Chciałem się z Wami podzielić fascynującą hipotezą, przedstawioną przez Marka Sołonina w - 23 06. Dzień "M". Próbuje ona wyjaśnić zagadkowe wydarzenia rozgrywające się wśród wojsk Frontu Zachodniego, tuż przed wybuchem wojny.
Sama nazwa Front Zachodni jest potężnym dowodem przeciwko Stalinowi. Fronty powoływano w ZSRR, podczas wojny. Ten utworzono 19 06 1941!
Ale jest tego więcej, mamy relacje z jednostek pierwszego rzutu, o rozkazie odwołującym artylerię plot - na ćwiczenia(gdy koncentracja wojsk niemieckich była dowództwu A.CZ. znana)
Co więcej w pułkach myśliwskich wokół Grodna, nakazano rozbroić samoloty myśliwskie, przez fizyczne wymontowanie uzbrojenia, rozkaz wydał dowódca lotnictwa Frontu !
Te fakty, znane od dawna tłumaczono agenturalną infiltracją Niemców. Wyobrażacie sobie po wielkich czystkach, agentów Abwehry na wysokich szczeblach dowódczych w A.CZ. ? 8O
Są także relacje uczestników, że alarm bojowy ogłoszono 22 06 już o 02 00 w nocy !
Sołonin tłumaczy te niezwykłe fakty, przygotowywaną przez Stalina prowokacją. Sowieci mieli niemieckie samoloty kupione oficjalnie od Niemców. Wyobraźmy sobie niemieckie samoloty bombardujące w niedzielne przedpołudnie, przygraniczne miasto.
Taki był scenariusz wszystkich wcześniejszych marszów wyzwoleńczych A.CZ.
To bezczelni Finowie, czy Estończycy "ostrzeliwali" lub "mordowali" sowieckich żołnierzy w 40 roku.
Na taką prowokację, odpowiedzią byłoby ogłoszenie przez niezmiernie miłujący pokój ZSRR mobilizacji powszechnej, i uruchomienie planu osłony. Ten plan, dziwnym trafem odtajniono. Wiemy jakie cele atakowałoby sowieckie lotnictwo i jakie byłyby kierunki uderzeń pancernych toporów - Korpusów Zmechanizowanych koncentrowanych pod granicą.
Jeżeli Sołonin ma rację, obaj dyktatorzy wyznaczyli ten sam termin ataku. Różnica polegała na tym, że Hitler zdecydowanie uderzył, a Stalin chciał mieć alibi.
Tłumaczyłoby też zdumiewającą obojętność Stalina na informacje o nadciągającej z Zachodu burzy. On wiedział jakie karty ma w ręku, o ile potężniejsze były siły A.CZ., nie wierzył że Wehrmacht tak słabymi siłami odważy się uderzyć pierwszy.
Dziś w księgarni wypatrzyłem książkę będącą świetnym komentarzem do naszej dyskusji:
http://www.rytm-wydawnictwo.pl/index.php?s=karta&id=452