To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ateizm, czyli urojona wizja człowieka
#1
Punktem wyjścia ateizmu jest wiara w to, że nie ma istotnej różnicy między człowiekiem a zwierzętami.

Irracjonalizm wiary ateistów

Ilekroć rozmawiam z ateistami, to za każdym razem dziwię się temu, iż żaden z nich nie wyciąga wniosków z historii ateizmu. Moi rozmówcy potwierdzają swoją postawą i swoim sposobem prowadzenia dyskusji to, że stali się więźniami własnego systemu wierzeń. Ateiści nie reagują na najbardziej nawet oczywiste argumenty, które wykazują irracjonalność przyjętego przez nich systemu przekonań. Każdy z ateistów, z którymi dotąd rozmawiałem, zachowuje się tak, jakby w swoim sposobie myślenia oraz w swoim sposobie uciekania od faktów był dokładną kopią innych ateistów.

Wspólną cechą ateistów, z którymi miałem kontakt, jest to, że sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli, iż to właśnie systemy ateistyczne doprowadziły do najbardziej okrutnych dyktatur oraz do największych zbrodni w historii ludzkości. W dziejach człowieka żadna marginalna mniejszość – a do takiej należą ateiści – nie dokonała zbrodni na tak wielką skalę, jak właśnie ci, którzy usiłują urządzić świat bez Boga. Wygląda na to, że o ludobójstwach dokonanych przez ateistów wiedzą wszyscy poza… ateistami. Żaden ze spotkanych przeze mnie ateistów nie powiedział, że przeprasza za zbrodnie dokonane przez systemy ateistyczne i że on sam próbuje wyciągać wnioski choćby z najnowszej historii.

Po drugie, ateiści sprawiają wrażenie, jakby myśleli, że ludzie, którzy są pewni istnienia osobowego Boga, uwierzyli w Stwórcę - na przykład - drogą losowania, a nie w oparciu o doświadczenie niezwykłości własnego człowieczeństwa, którego nie da się racjonalnie wytłumaczyć jako wytworu nieosobowej i nieświadomej siebie materii. Wiara ateistów w to, że człowiek wymyślił Boga, jest równie irracjonalna, jak wiara w to, że człowiek wymyślił samego siebie albo jak wiara w to, że mężczyzna wymyślił kobietę. Człowiek rozumny odkrywa istnienie Boga w miarę odkrywania niezwykłości własnego człowieczeństwa, którym się zdumiewa i które jakościowo wyróżnia go spośród wszystkich istot na tej Ziemi.

Po trzecie, ateiści sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli o tym, że istotą ateizmu nie jest negowanie istnienia Boga, lecz negowanie istnienia człowieka jako kogoś w istotny sposób różnego od zwierząt. Człowiek, który wierzy, że jest jedynie nieco bardziej wyewoluowanym zwierzęciem, nie ma powodów, by postawić sobie pytanie o to, czemu lub Komu zawdzięcza swój sposób istnienia. Odkrywanie Boga to logiczna konsekwencja odkrywania niezwykłości człowieka. Wystarczy się przestraszyć, aby uwierzyć w istnienie bóstw lub w istnienie jakiegoś urojonego boga, ale trzeba odkryć w sobie niezwykłość bycia osobą, by postawić pytanie o Boga prawdziwego. W ateizmie jest miejsce jedynie na karykaturę Boga, na przykład jako „opium dla ludu”, gdyż w tym systemie jest miejsce jedynie na karykaturę człowieka jako kogoś, kto jest jedynie nieco „udziwnionym” zwierzęciem.

Po czwarte, ateiści sprawiają wrażenie, jakby nie rozumieli, że przyjęli przekonania, które zmuszają ich albo do uwierzenia w to, że człowiek nie różni się jakościowo od zwierząt, albo do uwierzenia w to, że jeśli się różni, to muszą ten fakt tłumaczyć irracjonalnie, na przykład jako dzieło przypadku czy jako nieprawdopodobny zbieg okoliczności w ramach procesu ewolucji. Ateiści zakładają bowiem a priori to, że materia sama siebie wytworzyła i że wyczerpuje ona całą rzeczywistość wszechświata.

Po piąte, ateiści sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli o tym, że ogromna większość ludzi odkrywa w sobie te cechy - zwłaszcza zdolność poznania prawdy i podejmowania świadomych decyzji, a także zdolność do odpowiedzialności, miłości i wierności - których ateistom nie pozwala dostrzegać przyjęty przez nich system wierzeń. Świadomość, wolność i miłość to wyjątkowe zdolności człowieka, które nie są spotykane w świecie zwierząt, roślin czy minerałów. Wierzyć w to, że świadomy siebie i zdolny do miłości człowiek pochodzi od świata nieosobowego, to bardziej irracjonalne, niż wierzyć w to, że motyl potrafi swoimi skrzydełkami rozbić szybę pancerną.

Irracjonalizm ateistycznej antropologii

Punktem wyjścia ateizmu nie jest zatem problem teologiczny, lecz antropologiczny, czyli wiara ateistów w to, że nie ma istotnej różnicy między człowiekiem a zwierzętami. Ateiści wierzą w to, że nasza świadomość jest jedynie subiektywna, wolność jedynie pozorna, a miłość to tylko kwestia biochemii. Podstawą ateizmu jest oderwana od rzeczywistości wizja człowieka. Tak, jak zwierzę nie ma odniesienia do Boga, tak też człowiek w wizji ateistów rzeczywiście takiego odniesienia mieć ani nie potrzebuje, ani nie potrafi. Tyle tylko, że ateizm alienuje człowieka od tego wszystkiego, co w nas specyficznie ludzkie i co sprawia, że jesteśmy w stanie zachowywać się w jakościowo inny sposób niż zwierzęta. Ateizm to system, który nie widzi istotnej różnicy między antropologią a zoologią, między popędami a wolnością, między instynktem a miłością. Ateiści widzą w człowieku zwierzęcość, a w zwierzętach dopatrują się człowieczeństwa.

Są tacy ludzie, którzy rzeczywiście odkrywają w sobie jedynie to, co mają wspólnego ze zwierzętami. W konsekwencji ludzie ci postępują tak, jakby musieli być niewolnikami instynktów, popędów, hormonów czy nacisków zewnętrznych. Tacy ludzie nie są w stanie postawić nie tylko pytania o Boga, ale też pytania o samego siebie. Człowiek, który przyjął ateistyczny system wierzeń w antropologii, traktuje zachowanie tych, którzy racjonalnie myślą, odpowiedzialnie decydują i wiernie kochają, jako zachowanie irracjonalne. Z jego perspektywy tego typu zachowanie tak właśnie wygląda. Gdyby zwierzęta miały świadomość – pozostając we wszystkim innym zwierzętami – to też dziwiłby się temu, że ludzie są zdolni do działania innego niż kierowanie się instynktami, popędami czy biochemicznymi bodźcami.

Nic dziwnego, że w obliczu karykaturalnie zredukowanej wizji człowieka społeczeństwo zbudowane na postulatach ateistów prowadzi w praktyce do poniżenia człowieka, zwłaszcza człowieka niewinnego i uczciwego. Nie jest kwestią przypadku to, że ateistyczni politycy bardziej troszczą się o bogatych aktywistów gejowskich niż o biednych bezrobotnych, a ateistyczni prawnicy bardziej troszczą się o katów niż o ich ofiary. Z kolei ateistyczne feministki bardziej troszczą się o seks niż o dzieci, a ateistyczni ekolodzy bardziej troszczą się o ochronę zwierząt niż o ochronę ludzi.

Każdy system ateistyczny prowadzi do jakiejś formy dyktatury, gdyż ateiści przypisują sobie władzę decydowania o wszystkim. Przypisują sobie nawet władzę decydowania o życiu człowieka, a zatem władzę decydowania o tym, kogo wolno legalnie zabijać, a kogo - ustanowione przez nich prawo – będzie chronić. Ateizm prowadzi nie tylko do jakiejś formy dyktatury. Prowadzi także do jakiejś formy bałwochwalstwa. W ateizmie marksistowskim „bogiem” była partia komunistyczna i jej przywódcy, a w ateizmie liberalnym „bogiem” jest popęd, przyjemność czy pieniądze. Ateizm zawsze stawia coś ponad człowiekiem.

Irracjonalizm ateistycznej „postępowości”

W każdej epoce ateiści stanowią zdecydowaną mniejszość społeczeństwa, a mimo to zawsze myślą, że są zdecydowanie mądrzejsi od zdecydowanej większości ludzi. Są także przekonani o tym, że mają najlepsze pomysły na życie, więzi i wartości godne człowieka. Ateistyczne pomysły w tym względzie – podobnie jak ateistyczna antropologia - są mało skomplikowane. W zeszłym stuleciu przemocą i zbrodniami promowali kult proletariackiego kolektywu. W XXI wieku bardziej wyrafinowanymi metodami – zwłaszcza za pomocą zdominowanych przez siebie mediów - promują „wolne” związki. Warto zauważyć, że ateiści, którzy promują tego typu związki, potwierdzają, iż obce są im zasady logicznego myślenia, gdyż posługują się terminem wewnętrznie sprzecznym. W rzeczywistości nie istnieją „wolne” związki, podobnie jak nie istnieje kwadratowe koło czy niebieska zieleń. Człowiek jest w stanie wymyślić wewnętrznie sprzeczne pojęcia, ale nawet dzieci wiedzą o tym, że takie pojęcia nie mają odpowiednika w rzeczywistości. To, co faktycznie proponują ateiści jako sposób na więzi, zwłaszcza w relacji kobieta – mężczyzna, to nie związki wolne od związków, lecz związki wolne od odpowiedzialności, miłości i wierności.

To, co ateizm proponuje jako sposób na życie, sami ateiści uznają za najbardziej „naukowe”, „racjonalne” i „postępowe”. Tymczasem w rzeczywistości ich pomysły polegają na powtarzaniu najbardziej archaicznych i prymitywnych mitów o tym, że człowiek może być szczęśliwy wtedy, gdy nie będzie jakościowo różnił się w swym postępowaniu od zachowania zwierząt. Ateiści proponują to, co łatwe, a nie to, co prowadzi do rozwoju i radości. W konsekwencji proponują łatwy seks zamiast trudnej miłości, łatwy sposób na kierowanie płodnością (antykoncepcja, prezerwatywy, aborcja) zamiast odpowiedzialnego rodzicielstwa, łatwy „luz” zamiast trudnej odpowiedzialności. W pogoni za tym, co łatwe, ateiści przyjmują nawet tak irracjonalny mit, jak przekonanie, że w jakiejś fazie swego rozwoju człowiek może nie być człowiekiem.

Najgroźniejszym mitem ateizmu jest wiara w to, że kto przestaje kochać Boga, ten zacznie kochać człowieka. Fakty wskazują na to, że jest dokładnie odwrotnie. Pierwsze miejsca na liście największych ludobójców wszech czasów zajmują właśnie ateiści. To nie przypadek, że również w naszych czasach ateiści szydzą sobie z Jezusa, który kochał i uczył kochać, ale nie szydzą sobie z ateistycznych zbrodniarzy, a nawet doszukują się pozytywnych aspektów ich zbrodniczej działalności.

W obliczu powyższych faktów jest sprawa oczywistą, że największy przesąd nowożytności to wiara w to, iż ateizm jest przejawem racjonalizmu i że ateiści to ludzie niewierzący. Mitem jest również przekonanie o tym, że punktem wyjścia ateizmu jest negowanie Boga a nie skrajnie zniekształcona wizja człowieka. „Racjonaliści”, „ludzie nauki”, „ludzie postępu”, „humaniści” to ulubione etykiety, jakimi ateiści chętnie tytułują samych siebie. W ich przypadku w radykalny sposób potwierdza się zasada, że nikt nie jest dobrym sędzią we własnej sprawie.

Zdecydowana większość ludzi, których spotykam, nie mieści się w ateistycznej antropologii. Ludzie ci odkrywają bowiem w sobie takie zdolności, możliwości, potrzeby i aspiracje, których ateiści nie uwzględniają w swojej wizji człowieka i które sprawiają, że istnieje jakościowa różnica między człowiekiem a zwierzętami. Zwierzęta podlegają ewolucji, a człowiek tworzy historię. Zwierzęta od tysięcy lat zachowują się według tych samych schematów i instynktów, a człowiek nie ma granic w rozwoju. Jak długo większość ludzi będzie odróżniać siebie od zwierząt, tak długo ateizm pozostanie zjawiskiem marginalnym. Mimo to – tak, jak dotychczas - pozostanie zjawiskiem groźnym. Człowiek stanowi bowiem największe zagrożenie dla samego siebie w dwóch przypadkach: wtedy, gdy uwierzy, że nie różni się od zwierząt, oraz wtedy, gdy uwierzy, że jest równy Bogu.

Ks. Marek Dziewiecki
z strony katolik pl
Odpowiedz
#2
Proszę księdza,
napisał ksiądz sążniste wypracowanie, które można sprowadzić do jednego zdania: Ateiści myślą, że są zwierzętami i wobec tego Boga nie ma.

Takie postawienie sprawy i płynięcie dalej rozbija się o jedną rafę: wiedzę biologiczną.

Pozdrawiam,
Jajacek.
Odpowiedz
#3
Powyższa suma twierdzeń (bo wywodu nie sposób tam dostrzec) daje się podsumować tylko w jeden sposób:

Ja pierdolę (wyraz uznawany za wulgarny służy emfazie, a nie obrażaniu kogokolwiek).
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#4
Socjopata1 napisał(a):Powyższa suma twierdzeń (bo wywodu nie sposób tam dostrzec) daje się podsumować tylko w jeden sposób:

Ja pierdolę (wyraz uznawany za wulgarny służy emfazie, a nie obrażaniu kogokolwiek).

Trudno sie nie zgodzic. W zasadzie nei ma nad czym dyskutowac.

Na przyklad moge powiedziec ze wierze w Rycerzy Jedi i jesli ktos nie wierzy jest debilem.

Nie wierze w Boga, Rycerzy Jedi, Czewronego Kapturka, Krasnala z mojego ogrodu, Krasnoludki z Kingsajz, Smerfy, Ogry, Calineczke, Kota w butach, Wilkolaki i mase innych bajkowych stworkow. To ze biblia jest zbiorem wartosci moralnych, z ktorych duza czesc uznaje (dlatego ze maja sens, nawet bez uwzglednienia istnienia boga), nie znaczy ze wierze w jej boskosc czy swietosc, tak samo jak nie wierze w swietosc czy boskosc bajek umoralniajacych ktore czytalem jak bylem maly. Czas dorosnosc panie ksiedzu i do rzeczywistosci podejsc z godnoscia. Bog jest dla was i wam podobnych ucieczka od rzeczywistosci, co jest nieraz objawem choroby psychicznej.

Poza tym, caly wywod bazuje na wniosku, blednym, ze ateizm jest systemem wierzen. Jest tylko zaprzeczeniem istnienia boga. Niczym wiecej. Ateista nie wierzy w nieistnienie boga, ateista uwznaje ta koncepcje za irracjonalna, niewarta dyskusji.

Zreszta, czy kazdy chrzescijanin jest madrym filozofem ? Wiekszosc ludzi nie jest wyjatkowo oswiecona. Dlaczego wymagasz od kazdego ateisty poziomu inteligencji na poziomie profesora filozofii, a od chrzescijanina wylacznie slepego posluszenstwa waszej interpretacji pisma swietego ? Nawet glupi ateista przynajmniej ma podstawy wiedzy o swiecie prawidlowo ustawione (tj. brak boga).

A roznica miedzy zwierzetami a czlowiekiem jest ogromna. Przeciez slepy nikt nie jest, ale jest to tylko roznica jakosci, a nie odmiennosci zjawiska.

"Każdy zwolennik teorii ewolucji musi przyznać, że umysłowe władze wyższych zwierząt, lubo tak różne od naszych pod względem stopnia rozwoju, są jednak tej samej natury, co i nasze i mają równą własność doskonalenia się."
Karol Darwin

Ktokolwiek mial zwierzatko domowe, wie o tym doskonale. Nawet jesli uwzglednic fakt ze ludzie maja tendencje do antropomorfizacji swoich czworonoznych pupili, to i tak to zdanie jest prawdziwe, ludzie boja sie, lubia, ciesza sie, bawia tak samo jak zwierzeta, tylko ze niektorzy lubia sie sami oszukiwac, udawac, ze zachowuja sie tak a nie inaczej z wyzszych niz biologia pobudek. To jest pycha. Co cie tak odraza w zwierzetach ktore tak lubisz konsumowac na sniadanie obiad i kolacje?

"Nie wiem, ile wytworzyliśmy niedorzecznych kodeksów postępowania i bezsensownych wierzeń religijnych; nie wiem też, jakim sposobem wryły się tak głęboko we wszystkich krajach świata w umysł człowieka; warto jednak zaznaczyć, że wierzenie wpajane w pierwszych latach życia, gdy mózg jest wrażliwy, staje się niemal instynktem; a zasadniczą cechą instynktu jest to, że się go słucha niezależnie od tego, co mówi rozum."
tez Karol Darwin

Swoja droga, zeby nie bylo, facet byl wierzacy.


A co do najwiekszych zbrodni tego swiada, to kazda miala metke jakiegos bostwa. Od przesladowanie chrzescijan w Rzymie, zniszczenia biblioteki aleksandryjskiej przez chrzescijan, krucjaty, inkwizycje, przez Hitlera i ich wierzenie ze Jezus ich popiera, przez holokaust, az do wspolczesnego terroryzmu islamskiego. To ludzie wierzacy sie morduja za cos, czego za nic nie idzie udowodnic. Jesli racjonalisci sie morduja, to maja w tym cel i istnieje jasny i czytelny koniec wrogosci. Swoja droga, zaden gatunek na tej planecie nie wymordowal tyle czlonkow swojego gatunku, co nasz. I ty smiesz mowic ze ludzie sa od zwierzat lepsi... Kpina!
Correlation does not imply causation
Odpowiedz
#5
Śmieszne chociaż ? Bo nie wiem, czy czytać tego posta, przydługawy trochę, jakoś tak samemu z siebie się nie chce...
Odpowiedz
#6
defender napisał(a):Śmieszne chociaż ? Bo nie wiem, czy czytać tego posta, przydługawy trochę, jakoś tak samemu z siebie się nie chce...

Mozesz przeczytac, ale bedzie cie skrecalo coraz bardziej z kazdym zdaniem...
Correlation does not imply causation
Odpowiedz
#7
tl;dr
Odpowiedz
#8
merkaba napisał(a):
Punktem wyjścia ateizmu jest wiara w to, że nie ma istotnej różnicy między człowiekiem a zwierzętami.


Zwierzęta podlegają ewolucji, a człowiek tworzy historię.
Ks. Marek Dziewiecki
z strony katolik pl
Krwią pisaną:evil:
Jedynym szczytem, który możemy osiągnąć bez wysiłku - jest szczyt głupoty.... Niezdecydowany

Wszystko co lubię, jest albo nielegalne, albo niemoralne, albo się z tego tyje......Duży uśmiech
Odpowiedz
#9
merkaba napisał(a): .... Ks. Marek Dziewiecki
z strony katolik pl
U, la, la. Ksiądz miał dużego pecha, że spotkał jakichś ateistów (co najmniej 2ch !!), bo jeśli wierzyć Pilastrowi ich praktycznie nie ma. Na tym forum pewnie znajdą się tacy, którzy tego nie pojmują, ale dziwi fakt, że Pilaster nie może najwyraźniej do tego przekonać światłych NOMistów na forum mateczniku :lol2:
Ogrom pracy stoi przed Pilastrem, no ogromny wręcz ogrom Uśmiech
Odpowiedz
#10
No, Ciebie raczej nie przekona... Duży uśmiech
Odpowiedz
#11
merkaba napisał(a):[...] Irracjonalizm wiary ateistów [...]


8O Ale bełkot! Czegoś takiego dawno nie słyszałem

:lups: Gdyby autor nie był tak zapatrzony we własny pępek, może zauważyłby ...
e, chyba nie... :lups:



Ale zgadzam się, że "nie ma istotnej różnicy między człowiekiem a zwierzętami" Duży uśmiech
Odpowiedz
#12
Jajacek napisał(a):No, Ciebie raczej nie przekona... Duży uśmiech
Wręcz przeciwnie, zgadzam się, że gdyby odciąć od niewierzących komuchów, feministki i innych para lewaków to wielu by nas nie zostało - tj. zdeklarowanych niewierzących. To jednak tylko zasłona dymna, która ma odwrócić uwagę od tego, że duża część wierzących sama siebie się pyta czemu bozia tak uporczywie się przed nami ukrywa, ktoś mógłby wręcz pomyśleć, że po prostu jej nie ma. Wzięła by raz wychyliła się zza chmur i przemówiła. To by zatkało raz na zawszę gębę tym niedowiarkom, wreszcie mogliby im powiedzieć :

A nie mówiliśmy ? Ostrzegaliśmy a wy nic
I co tow. Dawkins ? Kto tu ma złudzenia ?
Odpowiedz
#13
Najlepszą i najkrótszą odpowiedź dał Socjopata. Mogę tylko powtórzyć: Ja pierdole...

@Arkanis - masz rację tylko co z tego? Żaden prawdziwy człowiek, jak ks. Marek Dziewiecki nie będzie Cię słuchał. Jesteś komuchem, zbrodniarzem, zwierzęciem, proletariatem, minerałem i feministą (feministką?) w jednym. Czyli ateistą Uśmiech.
[SIZE="1"]
Dyskusja z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje.
Dlatego ignoruję: http://www.ateista.pl/member.php?u=410
[/SIZE]
Odpowiedz
#14
Zapomniałeś jeszcze o:
homoseksualistą i uzależnionym od aborcji a jedyne co cię interesuje to twój rozporek .
Odpowiedz
#15
antagonistyczny napisał(a):Zapomniałeś jeszcze o:
homoseksualistą i uzależnionym od aborcji a jedyne co cię interesuje to twój rozporek .

Tak, do tego wszystkiego latam za staruszkami ze strzykawka pelna trucizny i serwuje im eutanazje Język
Correlation does not imply causation
Odpowiedz
#16
tak to jest jak sie myli ateizm z nihilizmem, a ksiezunio utozsamil oba pojecia. chyba nie ma sensu rozwodzic sie nad tym, ze jest to zalozenie bledne.
jakiś mądry cytat
Odpowiedz
#17
Dlaczego ten temat jeszcze nie leży w koszu? Następny księżulek wylewa swoje żale na ateistów. Szkoda czasu na czytanie takich bredni.
Odpowiedz
#18
A po kiego tutaj wklejacie takie teksty?
Odpowiedz
#19
Głupiec napisał(a):A po kiego tutaj wklejacie takie teksty?

Założę się, że nie tylko ja nie chciałbym utożsamiać się z człowiekiem, który wrzucił tutaj ten tekst, więc mógłbyś kolego pomyśleć i nie używać liczby mnogiej.. Oczko
Odpowiedz
#20
Widzę, że na wieczór lubisz się czepiać. Wypowiedź tą kierowałem do wszystkich osób dodających tego typu teksty, gdybym mówił to do Ciebie umieściłbym Twój nick. Poza tym Ty i tak wiesz, że takich tekstów nie dodajesz - po co próbować to prostować i przejmować się aż na zapas opinią innych?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości