błochin „uśmiercał strzałem w tył głowy”. Zbyt ogólne to stwierdzenie, nie ukazuje ono kunsztu naszego Fachowca. Błochin i jego uczniowie przystawiali lufę pistoletu w okolicach górnej części karku, następnie wychylali lufę pod odpowiednim kątem tak, aby kula przeleciała na pewno przez mózg a następnie wyleciała przez oczodół. Zapewniało to 100% skuteczność przedsięwzięcia (nie trzeba dobijać, a kule wszak kosztują!), a i sprzątania po płynach ustrojowych denata nie było wiele (przy takim sposobie zabijania podobno nie tryska krew).

Dbałość Fachowca o czystość była zresztą powszechnie znana. Wprowadził on do użytku NKWD specjalne fartuchy używane przy egzekucjach po to, aby mundur funkcjonariusza NKWD pozostał zawsze schludny i czysty.

Z innych innowacji Wasilija Michajłowicza należy wymienić wprowadzenie niezawodnych niemieckich rewolwerów Walter, które sprawiły, że można było dokonywać egzekucji z wydajnością 3 minut na jedną osobę (mówiłem, Fachowiec!).

Ale to były tylko detale. Strzelanie do pojedynczych, nawet tak wybitnych jak wyżej wymienieni, Wrogów Ludu nie jest warte poświęcenia komukolwiek osobnego tematu na tak zacnym forum. Błochin był jednak niczym Henry Ford, najlepsze efekty uzyskiwał gdy brał się do roboty na skalę przemysłową.

Zamordowanie polskich oficerów w Katyniu i innych miejscach zostało zlecone przez Józefa Stalina, przy oporze i niechęci do tego pomysłu Wawrzyńca Pawłowicza Berii. Od strony technicznej zadanie to powierzono właśnie Naszemu Bohaterowi. Błochin poinstruował wszystkich katów co do sposobu przeprowadzania egzekucji (wspomniany już odpowiedni kąt lufy pistoletu) i sam ochoczo zabrał się do dzieła. Pracując na terenie Kalinina osobiście zastrzelił ok. 7000 (słownie: siedem tysięcy) ludzi. Ilość pracy w pierwszych dniach przerosła nawet naszego Maestro, który żądał w raporcie, by dziennie przysyłano nie więcej, niż 250 skazańców, bo się nie wyrabia.

W nagrodę za dobrze wykonane zadanie (nie było opóźnień!) Fachowiec dostał dodatkową miesięczną pensję i bodajże urlop.

W ciągu całej swej kariery w NKWD Wasilij Michajłowicz własnoręcznie zastrzelił ok. 50.000 (słownie: pięćdziesiąt tysięcy) osób. Czyni go to prawdopodobnie światowym rekordzistą w tej dyscyplinie. Ludzie słyszą o Stalinie czy Eichmannie, którzy lekką rączką potrafili podpisać dokument nakazujący zabicie kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy ludzi, rzadko jednak wiedzą o człowieku, który własnoręcznie uśmiercił tylu ludzi, ile liczy np. cała populacja Tarnobrzegu.

A swoją drogą: łatwiej jest podpisać papier skazujący milion ludzi na śmierć czy osobiście zastrzelić jedną osobę?


Btw. Błochin spoczywa na cmentarzu dońskim (to podobno centrum Moskwy jest) i, jak widać, rodacy pamiętają o jego zasługach, grób jest całkiem dobrze utrzymany:
[Obrazek: bochingrob.jpg]

Czostnkowi dzięki za pomysł i inspirację!
Mateusz Banasik - Redaktor
Dlaczego podaję nazwisko?

***
Bohoh to chuja wart filozof
Ze schodów się zjebał na podłogę (by Bart Duży uśmiech)

***
..:: SELBSTBEFREIT AUF DEM WEG ZUM MEER ::..
Odpowiedz
#2
Dobry artykul,
czytalem kiedys cos tam o nim w ksiazce z tytulem (nie pamietam juz) w stylu 16 najgorszych tyranow czy cos takiego.
Pamietam ze nie byl daleko za Kaligula.
A pisales moze kiedys o trotskim albo o tym jak "wrogowie" stalina znikali ze zdjec i obrazow?? Jezeli ktos posiadal ich wizerunek to od razu Gulag...
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz
#3
Bez komentarza. Nie da się...
Odpowiedz
#4
I teraz, czy z tymi 50.000 to nie przesada? Bo generalnie chyba w ogóle za dużo informacji o takich typach z archiwów tajnych nie wychodzi na światło dzienne... chociaż, jeśli przez z górą 20 lat codziennie mordował ludzi, to kto wie. Wrogów dla Stalina nie brakowało.

Jakoś wątpię, żeby ten człowiek zmarł, jak podają na wylew. Nie możliwe, żeby kilkadziesiąt lat ciągłego wykonywania wyroków śmierci nie zniszczyło człowieka.
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI, JESTEM TYLKO JA"
Odpowiedz
#5
Ja gdzieś czytałem, że się zastrzelił.
Ale pewności nie mam.
Odpowiedz
#6
Bohoh napisał(a):Zamordowanie polskich oficerów w Katyniu i innych miejscach zostało zlecone przez Józefa Stalina, przy oporze i niechęci do tego pomysłu Wawrzyńca Pawłowicza Berii.

Abstrahując od głównego tematu: dlaczego Beria był przeciwny temu pomysłowi i dlaczego Stalin zgadzał się, by Beria był przeciwny?
[SIZE="1"]
Dyskusja z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje.
Dlatego ignoruję: http://www.ateista.pl/member.php?u=410
[/SIZE]
Odpowiedz
#7
Zdaje się tu czytałem:
Cytat:Sam generał NKWD Wasilij Błochin, naczelny kat stalinowskiego ZSRR, który kierował egzekucją jeńców w Kalininie i własnoręcznie zastrzelił tam wielu Polaków, jak nam mówili świadkowie, też się zabił.
http://wyborcza.pl/1,76842,7735217,Proku...aszna.html

A tu druga wersja:
Cytat:Arsenij Rogiński, szef stowarzyszenia Memoriał badającego zbrodnie komunistyczne, uważa jednak, że Błochin umarł śmiercią naturalną w swoim własnym łóżku w lutym 1955 r.
http://wyborcza.pl/katyn/1,105381,773522..._NKWD.html

Matt Kaboom napisał(a):Abstrahując od głównego tematu: dlaczego Beria był przeciwny temu pomysłowi i dlaczego Stalin zgadzał się, by Beria był przeciwny?
Tu piszą, że nie był przeciwny, wręcz przeciwnie: Oczko
Cytat: Szef NKWD Ławrentij Beria w swoim wniosku o rozstrzelanie Polaków napisał do towarzyszy, że jeńcy próbują "kontynuować działalność kontrrewolucyjną, prowadzą agitację antyradziecką" i czekają, by po wyjściu na wolność "aktywnie włączyć się do walki przeciw władzy radzieckiej". Są więc "zatwardziałymi i nierokującymi poprawy wrogami", można ich zatem tylko rozstrzelać.
Odpowiedz
#8
Matt Kaboom napisał(a):Abstrahując od głównego tematu: dlaczego Beria był przeciwny temu pomysłowi i dlaczego Stalin zgadzał się, by Beria był przeciwny?

Kiedyś popełniłem taki tekst:
http://www.eioba.pl/a2473/kat_zrehabilitowany

Tam wskazuję na poszlaki, które popierają tezę, że Beria był przeciwnikiem Katynia. Jest parę przypisów, także wszystko da się zweryfikować. Uśmiech
Mateusz Banasik - Redaktor
Dlaczego podaję nazwisko?

***
Bohoh to chuja wart filozof
Ze schodów się zjebał na podłogę (by Bart Duży uśmiech)

***
..:: SELBSTBEFREIT AUF DEM WEG ZUM MEER ::..
Odpowiedz
#9
Dobry tekst.
Ale jedna uwaga:
te 4400 zabitych...

"Zbrodnia katyńska" objęła ok. 22000 polskich jeńców i więźniów. W samym Katyniu zginęło rzeczywiście "tylko" kilka tysięcy, jednak rozstrzelań dokonywano w kilku miejscach (Katyń, Charków, Kalinin, Kijów, Mińsk).
Odpowiedz
#10
Bohoh napisał(a):Kiedyś popełniłem taki tekst:
http://www.eioba.pl/a2473/kat_zrehabilitowany

Tam wskazuję na poszlaki, które popierają tezę, że Beria był przeciwnikiem Katynia. Jest parę przypisów, także wszystko da się zweryfikować. Uśmiech

Artykuł Bohoha napisał(a): Jeśli chodzi o oswobadzanie więźniów politycznych, to niech wymownym będzie tutaj fakt, iż w 1938 roku (przed objęciem urzędu przez Berię) było 700 000 więźniów politycznych a już rok później – 40 000. Wśród ułaskawionych szczęśliwców były osoby nierzadko wybitne i bardzo znane jak np. Tupolew, znany konstruktor lotniczy.

Nawet nie będę tego komentował Oczko

BTW, tekst Bohoha jest też u nas na forum: http://www.ateista.pl/showthread.php?t=5337
Odpowiedz
#11
Jajacek napisał(a):Dobry tekst.
Ale jedna uwaga:
te 4400 zabitych...

"Zbrodnia katyńska" objęła ok. 22000 polskich jeńców i więźniów. W samym Katyniu zginęło rzeczywiście "tylko" kilka tysięcy, jednak rozstrzelań dokonywano w kilku miejscach (Katyń, Charków, Kalinin, Kijów, Mińsk).
Jasne, mea bardzo wielka culpa. Nie będę ściemniał, że pisałem tylko o mordzie w samym Katyniu, chodziło mi oczywiście o "Zbrodnię Katyńską" i owych 22.000 pomordowanych; bezmyślnie przepisałem liczbę 4400 z artu z Wikipedii. Wstyd.


Bart napisał(a):Nawet nie będę tego komentował Oczko
:lol2: :ogorek:

EDIT: Ten Beria to jednak geniusz był: najpierw zasadził drzewo pod Smoleńskiem, później uwolnił p. Tupolewa... Nie ma przypadków, są tylko znaki Oczko
Mateusz Banasik - Redaktor
Dlaczego podaję nazwisko?

***
Bohoh to chuja wart filozof
Ze schodów się zjebał na podłogę (by Bart Duży uśmiech)

***
..:: SELBSTBEFREIT AUF DEM WEG ZUM MEER ::..
Odpowiedz
#12
Kolejny epilog dziejów Wasilija Michaiłowicza:
http://wiadomosci.onet.pl/2205139,12,pom...,item.html
Mateusz Banasik - Redaktor
Dlaczego podaję nazwisko?

***
Bohoh to chuja wart filozof
Ze schodów się zjebał na podłogę (by Bart Duży uśmiech)

***
..:: SELBSTBEFREIT AUF DEM WEG ZUM MEER ::..
Odpowiedz
#13
http://www.pardon.pl/artykul/12132
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości