To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy chciałbyś zostać obywatelem Wolnego Miasta Gdańska?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak
19.05%
4 19.05%
Raczej tak
4.76%
1 4.76%
Nie
66.67%
14 66.67%
Raczej nie
9.52%
2 9.52%
Razem 21 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wolne Miasto Gdańsk
#21
Bo jak Bilu Gates wyprowadza z Polski pieniądze na swojego Windowsa to z rynku gospodarczego Polski ubywają pieniądze, które do Polski nie wracają dopóki jakiś polski producent nie sprzeda za granicę jakichś produktów za takie same pieniądze jak zabrał z rynku Bilu Bill.

Jak w Polsce jest mniej pieniędzy w obiegu i w portfelach - bo Bill zabrał - to luuuudzie nie kupują innych mniej potrzebnych rzeczy chociaż takich, że też by chcieli kupić gdyby mieli więcej pieniędzy naprzykład rowerów do rekreacji dla siebie i dzieci. Te rowery nie są bylejakie ani jakieś byle co do niczego nie potrzebne - są potrzebne tylko Bilu zabrał pieniądze i luuuudzie nie mają za co kupić.
Od tego się robi bezrobocie i bieda. Zwalniani pracownicy Zakładów Rowerowych zostają bez pieniędzy i kupują mniej produktów spożywczych i proszku do prania - kupuje się coraz mniej idzie postęp w bezrobociu i biedzie - iiiii do przodu... - za pieniądze pożyczane od rodziny a jak ktoś nie ma rodziny to wtedy jest tajemnicą co się dzieje. Jak ma dużo życzliwych znajomych i jest dobrze zdrowy to pożycza pieniądze na wyjazd i jedzie do Anglii sprzątać albo się prostytuować albo kraść ( kobieta z Polski wynajmująca w Anglii pokoje Polakom przyjeżdżającym do pracy mówiła mi o takich sytuacjach i że inne osoby normalnie pracujące nie chcą z takimi osobami mieszkać w jednym domu z tymi pokojami do wynajęcia) znam takie sytuacje po 2007 roku. Ale zaraz po 1990r wyjazdu do Anglii jeszcze nie było takiej opcji dostępnej. 
Nie każdy też jak stracił pracę to miał wielu życzliwych znajomych, żeby go w Polsce utrzymywali na full, no i jak nie miał pracy ani pożyczonych pieniędzy na jedzenie i gaz to tracił zdrowie i zdolność do pracy, a niektóre osoby traciły też rozum w takiej sytuacji. Bo wiadomo, że głodujących dla strajku i protestu odwożą karetkami z wycieńczenia do szpitala.
Po wycieńczonych z konieczności z braku pracy i pieniędzy z głodu karetki tak szybko nie przyjeżdżały jak do zuchwałych strajkujących, no i ci ludzie tracili dobrze zdrowie na resztę życia i dobrą zdolność do pracy.
Nie znam kogoś kto całkiem umarł z wycieńczenia z głodu z braku pracy i pieniędzy ale może jeszcze nie poznałam. Takiej wiedzy nie udostępnia się w telewizji a od kilku lat przestałam telewizję oglądać bo nie mam ochoty słuchać memłania.


Rozwiązaniem jest żeby rząd w 1992r - wtedy zaczęły się Windowsy - negocjował ceny Windowsa na rynku polskim naprzykład tańsze o 80% lub wprowadził cło naWindowsa oraz, żeby dopłacił producentom rowerów, do ceny wyprzedaży żeby mogli sprzedać te rowery na Wyprzedaży80%off na które wzięli kredyty z banku i te części do montażu rowerów, które jeszcze mają na magazynie. A potem płacić producentom rowerów postojowe aż "się poprawi magiczna sytuacja na rynku pracy niezależna NIC od rządu i luuuuuudzi"

Rząd w 1992r oczywiście zamiast dopłacić do wyprzedaży dobrych i w dobrej cenie rowerów które przegrały konkurowanie - na rynku sprzedaży kapitalizmver.0.01 - z Windowsem może zrobić dofinansowanie do bobasów 500+ łe-łeeee-łeee! a wtedy ludzie kupią sobie parkiet na podłogi i remont mieszkania bo sobie "uskładają na te podłogi i ściany" a rowerów nie kupią bo będą "przygrzani" tematem podłogi i żeby im na remont starczyło. I producenci rowerów tak dobrzy w biznesie jak Pan Kluska z Optimusa plajtną a  ludzie z kwalifikacjami do produkcji rowerów, zwalniani pracownicy z Zakładów Rowerowych pójdą sprzątać do Zakładów produkcji parkietów na podłogi i farb oraz tapet do ścian.
No ale w 1992r żadnych dofinansowań do wyprzedaży rowerów ani do pieszczenia bobasów/kupowania nowych parkietów nie było. Było bezrobocie i upadli w nędzę bezdomni ciągnący materace do spania lub podludzie ciągnący zbieraną na śmietnikach  makulaturę na zepsutych wózkach po bobasach na ulicy.


To dosypywanie dodrukowanych pieniędzy do rynku to trzeba trochę myśleć i analizować ile jest pieniądza na rynku:
- ile Polska wydrukowała na papierze lub elektronicznie ważnych aktualnie pieniędzy opierając się o kilka dat:
1990-01-01,
1992-01-01,
1998-01-01,
2000-01-01,
2010-01-01,
2020-01-01
2022-01-01
naprzykład tak,

ciekawe czy słodki jak cukierek Morawieeecki gdzieś opublikował?

- ile tego polskiego pieniądza jest w chwili t=0 np. 2022-08-01 00:00:00 na rynku polskim, firmy polskie w Polsce, oddziały zagranicznych firm w Polsce, osoby prywatne, banki w Polsce, skarbonka rządowa,

- jaki jest stan gospodarki, uprzemysłowienie, technologia, ważne gałęzie przemysłowe, stan mieszkań, jakość, wiek od wybudowania, metraż na jednego obywatela Polski, ilość wolnych mieszkań/metraż ogółem do wynajęcia przez osoby przyjeżdżające do pracy w Polsce - bo moim zdaniem ilość pieniądza na rynku danego kraju powinna mieć odniesienie bardziej do tego stanu rzeczy niż do rezerw w złocie.

Ile procent pieniądza dosypie się w ciągu:
( procent1 w stosunku do ilości pieniądza wydrukowanego i ważnego/aktualnego w Polsce, procent2 w stosunku do ilości pieniądza obecnego "w Polsce")
- 1 roku,
- 5 kolejnych lat,
- 10 kolejnych lat 
od chwili T=0 naprzykład 2015-01-01 00:00:00,

Trzeba uważać żeby pieniądza nie dosypać tak dużo, żeby na półkach sklepowych nie został tylko ocet a w salonie samochodowym 1 klakson demo do samochodu. Najpierw chyba byłyby wysokie ceny a potem producenci przestali by mieć ochotę produkować bo albo luuuudzie powybijali by szyby w marketach i ponakładali by sobie do siatek za darmo (ci silniejsi i zdrowsi) albo rząd by kazał tanio sprzedawać i producenci wyjechaliby z Polski.

Może Morawieeeeeckiiiii uważa, - łe-łeeeeee-łeeee-łeee - bobas kupę chce! - że wie i widzi co robi i analizuje - bo lumberjack wszystkowiedzący o tym chyba nie pisał?



Przy okazji sypania pieniędzmi przez słoooodziutkiego Morawieckiego syna Taty Fizyka. To to sypanie pieniędzmi przez tego rzutkiego młodzieńca przypomina mi kruszenie rogala gołębiom na uliczce przed moim blokiem przez pewną starszawą babcię a gołębie obsrywają mi na potęgę balkon a mieszkam na 4 piętrze w bloku 4piętrowym i jak je przeganiam to widzę, że na dachu nad moim balkonem siedzi po 20 gołębi - teraz uprzątam z balkonu plastikową skrzynię na rupiecie i na ziemniaki oraz warzywa w sezonie jesień i wiosna i wiadra gospodarcze z ziemią do przesadzania kwiatów bo na balkonie nie da się nic trzymać jak gołębie tak srają. Teraz będę w sierpniu zakładać plastikowe kolce na ptaki 3cm na poręcze i siatkę plastikową na metalowe boki balkonu z pionowych prętów.
Gołębie mocno siadają/siadały ( bo wyrzuciłam już mocno obsrane wieko od skrzyni, którego nie dało się umyć) na te skrzynię i z tej skrzyni wfruwały jeszcze na parapet okna po 5-6sztuk mocno przytulając się do szyby i srając na parapet, że jeszcze wspomnę o uciążliwych dźwiękach gruchania.
Balkon jest dosyć duży, wystający na zewnątrz ściany budynku - nie zadaszony, ma 5 metrów długości wzdłuż dłuższej ściany pokoju z oknem. Niestety pożytek z balkonu głównie dla gołębi.


Co do kruszenia rogala gołębiom przed domem mieszkalnym przez slodziuuuutkiego Morawieckiego to Moooorawiecki ostatnio kruszył rogala małżeństwom z większym stażem małżeńskim.

Kruszył im 500+, nie wiem czy już pokruszył?

Naści gołąbki, słodka dziewczynko i słodki chłopczyku, jakie dobre grzeczne dzieci, mają po 50lat albo po 60lat, czasem tylko 40lat i jak się grzecznie trzymają razem, jakie dobre małżeńskie pożycie mniam, mniam. Mniam należy się nagroda dla grzecznych dzieci. Moraawiecki powinien być wychowawcą w przedszkolu albo nauczycielem w szkole podstawowej w klasach 1-3. Tata go źle skierował do Szkoły Bankowej.  Taaaak-taaak nagradzać grzeczne dzieci. Dzieci do 16 lat nie powinny mieć prawa głosować także w psychologicznym wieku do 16 lat.

Jak chodziłam do szkoły podstawowej w czasach PRLu to dostawałam na koniec klasy nagrody książkowe, "za bardzo dobre wyniki w nauce i wyróżniające zachowanie". Nagród "za samo wzorowe zachowanie" nie było. Z religii w salce katechetycznej w ogóle nie było nagród na koniec klasy. No a teraz młodzieniec Morawieeecki nagradza dojrzałych ludzi "za wzorowe zachowanie". No cóż.

Znałam kiedyś pewną  Panią po 30+ a przed 40tką, która się zapisała do Świadków Jechowy.
Ta Pani powiedziała mi, że daje prezenty swoim dzieciom nie na urodziny i nie na Święta a wtedy kiedy są grzeczne. Tak jakoś Morawieeeeeckiiiii mi się z tą Panią też kojarzy, tylko że "dzieci" od Morawieeeeeckiiiiiego trochę duuuuuże.


Jakby jeszcze premierem była Beata to byłoby 500+ za dłuższe  przystępowanie do komunii świętej w każdą niedzielę i może jeszcze drugie 500+ za zmawianie modlitwy "Zdrowaś Mario" codziennie przez dłuższy czas. Albo jakby Karol Wojtyła jeszcze nie umarł, bo miał autorytet.

No i oprócz zasiłku na wyprawkę szkolną nie kojarzę czy obejmuje też niepełnoletnich licealistów czy tylko dzieciaki z podstawówki, to jeszcze przydałby się zasiłek na imprezę kościelną chrzest, komunię i bierzmowanie dla DZIECKA.

Najważniejsze jest DZIECKO i gruchające MAŁŻEŃSTWA.

Dziecko przecież jak umrze i idzie do Nieba to lata tam po chmurach z gołą dupcią i ze skrzydełkami a na świętych obrazach jak pokazują aniołka ze skrzydełkami i gołą dupcią to od tyłu z półdupkami lub z boku, żeby nie było widać co tam się aniołkowi z przodu dynda.
Mnie kiedyś taki aniołek obsikał w kościele. Ksiądz chrzcił bobasa przy brzegu z ławkami po prawej stronie a ja siedziałam z brzegu w ławce koło bobasa. Poleciał mu strumień sików do góry jak fontanna. Ksiądz się śmiał i chrzcił dalej w trakcie tej fontanny.
Odpowiedz
#22
Aaaa a są gdzieś cła wwozowe do jakiegoś kraju procentowe na jakieś produkty? Na przykład cło wwozowe do Wenezueli 95% maksymalnej ceny sprzedaży Windowsa? To cło określałoby zarazem maksymalną cenę za jaką można sprzedawać licencje na Windowsa bez supportu. Support ewentualnie osobne inne cło.

Na przykład Bill Gates a teraz to już tylko jego była firma Microsoft wwiózlby do Wenezueli naprzykład 10 milionów licencji na Windowsa 11 Professional i  zapłaciłby cło.
Potem nikt by nie kupił tego Windowsa i Microsoft zabrałby licencje nazad a w Wenezueli zostałoby cło i za to cło kupili by sobie trochę komputerów i zainstalowali by sobie Linuxa.

No cła chyba się nie zwraca jak importer płacący cło wwozowe produktów nie sprzeda i zabiera je nazad bo nie chce sprzedać za 5% ceny i woli zabrać nazad.


Czy były gdzieś takie sytuacje lub są, może płaci się cła wwozowe na samochody nowe lub używane i na owoce inne owoce które rosną w innym klimacie lub w innych miesiącach roku i takie same jak tam w tym kraju gdzie się je wwozi i jak samochodów albo owoców nie sprzedadzą i może jak wywożą spowrotem to czy zgodnie z przepisami gdziekolwiek pobrane cło od niesprzedanych produktów w kraju wwiezienia jest zwracane przy wywozie nazad?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości